Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)


kapi

Recommended Posts

Poke bez planów, bez zainteresowania i bez zajęcia ruszyła na poszukiwania Yellow'a. Nie znała jaskiń, była w nich pierwszy raz, więc ruszyła w tą stronę, w którą poszedł Yellow. Liczyła, że nie zgubi się po drodze.

 

(poproszę o odpowiedź MG.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Rocky prowadź, ty znasz drogę. Teraz zwróciła się do Visionary : Jeżeli chcesz iść z namii to idź. Przyda nam się każdy kucyk który pomoże nam przekonać Atlantisa do mego planu. Jeżeli znasz magię podobną do Atlantisa to nawet bez niego może się udać.Jeśli nie to przynajmniej pomożesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim Cognizance mówił. Nie, to złe określenie, po prostu wylewał z siebie żółć i słodycz jednocześnie. Nie zwrócił uwagi na początkową próbę białego królika, pochłonięty doniosłością chwili. No, przynajmniej w jego opinii to co się działo teraz, miało jakieś znaczenie. Pocieszające było, że Animal chyba też się przejęła, bowiem słuchała z uwagą, którą z powodzeniem można było skierować na inne, obiektywnie ważniejsze sprawy. Widział, jak posmutniała na informację o losie jego mamy. Sam osowiał, nie chciał sprowadzać swojego żalu na kogo, zwłaszcza na siedzącą naprzeciw klacz. Ta zdekoncentrowała się na moment. Ogier zrozumiał, dobrze zrozumiał, dlaczego. Niechcący musiał przywołać coś z jej wnętrza. Ale mówił dalej, a ona słuchała. Wreszcie skończył, w napięciu oczekując na odpowiedź. Pierwsze skojarzenie, jakie mu się nasuwało, to wyrok zapadający na sali sądowej, zaraz jednak odepchnął od siebie ten obraz.

 

Czas dłużył mu się niemiłosiernie, sekundy ciągnęły się latami całymi, ale doczekał się. W szarych, dotąd przeważnie pustych oczach rozbłysła iskra autentycznej radości. Zaraz też zabrał głos.

Też... też bardzo się cieszę, że na ciebie trafiłem. Ja przepraszam za moje reakcje na naradzie i wcześniej, ale sama wiesz, że nie przepadam za innymi. Dzięki, dzięki za dobrą wolę i... po prostu za to, że się pojawiłaś, za to, że jesteś - język plątał się nieco podstarzałemu kucowi, kiedy próbował wypowiedzieć wszystkie myśli cisnące mu się w głowie, głównie te szczęśliwe. Brzmiał naturalnie, przyjaźnie, tchnął troską i uprzejmością. Jakby ktoś zobaczył to z zewnątrz, zdziwiłby się, jak dalece zmienił się Grim po odpowiedzi pegazicy. - Więcej wolności dałoby ci wybranie córki. Zabiorę cię do siebie na wieś... a ty mnie do lasu...

 

Tu wyczerpała się elokwencja kucyka. Zamilkł więc, zawstydzony wybuchem nawet bardziej niż na początku. Żeby jakoś powrócić do stanu całkowitej normalności chwycił za antałek i zabrał się za jego opróżnianie. Znów skierował też myśli na rebelię. Miał nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, a stolica zostanie wyzwolona. Nagle przyszła mu do głowy kolejna ważna rzecz.

Moim pierwszym ojcowskim poleceniem będzie nakaz pozostania tutaj. Wiem, że brzydzisz się przemocą, a i ja nie chcę pakować cię na górę, gdzie może być gorąco. Daj swoją dobroć też innym, pomagaj rannym - powiedział spokojnie już, opanowany i zdolny do myślenia jak wcześniej. Mimo, że udało mu się w kilka chwil powrócić do względnej równowagi, nie mówił jak wyuczony golem, mechanicznie. Gestem poprosił karczmarza o jeszcze kufel, kiedy tylko dokończył wcześniejsze zamówienie.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co się pogubili:

1. Grupka (1) stoi przed drzwiami do pokoju Pani Shadow (nick, Rocky  i ktoś jeszcze tylko nie pamietam kto, przepraszam)
2. Grupka (2) rozmawia na korytarzu o muzyce i magi (Ruby, Wiktor, Lenita, Deklin , moonlight )
3. Atlantis z Thrmalem są w tej magiccznej kuli czy coś
4. Rebon jest w kuźni
5. Grim i Animal są na kolacji w Barze
5. Masked jest w bibliotece

 

jeśli pomogłem to dajcie znać :D

 

koniec offtopu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dakelin najpierw zwróciła się do Rockiego: Po prostu mów mi Dakelin. Wy, alicorny jesteście pewnie wiele starsze ode mnie. Plan polega na...później ci wyjaśnię. Po prostu jak zbierzemy się w bibliotece to wszystko ci wyjaśnię ale potrzebuje jak najszybciej Atlantisa. Nie powinnam tracić więcej czasu. Masked się może niecierpliwić.

Klacz teraz zwróciła się do Visionary: Na pewno włada według siebie najpotężniejszą magią jaka istnieje. Ale jest w błędzie. Sam nie zmiany Luny, ale ze mną i Maskedem tak. Masked podrzucił mi pomysł połączenia jego magii z magią Atlantisa co pozwoli nam na zmianę duszy Nightmare Moon a później zwrócenie duszy do ciała i tchnięcie życia w ciało. Można powiedzieć że zabijemy NMM a później ją ożywimy. Tylko teraz potrzebuję połączenia tych magii by móc stworzyć odpowiednie zaklęcie... lub zaklęcia

Edytowano przez Dakelin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor chwilke się zamyslił.

- hmmm... a co z celnością zaklęcia? Bo wiesz jeśli trafi prosto w Nightmare to  spoko, wszytko ok. Lecz jeśl ma ma duży zasięg i trafi w naprzykład we mnie i wchłonie moja dusze, a dusza Demona zostanie sama..... i jeszcze natoczy się DarkHeart to będziecie mieć szczęście jeśli szybko was zabije, ale jeśli nie..... to.... widzieliście kiedyś palenie na stosie? Jak ofiara krzyczy z bólu? To coś takiego może się stać. Więc radze popracować na celnością zaklęcia. - Powiedział Wiktor i oparł się o ściane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie powinno stanowić problemu. Najpierw musimy obezwładnić Nightmare Moon, a to jednak pozwoli nam się do niej zbliżyć. A poza tym: musiałbyś  jakoś wejść na miejsce NMM żebyśmy wyjęli w twoją duszę więc musiałbyś się do nas dostać i odrzucić złą Panią nocy a to nawet gdybyś zrobił to chyba nieświadomie więc problem rozwiązany. Musimy stworzyć przejście tylko dla kilku kucyków. Będziemy mogli podziwiać wspomnienia i uczucia Luny. Może nawet dojdziemy do pamięci Luny... wtedy nic nie stanowiło by tajemnic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktora aż to ruszyło z miejsca

- łołołoło.... na zniszczenie NMM się zgadzam, ale zaglądanie w czyjomś pamięć i wspomnienia? Niezgadzam sie i nawet nie pozwalam..... to są jej prywatne rzeczy.... Totak jak bym przeczytała wasze pamiętniki i powiedział że to normalne... albo  wziął flet Ruby i na nim grał bez pozwolenia.... Wiec mojego poparcia w zaglądaniu w czyjeś wspomnienia nie macie... - znowu sie oparł o sciane. Zachaczył o jakiegoś kuca. - Hej jak bedziesz się widział z Solid Boxem powiedz mu by mi załatwił mundur ok? - skinał głowa

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruby wystraszyła się planem Dakelin- Podobnie uważam jak Wiktor, dla mnie to niedorzeczne, może wymyśl co innego? Lub po prostu postarajmy się zdobyć zaklęcie z archiwum,które nam pomoże i na pewno jest bezpieczne.- Klacz pokręciła głową niedowierzanie i westchnęła krytycznie do pomysłu jednorożca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-  Niestety muszę się zgodzić z Ruby  - rzekłam spokojnie. - Lepiej nie ryzykować śmiercią Luny lub innego kuca - dodałam po chwili.  Następnie spojrzałam w górę, aby się zastanowić, po czym odpowiedziałam. - Chodź Ruby, poszukamy jakiegoś bezpiecznego zaklęcia, aby ocalić Lunę, może jak będziemy mieć szczęście to nawet mojej księdze się znajdzie potrzebne zaklęcie.

Edytowano przez PlaguePony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maskeda zmęczyło czekanie, wstał więc i powolnym krokiem wciąż rozmyślając o swoim planie, zaczął spacerować po korytarzach, wciąż jednak opierając się o ściany. Chodzenie w tej pozycji przestało mu przeszkadzać, a nawet było dość wygodne, bo wciąż miał wolne przednie, a raczej górne kończyny. Głód był jednak nieprzerwani i mimo że odrobinkę go zbił gdy Poison poszedł po wodę to ciągle było mu mało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę też zmienić samo zaklęcie gdyż jeszcze go nie napisałam. Mogę uchronić całą resztę czyli pamięć, wiedzę, charakter ale esencja duszy będzie dla nas dostępna. Czyli ... to czym jest Nightmare Moon. Poza tym Visionary oddzielamy duszę od ciała. Tak naprawdę Luna jeszcze żyje duszą. Po to potrzebuje Atlantisa aby tchnął życie w ciało Luny aby mogła służyć nie tylko wiedzą ale też ciałem. A połączenie tych magii jest po to aby nawzajem nie próbowały się niszczyć tylko żeby zrobić to jednocześnie bez niebezpieczeństwa stworzenia reakcji łańcuchowej która mogła by unicestwić wszystko w Equestrii. Dlatego właśnie teraz potrzebuje teraz Atlantisa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocky westchnąwszy odpowiedział podnosząc oczka i starając się patrzeć na Dakelin jak 10-latek : Jestem troszkę starszy , ale jak by to przeliczyć , to mam jakieś 23,5 roku. By dojść do skrzydła magicznego , trzeba iść prosto , potem w lewo , znowu prosto , w prawo po schodach i pierwsze drzwi po lewej.

Rocky westchnąwszy odpowiedział podnosząc oczka i starając się patrzeć na Dakelin jak 10-latek : Jestem troszkę starszy , ale jak by to przeliczyć , to mam jakieś 23,5 roku. By dojść do skrzydła magicznego , trzeba iść prosto , potem w lewo , znowu prosto , w prawo po schodach i pierwsze drzwi po lewej. I szeptem dodał : Jest pani może głodna ? Dałaby się pani zaprosić na kolacje... - Przy prawie całkiem ściszonym głosie tak , by tylko Dakelin mogła go dosłyszeć - lub na randkę ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna snuł się w korytarzach skrzydła magicznego niczym zmora, zjawa z sennego koszmaru. Przemykał się cicho pośród cieni, a paznokcie jego skrzypiały lekko ocierając się o kryształowe ściany. Czarny płaszcz powiewał z wolna niczym czarne skrzydła. Mimo odgłosów paznokci, korytarze niedaleko Maskeda wypełniała dziwna cisza, mącona jednak cichymi szeptami, nie do zrozumienia ni pojęcia, przerywane tylko krótkimi chichotami. Oczywiście mężczyzna wciąż obmyślał swój plan, jednak jego wygląd i zachowanie nie wzbudzały teraz nawet krzty zaufania, a i nie zwiastowały niczego dobrego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Delkin a tak a propos twojego planu to widze w nim małą luke.... Dusza w NMM jest nadal dobrą Luną, A jest zła przez zbroje którą ma na sobie, jeśli zniszczymy zbroje to uwolnimy księżniczke.... - przerwał gdy zobaczył postac idącą korytarzem, rozpoznał w nim Maskeda. Pdobiegł do niego. - Masked co ci jest? Słabo wyglądasz, jesteśs głodny? Jadłes coś ostatnimi czasy? Jak ci pomóc?- spytał bo martwił sie o towarzysza

Edytowano przez Sierżant Guardian
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Istota... dwojga ciał...

 

Szept był cichy i złowróżbny. Mimo iż wydobywał się z ciała towarzysza Wiktora, to wydawało się iż wypowiadany był przez setkę innych skrytych w mroku istot. Ledwie oświetlana ogniem pochodni postać zerknęła przelotnie na kuca, z dziwną zachłannością.

 

-Wszystko jest w doskonałym stanie.

 

Odrzekł mężczyzna. Palce jego podobne w tym świetle do szponów zastukały cicho o ścianę, a postać ruszyła dalej jakby w poszukiwaniu czegoś...

Edytowano przez Jaenr Linnre
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-W sumie to by miało sporo sensu, tylko najpewniej trudno będzie zniszczyć tę zbroję. Do tego by się przydało coś lub ktoś z dużą ilością magii, a także oczywiście odpowiednimi umiejętnościami.-Lenita zamyśliła się na chwilę po czym dalej patrzyła na Dakelin pytającym wzrokiem.Czekając na jej odpowiedź klacz znów zaczęła intensywnie myśleć ,,Ja tu nie mam nic do gadania, przecież to nie ja tu rządzę, zwłaszcza, że sama nie wymyśliłabym lepszego planu."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Um... tak, dałabym się zaprosić tylko - klacz zarumieniła się - załatwię to co muszę i możemy iść razem. Naprawdę postaram się zrobić  to jak najszybciej Rocky. I proszę mów mi Dakelin ponieważ drażni mnie to jak mówisz do mnie pani. Naprawdę dzięki że powiedziałeś. Postaram się to zrobić jak najszybciej żebyś ni musiał czekać. Powiedziała klacz szeptem ażeby tylko Rocky usłyszał jej słowa. Cześć. Po tych słowach poszła zgodnie ze wszystkimi wskazówkami alicorna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...