Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Masked ustawił się w wyznaczonym dla niego miejscu. Stanął w całkowitym milczeniu, po czym zaczoł coś mamrotać pod mosem. Raz jeszcze poczoł zbierać wokoło siebie wszelką energie z otoczenia, jednak tym razem bez agresji lub szczęścia, co pozwalało mu na kontrolę. Ogier otwożył swą księgę i zaczął recytować z niej jakieś nieznane wersy. Co zdolniejsi mogliby się doszukać mieszanki czarnej magii ze zwyłą, które to kotłowały się wokoło niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja, moja droga, czuję się świetnie. - wyrzekł do klaczy Grim z głębokim ukontentowaniem w głosie. Teraz, gdy cały czas nie warczał, ów głos sprawiał całkiem miłe wrażenie. Szorstki, lecz ciepły. Uśmiech wygładził mu też część głębokich zmarszczek, którymi była poorana jego twarz.

 

Ogier znów rozejrzał się po pięknej puszczy. Drzewa, krzewy, trochę trawy i innych roślin leśnych. Delikatny wiatr poruszający gałęziami. Czegóż więcej można by chcieć? O, jest coś. Jedzenie i picie. Po dojściu do tego wniosku usiadł pod najbardziej rozłożystym drzewem i zdjął juki. Wyjął z nich bukłak wody, trochę czekolady i bardziej treściwe pożywienie. W spokoju zjadł, ile było trzeba i popił czystą wodą.

- Słuchaj, Animal, czy mogła byś użyć swych, khm, umiejętności - tutaj kucyk skrzywił się i na chwilę znów wyglądał jak zawsze - i wybadać teren ponad nami? W końcu z wysokości lepiej widać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och... um... oczywiście... - klacz podniosła głowę do góry i zaczęła lustrować wzrokiem korony drzew. Wzięła oddech i głęboko skupiła się na obrazie sokoła oczami wyobraźni. W jednej chwili z kucyka przeobraziła się w drapieżnego ptaka. Wzleciała do góry i zaczęła wypatrywać jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.

 

W tym samym czasie Angel, który pozostał na ziemi podbiegł do Grima i zaczął mu się przypatrywać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas inkantacji czaru Masked poczół wewnętrzne uderzenie, które lekko nim wstrząsnęło. Końcowy efekt połączenia mocy był dobry. Przy pewnej ilości słabych magów, teleportacja w pojedynkę dawała o wiele mniejsze możliwości, że całej drużynie ten czar się powiedzie. Po złączeniu wysiłków lepsi wspomogli gorszych w tej dziedzinie i przenieśli się. Wszystko poszło wręcz świetnie i bez zakłuceń. Wszyscy (oprócz Animal, która latała) znaleźli się obok siebie. Grim na pewno zdumiał się takim obrotem spraw, gdyż w jednej chwili siedział pod drzewem w miłym lesie, aż tu nagle w okół niego pojawili się jego "magiczni" towarzysze, mącąc cały spokój i ład pięknej przyrody.

 

Animal tymczasem nie dostrzegła rzadnych zagrożeń. Zwróciła jednak uwagę na charakterystyczne miejsce, a mianowicie w odległości ok. 1 km znajdowała się pewna ładna łączka, a na niej krążąca sonda Atlantisa. Można było z tego wywnioskować, że zakłucenia magii, przy teleportacji klaczy, Grima i Angela nie były znaczne i tylko trochę zmieniły miejsce lądowania.

 

Masked teraz poczół pragnienie i lekki głód.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masked zatoczył się lekko. Nie czuł się najlepiez. Jego brak pochamowań w magii oraz brak kontroli nad nią musiał go okropnie zmęczyć.

-Muszę odpocząć moi drodzy. Widzę że już zaczęłeś się dobrze bez nas czuć Grimie.

Zażartował masked po czym oddalił się na bezpieczną odległość od reszty. Zasiadł za najbliższym krzakiem. Ściągnoł maskę odwrucony w taki sposób aby nikt nie zobaczył jego tważy. Odetchnoł pełną piersią, wyjął nieco jedzenia i przystąpił do jedzenia, popijając co chwila odrobiną wody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis otworzył oczy po prze teleportowaniu,uradowany że widzi Grima i Angela , ale jest zaniepokojony że nie widzi Animal, następnie mówi do Masked

Udało się,Masked będziemy musieli jeszcze dwa razy to powtórzyć,ale najpierw odpocznijmy.

Następnie mówi do drużyny.

więc nich wszyscy odpoczną trochę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...