Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *gdy dobiegliśmy, sjenna i animal lekko dyszały, mougrim też, ale to pewnie przez chorobę która go ostatnio męczyła* no dobra, zrobimy tak, sjenna i mougrim razem, animal, ty ze mną *szyderczo się uśmiechnąłem, bo wiedziałem, że przy jej małej posturze, obawiała się, że jej się nic nie uda* spokojnie, to tylko trening. *żałowałem jedynie, że nie mogłem się pożegnać z mordim na drogę, ale trzeba zająć się nimi, jeżeli mają żyć bez samców przez dłuższy czas, dobrze, że poprosiłem sierre, by coś dla mnie zrobiła* ````````````````````````````````` *sierra zjadła do końca królika, i podeszła do wilka, który rozmawiał wcześniej z tym białym i animal, która jej bardzo pomaga* Prz...przepraszam, pan ma na imię mordimer? Corra prosił, bym pożegnała się z panem na dowidzenia, powiedział, że nie mógł osobiście, bo trzeba zająć się, tu cytuje, tą bandą leni jak najszybciej, bo nie dadzą sobie rady sami, a nie chce by coś im miało grozić. Powiedział, że żałuje, że nie mógł osobiście przyjść, ale na prawdę życzy panu szczęścia w drodze, i by pan jak najszybciej wrócił. Mam mu coś przekazać? Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Sjena i Mougrim zaczęli się okrążać. Następnie Sjena rzuciła się na Mougrima próbując go przewrócić uderzeniem barku w bark. Mougrim leciutko się przechylił ale stał dalej. - Dalej. Spróbuj jeszcze raz skarbie - rzekł. Sjena spróbowała jecze raz, tym razem mocniej i Mougrim przesunął się po uderzeniu 3 metry w bok ale stał dalej. - Ughhh... to bez sensu. Nigdy cię nie przewrócę - rzekła Sjena - Nie poddawaj się tak łatwo. Dawaj jeszcze raz. Z całej siły - odparł Mougrim Sjena Rozpędziła się i łupnęła go z całej siły. Mougrim zachwiał się i przewrócił. Trudno było orzec czy naprawdę się jej udało czy dał jej fory. Okoliczności skłaniały ku tej drugiej opcji. - Dobra. Zmiana. Musisz się nauczyć utrzymywać równowagę - rzekł Mougrim po czym ruszył na Sjenę. Wpadł na nią przewracając ją. Po chwili wstała - Jeszcze raz skarbie. zaprzyj się mocno - rzekł do niej Następnie ruszył znowu. Tym razem prawie się nie przewróciła. - Jeszcze raz - rzekł Mougrim ============ Po kilkunastu kolejnych próbach Sjena utrzymywała równowagę za każdym razem jak Mougrim na nią wpadał. Można było zauważyć że nie wykorzystywał swojej całej siły. Jednak efekty były zadowalające. Mougrim podszedł do Sjeny i pocałowali się. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *patrzyłem na całą sytuację, ale byłem zadowolony. Na razie, to tylko początkowy trening, dzięki niemu nauczą się podstaw równowagi oraz w późniejszym etapie uników* no, no, gołąbeczki, nawet ładnie poszło, usiądź sobie na chwilę, teraz ty*skierowałem się w stronę animal* No, pokaż co potrafisz Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Mougrim i Sjena usiedli blisko siebie przyglądając się co też Animal zrobi. Niespodziewanie Mougrim objął ukochaną łapą Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Tylko nie dawaj mi forów, jak mam się czegoś nauczyć to raz a dobrze - uśmiechnęłam się szykując swój jakikolwiek plan. (Z boku nawet nie będę próbować, nie opłaca się) - myślałam okrążając Corrę. -( A gdyby tak spróbować z innej perspektywy i wykorzystać że jestem mikrej postury). Ułożyłam plan. Miałam pobiec na Corrę, ale w ostatnim momencie zmienić tor biegu. Wtedy musiałam się odbić od skały i zaatakować trochę od dołu w klatkę piersiową z barku, podważając ciężar Coryy. Jak pomyślałam , tak zrobiła, ale czy to wystarczało... Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Dzięki - uśmiechnąłem się i podałem zawinięte w liść zioła - daj mu to. Po kilku pierwszych dawkach będzie czuł straszną różnice sprawnościową. Później się przyzwyczai. A teraz - ucałowałem łapę wilczycy - muszę ruszać w drogę. Powiedz reszcie, że spróbuję jak najszybciej przysłać jakiegoś wojskowego, który im wszystko wytłumaczy i tak dalej. Allons-y - krzyknąłem i ruszyłem w kierunku szamanów. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Powiedz mi, czemu nie chcesz iść? Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Czy aż tak bardzo nienawidzisz ludzi? Ona ci nic nie zrobi... Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *hmm, ciekawe, zastosowała dosyć fajną taktykę.....poczułem uderzenie, gdy by nie to, że spodziewałem się czegoś takiego i to, że jestem od niej sporo większy, leżał bym na łopatkach* no, piękny cios, ale dalej stoję, spróbuj mnie przewrócić ````````````````````````````` *sirra podziękowała i wzięła zioła, wróciła pod skałę na której często spał ten biały wilk, i poszła spać pod nią* Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Corra wy sobie tu ćwiczcie a my już pobiegniemy do kotliny - rzekł Mougrim. Nim skończył jeszcze mówić Sjena ruszyła biegiem krzycząc - Kto ostatni w kotlinie ten niewolnik. Mougrim wstał po czym ruszył za nią. ======== Do kotliny dobiegł jako pierwszy. Udało mu się wyprzedzić Sjenę na ostatnich metrach. Oboje byli zdyszani gdyż biegli pełnym pędem. - O... ok.... wy... wygrałeś... - wydyszała Sjena. - ale... ledwo co.... - odparł Mougrim. - To... to co... mam zrobić panie? - spytała Sjena. Mougrim spojrzał na nią z błyskiem w oczach i rzekł - Trzeba nadrobić zaległości w naszych kontaktach.... Chodź za mną - rzekł Mougrim po czym oboje poszli w pobliskie krzaki. Raczej nikomu nie uda się zasnąć w pobliżu tych krzaków Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Może masz r-rację - uśmiechnęłam się i poszłam -Niedługo wrócę! Zbliżyłam się do okna i zapukałam pokazała mi się twarzy Wiry. Dziewczyna wybiegła do mnie i bawiłyśmy się w najlepsze. Co jakiś czas patrzyłam na Jacoba. Opowiedziałam Wiry o całej sytuacji z Jacobem. Po godzinie wróciłam do Jacoba z uśmiechem na twarzy i powiedziałam -Przynajmniej jesteśmy zaopatrzeni w objad! - puściłam woreczek z zębów, a z niego wyleciały owoce, kiełbaska i mięso robione na parze - moje ulubione - pokroiłam je pazurem na dwie połówki i powiedziałam do Jacoba - Proszę! To jest pyszne! Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Wyraźnie mnie zezłościło to co powiedział Jacob, ale się opanowałam -Dobrze, ale daj mi dokończyć, zimne będzie nie dobre - wróciłam do jedzenia po czym spakowałam wszystko co zostało i poszliśmy Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 / @ Kage no to nam się wataha powiększy Nie, nie udało mi się przewrócić Corry, nawet go jakkolwiek ruszyć. Miałam go jakoś przewrócić, tylko to było bez sensu...... chociaż. - Dobra. - powiedziałam dając znać, że spróbuję jeszcze raz, ale teraz jak gdyby nigdy nic poszłam sobie za pobliskie skały. Corra był pewnie troszeczkę zdezorientowany. Po cichu weszłam na szczyt skały, która była za Corrą. Postanowiłam skoczyć na miejsce koło niego i momentalnie, podhaczyć wszystkie 4 łapy. Więc znów zrobiłam to co ustaliłam. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *co ona robi.....co tu się* WOAH...*wywaliłem się* no, no, no. Pomysłowości, to ci mała nie brakuje. Ładnie ci poszło, i dobrze robisz, że wykorzystujesz swój wzrost. No, wracamy, robi się późno, musimy jeszcze coś zjeść na kolacje...*kiedy biegliśmy spokojnie w stronę watahy, powiedziałem jeszcze jedną rzecz* radze ci nie szukać mougrima, długo nie miał swojej samicy, i coś czuje, że dziś raczej nie będą spać*uśmiechnąłem się chwytliwie* Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Nie musiałeś mnie o tym informować, my samice, jednak mamy ten zmysł lub wiedzę na ten temat i czasami wiemy więcej. - uśmiechnęłam się biegnąc koło Corry - To co sobie byś życzył na kolację? Łosoś, zając, albo poziomki lub borówki? W sumie Sierra jest już najedzona, Mougrim - sam wiesz, a reszta wsiąkła, więc zostałeś ty i ja bez kolacji. - gdy wybiegliśmy na centrum kotliny, niestety powitał mnie zimny powiew wiatru, który zapoczątkował lekkie dreszcze na grzbiecie. 1 Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *pomyślałem chwilę i postanowiłem* wiesz na co mam ochotę? na niedźwiedzia górskiego, a ty, chętna na polowanie? Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Hmmm... zawsze to coś nowego w zakresie smaku. W dodatku trochę się rozgrzeję oraz wataha będzie miała co jeść jutro. - powiedziałam gdy kolejna fala dreszczy przeszła po moim ciele. - Tak ... lepiej chodźmy. - dodałam z małym entuzjazmem. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 *ruszyliśmy, trochę zajęło nam szukanie, ale udało się, znaleźliśmy jaskinie. Poprosiłem animal, która jest mniejsza, by odwróciła jego uwagę, kiedy ja go zaatakuje. Jak ustaliliśmy, tak też zrobiliśmy, niedźwiedź wybiegł za nią na 4 łapach, ja wskoczyłem mu na plecy, i ugryzłem kilka razy w kark. Po którymś razie w końcu padł* noooo, teraz jeszcze musimy to zanieść w pobliże kotliny *zajęło nam trochę ciągnięcie go, ale udało się. Po zjedzeniu kolacji zostało nam sporo ponad połowa, więc zostawiliśmy resztę dla innych. Poprosiłem animal by poszła spać i przygotowała się na jutro, kiedy sam miałem nadzieje znaleźć jeszcze mordimera. Nie udało się, wyruszył już w kolejną podróż. Poszedłem pod swoją skałę, sierra spokojnie leżała, gdy mnie zobaczyła, przekazała mi wiadomość od mordimera, i zioła które jej dał. Nie wiedziałem, na co one mi będą potrzebne, ale wziąłem pierwszą dawkę. Poczułem się, jak by oblała mnie zimna woda, i jednocześnie, znów, miałem wyostrzone zmysły. Nawet ucho nie chciało mi oklapnąć. Poprosiłem, by poszła już spokojnie spać, powiedziałem o niedźwiedziu jak by była głodna, i sam się położyłem. Myślałem jak to będzie, jak ich zostawimy, jak będzie na wojnie. W starej watasze często walczyłem z innymi wilkami, ale nikt tego nigdy nie nazywał wojną. Martwiłem się, co się stanie z watahą, jak samce pójdą walczyć. Podczas rozmyślań, w końcu zasnąłem, śniąc o księżycu* Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Nad ranem Mougrim i Sjena wyszli z krzaków. Wszamali kawałek niedźwiedzia po czym położyli się obok siebie i zasnęli. Byli bardzo zmęczeni po całonocnej "zabawie". Ale trudno było im się dziwić nie widzieli się całe cztery lata. ========== Sjena miała dziwny sen. Śniło jej się że była bez Mougrima w kotlinie obok za to było szczenię. Mały wilczek, on. Pytał jej się coś nie mogła zrozumieć co. Potem mu odpowiedziała także niezrozumiałym głosem. ========== Mougrimowi śniły się wspomnienia ze starej watahy. Spacerował ze Sjeną o obok biegało parę szczeniąt. Tak. To były jego dzieci. Później sen się zmienił. Było szaro. Padał deszcz. Mougrim wbiegł na polanę na której mieszkała jego wataha. Na polanie pełno było trupów wilków. Wszystkie z jego Watahy. Jego rodzice, bracia i siostry, przyjaciele, nawet dzieci. Tylko trupa Sjeny nie było nigdzie widać. ========== Mougrim obudził się z krzykiem, budząc przy okazji Sjenę. Ta przeczuwając co się stało przytuliła go i rzekła - Nie mart wię... to był tylko sen... jestem tutaj przy tobie Mougrim za chwilę się uspokoił i odparł - Znów wspomnienia... tyle straciliśmy.... - Wiem skarbie.... wiem - odparła Sjena nie przestając go tuluć Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Na największą w okolicy skałę wszedł wysportowany, średniej budowy wilk i krzyknął: - Wstawać i ustawić się w szeregu. Tu pułkownik sił specjalnych Garrus. Od dziś jesteście pod moim dowodzeniem z rozkazu generała Mordimera dowódcy armii północnej. Także chce was widzieć w szeregu, ale już. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Mougrim i Sjena ustawili się w szeregu. Nie pierwszy raz mieli do czynienia z wojskiem Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 *popatrzyłem jednym okiem na tego całego garusa, to ma być nasz trener? on jest odemnie mniejszy o połowę! no ale co zrobić, jak mus to mus* -Sierra -słucham -zostań, odpocznij jeszcze, ja idę ćwiczyć z tym nowym -ok *trochę zaskoczyło mnie to, że pomachała mi łapą jak odchodziłem, ale to dobrze, znaczy, że coraz lepiej czuje się u nas. Zamiast w szereg, zwróciłem się do niego* Em...sir garrus, to nie jest nasza pełna liczba, część gdzieś poszła, część zniknęła. Na razie, zostaliśmy tylko my, i sierra, ale ona nie może ćwiczyć tymczasowo sir*po tym, poszedłem, i stanąłem z mougrimem i jego panną w szeregu* Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Po polowaniu, poszłam na moją półkę skalną, aby się przespać. Niestety wstałam wraz ze wschodem słońca i nie mogłam dalej spać. Jedynie łapałam promienie słońca, co jakiś czas przysypiając. __________________________ 3 godziny później usłyszałam głos, po czym ustawiłam się w szeregu. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Popatrzyłem na szereg i powiedziałem: - Zostaliście przydzieleni do armii północnej jako jeden z oddziałów specjalnych. To znaczy, że mój ojciec albo bardzo w was wierzy albo chce was chronić. Może jedno i drugie. Wojska specjalne mają za zadanie infiltrować działania wroga, uderzać z zaskoczenia i prowadzić wojnę podjazdową. My w przeciwieństwie to większej części armii myślimy. Rzadko pojawiamy się na bitwach. Dlatego przez najbliższy czas poćwiczymy waszą kondycje i nauczymy was szarży. Tego spróbuję was nauczyć jeszcze przed głównymi działaniami na linii my - wschodni. Dzisiaj sobie trochę pobiegamy i nie wrócimy tutaj na nocleg dlatego radzę poukrywać wasze zapasy czy co tam macie. Jakieś pytania - spytałem patrząc na wszystkich - przy okazji każdy z was zostaję szeregowym oddziałów specjalnych. Jesteście zawsze ponad piechociarzami. Pamiętajcie. To jeszcze raz jakieś pytania. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 *więc to jest jeden z synów mordimera, miło poznać* Sir, jak mamy się do pana zwracać, czy mamy już jakieś ustalone zadania, czy znane są mniej więcej siły wroga, i co z prośbą pańskiego ojca, by samice nie walczyły, co, jeżeli ktoś już ma wychowanie wojskowe, i czy pańskiemu ojcu udało się szczęśliwie wrócić do szamanów, sir Link do komentarza
Recommended Posts