Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)


kapi

Recommended Posts

Rebon wstał z ziemi i przetrzepał płaszcz z brudu. Postanowił schować sztabkę żelaza do kieszeni płaszcza bo wwiedział, że mu się przyda. Usłyszał plany Atlantisa co do parasprite'ów i jemu również się nie podobały, jednak specjalnie się tym nie przejął. Cały czas myślał o stworzeniu Złodzieja Dusz i jego mocy. Taka prosta, jak na taki miecz budowa ale jaka siła? Zaczął sobie wyobrażać jak podmieńce uciekają na sam jej widok. Chwilę marzeń zatrzymała informacja Atlantisa o zbliżającym się zebraniu\naradzie.

- Zgadzam się. Powinniśmy już iść.

Alchemik ruszył pewnym krokiem za towarzyszami z postanowieniem, że nie będzie myślał o broni do póki jej nie zrobi.

Edytowano przez Rebon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Nick spojrzał na jednorożca.

-I co mam z tą wiedzą zrobić? Przecież mam ci pomoc, a nie jeszcze bardziej zaszkodzić. Dojdziemy tam na pewno, a Shadow nie skoczy nam do gardeł ze względu ma minutę spóźnienia.-Uśmiechnął się i urwał na chwilę po czym z przerażeniem zwrócił się do Blue.-Mam rację prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis ziewnął przeciągle po czym oprał się lekko o Blue,jednocześnie nie zmniejszając swojego tempa.W tej chwili znowu ziewnął, w momencie którym skończył  ziewać,zaczął mówić:

-Zobaczmy co powie na nasze spóźnienie,nie jestem tym tak zdenerwowany ponieważ za chwilę może dwie padnę ze zmęczenia-

Po czym znów ziewnął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nick zamyślił się i przyśpieszył zapominając niemal o Atlantisie dopiero jego słowa "padnę ze zmęczenia" sprawiły że przypomniał sobie o kompanie. 

-Ani mi się waż! Dojdziemy na naradę odmeldujesz się i ewentualnie prześpisz. Ale to po dotarciu do celu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masked popatrzył po wszystkich i odezwał się cicho pod nosem.

 

-Toż nasz potężny mag co miał mnie zmiażdżyć został zmiażdżony jednym golemem...

 

Spod maski można było usłyszeć leciutki śmiech.

 

-Do tego "prototypem".

Edytowano przez Thomas Cale
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis spojrzał z pożałowaniem na Maskeda:

 

-Widzę i słyszę, że prawisz o rzeczach o których nie masz wiedzy.

 

Następnie ziewnął,po zaczął mówić dalej:

 

-A to dlatego iż nie użyłem jednego zaklęcia a cała gamę zaklęć i to mnie wymęczyło,więc zatem wygląda na to iż słowa twe żadnej wartości nie mają-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jednak to ty przechwalasz się iż w kilka godzin całą armię ich zbudujesz. w co wszyscy śmią wątpić.

 

Tym razem nie mówił już cicho a powrócił do swego zwykłego choć aż nad miarę wywyższającego się tonu.

 

-A wiedzy posiadam więcej niż byś się spodziewał pyszny smarkaczu. Uczęszczałem do tych samych uniwersytetów co i ty, ponadto to ja nie bałem się posiąść wiedzy która to wykracza poza twoją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zamknijcie jadaczki - spokojnie, acz niespodziwanie dla wszystkich z sobą włącznie wtrącił się Grim. - W mojej wsi nawet przekupki były spokojniejsze od was. Przejść paru kroków nie można, żeby nie zaczęli na nowo.

 

Przewrócił niezauważalnie dla wszystkich oczyma. Nie przerwał marszu nawet na chwilę, a teraz nawet trochę przyspieszył, żeby oddalić się nieco od reszty. Oczywiście tak, by w razie co był w stanie usłyszeć, czy ktoś nie będzie czasem go obgadywał. Ewentualnie gdyby ktoś go potrzebował.

 

- Wisieliby jak ulęgałki, oj, wisieliby... - mruczał sobie w brodę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atlantis sennym lecz wyraźnym głosem odpowiedział:

 

-I tu widzę różnice między nami,ty nie widzisz jak mogę to zrobić a ja tak.A to dlatego iż jesteś za mało kreatywny-

 

Odsapnął chwilkę,jednocześnie nie przestając iść:

 

-Ach nie ważne,ty i tak myślisz ze jak zacząłeś się uczyć,tego czego uczysz się to będziesz potężniejszy ode mnie w przyszłości,co najwyżej równy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Smarkaty głupcze, ja już jestem od ciebie silniejszy. Przechwalasz się jeno wiedzą zdobytą bezwiednie od jakiejś nic nieznaczącej, nieudolnej księżniczki, do tego obalonej. Ja za to za swoją moc płaciłem krwią, bólem i częścią siebie. Ty nie poświęciłeś nic i twoja nikła moc jest równie wiele watra!

 

Po Maskedzie widać było paskudną niczym najgłębsze otchłanie piekła wściekłość bijącą czystym strumieniem magii po jego ciele. Jednak wraz cała jego złość zniknęła zastąpiona nieprzeniknionym spokojem i zimnem jego słów.

 

-Jednak jak słusznie zauważył nasz uprzejmy towarzysz Grimm, nie jest to najlepszy czas na kłótnie...

 

I urwał swą wypowiedź...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...