Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

-Dobry pomysł. Strefy takie powinny powstać wokół każdego miasta. Mniejsze wioski powinny mieć niewielkie garnizony zdolne bronić się do czasu przybycia posiłków. Co do niego... na razie wystarczy samo przesłuchanie. Potem jest wasz. Co do ofensywy, to wydaje mi się, że powinniśmy ułożyć wstępny plan działania, podejrzewam jednak, że jesteśmy na podsłuchu. Proponuję, by w czasie układania planów operacji sztaby korzystały z maszyny szyfrującej PrivateMessage-1.- zaproponował Gandzia. -Proszę jednak, by pańscy ludzie opuścili swoją broń.-

 

Siły Sombralandu zaczęły gromadzić się na granicach. Pierwsze pociągi z jednostkami Gwardii Imperialnej ruszyły ku Changei; inne były transportowane drogą powietrzną. Na wszelki wypadek zmobilizowano też dodatkowe siły z innych światów. Tymczasem Equestrię opanował wojenny zapał. Na wieść o uprowadzeniu Celestii tysiące ochotników zaczęło zgłaszać się do punktów werbunkowych. Gazety equestriańskie nawoływały do rozpoczęcia krucjaty przeciw Changei.

Link do komentarza

- Podzielmy się zadaniami. - rzekł brodacz, gestem nakazując ludziom opuszczenie broni. Tylko odrobinę. - Chyba jednak powrócę już do siebie. Jeśli nie zamierzacie zorganizować wspólnego sztabu.

 

Rozkazy zostały przekazane, a mieszkańcy objęci kontrolą ścisłą aż do przesady. Czerezwyczajka zajęła się działalnością wywiadowczą.

 

Nad graniczną rzeką w Changei zapinano już wszystko na ostatni guzik. Dla żartu, zrozumiałego tylko dla Sowietów, rzekę przezwano Wołgą. Przygotowano się do jej przekroczenia, by otworzyć przyczółek siłom sojuszniczym.

 

(Z walką czekamy na Nightmare, jeśli będzie chciała dołączyć, ok?)

Link do komentarza

(czy ja pisałem że Loca ma pistolet? tylko grzecznie poprosiłem żeby dała w długą nawet nie wiem gdzie tak dokładnie jest. poza tym wybacz wchodzę rano patrze 79 nowych i jak ja mam to wszystko przeczytać? sorki a co przegapiłem coś ważnego?)

-Arceus chyba straciliśmy Campera

-ach szkoda dobry był z niego wojak, ale on jeszcze do nas wróci ja to wiem... założyliście ładunki na torach pod moją nieobecność-do chrysalis-więc tak Celestia jest tutaj ale wróg też i niemal na pewno chcą ją odzyskać Pytanie sprowadzać znajomych czy nie?

-nie... czekaj a w jakich miejscach?

-w zwolnionym tempie-na torach.

-czekaj sprawdzę coś się znajdzie.

-aha skoro powiedziałeś to na głos...

Pierwsze pociągi nie wyhamowały...  łup. (cieszmy się że to nie canterlot) 

*Equestria*

-au, posłuchaj plecy 3 cm w lewo i 5 w górę byłbym wdzięczny.-myśli "nareszcie koniec tego upokorzenia gandzia dzięki..."- wiesz chyba postawie ci wino.

(wiem, wiem... ale nawet mi nie udało się go uciszyć. A i już wołam Nightmare. co do pomysłu ppTomka jestem za)

Link do komentarza

Jeden z pociągów został zniszczony przez wysadzenie torów kolejowych, ale pozostałe szczęśliwie dotarły do celów - kto powiedział, że wszystkie będą poruszać się tą samą trasą? Kolejne transporty docierały do miejsc przeznaczenia. Przebazowano siły powietrzne. Pozostawiono jedynie część sił, jednak wystarczającą, by uporać się z wojskami komputera.

 

Tymczasem na orbicie dziesiątki satelitów wykonywało tysiące fotografii rejonu Changei. Zdjęcia te były poddawane drobiazgowej analizie, w czasie której lokalizowano miejsca koncentracji lub stacjonowania wrogich wojsk, obiekty przemysłowe, linie fortyfikacji i magazyny.

Link do komentarza

(Przepraszam, ale raczej ktoś mnie musiał pilnować, a ukraść broń to jak zabrać dziecku cukierka. *Czekam na teksty typu: Ale ten wilk cygani*)

Wilczyca była zbyt oszołomiona środkiem nasennym, że nie zdołał się ruszyć ponownie. Czuła, że to jej koniec.

Link do komentarza

( Ale ten wilk cygani >.<)

( Tu masz wprowadzenie do swojej sytuacji by ppTomek. Zaznacz mi w tej wypowiedzi mazakiem jak zdobyłaś broń.)


Pojazd ruszył dalej, podjeżdżając po pewnym czasie do płaskiej, rozległej budowli tuż poza miastem. Kimono wyszedł na zewnątrz, koordynując działania dwóch zwiadowców, przenoszących do środka wilczycę. Odstawiono ja do sterylnego pomieszczenia, całkiem białego i połyskliwego, bez żadnych mebli i ozdób. Zostało ono zablokowane wcześniej przed wszelką magią, w końcu to laboratorium. W pokoju znajdował się tylko głośnik i kamera. Zwalono bezwładne ciało na podłogę. Żołnierze wyszli z izby, zostawiając kiełbasę. Został tylko Franek, popatrując od czasu do czasu na gościa i popijając kawusię, którą mu dostarczono.

Link do komentarza

(Takich sztuczek sowieci nauczyli się walcząc z magicznymi... Pewnie nekroni też maczali w tym swoje obwody czo co tam mają [Nie znam uniwersum warhammera] PP tomek jak i gandzia wraz z komputerem zawsze znajdują sensowne i logiczne odpowiedzi, więc i tu by coś znaleźli. :ajawesome: )

Smoczysko wciąż leżało na placu myśląc nad winem kture mu obiecali.

-Nudzi mi się, małe gadające konie.

Odzywał się do przechodzących kucy.

Link do komentarza

(Dobra broni nie ma!)

*Martwiła się, że znów trafi do niewoli. Na próżno szukała sposobu ucieczki. Środek dawał o sobie znać! Desperacko i ze strachem w oczach przypominała sobie to co ją kiedyś spotkało*

 

Smoczysko wciąż leżało na placu myśląc nad winem kture mu obiecali.

 

(Oh rly?)

Link do komentarza

Zobaczyłem małą chrysalis O_O-eee to ja zawołam kumpli.-do radia-nie wiem co powiedzieć... lądujcie.-nagle na radarach statków z blokady kosmicznej pojawiło się mnóstwo nieznanych obiektów za małych nawet na myśliwce. Tysiące mini dronów ostrzelało statki wroga (czy -ów) niszcząc zewnętrzne uzbrojenie i poważnie osłabiając osłonę. Drony były zbyt małe i szybkie na ciężkie działa i było ich zbyt wiele na lżejsze uzbrojenie. Ostrzał trwa dalej.

(zamieszki w więzieniu ucichły no nic)

Link do komentarza

(Arceus - najpierw powinna zejść osłona, potem uzbrojenie. Poza tym jak chcesz dronami rozwalić tarcze pancernika? Ja wiem, ciężko trafić, ale skoro są tak małe, to nie powinny być uzbrojone w taką broń.)

na jednym z okrętów Floty dowodzący zgrupowaniem kontradmirał uśmiechnął się pod nosem. Ten atak przypomniał mu stare dobre czasy... Kampania Cylońska, to były czasy... Nawet taktyka nieprzyjaciela była podobna.

-Na mój znak! Impuls!-

Generatory okrętu zaczęły pracować pełną parą. Po chwili okręt wystrzelił na wszystkie strony falę energii, która nie wyrządziła szkody sojusznikom, za to zniszczyła wrogie drony.

 

(LocaLoba, zgodnie z zapowiedzią Wolfasta wyjaśniam. Otóż Nekroni mają (w grze, bo w WH40k jest trochę inaczej) specjalne urządzenie, osłabiające zdolności magów oraz oddziały tzw. Pariasów, którzy wytwarzają odpowiednią aurę. Poza tym dis is Sombraland, mamy kryształy antymagiczne z pozdrowieniami od Sombry. Do sowietów dotarły w ramach wymiany technologicznej.)

Link do komentarza

Na tym "jednym z okrętów Floty", na którym był kontradmirał, zapanowało poruszenie. Raczkująca Chrysalis przeraczkowała za kontradmirałem i zniknęła w następny pomieszczeniu. Za nią wybiegła Pokemona.

- Dzień dobry. Do widzenia. WRACAJ TU! - wrzasnęła i zniknęła w pomieszczeniu z Chrys. Źrebak zdążył wejść do jakiegoś działa i zaczął się bawić sterami. (tu patrz na moją sygnę) Potem Chrys wcisnęła guzik i działo wystrzeliło niszcząc jednego drona (czy co tam).

Link do komentarza

(Król obalon, a magia to wciąż magia. Tego się nie wyprzesz. :crazytwi: )

 

Famtus odleciał w poszukiwaniu nowego domu. Przypadkiem przelatując koło Canterlotu zobaczył mały błysk gdzieś pod zamkiem. Zaciekawiło go co to jest więc wylądował i lekko pokopał w skale. Tam była jaskinia! Nowy dom dla gada. Ucieszył się od tak bardzo iż na moment zapomniał o winie, ale tylko na moment. Włażąc do jaskini ujżał tam masy kryształów. Spodobało mu się tu. Nawet nie musiał gromadzić nowych skarbów. Tylko problem... Z kąd wziąść jedzenie? Koni jeść nie wolno, a te innych zwieżąt nie chodują. I wina brak co najgorsze!

Link do komentarza

(jak strzelisz w coś raz powstanie niewielkie wgłębienie, a teraz pomnóż to razy kilka tysięcy! może największe nie są ale świetnie się sprawdzają i mają tę jedną wadę o nazwie EMP "ty no patrz zgadł". Ja tam nie wiem co padnie najpierw, ale mimo osłony mniejsze statki na dużych krążownikach wylądować muszą chciażby po paliwo i amunicje.)

-Arceus ktoś zestrzelił jednego drona. A reszta cóż coś je rozbroiło.

na wieść o zestrzeleniu-nieee!-cała reszta przekazu-szkoda ale spełniły swoje zadanie?

-naturalnie.

-świetnie.-na radarach ostrzelanych statków pojawiło się sporo nie małych punktów. Szybko okazało się że to dobrze znane (z lądowania Mao) czarne niszczyciele (trochę mniejsze i słabiej wyposażone niż tamten "obrońca kraju") dla których nawet najcięższy pancerz to igraszka na jedną salwę. walka trwa a kosmiczne śmieci (to co zostało po dronach) skutecznie utrudniały namierzanie wrogom.

 

(Dla wszystkich spragnionych wina i innych napoi oddział beta z sektora G-12 nieustannie poszukuje nowych członków o stalowych żołądkach skonsultuj się z nimi drogi Famtusie)

Link do komentarza

(Regem, to są kryształy. Takie jak na przykład kwarc.)

(Słabiej wyposażone i "igraszka na jedną salwę" WTF?)

Do laboratorium weszło dwóch ponurych, sprawiających paskudne wrażenie. Wnieśli trochę mięsa dla wilka i śniadanko dla Kimono. Ten zaczął je niezwłocznie spożywać, chodząc wokół więźnia.

- Czym ty właściwie jesteś? Powiesz mi to, z łaski swojej? - rzekł, przełknąwszy pierwej solidny kęs razowego chleba posmarowanego jakąś pastą.

 

Na wrogim brzegu Wołgi z szuwarów wychynęły cztery postacie. Zlikwidowały kilku strażników i dały sygnał, wygwizdując ptasią melodyjkę. Front rozbłysł ogniem dział, walących w podmieńcze pozycje. Specnazowcy oczywiście zdążyli się skryć. W niedługim czasie przez rzekę przeprawiły się pierwsze amfibie, wskazując drogę reszcie jednostek. Dzięki artylerii większa część nieprzyjaciół zajmowała właśnie dość spory obszar z wodą włącznie. Po przeprawie rozpoczęto budowę mostu pontonowego, po którym miały przejechać czołgi. By ubezpieczyć desant, puszczono także myśliwce, mające zdobyć panowanie w powietrzu. Odepchnięto wroga od rzeki, choć na niewielką odległość, dając tym więcej czasu na przeprawę zgrupowania. W tej chwili na drugim brzegu Wołgi znajdowała się połowa dywizji, to jest około 800 ludzi. Przeprawa reszty trwa.

 

W kosmosie Sowieci nie patyczkowali się zbytnio i nie próbowali walić do dronów z dział. Wysłali myśliwce, które rozprawiły się z oponentem. Niszczyciele nie zrobiły na nich wrażenia, bo celowanie nie odbywa się całkowicie przez radary, ale także konwencjonalnie. Kosztem dwóch krążowników tymczasowo powstrzymywali wroga dając czas sojusznikom.

Link do komentarza

Smok nudząc się okropnie wyleciał z nowego gniazda i poczoł szukać zajęcia. Trochę czasu minęł nim usłyszał jakieś zamieszanie. Podleciał bliżej aby obaczyć co tam się dzieje, a tam ruscy z konio-muchami się biją. Tak więc smoczysko wylądowało na tyłach sowietów.

-Może drobna pomoc się przyda?

Link do komentarza

(a niech już wam będzie trochę nas spowolnicie. niszczyciele trochę się pomęczą.)

Niszczyciele ()te które jeszcze się trzymają) zostały wsparte przez myśliwce i teraz walka zaczęła się na dobre. Niszczyciele niszczyły uszkodzone okręty wroga znajdujące się najbliżej, te dalej musiały jakoś sobie radzić z myśliwcami które świetnie spisywały się w tego typu akcjach. Gdy parę pierwszych statków zniszczono Flota GDI posunęła się dalej kończąc to co myśliwce zaczęły.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...