Nightmare Napisano Kwiecień 1, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 1, 2013 (jeden_dzień/kilka_dni nie ma Asianny i już straszycie nowego >:( zueee wilki) - Nie możemy już dłużej czekać. Ruszamy. - po tych słowach podeszła do krzaków ogołoconych z owoców i wyjęła spomiędzy nich worek ze skóry niedźwiedzia (zwykła skóra zwinięta w tobołek) i założyła go pomiędzy skrzydła. Następnie ruszyła w stronę gór, uprzednio upewniając się, czy grupa za nią idzie. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 *patrzyłem na cały chaos. Z jednej strony mougrim olał nas i pobiegł w puszczę, z innej animal biega za jakimś duchem. Mordi wyruszył olewając wszystko, a ja już nie wiedziałem co począć. Położyłem się, zakryłem łapami pysk i lekko zaskomlałem* Chaos nas ogarnieee*powtarzałem* Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 Chciałam podejść do wilk, ale gdy wykonywałam jakiś ruch reagował on odwrotnie cofając się. - Nie bój się... Jestem tą z dobrych... - ale gdy wyciągnęłam do niego łapę ten ze strachem zaczął uciekać. Ja pobiegłam wtedy kątem prostym do celu gdzie nasze drogi miały się skrzyżować. Wilk jak widziałam później nie pobiegł daleko. Jedynie schował się za kilkoma skałami, chowając się między nimi. Przestraszyłam go niestety gdy wyskoczyłam nagle , blokując mu dostępne opcje ucieczki. Położyłam się przed nim, aby nie patrzeć się na niego z góry. - Teraz spokojnie porozmawiamy, a ty mi powiesz kto cię tak załatwił i czemu uciekasz. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 (Dziękuję za komplement ;3 Dobra nie ważne załóżmy że jakoś się prsywlokłeś) -Kto ty? - Powiedziałam w pozycji gotowej do skoku na obcego - Jeśli jesteś od ludzi to jak mój kolega wyzdrowieje będzie po tobie - straszyłam wilka Link do komentarza
Gość Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 bez możliwości ucieczki, zamarłem w jednej pozycji, nie wiedziałem co zrobić. chwilę później byłem w stanie usłyszeć i zrozumieć jakieś słowa, jednak nawet nie chciałem myśleć o tym co się wtedy... tam stało zapytałem - czego ode mnie chcesz ? Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 - Chcę ci pomóc... - odparłam kładąc pysk na jednej z łap , a drugą wyciągnęłam do nieznajomego - Nic ci nie zrobię. Widzę że jestes poturbowany, a moja wataha jest nie daleko. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Mougrim poszedł krok bliżej i powiedziałł - Jestem Mougrim. Nowy w watasze... Wyczułem że macie kłopoty więc przybyłem. - następnie podszedł Do Jacoba i próbował wziąć go na plecy Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 -Część. I tak będę cię mieć na oku... No dobra Jacob nico z moich planów wracamy... Skoro masz się wukaawić to idziemy jak najprędzej. A skoro mor... Jak miałeś na imię? Mniejsza! Skoro kolega wie gdzie jest wataha to w drogę.-powiedziałam i poszłam. Moje białe futro było potargane i usmolone. -A tak ma margnesie to jestem Lejla-uśmiechnelam się i znów poamutnialam - Przepraszam Jacob... Nie powinnam była się zggodzić żebyś. Ze mną szedl Link do komentarza
Adm1RED Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 (gdzie ja do jasnej ciasnej jestem? Bo raczej nie z wami :T) Link do komentarza
Gość Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 nie potrafiłem już nikomu zaufać, ale starałem się zachować pozory spokoju. zapytałem więc - kim jesteś ? - sam starałem sobie wmawiać, że nie potrzebuję pomocy... jednak stawało to się bardziej realne niż moje kłamstwo gdy patrzyłem na moją zranioną (prawą) łapę chwilę później krew zaczęła spływać po moim pysku, spływała również po oczach. ledwo widziałem, więc wytrzepałem się, chwilowa widoczność... nie potrafiłem się skupić na tym co się teraz dzieje, myślałem tylko skończyć z tym wszystkim i przestać cierpieć. Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 - Nazywam się Nasza. Pierwotnie pochodze z watahy wschodniej, ale się przeniosłam. Teraz aktualnie moja wataha ma przeprowadzkę. Zaufaj mi... proszę - widziałam strach wilka - Ehhh... to może inaczej. Wymienię argumenty czemu powinieś się mnie nie bać. 1. Jestem dość słaba w walce oraz wolna. 2. Mój aktualny stan. Jak widzisz brak u mnie ogona, rana na grzbiecie oraz łapie tylnej. Przednia łapa zle wyleczona i raz na jakis czas boli oraz połamane żebra. Więc jak widzisz nie mam szans. Link do komentarza
Gość Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 nevermind... wiedziałem, że znowu coś zepsuję po co się w ogóle za to brałem... zapomnijcie mnie tu nie było ... Link do komentarza
Unbridle Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 - Emm... A co tu się dzieję? - spytała skrzywiona wilczyca. Popatrzyła chwilę na wilki i powiedziała : - No to ja może wrócę do siebie i pójdę spać. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Mougrim wziął więc Jacoba delikatnie na plecy po czym ruszył w kierunku ostatniej lokalizacji w której przebywała watacha. - Chodź Lejla. Długa droga przed nami. - rzekł do wilczycy. Szedł powoli i ostrożnie by nie urazić zranionej łapy Jacoba. Cała drogę nasłuchiwał odgłosów ludzi i psów by w razie czego być gotowym na niespodzianki. Link do komentarza
Unbridle Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Leeth odeszła, a po drodze spotkała stadko wilków. Stado zaczęło się do niej zbliżać. Chciała walczyć, ale ich było więcej. Otoczyli ją ze wszystkich stron. - Ratunku! - krzyknęła Leeth walcząc z wilkami. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 -Spotkaliśmy ludzi-opuściłam uszy-Przez tych samych sie przeprowadzamy. Założyli obozowisko i nas zaatakowali... Kilku zostało zabitych-zbierało mi się na płacz- I dlatego musimy uciekać - usmiechnęłam się. Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Stałam i patrzyłam na przywódczynię. Link do komentarza
Nightmare Napisano Kwiecień 2, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 2, 2013 (czy wszyscy słyszeli?! wyruszaaaaamy!) Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Ruszyłam za przywódczynią. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 (Tak btw. to my już jesteśmy w drodze.) O jeszcze nie ma połowy drogi a ja już osłabłem. Ha. - Dobra duszyczko, która obiecała mnie nosić, gdzie jesteś? Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Jacob powiedział do Lejli - Nie twoja wina droga Lejlo przynajmniej mieliśmy trochę zabawy. Jacob uśmiechnął się. Jacob spojrzał na niosącego jego wilka. - Skąd ty tu się wziąłeś? ------------------ Jane zeskoczyła z pleców Mordimera. Rozciągnęła się i powiedziała - A teraz w zamian za to, to teraz ja cię poniosę panie Mordimerze. Jane uśmiechnęła się i czekała na opowiedź Link do komentarza
Adm1RED Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 (zgubiłem się pomoże ktoś?) Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 - Normalnie. Poczułem że ktoś ma kłopoty więc przybyłem. Czuję że nie tylko wy macie kłopoty w tym momencie ale cóż. - rzekł Mougrim dalej niosąc Jacoba. - Do watachy zostało niecałe 3 godziny drogi - dodał po chwili węsząc w powietrzu. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Uśmiechnęłam się -Jeśli to dla ciebie zabawa to niedługo znajdziesz się w trumnie. Ale teraz to ja będę miała zabawę, bo znając twoją dociekliwość będę musiała uciekać za góry-mówiłam nadal uśmiechając się -Szlag! Ludzie mogą właśnie na nas polować... 3 godziny to za długo... jak się pośpieszymy dojdziemy w 2,5, ale jeśli ludzie nas śledzą tylko sprowadzimy niebezpieczeństwo do watahy. Strasznie sie boje, ale idę na zwiady... Ty ratuj towarzysza, najwyżej mnie utłuką na kurtkę. Nie wiem czy wiecie to to kurtka, ale nie ważne nie ma czasu, ściemnia się. Do następnego-poszłam w stronę krzaków cały czas się trzęsąc. (Ja cię tym razem nie uratuje, jestem 3 godziny od cb Dołącz po prostu do idącej grupy ) Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Uśmiechnąłem się. - Wolał bym położyć się tutaj, a później was dogonić niż kazać się nieść przez samice. Co się wyprawia w tych dzisiejszych czasach. Samica proponuję samcowi, że będzie go nosić. Coś takiego ma miejsce tylko w watahach niewolniczych. Ostatnia z tych terenów została wygnana jakieś 150 lat temu. Pewnie gdyby na moim miejscu byłby jakiś samiec z watahy wschodniej lub ktoś tego pokroju... propozycję by przyjął. Chyba, że była to z grzeczności. No, ale z grzeczności czy nie to i tak absurdalne. Link do komentarza
Recommended Posts