Wizio Napisano Luty 7, 2013 Autor Share Napisano Luty 7, 2013 Jak już pisałem atak bombom atomową to był nie tylko strzał w dziesiątkę ale i pokazanie swojej siły. Pokazywał, że: "My Amerykanie mamy jaja na swoim miejscu i jesteśmy gotowi do poświęceń i wyrzeczeń". Amerykanie tak jak i Japończycy są dzielni i walczą swoimi odmiennymi sposobami. Ci pierwsi skoncentrowaną i dumną siłą pracy w drużynie, a ci drudzy zdradziecką techniką godną każdego z tych żołnierzy. Japończycy też mieli jaja gdy przywiązywali się do drzew bądź wyskakiwali z bagnetami z zarośli i biegli zarzynając wszystko. Kiedy dochodziło co do czego z honorem potrafili się zabić. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Trzeba tez wziąć pod uwagę uwarunkowania kulturowe Japończyków. Mam na myśli to ich chorobliwe oddanie się władcy, które było im wpajane i wklepywane mieczami do głów przez setki lat. Taka anegdotka. Rozmawia siostra z bratem. Sistra pyta: "A ty masz jakieś życzenia noworoczne??" Brat: "Tak, chciał bym być pierwszym Japończykiem, który powie "nie"" Może głupie ale doskonale pokazuje mentalność Japończyków z tamtego czasu. Link do komentarza
Dolar84 Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Wizio masz jakieś dziwne spojrzenie na świat. Gdyby USA chciało pokazać, że ma jaja to wylądowaliby na Wyspach Japońskich. A wtedy ponieśliby takie straty, że cała administracja wyleciałaby z hukiem. Spróbuj to sobie wyobrazić - praktycznie cały naród, pchany do boju przez słowa świętego Cesarza atakuje najeźdźców nie szczędząć życia. Zasadzki, pułapki, samobójcze ataki, ale nie w wykonaniu żołnierzy a cywilów - kobiet i dzieci. Nawet jeżeli Ameryce wystarczyłoby jaj do pokonania takiego oporu mimo koszmarnych strat, to zostaliby po tej wojnie ze zgrają morderców i psychopatów w jakich zamieniłaby się ich armia. Tak więc USA zamiast pokazywać jakie to ma jaja, postanowiło sprawę załatwić szybko i skutecznie. Bomba atomowa pozwoliła ograniczyć straty, była skuteczna i elegancka. A że zginęło masę przeciwników? Kogo oni obchodzą, w końcu jest wojna... Link do komentarza
Martini963 Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Muszę się zgodzić. Z wszystkimi. Jednak nieprawdą jest, że uważam Japończyków za niehonorowych. Więcej. Armia japońska potrafiła iść z wyprostowanymi piersiami na ogień nieprzyjaciela, a straty ich nie demoralizowały. Amerykanie stworzyli jedną zasadę, która krążyła wszędzie. Dobry Japończyk to martwy Japończyk. Wpływ na kapitulację miało kilka faktów, które powtórzyły się już tyle razy, że nie chce mi się ich powtarzać. Jednak po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że myliłem się po części. Za co szczerze przepraszam. Są rzeczy, z którymi nie mogę się zgodzić, lecz są też takie co potrafią mnie przekonać. Są dwa istotne fakty. Po pierwsze Japończycy walczyli do ostatniego żołnierza za co darzę ich szacunkiem. Drugą sprawą jest właśnie to iż potrafili wtopić się w tło i zajść wroga od pleców. Link do komentarza
Gandzia Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Skoro już doszliśmy do jakiegoś porozumienia... Na zakończenie dodam tylko, że tak naprawdę bomba atomowa nie zabiła więcej ludzi, niż wcześniejsze naloty, np. na Tokio, z użyciem bomb zapalających. Po prostu Japończycy byli w szoku, że można zniszczyć miasto JEDNYM samolotem, a nie całą wyprawą bombową. Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 8, 2013 Autor Share Napisano Luty 8, 2013 Japończycy byli honorowi. Nie tylko walczyli do końca, lecz i jak musieli to zabijali się sami aby nie dać satysfakcji wrogowi. Kamikaze też byli dzielny. Nie każdy w tych czasach chciałby wyruszyć na samobójczą misję aby zabić około 10 żołnierzy lub pojazd. Do zabicia się samemu też trzeba mieć jaja, lecz nie każdy tak może. W Japonii od zawsze panowały twarde warunki, które utrzymały się do dni dzisiejszych przez co ci ludzie stali się idącymi nawet w ogień maszynami do zabijania. Do tego jeszcze ich liczebność i fakt, iż nie poddadzą się sprawiało, że nieprzyjaciele już trzęśli portkami. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Ja osobiście nie widzę nic honorowego w bezsensownym szturmie pod karabiny maszynowe, zabijaniem się zamiast iść do niewoli czy też bezsensowny atak tylko po to żeby zabić kilku przeciwników. Honorowym jest walczyć mądrze tak żeby zginęło jak najmniej twoich i wroga a przy tym wykonać zadanie. Ale to nie dyskusja na ten temat. Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 8, 2013 Autor Share Napisano Luty 8, 2013 Japończycy nie chcieli trafić do niewoli po tym jak traktowali innych jeńców. Wiedzieli, że nie będą lepiej traktowani, więc sami się dobijali. Ich szturm może i był głupi, lecz w dużych przypadkach skuteczny. Link do komentarza
Dolar84 Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 Coooooooo? Japończycy nie chcieli trafiać do niewoli, ponieważ w ich kulturze takie coś oznaczało całkowitą utratę honoru. A sztrumy Banzai były skuteczne tylko na filmach. Faktycznie powiodło się ich co najwyżej kilka. 1 Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 8, 2013 Share Napisano Luty 8, 2013 A Wszystko przez nienormalnych dowódców.... Honorem dowódcy powinno być najlepsze wykorzystanie swoich żołnierzy i zrobić wszystko żeby jak najwięcej z nich przeżyło. Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 8, 2013 Autor Share Napisano Luty 8, 2013 Może tak było w Polsce i w USA, lecz nie w Japonii czy Rosji. W Rosji gdy żołnierze szli na bój to nie mieli odwrotu. Gdyby zaczęli wracać to ciach z CKM'a od dowódcy i nie ma zmiłuj się. Dezercja oznaczała śmierć tchórzy. W Japonii natomiast generałowie i dowódcy szkolili Japończyków aby nie poddawali się nawet jeśli przegrywają. Mieli iść i walczyć, a nawet zginąć by inni mogli przetrwać. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 I dlatego ciężko jest to nazwać honorowym dowodzeniem żołnierzami.... A tu jeszcze wtrącę taką anegdotkę: Jak kiedyś był wywiad z Jednym z żołnierzy walczących w kampanii wrześniowej. I jak opowiadał ja wzięli pierwszych jeńców radzieckich. To jak Ci zobaczyli jak wygląda Polska i polskie wojsko to błagali Polaków o top by pozwolili im z nimi zostać i walczyć po ich stronie. Na porządku Polacy im nie ufali ale jak zrobiło się gorąco to Radzieccy żołnierze dostali broń. Jak opowiadał człowiek z którym był wywiad to ci jeńcy walczyli naprawdę twardo i oddanie Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 Dobra major rozumiem, że to może być dla ciebie niehonorowe zachowanie, lecz nie zapomnij, że to była i jest inna kultura. Dla nich to było normalne i honorowe, a dla nas zwykłe posyłanie ludzi na śmierć. Każdy kraj ma swoje własne zasady i tradycje, które utrzymują się przez tysiące lat. Japońscy samuraje itp. mieli odzwierciedlenie na ich taktykę podczas drugiej wojny światowej. Chodzi mi głównie o maskowanie się, chowanie się w kontach i posiadanie katany. Każdy żołnierz wtedy posiadał katanę lub mały nożyk zrobiony na jej podstawie. Link do komentarza
Dadudałe Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Dobra major rozumiem, że to może być dla ciebie niehonorowe zachowanie, lecz nie zapomnij, że to była i jest inna kultura. Dla nich to było normalne i honorowe, a dla nas zwykłe posyłanie ludzi na śmierć. Każdy kraj ma swoje własne zasady i tradycje, które utrzymują się przez tysiące lat. Japońscy samuraje itp. mieli odzwierciedlenie na ich taktykę podczas drugiej wojny światowej. Chodzi mi głównie o maskowanie się, chowanie się w kontach i posiadanie katany. Każdy żołnierz wtedy posiadał katanę lub mały nożyk zrobiony na jej podstawie. Trochę błąd. Jeszcze za wojny między Cesarstwem Japonii a Imperium Rosyjskim z 1904 roku, Japonia była normalnym państwem (w naszym rozumieniu) z normalnym podejściem do sprawy życia ludzkiego. W pewnym sensie podobnie było też w Rosji. Życie ludzkie wcale nie *kosztowało* wtedy wiele mniej niż na zachodzie. Prawdziwe różnice zaczęły pojawiać się dopiero w czasie II-giej Wojny Światowej. Muszę się zgodzić. Z wszystkimi. Jednak nieprawdą jest, że uważam Japończyków za niehonorowych. Więcej. Armia japońska potrafiła iść z wyprostowanymi piersiami na ogień nieprzyjaciela, a straty ich nie demoralizowały. (...) Honor a odwaga to dwie różne rzeczy. Komandosi szturmujący budynek by zabić generała wroga są odważni. Nie walczą jednak honorowo, bo wykorzystują brudne sztuczki . Tak samo można odnieść się do Japończyków. Z pewnością walczyli odważnie. Takiego ducha walki wielu może im tylko pozazdrościć. Nie nazwę ich jednak nigdy honorowymi... Przynajmniej nie w tym okresie historycznym i nie naród, jako ogół. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 Ja to doskonale rozumiem. Jak to się mawia u mnie w domu: "Japonia to dziki kraj, nie głupi ale dziki" i Japonia/Japończycy są miarą sami dla siebie. Porównywanie ich z resztą świata nie ma sensu . Ale na szczęście to się zmienia. Powoli ale się zmienia. A co do Katany to tylko oficerowie dostawali miecz. Co ciekawe były one kute na maszynach do obkuwania luf dział artyleryjskich . Zwykły piechur miał normalny bagnet z tamtego okresu. Dlatego że po prostu był wygodny i już . Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 9, 2013 Autor Share Napisano Luty 9, 2013 Każdy japoński piechur miał bagnet i jak już mówiłem nóż na bazie katany. Mam w domu taki i znam jego historię, więc mniej więcej wiem. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 9, 2013 Share Napisano Luty 9, 2013 A to odnośnie japońskich żołnierzy http://imageshack.us/a/img15/4587/gw001fv.jpg http://imageshack.us/a/img441/5919/gw002tx.jpg Tu powinien być jeszcze podstawowy karabin Japoński czyli Arisaka 98/99 + bagnet http://imageshack.us/a/img849/5290/gw003re.jpg Swoją drogą pistolet Nambu jest tak paskudnie brzydki, że aż piękny nie widzę tu noża o którym mowa. Link do komentarza
BiP Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Popieram, bieg na karabiny maszynowe wroga z mieczykami, to nie honor, odwaga, albo głupota na pewno, ale nie honor. Podobnie kamikaze, to też nie było honorowe zagranie... Link do komentarza
solaris Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Taktyka radzieckich żołnierzy nie sprawdziła się u Japończyków Może dlatego, że Japończyków było zdecydowanie mniej, a może dlatego, że Rosjanie byli bardzo często na bani, a na bani łatwiej się szarżuje, a szarżujący tłum Rosjan, nawet jeśli miał kije, mógł przerażać Niemców xD Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Co prawda to prawda xD. Oni lubili popić. Link do komentarza
Gandzia Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 @Solaris Masz rację, Rosjan było dużo. Niemieccy cekaemiści mieli nawet zapadać na swego rodzaju psychozę. No bo wyobraź sobie - skosiłeś jeden batalion ACz. Po chwili przyłazi drugi. I jeszcze jeden. I tak 50 razy. Zwariować można. (źródło - bodaj u Suworowa jest o tym wzmianka. Ktoś ma dostęp do jego książki o Żukowie?) Link do komentarza
Lordek Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Gandzia, posiadam ,,Ostatnią Defiladę'' i ,,Lodołamacz'', muszę przeszukać. Dam znać jak to znajdę, chociaż to chyba nie w tych. Link do komentarza
Gandzia Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Niet. Te dwie+ jeszcze jedną mam w domu. Pamiętam, że Suworow popełnił jeszcze dwie książki z beletrystyki i jedną, w której udowadnia, że Żukow należał do najgorszych dowódców II WŚ. Link do komentarza
Wizio Napisano Luty 10, 2013 Autor Share Napisano Luty 10, 2013 Może i szturm z kataną na CKM nie był inteligentny i rzadko się sprawdzał, lecz pokazywał, że my się nie boimy śmierci. Biegnąc z mieczem na karabin pokazujesz, że nie boisz się umrzeć tylko robisz to dla dobra swojej ojczyzny. Tak samo z kamikaze. Zabijali się sami kosztem swoim bo wiedzieli, że ich śmierć chodź trochę przybliży ich do zwycięstwa. Link do komentarza
Major Kusanagi Napisano Luty 10, 2013 Share Napisano Luty 10, 2013 Wizio na usta nasuwa się jedynie: Nie wyszło Link do komentarza
Recommended Posts