Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca do biblioteki)


kapi

Recommended Posts

Nie można z tym zaczekać, aż wyjdziemy? Może na zewnątrz znajdziemy jakieś kryształy?? Jak nie to jakieś miejsce, gdzie można będzie spokojnie czarować? Ruby stąpała z kopytka na kopytko chcąc jak najszybciej stąd wyjść. Miała dość tego zapachu i atmosfery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thermal lustrując ściany budynku natknął się na coś co przypominało drzwi do toalety, której tak szukał. Były ciężkie do zauważenia, gdyż niczym nie ozdobione i znajdowały się w najdalszej, najbardziej zaciemnionej części karczmy. Obok lady barmana znajdował się korytarz o szerokości ok 2m i ciągnął się do innych sali, albo do pokoi mieszkalnych bądź na piętro. Właśnie tam w były drzwi. Wyglądały dokładnie tak samo jak ściana. Całe z desek szczelnie pozbijanych, przywodzących na myśl poszycie statku, Nie pomalowane. Nic na nich nie było oprócz klamki, która wystawała tylko trochę i była mała. Obok drzwi nie stała żadna lampa, przez co Thermal aż się zdziwił, że dojrzał wrota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thermal podszedł do drzwi. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Pociągną za klamkę. Drzwi otworzyły się bezszelestnie i z łatwością, jednak to co zobaczył w środku, nie przypominało toalety. W chwili uchylenia wrót, z wnętrza powiał chłód. Przed nim otwierał się korytarz o szerokości 2 m i takiej samej wysokości. Został wydrążony w skale i wyglądał bardziej jak ścieżka kopalni, niż toaleta. Ściany zostały obkute nierówno, a z wnętrza biła ciemność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimno tu trochę. I jest przeciąg. Czyli gdzieś tam musi być jakieś wyjście na zewnątrz. Tylko do czego to prowadzi? Czyżby prowadził do tej sławnej kopalni kryształów? No cóż, mogę tylko przypuszczać. Bez sprawdzenia się nie obejdzie. Ale najpierw obowiązki. Błękitny kuc skupił się na ołówku. Za pomocą magii oddzielił drewno od grafitu. Drewno odłożył na bok do późniejszej przeróbki. Po upewnieniu się, że drzwi są zamknięte, wytworzył niewielką ilość światła. Widząc swoją najbliższą i nieciekawą okolicę magicznie rozdrobnił grafit na proszek, który uformował w kulkę. Dookoła tej kulki wytworzył bańkę, wewnątrz której stworzył gigantyczne ciśnienie, które, jak czytał, jest wymagane do zmiany strukturalnej w cząstkach węgla. Potem wysłał do bańki ciepło. Po kilku chwilach, a wielkim zmęczeniu dla jednorożca, w kulce była temperatura, którę Thermal Thrust ocenił na okolice 2000 stopni Kucycjusza. I zaczął się nudzić. Czy pisali tam, ile trwa ta przemiana? A niech to draconequus, nawet nie wiem, ile muszę czekać. Dobra, pójdę po grupę. Pewnie ich to miejsce zainteresuje. Błękitny kuc ustabilizował bańkę i wysłał ilość magii wystarczającą, by nie zniszczyła się sama z siebie. Dla pewności zmienił trochę strukturę czaru, przez co w razie niewielkiej ilości magii do podtrzymania czaru mógł on przerobić ciepło w magię. Po upewnieniu się, że wszystko zrobił dokładnie "wyłączył" światło i ukrył czar. Przez chwilę się jeszcze nad czymś zastanawiał, po czym skierował się do wyjścia.


Jako że jest to PBF, a ja opisałem sytuację, która trwała kilka chwil, przez jakiś czas poczekam, aż ten czas upłynie dla reszty grupy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błękitny jednorożec podszedł do drzwi i uchylił je. Zobaczył idącego w jego stronę MT. Chciał pokazać korytarz wszystkim, lecz wolał nie zainteresowywać gości gospody. Wykonał magiczny głośnik tuż obok MT.

Mam tutaj jakąś jaskinię, pewnie szyb kopalniany. Czy mógłbyś powiedzieć o tym innym? Byłoby dobrze, gdybyście tutaj przyszli, tylko postarajcie się nie zainteresować nikogo innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy weszli do ciemnego korytarza. Zamknęli za sobą drzwi. Wtedy zaklęcie Thermala dobiegło końca. Udało mu się utworzyć diamentowy pył na tyle dobrej jakości by wystarczył na trochę paliwa do skrzydeł MT. (rozumiem, że nastąpiło przekazanie, dlatego piszę ten pył w karcie postaci MT). Teraz stanęli przed wyborem iść dalej korytarzem, czy zawrócić się.

HappHatter, pamiętam o Tobie tylko co może się dziać przed Canterlot o godzinie 3 w nocy. Wszyscy śpią. Straż nie ma co patrolować w tamtych okolicach. Więc teoretycznie szczęśliwa warta, ale nudno z postacią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co robimy? Kierunek się chyba nie zgadza, ale to może być połączone z kopalniami kryształów. A słyszałem, że wyjścia z nich są w każdym ważniejszym budynku Canterlotu, czyli w archiwum też powinny być. Ale to są tylko plotki. Wy mnie przygarnęliście, więc wam zostawiam decyzję. Błękitny kuc zebrał całą możliwą energię, która została po czaru. Poczuł, iż ostatecznie czar nie kosztował go zbyt wiele magii. Postanowił go zapamiętać. Zamyślił się, co zmieniłaby diamentowa powłoka na broni typu miecz. Zaczął rozmyślać nad tym zagadnieniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszyscy, też weszła do korytarza. Wolała się trzymać z innymi niż sama. Wtem dobił ją chłód i ciemność. Szybko zapaliła swój róg, który zaczął się mienić lekkim ciepłym fioletowym światłem.

- No dobra... to co robimy? - Spytała Shantee, mocno zaciekawiona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...