Dżuma Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 Po małym odpoczynku, nie wiedziałam co znów ze sobą zrobić. Postanowiłam się wykąpać - to był jedyny dotychczasowy pomysł. Znalazłam mały strumyk, który nadawał się idealnie. Woda była lodowata, ale to bardziej mnie ożywiło. Po kąpieli z przyjemnością stwierdziłam, że futro stało się gęstsze i bardziej gładkie. Może przez to, że w końcu zaczęłam o siebie dbać, jeśli można było to tak nazwać. Rana na pysku też się zagoiła, nie zostawiając po sobie nic. Nawet brak ogona nie był aż tak rzucający się w oczy. Na koniec dopiero po 30 minutach udało mi się złowić rybę, aby zabić lekki głód. Po raz kolejny wróciłam do watahy, ale w lepszym humorze. Położyłam się z moją niewielką zdobyczą koło małego krzewu i zaczęłam jeść... Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 *no, mordimer się zbliżał, będziemy mogli pogadać* Witaj, w trochę spokojniejszej atmosferze. Więc tak, to jest sirra, myślę, że warto by zobaczyć jej łapę. Nie masz się martwić co o jej plemię, już nam nie zagrażają. Chcę, też z tobą pogadać o sobie, jako że jesteś starszy, wiesz znacznie więcej. Ale najpierw zajmijmy się nią, ok? Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 Pierwsze co zrobiłem to ucałowałem zdrową łapę samicy i się przedstawiłem. Spojrzałem na niego. - Pamiętam jak z takim wyrazem pyska podszedł do mnie jeden z moich synów. Chodziło mu o to jak się rozmnażamy. Mam nadzieję, że chcesz porozmawiać o czymś innym - uśmiechnąłem się - Zobaczmy tą łapę. Hmmmm... nie wygląda tak źle. Poprawię trochę opatrunek i... gotowe. A teraz, o czym chciałeś pogadać? Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 -Serio? Wiesz, ze ja też! No dobra idziemy. A czy tak w ogóle to ci mówiłam gdzie idziemy? ~~~~~~ kameleon ty mnie rozwalasz swoimi wypowiedziami xD Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 *trochę mnie to zaskoczyło, mordimer miał synów?* miałeś dzieci? co się z nimi stało? nie, spokojnie, to nie chodzi o to, to akurat mieliśmy już przerobione w mojej starej watasze *uśmiechnąłem się szyderczo* Chodzi mi o kilka innych spraw. Po pierwsze, opowiedział byś mi dokładnie o tych ziołach o których wspominałeś? po drugie, musimy coś z nią zrobić, albo oduczyć ją zwyczaju jedzenia swoich, albo puścić wolno, nie możemy zabić jeńca, nie jesteśmy potworami, a sam wiesz, jak może skończyć się puszczenie jej wolno. Po trzecie, ostatnio dziwnie się czuję, zmysły mi się lekko wyostrzyły, futro mi się jeży, czy to oznaki jakiejś choroby czy coś? nie chce teraz się rozchorować, szkoda by było takiej ładnej pory roku.... Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 Gdy skończyłam jeść, ze smakiem się oblizałam. Rozglądałam się po watasze. Jacob z Bećką gdzieś poszli, a Wave spał . Zauważyłam Mordimera i Corrę, więc postanowiłam do nich podbiec. Podbiegłam do nich, po czym uśmiechnęłam się serdecznie do wilczycy. - Pomóc wam w czymś chłopcy? - zapytałam się oglądając wilczycę - To jedna od tych kanibali? tak? Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 *Anima lekko mnie wystraszyła* nie, damy sobie radę, mamy parę spraw do omówienia, i nie sądzę by byśmy potrzebowali pomocy, a ty jak uważasz mordimer? Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Mougrim ocknął się na chwilę. I rzekł do Mordimera słabym głosem. - To... Gorączka Angbadu.... Raz już na to chorowałem.... nie sądziłem że powróci - po czym znóiw stracił przytomność Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Pierwsze o czym musimy pororozmawiać to zachowanie względem samic. - Ja myślę, że możesz nam pomóc. Zapewniam cię, że Nasza lepiej sobie poradzi z nawiązaniem znajomości z obcą wilczycą. Jeśli oczywiście nie był by to problem - spojrzałem na Nasze - dyskretne przesłuchanie. Wierzę w twoje umiejętności, teraz jeśli pozwolisz Corra ma ze mną coś do omówienia. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 *spojrzałem z lekkim pytaniem na twarzy w stronę mordimera, ale wiedziałem, że z nim lepiej nie dyskutować* też tak uważam, wam dziewczyną raczej łatwiej rozmawiać, sprawdź czy na pewno jest ostatnią z swej watahy, i czy jest szansa by ,,znormalniała"....a, ma na imię sirra jeżeli dobrze pamiętam Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Jacob westchnął głową i powiedział cicho - No...właściwie nie...ja tak tylko z ...ciekawości. Heh.... Jacob zaśmiał się głupio gdyż nigdy nie wybierał się w podróż dalszą niż 20 km wraz z samicą. Dodał pospiesznie - By cię ochronić rzecz jasna... Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 -... - nic nie mówiłam, nie wiedziałam co powiedzieć - Idziemy do pewnej osoby - powiedziałam to cicho z naciskiem na słowo ,,osoby''. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Jacob podskoczył z zaciekawienia - A co to za osoba? Także z dużym naciskiem na słowo "osoba" gdyż był bardzo zaciekawiony. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 - Człowiek - powiedziałam surowym tonem, bojąc się już reakcji Jacoba Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Jacob przestał skakać i zbliżył się do Lejli. - Że co??!! Po chwili wystawił groźnie zęby. Widać było że gotuje się do skoku i ugryzienia. Jacob skoczył na Lejle i ją przewrócił. Powiedział - To był duży błąd przyjaźnić się z człowiekiem...! Nagle wyraz twarzy Jacoba przemienił się w uśmiech - Ale jestem tego ciekawy Jacob zrobił fikołka do tyłu gdyż rozpierała go energia. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Patrzyłam przerażona na Jacoba -Proszę nie mów tak. Proszę.... Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Jacob zmienił wyraz twarzy na normalny i pocieszający - Ale czego moja droga? Przecież ja tylko żartowałem Jacob położył się na brzuchu i zaczął się turlać i wpadł do rowu. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Gdy Mougrim leżał nieprzytomny do kotliny weszła wilczyca. Nieco mniejsza od Mougrima, szara, żółte oczy, taka sama plama w kształcie księżyca na pysku. Rozejrzała się po wszystkich obecnych. Sjena Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 -Teraz już wiesz czemu wtedy tak broniłam ludzi... Albo właściwie to nie wiesz. Jeśli pozwolisz to wyjaśnię... Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 jacob, serio, czy twój wilk miał już za dużo strzykawek w dupie, cz mu po prostu odbiło? Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Zastanawiałam się chwilę nad czymś innym, ale pytanie Mordimera oraz Corry wyrwało mnie z zamyślenia. - Tak... pewnie... poradzimy sobie - uśmiechnęłam się serdecznie do trochę przestraszonej wilczycy - Taa... pewnie omówicie sobie to COŚ - uśmiechnęłam się szyderczo po czym zaprosiłam wilczycę aby poszła za mną. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 - Wracając do twoich pytań. Moi synowie mają się dobrze. Jeden w wojsku, drugi u szamanów, a trzeci oficjalnie jest podróżnym szamanem. Jego prawdziwe zadanie jest tajne. Co do ziółek. Wzmacniają układ odpornościowy, regenerują komórki i takie tam. Głównie mało chorujesz i żyjesz dłużej. W sprawie tej samicy. Mam nadzieję, że Nasza coś z niej wyciągnie i może przekona ją do naszych zwyczajów. Wyostrzone zmysły? To może być wszystko, a jednocześnie nic. Także na razie nie ma co się denerwować. A teraz muszę zająć się Mougrimem - podbiegłem do mojego pacjenta, który powiedział coś o gorączce Angbadu - A co to na duchy przodków jest? Mam to leczyć jak zwykłą grypę czy co innego? Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 *mordimer skończył nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć* A..ale......*no nic, powiem mu o ziołach jakie stosowaliśmy w starej watasze, zobaczymy, czy będzie mógł mi przyrządzić je tak samo, hmm, nie ma nic o zmysłach, więc na razie dam sobie z tym spokój. Poczekamy zobaczymy, na razie, wróciłem na swój ciepły kamień* Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Wilczyca przechadzała się po obozie aż zobaczyła Mougrima. Podbiegła do niego czym przędzej i zobaczywszy przy nim Mordimera rzekła - Witaj. Jestem Sjena. Możesz mi powiedzieć co się stało Mougrimowi? Po czym zobaczywszy że zakaszlał krwią dodała - t-to Gorączka Angbadu.... ciężka sparawa.... trzeba zebrać odpowiednie składniki do mikstury... potrzebne będą: 4 serafisy, 2 Czarne ziela, 3 psianki, Dragrot, twardzeń, kilka roślin leczniczych zwykle stosowanych do leczenia gorączki i czarna perła.... to ostatnie mam ze sobą ================== Mougrim to odzyskiwał to znów tracił przytomność. W pewnej chwili wydawało mu się że widzi swoją ukochaną stojącą nad nim. Szybko jednak użnałże to majak spowodowany chorobą. Przecież to niemożliwe. Cała jego stara wataha została wybita. Po chwili znów stracił przytomność Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Co do twojego pytanie to Jacob po prostu poczuł że wiosna jest xD -------------------------- Jacob wyskoczył z roku i slalomem podszedł do Lejli i się przed nią położył. Powiedział aż nadto radosny - Proszę powiedz. Jacob zamachał ogonem/ Link do komentarza
Recommended Posts