Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Po minucie chodu odnalazł odpowiednie miejsce,położył torby,wyjął zwój pergaminu wypowiedział kilka słów a prze nim pojawiła się Ciemna plansza.To był taktyczny symulator bitewny.Zanim zaczął trenig usiadł zjadł małą porcje racji żywnościowej oraz upił mały łyk wody,po czym zalał się łzami.Kiedy wreszcie przestał płakać ruszył na środek pola,za pomocą jednego ruchu rogiem przywoła na plac 10 cieni Channelingów niedoświadczonych.Nie potrzebował używać magii własnej gdyż to był tylko symulator.Rzucił zaklęcie ogłuszającej fali po czym channelingi przewróciły się kiedy fala do nich dotarła.Symulator oznajmił:Szansa na użycie czaru 65%.

Następnie kolejnym ruchem rogu Atlantis przywołał Czarną Mantykorę.Znowu widział ten sam straszny widok co wtedy,lecz teraz mniej się tym przejmował,rzucił zaklęcie zaćmienia umysłu,a w następnej turze przywal golem,po czym od razu użył zaklęcia multiplikacji,pojawiło się 5 dodatkowych golemów.Następnie mantykora się przebudziła ,rzuciła się na golema najbliżej stojącego lecz nie miała szans,jednym uderzeniem mantykora poszybowała w powietrze,a następnie golemy zaczęły okładać pięściami mantykorę aż do nieprzytomności.Po czym symulator znowu oznajmił 35% szans na udane rzucenie czarów.następnie ustawił Atlantis symulator na wyszukanie najlepszej metody na pokonanie tych stworów oraz nightmare moon.

Za każdą walką Atlantis nabierał coraz więcej doświadczenia,po tym jak symulator oznajmił ukończenie procesu symulacji ,Atlantis zaczął się uczyć tych kombinacji przez następne 2 godziny,nie zawracał uwagi,czy ktoś go obserwuję gdyż symulator go by o tym poinformował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- "Wiedzialem, że się przestraszy. Ach ta miłość.. Chyba powinienem go uprzedzić, że to nie będzie łatwe jeśli Grim cały czas jest z Animal." - Rebon Pomyślał i zdał sobie z czegoś sprawę mówiąc dość głośno - To się zamienia w jakąś chorą komedie romantyczną! Myślałem, że las Everfree to najniebezpieczniejsze miejsce w Equestrii a to jeden wielki las okazywania uczuć i rozczulania się nad sobą. - szybko pobiegł w stronę Atlantisa - Czemu płaczesz i uciekasz w magię? To jest bez sensu i nic tym nie osiągniesz! Jak będziesz się tak mazał to nie dorobisz się potomstwa, jeśli wiesz co mam na myśli. Zróbmy to inaczej: Jak Animal będzie sama powiesz jej co do niej czujesz, jasne? Jeśli tego nie zrobisz to sam jej to powiem. - powiedział starając się podnieść na duchu jednorożca. Nie znosił jak ktoś się rozczula w jego obecności, a najbardziej jeśli robił to facet. Po chwili uświadomił sobie, że ta sama sytuacja spotkała także jego, gdy uprzedził go Shining Armor jak chciał powiedzieć Cadence co do niej czuje. Po chwili powiedział do Atlantisa:

- Może to niewiarygodne, ale wiem co czujesz. To samo przytrafiło się mi, gdy jeszcze miałem 4 prawziwe kończyny. Ale nie pozwolę aby ten sam błąd został spełniony ponownie! Postaram się pomóc ci co do Animal. nie mogę patrzeć jak się mażesz. Też tak zrobiłem i zobacz kim się stałem czyli "Bez uczuciowym, pałającym się chaosem mutantem". Tak wszyscy mnie oceniają. - Spuścił głowę do dołu stojąc w bezruchu.

- Nie popełniaj tego samego błędu co ja. Nie chcesz tego uwierz mi...

Stał dalej na nic nie reagując. Nawet na dużego owada który usiadł mu na grzbiecie i drapał go swoimi odnóżami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz w milczeniu patrzyła na ognisko od czasu do czasu spoglądając na Grima. Angel już zasnął, sama Animal zaczęła przysypiać. Jednak bała się, że sen się powtórzy, albo będzie jeszcze gorszy.

Klacz nuciła sama do siebie po cichu pewną piosenkę, którą kiedyś zaśpiewała jej Fluttershy, kiedy były jeszcze klaczkami i mieszkały w Cloudsdale.

- Come little children... i'll take thee away, into a land of Enchantment...

Animal westchnęła i ułożyła głowę na kopytkach również czując na policzku dotyk Angela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słysząc śpiew Animal, Rebon coś sobie uświadomił. Znał tę kołysankę. Gdy przebywał w Canterlocie księżniczka Luna śpiewała mu to na pocieszenie, po tym gdy zobaczył jak Shining Armor oświadcza się Cadence. Zawsze poprawiało mu to humor i zasypiał jak niemowlę. Szybko skierował się w stronę ogniska i usiadł wpatrzony w gwiazdy. Widział w nich siebie i Cadnece gdy tańczą podczas Gali Grandgalopu. To było ich pierwsze spotkanie. Było to dawno temu ale i tak pamiętał wszystkie chwile spędzone przy jego ukochanej. W niekrótkim okresie czasu zasnął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łączące się głosy ogiera i klaczy stanowiły dziwną, aczkolwiek zgraną melodię. Mantra i kołysanka, tworzące jedną spójną całość. Grim Cognizance, wciąż nie zwracając uwagi na otoczenie dalej snuł swój zaśpiew, co jakiś czas zmieniając tonację, wciąż jednak melodia pozostała ponura i raczej monotonna. W pewnym momencie głowa mu opadła i uderzyła w ziemię. Zerwał się.

- Kto tu jest?! - krzyknął. Potoczył po polanie niewidzącymi oczami. Po chwili opamiętał się jednak i położył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A-ale ja nie wiem co mu może być...

Klacz gwałtownie podskoczyła kiedy Grim krzyknął. Skoczyła do góry i złapała się gałęzi drzewa, pod którym spała.

Trevis również został mocno odepchnięty kiedy Animal podskoczyła. Szczególnie Angel nie był tym zadowolony, w tej chwili trzymał się końcówki ogona klaczy.

Animal czerwona na twarzy ze wstydu wylądowała tam gdzie jeszcze niedawno leżała. Położyła się i schowała twarz w kopytkach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebon obudzony rozmową pomyślał "chyba już dziś nie zasnę...". Po chwili ziewania powiedział do Animal:

- Ja wiem co jest Atlantisowi, ale to on powinien ci powiedzieć nie ja. - zaspany mówił dalej - Mam nadzieję, że będzie miał odwagę to zrobić, bo nie mogę już patrzeć jak się nad sobą użala - ziewnął i położył się z otwartymi oczyma, patrząc na przebieg akcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Grim odsunął jej kopytka od twarzy, można było dostrzec, że Animal rumieni się wstydliwie.

Zerknęła na Trevisa i powiedziała cicho - Przestraszyłam się.

Angel lekko zirytowany przytulił się do klaczy i zasnął mając nadzieję, że już nie zostanie obudzony w taki nie miły sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rebon zobaczył Atlantisa i powiedział:

- No nareszcie odstawiłeś tę grę. Będziesz mi musiał dać kiedyś zagrać ale nie to jest teraz istotne. Powiedz wreszcie Animal co ci chodzi po głowie bo chyba zaraz zwariuję. Jak ty tego nie zrobisz to ja powiem!

Alchemik patrzył na Atlantisa dość dziwnym i przeszywającym wzrokiem. Liczył na to, że jednorożec się przełamie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No nareszcie, stary jestem z ciebie dumny! - już rozespany rzekł do Atlantisa. Odetchnął z ulgą bo nie musiał robić tego za niego.

- Może teraz będę mógł spokojnie spać. - przewrócił się na bok i zamknął oczy. Dalej myślał o Cadence i o tym, czy ma powiedzieć jej co czuje, gdy znów zawita do Kryształowego Królestwa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów odezwał się do niej choć za mną,po kilkudziesięciu krokach zatrzymał się,po czym powiedział do Animal:

Od momentu spotkania męczy mnie jedna rzecz,dopiero rebon ,pomógł mi wydusić to z siebie- Atlantis chwilę zaczekał aż Animal się trochę przebudził.

Zaczął dalej mówić:Nie wiedziałem co to jest , ale rebon uświadomił mi to,że się w tobie zakochałem.-jednorożec się mocno zarumienił.

Kocham cię ,mówię ci to tu i teraz jeśli powiesz nie,nie obrazę się.Po czym dodał ,Mogę użyć nawet czaru postarzania na sobie jeśli nie odpowiada ci mój wiek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grim Cognizance zerknął tylko na Atlantisa. Nie rozumiał ani słowa z tego co mówił on i Rebon. Uznał zatem, że najlepiej będzie spakować utensylia i położyć się spać. Zobaczył jak jednorożec i Animal Heart znikają między drzewami. Słońce i tak nie wstanie, ale zmęczenie dawało o sobie znać. Poobserwował jeszcze Rebona, potem zmorzył go sen.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angel zrobił duże oczy i omal nie zleciał z grzbietu klaczy. Animal również zatkało, szczęka jej opadła ale szybko zamknęła buzie.

- Um... yyy... j-j-ja...

Cała czerwona na twarzy zaczęła grzebać kopytkiem w ziemi.

- Chodzi tylko o to, że jesteś dla mnie za młody... um... takie używanie magii nie wygląda mi na dozwolone i bezpieczne. Zdenerwowana spojrzała na Angela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę użyć zaklęcia choćby teraz mam,je zapisane w jednej z ksiąg,które są w mojej torbie.Ja jestem gotów poświęcić kilka lat życia dla choćby jednego dnia z tobą, wiem że to co mówię może być nieodpowiedzialne i głupie.Ale dopóki nie powiesz mi tak lub nie będę starał się jeszcze bardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Animal smutno spojrzała na Angela. Powiedziała mu coś po króliczemu i spuściła głowę, a jej uszy oklapnęły.

Królik skoczył jej na czubek głowy i zaczął pokazywać Atlantisowi różne gesty i wydawać królicze dźwięki.

Animal milczała... nie chciała zranić ogiera...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozumiał co miał do powiedzenia Angel,mimo iż nie znał jego języka

Następnie ruszył w stronę Rebona .Po kilkunastu krokach:

Nie miałeś racji.

Sam zaś poszedł położyć się spać.

Tego dnia znów śniła mu się błękitna klacz,rzekła do niego:

Choć do mnie Atlantisie,złagodzę twój ból , po czym on do niej podszedł,ta zaś otuliła go swoim skrzydłem , nie znał jej.Lecz we śnie poczuł się szczęśliwy.

Po czym powiedziała do niego : Kiedyś zobaczysz mnie naprawdę nie we śnie lecz w rzeczywistości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...