Dolar84 Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Z powodu wycofania części zarzutów dotyczących tego opowiadania temat zostaje przywrócony i publikacja opowiadania może zostać wznowiona (niestety). Zaznaczam jednak, że jeżeli nadal będą pojawiały się głosy podobne do podniesionych wcześniej zarzutów, to nie będę miał innej możliwości niż całkowite usunięcie tego tekstu. O ile autor naturalnie nie wprowadził poważnych zmian. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Bardzo się cieszę. O ile jakościowo tekst jest słaby, o tyle zablokowanie go za... obrazę uczuć religijnych uważam za skrajnie niesprawiedliwe i przede wszystkim chybione. Równie dobrze można mnie zbanować za neonazizm, bo gloryfikuję myśl techniczną Wehrmachtu w "Żelaznym Księżycu" 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Ja natomiast uważam iż został zablokowany jak najbardziej słusznie. A co więcej twierdzli tak inni użytkownicy na dodatek stawiając racjonalne argumenty Jednak była umowa, doprowadziłeś jedną osobę do cofnięcia zarzutów, więc opowiadanie zostało przywrócone. I na tym proponuję skończyć tę dyskusję. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość poret50 Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Każdy myślał, że anioł upadł i nie wstaie. Sam tak myślałem, ale do czasu... Anioł Leżał bez ruchu, w stajnie śmierci klinicznej. Pewnego razu spostrzegł go inny anioł. Miał brodę, długie czarne włosy, a pod pachą miał podręczniki do historii. Gdy zauważył leżącego w kałuży krwi anioła natychmiast podbiegł do niego. Wziął go do siebie, i niczym miłosierny samarytanin zająl się nim. Sprawował nad nim opiekę doglądając go co jakiś czas i mówiąc mu że "Wszystko będzie dobrze!". W końcu gdy Anioł odzyskał siły, ten drugi wyciągnął rękę do niego i pomógł mu wstać. Kiedy udało mu się utrzymać na własnych nogach, we euforii przytulił tego, który ofiarował mu życie. Na koniec kiedy znaleźli się na jednej drodze, miłosierny Anioł położył uratowanemu kompanowi rękę na ramieniu i powiedział "Chodź. Idziemy zmieniać świat...". I tak idą po dziś dzień... A ten anioł, nazywał się... SPIDIvonMARDER. Dziękuję ci. Przywróciłeś mi wiarę... Że przyjaźń to jednak magia. Dziękuję ci Spidi! Naprawdę dziękuję! Dziękuję Tribrony, które nauczyło mnie więcej niż się spodziewałem tu nauczyć. Dziękuję również Verardowi za wycofanie swoich zarzutów. To między innymi dzięki niemu mogę dalej publikować Dziękuję wszystkim, którzy mi pomagali i pomagają. Jesteście niesamowici Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bester Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Zrobię to co lubię - wtrącę się tam, gdzie mnie nie chcą Spodziewałem się, że skończy się to w podobny sposób. Znaczy, aktualnie mamy kolejny "początek końca" tego opowiadania. Założę się, że pojawią się kolejne nieprzychylne teksty, kolejne zarzuty, znów będzie drama i beka z FF. Krótko powiem: szlag mnie przez to trafia. Autor doskonale wiedział, że tak będzie, przypuszczam, że osoba stawiająca się za nim też. I po co to komu? Po co Poretowi wysłuchiwać krytyki, którą już słyszał tyle razy? Po co innym wyciąganie na wierzch tego co już było ukryte? Znów będzie wałkowany ten sam temat, te same zarzuty bla bla bla... Poret... napisz coś nowego. Zupełnie nowego, własnego, oryginalnego. Nie powiem, Twoja reputacja na forum jest bardzo nadszarpnięta, spróbuj jakichś bardziej neutralnych tagów... coś w stylu [slice of life], to jest teraz pożądane w dziale i nie powinno przysporzyć Ci więcej wrogów. I nie, nie piszę tego by Ci jakkolwiek dogryźć, piszę to, bo irytuje mnie takie najeżdżanie na niektóre FF. Owszem, sam święty pod tym względem nie jestem, zdarzało mi się skrytykować niektóre trollerskie FF, ale w tym przypadku po prostu mi Ciebie szkoda. Znów nasłuchasz się tego co już słyszałeś, znów będzie hype na jeden tekst, znów będą chcieli go udupić... po co komu to? Sam widzisz jakie negatywne odczucia wywołuje ten FF. Ale to tylko moja rada. Zrobisz jak chcesz. Ja bym tak zrobił, gdybym podpadł w dziale. Starałbym się odbudować swoje imię na bardziej stabilnym gruncie. Tyle od marudy, fakt faktem, również nie lubianej 8 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Maj 13, 2014 Share Napisano Maj 13, 2014 Osobiście uważam, że to, co piszecie jest dla poreta bardzo cenne i pomoże mu pisać lepiej Zatem, Draques, to będzie bardzo pożyteczne dla młodego pisarza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Popularny post. Alberich Napisano Maj 13, 2014 Popularny post. Share Napisano Maj 13, 2014 (edytowany) Dobra, za dawnych czasów długo zbierałem się, by tutaj przybyć i skomentować to opowiadanie. Teraz, jako że po długiej nieobecności "Anioł..." wrócił, mogę dorzucić swoje trzy grosze. Przeczytałem prolog i dwa rozdziały. Hmm... Mam bardzo dużo do powiedzenia, choć próbka tekstu nie jest jakaś niezwykle długa. To nie tylko kwestia samego tekstu. Wokół tego fika narosła już otoczka kontrowersji i wiecznego konfliktu. Gdyby takie coś istniało sobie gdzieś daleko, pewnie zrezygnowałbym z lektury, jednak w takiej a nie innej sytuacji czuję się zobowiązany powiedzieć kilka słów. Mówię to jaki pisarz, czytelnik, recenzent i ktoś, kto już wiele widział jednocześnie. To będzie więcej niż recenzja. Bardziej uniwersał bądź memorandum. Wyjaśnienie światopoglądowe i coś o ogarniętości. Graj muzyko! (Anielska?) Na początku faktycznie coś o tekście. Widać, że został poprawiony, ale jednak nie dość dokładnie. Błędy - pojawiają się. Interpunkcja miejscami pozostawia odrobinę do życzenia (odrobinę, nie ma tragedii), formatowanie dialogów leży. A najgorsze, absolutnie najgorsze są sporadycznie pojawiające się, bezsensowne, zbyt "mądre" określenia. "Hydrauliczny ruch", "robić coś ze stoicyzmem"... Poważnie? Nie, tak ta nie może być. Rozumiem, że łatwo czasem wpaść w pułapkę, ale na tle tekstu, który, spójrzmy prawdzie w oczy, nie należy do jakichś niesamowicie górnolotnych, wypada to bardzo źle. Czytając chciałem podejść na poważnie. Bardzo chciałem zachować pełen profesjonalizm. Niestety, gdzieś na przejściu z pierwszego do drugiego rozdziału mankamenty tak rzucały mi się w oczy, że zacząłem je na bieżąco komentować. O fabule jednak wspomnę. Ktoś może zarzucić, że fanfiki o ludziach i kucykach jednocześnie są z miejsca skazane na bycie badziewnymi, ale będzie to nieprawda. Wcale tak nie jest, z tego pomysłu można wycisnąć bardzo dużo. Trzeba tylko wiedzieć jak to robić, chcieć zrobić to odrobinę lepiej, mieć jakąś wprawę. Tutaj... Bóg zsyła anioła na ziemię, by tam "czynił dobro". Dostaje tak wielkie moce, jak nieśmiertelność, natychmiastowe uzdrawianie, anielski miecz, a i tak komentowane jest, że "tylko". No dobra... Wprowadzenie demonów jest subtelne jak uderzenie cepem, a to, że ledwo po przybyciu anioła nagle diabeł interesuje się Equestrią, jakby kucyki czyta Harry'ego Pottera, nie wróży dobrze fikowi. Do tego Shipping z Luną. Opowiadania o ludziach i kucykach często się do tego sprowadzają. No trudno, nawet to da się uratować. Ale kolejny raz, tu nikt nawet nie próbował. Po ledwie dwudziestu stronach bohaterowie całują się w policzki i śpią razem. Jak w filmie klasy B, po dziesiątej minucie filmu można już przewidzieć, kto z kim będzie parą. Miast deszczu płatków róż, spadające cegły, ała. Zrobienie dobrego shipa to kwestia przede wszystkim czasu i subtelności. Powolne przechodzenie przez kilka etapów, budowanie zaufania i więzi. Tylko, że przykro mi, tu tego nie ma, jest jej anioł stróżem, drugiego dnia nie może już bez niego żyć. To trochę smutne, pójść aż na taką łatwiznę. W ogóle przede wszystkim brakuje mi tutaj... Kolejny raz odnosząc się do filmów: są takie, gdzie wszystko zrobiono "szybko i łatwo". Gdyby tak ktoś spojrzał i powiedział "a może nakręcimy to jeszcze raz... lepiej?" To samo przydałoby się temu fikowi. Pewne rzeczy nie są z gruntu skazane na bycie słabymi, są jedynie nieudolnie wymyślone, wykreowane, napisane. Przede wszystkim, niemal każdą rzecz tu należałoby robić wolniej i bardziej stopniowo. Z jakimś planem. Nie wiem, niech obecność diabłów będzie na początku cieniem na ścianie, złą myślą, podszeptem, a nie "Sam Książę Ciemności ściągnął kołdrę z Celestii, złooo". Dlaczego anioł Mateusz tak szybko się ujawnia? Czemu nie pobawić się wątkami, delikatnie pokazywać, jak imponuje mocą, wykorzystuje ją najpierw do małych rzeczy, powoli wtajemnicza innych w sekret? Niestety, jest jak jest. A sam styl... Kuleje. Opisy są pisane w stylu "szkolno-tramwajowo-trudnosprawowym". Reszta to często dialogi przeplatana błyskawicznymi, suchymi myślami bohatera. Widziałem fragmenty Twojego poprzedniego fika, więc i tak widzę postępy, ale... Daleka droga, jeśli chcesz stworzyć cokolwiek lepszego. Mniej więcej omówiłem poziom opowiadanie, zanim skończę recenzyjkę odniosę się jeszcze do kontrowersyjnego tematu używania naszej religii: Można to lubić lub nie, ale sztukatorzy rozmaitej klasy, maści i profesji to robią. Filmy, seriale, komiksy, książki, mieszanie chrześcijańskich "kanonów" z dodanymi wątkami. Widziałem to zarówno w postaci profesjonalnej, jak i amatorskiej. Co więcej, często przechodzi to bez jakiegoś wielkiego echa niechęci. Dlaczego więc tutaj tak wiele osób poczuło się urażonych? Samo połączenie chrześcijaństwa z kucykami już jest drażliwe. Equestria to kolorowy świat, nieraz poważniejszy niż wydaje się na pierwszy rzut oka, ale jednak stworzony dla dzieci. Religia to wielka mieszanina, w większości jednak objęta sacrum i pewnego rodzaju tabu. Przełamanie go bywa... drażliwe. Nie znaczy, że nie da się tego zrobić, ale warto byłoby podejść do tego z wyczuciem. Po kolei: Bóg jest pewnego rodzaju ideą, więc można pozwolić sobie na więcej z przerabianiem jej (na przykład Bruce Wszechogący"). Gorzej z Jezusem. Nasza religia uważa go za jedną z Osób Boskich. Jezus miał charakter, konkretne poglądy, został solidnie opisany. Nie sama wiara, ale moja estetyka zaczyna boleć, gdy tak po prostu przenosi się go do takiego uniwersum. Do tego wszystko robione jest tak... laicko. Demony zdają się w tym fiku uważać, że to poważna sprawa i walka o władzę, a w Niebie? Mają to gdzieś, jest raj i radosna degrengolada. Samo skonstruowanie świata to coś wymyślonego na poczekaniu, przynajmniej z mojej perspektywy. No i główny bohater... Nie jest jakiś bardzo lotny, ale jaki waleczny, kochliwy i chętny do pomocy. Nie wiem, jak zrobił karierę, ale wiem, że ważnym elementem kreacji z użyciem religii są bohater i jakiś rozsądny łącznik. Tu nie ma ani tego, ani tego, to właśnie anioł Mateusz jest połączeniem kucyków z chrześcijaństwem i... Brzmi to strasznie naiwnie i niepoważnie. Małe podsumowanie - ludzie nie burzą się o obrazę uczuć religijnych dlatego, że użyłeś Boga, Jezusa i chrześcijaństwa w jednym opowiadaniu z kucykami. Mają żal o to, że zrobiono to prymitywnie. To takie "kapuściane" podejście do tematu religii, która dla niektórych jest faktycznie ważna w życiu. Nie wiem, może sam tego nie zauważyłeś. Z tego co mówiłeś jesteś chrześcijaninem, dlatego doradzam, bym się nad tym zastanowił. Jeśli nie masz jeszcze dość umiejętności i wyczucia, by w zgrabny sposób mówić o Bogu, nie łącz go z kucykami, bo czynisz więcej szkód niż pożytku. Dixi. Tym samym kończę recenzję. Pozwolę sobie tylko powiedzieć, że tekst jest po prostu słaby. Stwierdzenie, że to abominacja byłoby przesadą, ale po prostu mało co zostało zrobione dobrze. Emocje są papierowe, wykonanie mierne, przemyślenie wydarzeń praktycznie żadne, bohaterowie jak wycięci z kartonu. Żeby było bardziej gorzko, kilka pomysłów naprawdę mogło mieć potencjał, ale został on zaprzepaszczony. Przykro mi, Poret, ale taka jest prawda. Teraz porywam się z motyką na słońce. Chciałbym przemówić do wszystkich i zaapelować o odrobinę rozsądku. Nie napisałem tego z chęci promocji własnej osoby, nienawiści do kogoś lub na czyjeś polecenie. Przyszedłem tu, bo uważałem, że powinienem się tu wypowiedzieć. I to co mam do powiedzenia: Autorze: Chcąc nie chcąc, wystawiając tu swój tekst, reprezentujesz społeczność twórców fandomu. Pisać każdy może, ale nie każdy powinien. Nie znam Cię osobiście, nie mam z Tobą osobistych zatargów, mówię jak człowiek do człowieka, przez internet, bo nie mam możliwości powiedzieć Ci tego osobiście: przemyśl to wszystko. Ci wszyscy krytyczni, nieraz niemal nienawistni ludzie nie przyszli tu dlatego, że opętały ich piekielne siły albo z nienawiści do Ciebie. Oni po prostu są frustrowani. Napisanie fanfika to masa roboty, trzeba wszystko wymyślić, wykombinować jak najwięcej dobrych pomysłów, złożyć to w jedną całość, a wreszcie usiąść, przez masę czasu przelewając to na papier. Dochodzą poprawki, szlifowanie, ogólnie wszystko. W tym fandomie mamy dużo twórców, którzy dostają białej gorączki na widok tego, co dzieje się w tym temacie. Pracują, starają się, swoją krwawicą dochodzą do czegoś. A potem poruszenie pod "Aniołem..." przyciąga uwagę, przesłaniając ich własną twórczość. Z zaciekawieniem patrzą, o co chodzi, czytają tekst, który nie jest ani trochę górnolotny... Czy można im się dziwić, że są sfrustrowani? Rozumiem, że chcesz tworzyć. Rozumiem, że twórczość może być dla Ciebie ważna. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - nie piszesz dobrze. Być może komuś Anioł z Ponyville się podoba, z tego co widziałem są i tacy. Jednak tak wielu czuje się rozczarowanych tym, że ich dopracowane opowiadania nie będą takie popularne jak Twoje. Broń Panie Boże nie uważam, że popularne (jak niektórzy mówią w pewnych branżach "popowe głosy") muszą być złe. Niestety, tutaj jest po prostu źle. Wielu czytelników idąc za głosem popularności przeczyta "Anioła..." i właśnie z nim będzie kojarzyć fanfikcję MLP, więc to nie tylko kwestia krzywdzonych autorów. Nie wiem, jaki przyświeca Ci cel, ale wiem, że jednak są tacy, którzy czekają na Twoje fanfiki. Niech będzie, są różne gusta. Może tworzysz dla nich, może dla własnej satysfakcji, może po trochu dla tego i tego, nie mam pewności. Możesz pisać, możesz w jakiś sposób dawać im swoje dzieła, ale proszę, rób to w jakiś inny sposób, bo teraz chcąc nie chcąc jesteś współodpowiedzialny za tutejszy impas. Do tego wszystkiego uważaj z wątkami religijnymi. Wiesz dlaczego? Bo teraz, patrząc na jakość Twojego opowiadania, ktoś mógłby pomyśleć, że wrzucając je przyświeca Ci tylko jeden cel - zrobić wokół siebie zamieszanie. Wytłumaczyłem Ci wyżej, dlaczego to jest złe. Wierzę, że nie to było Twoim powodem, ale nie mogę wykluczyć takiej przyczyny, prawda? Zastanów się nad moimi słowami. Ufam, że przeczytasz je i coś Ci z nich zostanie. Mówię do Ciebie jako do dojrzałego, odpowiedzialnego za swoje czyny człowieka. Mam szczerą nadzieję i mocną wiarę, że uznam po tym wszystkim moich przypuszczeń za bezpodstawne. Komentujący: Nie rzucajcie się sobie do gardeł, bo to nie ma sensu, jedynie staczamy się w czeluść tego problemu. Każdy komentarz tutaj nakręca popularność opowiadania, nie sądzę bowiem, by którykolwiek z fanów miał zaniechać czytania przez panujące tu konflikty. Nowoprzybyłych ostrzegam, że naprawdę nie ma tutaj nic do oglądania. Autorzy innych opowiadań: Nie ma sensu rwać sobie włosów z głowy, bo nasze nerwy tylko nadszarpią nasze i tak już skołatane zdrowie. Nam pozostaje tylko pisać, pisać dobrze, dużo i z sensem. Pokażmy czytelnikom i sobie nawzajem, że da się. Nade wszystko zostańmy spokojni, czytelnicy, którzy mają do nas trafić i tak do nas trafią. Potraktujmy "Anioła..." nie jako obiekt naszej niechęci, uczyńmy z niego motywację. Wszystko po to, by stać się odrobinę lepszym. Nie wchodzić na piedestał i patrzeć, tylko wspinać się po schodach jakości. Im wyżej zajdziemy, im więcej pojawi się dobrych fanfików, tym wyższy poziom osiągniemy nie tylko my, ale i nasi czytelnicy. Dlatego nie ma co toczyć pianę z ust, trzeba trenować i pisać dalej. Bo od tego jesteśmy. Krytycy i fani: Jedni i drudzy macie prawo, zarówno do krytyki, jak i do chwalenia. W obu grupach może zdarzyć się skrajność i przesada, dlatego myślcie co piszecie. Czytelnicy: Nikt nie zabrania Wam być fanami "Anioła..." nieważne, czy jest to opowiadane dobre czy złe. Jeśli chcecie czytać tego fika, czytajcie. Jak pisałem wyżej, to przede wszystkim kwestia gustu. Ja czepiam się go, ponieważ wiem, że są dzieła o wiele lepsze, pisane z sercem i znacznie bardziej na poważnie. Polecam Wam wszystkim, bez różnicy, czy będziecie przed lekturą, w trakcie, czy po, otworzyć forum i przeczytać coś innego. Cytując pewną piosenkę "It was you who took my hand, Come into the promised land". A nuż Wam się spodoba, przy okazji uszczęśliwicie tym wielu autorów. A jeśli będziecie woleli zostać przy "Aniele..."? Wasza wola! Może za dużo wymagam od internetów, ale sądzę, że rozwiążemy ten problem bez rżnięcia z karabinków i strzelania z dzid laserowych. Odrobina dobrej woli i zdrowego rozsądku. Pozdrawiam wszystkich, autora, którego proszę o zastanowienie się nad moim apelem, czytelników i każdego, kto doczytał ten komentarz! Edytowano Maj 13, 2014 przez Alberich 10 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 (edytowany) Fajne opowiadanie, co prawda ma błędy jak każde, ale nie jest ich dużo. Jedyny poważniejszy na jaki natrafiłem to błąd składni. Sam zaś pomysł jest ciekawy. Styl jest miejscami chaotyczny i tempo akcji przypomina odrzutowiec bez hamulców, ale to rozumiem, bo gdy mam natchnie to również piszę takim stylem . Doradzałbym jednak zwolnić troszkę, by czytelnicy się nie wykruszyli za szybko . Błędy zaś wynotowałem w komentarzach i mam nadzieję, że zostaną poprawione (Piotr Zandecki to moje konto na goggle gdyby autor się pytał kto to) Edytowano Maj 14, 2014 przez Sin Judge Zandi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bogini Nocy Luna Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 (edytowany) Super! Beda dalsze czesci? Używanie koloru w postach jest zastrzeżone dla członków forumowej ekipy.~Dolar84 Edytowano Maj 14, 2014 przez Dolar84 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość poret50 Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 Może, może... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cahan Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 (edytowany) Ten fik ma tak wielką antyreklamę, że aż musiałam go przeczytać. A skoro przebrnęłam, to zgodnie ze swoimi zasadami muszę go skomentować. Przednia komedia, dawno się tak nie uśmiałam... Wait! Ten fanfik nie ma tagów "random" i "comedy". A teraz poważnie- nie będę się czepiać wizji Nieba, ani shippu Luna x Michał, bo nie w tym problem. Głównymi mankamentami tego fika są styl i wykonanie. Akcja dzieje się stanowczo za szybko, wątek miłosny rozwija się szybciej niż w Harlequinie klasy Ź. Ciekawi mnie też, że Michał tak od razu leci na Lunę i wzajemnie... Skoro był człowiekiem, to chyba nie powinien czuć pociągu seksualnego do klaczy... chyba. Księżniczki zachowują się jak uczennice podstawówki, myślą tylko o seksie i chłopakach, a nasz drogi aniołek przywodzi na myśl rasowego dresiarza. Michał aka Gary Stu nie grzeszy intelektem, ale jest najlepszym dres... aniołem na dzielni w Edenie. Jako istota cywilizowana wszystkie problemy rozwiązuje magicznym mieczem. Logiczne Użyte, wyjątkowo prostackie, słownictwo i liczne przypadki błędnego użycia słów sprawiają, że ten fanfik jest wyjątkowo zły. Postaci zachowują się w sposób całkowicie nie pasujący ich pozycji. Jestem innowiercą i nie razi mnie, że główny bohater kumpluje się z bogiem chrześcijan i połową Raju, ale... Na litość Bogini! Oni zachowują się jak ostatnie gimbusy! Błędy ortograficzne i fleksyjne rzucają się w oczy niczym smok w Sejmie. Opisów brak, tekst składa się z samych dialogów. Didaskalia zapisane są tak, że nie mam pojęcia, co on mówi, a co myśli. Dochodzą liczne nielogiczności- choćby umowa głównego dresa z Cheerlie. Serio? System wymienny? Zatrudnia go bez żadnych kwalifikacji zwykła nauczycielka? Nie znając go, powierza mu uczniów?! A Księżniczki nie mają wolnych łóżek xD. Luna mieszkająca w Ponyville xD. Bogowie, widzicie i nie spalicie?! Opowiadanie otrzymuje ocenę niedostateczną, kuleje pod każdym możliwym względem. Powiedziałabym, że zmarnowałam czas, ale to nieprawda. Ubawiłam się przednio. Swoją drogą, wiesz, że masz naśladowców? W fanfiku "Polacy są Wszędzie" był niemal identyczny wątek miłosny z Luną. Edytowano Maj 14, 2014 przez Cahan 3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość poret50 Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 Anioł z Ponyville... Jest chyba jednym z najgorszych FF'ów na tym forum. Przyznaję to otwarcie i szczerzę. Obecnie piszę nowego FF'a który kontroluje Spidi. Można powiedzieć że jest moim mentorem pod tym względem. Anioł będzie kiedyś kontynuowany ale w nowej poprawionej wersji. Napiszę to od nowa, ale nie teraz. Teraz piszę coś innego. I mam nadzieję że będzie lepsze niż ten... Chłam! 3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cahan Napisano Maj 14, 2014 Share Napisano Maj 14, 2014 Grunt to wykazanie chęci poprawy Ćwicz, pracuj nad swym kunsztem, a może uczynisz "Anioła" jednym z najlepszych fików na tym forum [nie wierzę, że to możliwe, ale nie takie cuda się zdarzają ]. I popracuj nad pisownią, bo gorszej od dawna nie widziałam, bez urazy [mówi to kobieta, która przez całe życie miała same pały z gramatyki]. Zasłaniać się dysami też nie radzę, bo to nic nie zmienia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bogini Nocy Luna Napisano Maj 15, 2014 Share Napisano Maj 15, 2014 Chodzi o to że ja bym chciał kontynuować. Ale skoro wszyscy mówią że ten FF jest do niczego to może nie warto. Chcę się przekonać ile osób myśli podobnie do jak Ver, Dolar itd. Nie!! Blagam na kolanach, napisz do konca ten Fic! On jest superowy ;3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pillster Napisano Maj 15, 2014 Share Napisano Maj 15, 2014 Nie!! Blagam na kolanach, napisz do konca ten Fic! On jest superowy ;3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem, czy to sarkazm lub coś, ale jeśli nie, to postawa takich ludzi jest dla mnie załamująca. Póki co, fik wrócił bez żadnych poprawek i wciąż prezentuje żenująco niski poziom. Trochę smutne jest to, że ktoś się tym jara jakby czytał coś pokroju co najmniej Trzech Stron Past Sins. 7 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jen86 Napisano Maj 15, 2014 Share Napisano Maj 15, 2014 Przebrnęłam, choć niewiele tego było. Niestety, nie mam pozytywnych wieści dla w.w Poreta50. Niechaj, więc usiądę, paluszki rozprostuję i machen la koncerto de la fanfiction! Na wstępie, chciałabym nieprzychylnie spojrzeć na stronę stylistyczną tekstu, której właściwie... brak? Mamy tu powtórzenia, brak interpunkcji, o bękartach gramatycznych nie wspomnę. Polką do końca nie jestem, ale "uje się się nie kreskuje!" Jednakże, biorę pod uwagę coś, co mogłam sobie wykoncypować w głowie: Dysleksja. Za to nie karają, ale też krzywo patrzą. Jeżeli waćpan Poret jest dyslektykiem, to należy tylko go wspomóc korektą i cierpliwością - za to do piekła się nie idzie. Ale za to, co poza tylko stylem, to Tartar murowany... Sprawy ogólne Może i mam lekko, naszą "musową" wiarę głęboko w plocie, ale muszę przyznać, że czytając te śmieszne parodie typu "Siema!" skierowane do Trzech Wspaniałych czy do Świętoszków, minka mi się lekko uśmiechnęła. Lekko trąci tu taką naiwnością, dziecinnością i pewną domieszką swobody, a przez to, autor zaskarbił sobie "nienawiść" wielu czytelników na forum. Do tego, podchodzę sceptycznie. Motyw człowieka-anioła, zmienionego w kucyka... to jak zawsze jest Human in Equestria albo eliksir z TCB. Niestety, tutaj nasz autor wcale się nie popisał, wykorzystując stary motyw i wiele innych, co sprawiają, że mam małe Deja Vu, ale niczego nie będę tu przytaczała. Pianino me wciąż gra, grozą rozbrzmiewa jednak, bo zło tam w fanfikcji się czai!~ Niestety, czystość naszego anioła jest kwestią sporną. Nie ma tu za grosz czystości, godnej niebiańskich zastępów, a niewielki szacunek do swoich "przełożonych" jeszcze powinien być ukarany stratą skrzydeł. Schemat jaki tu nam został przedstawiony nie jest nowy: Człowiek->Kuc->Potęga nie z tej EQuestrii. Cóż, tłumaczyć po raz kolejny takich rzeczy nie będę - > Wystarczy, że mąż mój robi to samo, choć już mniej i z klasą... czasami. A teraz ciężkie requiem rozbrzmiewa na pianinie... źle się dzieje w świecie, bo tam... Panie Poret50... Coś ty uczynił, na miłość Celestii z Celestią i Luną? Toż to hańba! Trafiłeś tu w kogoś, kto o samej Sunbutt rozpisał się na tysiąc parę stron, każde jej zachowanie sto razy przemyślając, by nie wypaść jak jakaś łazęga, a tu proszę... Mamy nastolatki, ćwierkające do małego aniołka, bo się fajny wydaje? A fu, proszę nawet mi nie wmawiać, że Celestia MOŻE takie rzeczy gadać, wyczyniać... Co do Luny - Tak, oczywiście... Krzykaczka z Księżyca boi się piorunów - ... rzeczywiście... Śpi w Ponyville - Akurat, takie rzeczy się zdarzają, czytało się parę rzeczy na ten temat. Nie jest to złe, bo sama Luna została wykreowana jako ktoś, kto bardziej stara się zżyć z mieszkańcami(Serial zaprezentował to parę razy, fandom setkami tysięcy) - Zjadliwe, źle wykonane w tym fakcie, bo nagle Lulu się boi spać sama... Reszta to już przemyka mi koło ucha, nie chcąc nawet o tym mówić. Cóż, oczy nieco bolą z czytania tej pracy. Źle, bardzo źle... Podsumować pana Bohatera-Człeka-Anioła-Pucyka - Powiedzmy, że porównam tę postać do Diarmunda aka Lancer z Fate/Zero. Ma coś w sobie, co przyciąga piękne kobiety, a raczej każdą. Niestety, pieprzyk nie został opisany, nie jest mocą osobistą tego OC w fanfikcji(chociaż... to chyba ponysona/self insert). Uważam, że Love Poison OC jest bardzo złym podejściem. Nieważne jak piękny musiałaby być postać, tak nie uwierzę, że nagle może zdobywać szacunek/miłość/respekt najwyższych władz. Tu także, musisz mi wybaczyć - Ten chłam znam i to nie tylko tutaj, ale i w wielu powieściach. Jedno jest tylko takie, co wyszło z tym Love Poison i raczej nikt go nie przebije. Fanfik "Anioł z Ponyville" stoi najniżej w hierarchi czytanych mi fikcji MLP. Mógłby by być perełką, gdyby przy nim usiąść, podyskutować i potęgą umysłu zmienić go w coś idealnego. Spełnić jakieś tam "marzenia" to należy pisać dla kogoś, kto zechce to czytać, nie szukać sławy przez niezbyt udany przekład myśli na papier(tutaj złowieszczy internet). Dodatkowo, pozostają sprawy tego, co także dostałam niedawno i czeka na ocenę, bo dziwnym trafem, ktoś mi to podarował. Panie Poret50. Nie powiem "zrezygnuj." Powiem, że powinieneś się udać do bardziej docenianych pisarzy, albo takich, co wiedzą jak przerobić to coś w COŚ! Nikłe są tego nadzieje, bo znam ból "cenzurowania samej siebie". Jeżeli poprawione zostanie to opowiadanie, to bardzo chętnie ujrzę to, co zostało zmienione, polepszone i naprawione. Teraz, muszę przytoczyć cytat pewnej postaci... Anusiak... PAŁA! Muzyka milknie, kurtyna opada... . 4 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość poret50 Napisano Maj 15, 2014 Share Napisano Maj 15, 2014 (edytowany) Nie wiem, czy to sarkazm lub coś, ale jeśli nie, to postawa takich ludzi jest dla mnie załamująca. Póki co, fik wrócił bez żadnych poprawek i wciąż prezentuje żenująco niski poziom. Trochę smutne jest to, że ktoś się tym jara jakby czytał coś pokroju co najmniej Trzech Stron Past Sins. Popieram. Ale teraz bez jaj! Ludzie! Co wy w tym widzicie. Jeszcze parę miesięcy temu uważałem że to dzieło sztuki. Teraz... Jezu Chryste, JA to napisałem? Dziękuję za wszelkie słowa uznania, za krytykę... Hejtu jak dotąd nie było, co jest... teoretycznie dobrym znakiem. Jak mówiłem piszę coś nowego, pod okiem doświadczonego pisarza, który wytyka mi wszystkie błędy i niedociągnięcia w tekście. Mam nadzieję że to co niedługo się ukaże, będzie godne tych pochwał które dostaję obecnie. Pani Żono Verarda. W 999999999999% się z panią zgadzam, aczkolwiek nie do końca. To nie moja ponysona. Blaze Haven - faktycznie tak nazywa się moja PS, ale inaczej wygląda. To właściwie wszystko z czym się nie zgadzam. Jeszcze wracając, jestem Dyslektykiem, ale to nie ma nic do rzeczy. To nie jest zwolnienie mnie od robienia błędów. To mankament który mnie zmusza do większej pracy nad sobą. Dziękuję za krytykę i życzę wam Wszystkiego Najlepszego! Edytowano Maj 15, 2014 przez poret50 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
M.a.b Napisano Maj 15, 2014 Share Napisano Maj 15, 2014 Zobaczymy, zobaczymy. Nie powiem, mam jeszcze wobec ciebie bardzo mieszane uczucia za to, co zrobiłeś w przeszłości, ale czas pokaże, czy rzeczywiście coś się zmieniło. Oby było lepiej tak, jak mówisz... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bogini Nocy Luna Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 Piszczie co chcecie, ale ja uwazam ze to super fic.. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 Ale wypadałoby nieco rozwinąć wypowiedź, bo na razie wychodzisz na trolla. Opisz co Ci się podobało, co nie. jakie masz skojarzenia... To dla poreta bardzo ważne, jeśli ma dobrze pisać. Bycie samoukiem wiąże się zawsze z pewną obróbką cudzych opinii. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bogini Nocy Luna Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 (edytowany) Ale wypadałoby nieco rozwinąć wypowiedź, bo na razie wychodzisz na trolla. Opisz co Ci się podobało, co nie. jakie masz skojarzenia... To dla poreta bardzo ważne, jeśli ma dobrze pisać. Bycie samoukiem wiąże się zawsze z pewną obróbką cudzych opinii. No dobra, to zaraz napisze co mi sie podobalo. Nie ma sprawy. *** W tym Ficu podoba mi sie to ze postacie nie sa takie same jak w MLP: FiM, Poniewaz Celestia zawsze taka powazna, rozsadna staje sie troche bardziej rozrywkowa (nie mam przez to na mysli ze ona jest jakas taka posepna czy cos, oczywiscie tez sie usmiechnie czy porozmawia w serialu) kiedy to wymysla Lunie i jej Blaze Haven'owi jaka to z nich ladna para. Luna staje sie bardziej strachliwa, no bo kto by pomyslal ze "Pani Nocy mogla by sie bac zwyklej burzy, toz to niedorzecznosc!" ale jak dla mnie to jest wlasnie opis postaci taki jaki powinien byc, bo wedlug mnie Celestia jest z natury takim Trollem, no tylko popatrzec na ten jej Pyszczek Luna zas po spedzeniu na ksiezycu 1000 lat moze miec przerozne leki i byc troche bardziej zamknieta w sobie. Lubie kiedy postacie sa takie... no bardziej...takie mniej ulozone. Bardzo podoba mi sie tez ze jest w tym Religia (Ja osobiscie nie jestem katoliczkom), wiem ze dla niektorych to moze byc uraza ze do kucykow Pony sa mieszane sprawy religijne i ze ktos tam nazywa sie Swietym i Aniolem, ale mi sie to podoba tak samo jak te rozmowy z Jezusem, Bogiem czy innymi Swietymi, no w koncu sam jest aniolem i to jednym z tych lepszych, a wogole Jezus tez go troche traktuje jak przyjaciela (tak wyczytalam). Podoba mi sie tez to ze tutaj Luna ma kogos kto sie bedzie nia opiekowal, pilnowal, spedzal z nia czas. Potem kiedy Luna dlugo nie widziala sie ze swoim aniolem to byla smutna i jak on przyszedl to powiedziala ze czula sie tak jak by odeszla ukochana osoba czyli ze ona po prostu potrzebowala kogos takiego co by sie nia opiekowal i to mi s ie bardzo podoba. Fajne jest takze ta tajemniczosc kiedy to pewny "Demon" posiada cialo Lyry i jak Blaze Haven juz ja od niego wyzwala demon mowi "Wkrotce...". No i chcialabym sie dowiedziec co dalej sie bedzie dzialo, czy Luna z Blaze Haven'em beda razem, co mialo oznaczac przez Demona to "Wkrotce.." jak to wszystko sie potoczy... I dlatego bardzo Cie prosze bys dokonczyl to opowiadanie. PS. Nie mam polskich liter wiec moze troche trudno bedzie sie doczytac i pewnie zrobilam duzo bledow z przecinkami...No ale sie staralam Post pod swoim postem można pisać w odstępach 24-godzinnych. Wcześniej grozi to karą za złamanie regulaminu działu. Łaczę i udzielam ostrzeżenia słownego.~Dolar84 Edytowano Maj 16, 2014 przez Dolar84 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saper9 Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 (edytowany) Uwaga,zawiera spoily Kiedyś byłem tym podjarany niczym prawiczek,który odkrył....dzieciak,który ma urodziny i torbę słodyczy.Czas na krótkie podsumowanie komentów powyżej plus kilka moich uwag: -[standardowa formułka] Akcja zapierdziela jak Wehrmacht we Francji w 1940/Armia Czerwona po wódkę do Berlina -Aniołoczłek mieszkający obok normalnych ludzi/aniołów/świętych?Pooooooooooooooooooodejrzane -Jan Paweł II jako sąsiad...powstrzymam się od powiedzenia,co to mi robi,niech ten fic trochę pożyje -Argumentacja romansu niczym w ,,:Polacy są wszędzie" (nie,nie czytajcie tego albo zginiecie) -skisłem przy wspólnym spaniu [patrz wyżej] i wiele innych wymienionych wyżej,których nie chcę mi się przepisywać Draven out Edytowano Maj 16, 2014 przez Saper9 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SPIDIvonMARDER Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 Wehrmacht we Francji w 1941/Armia Czerwona po wódkę do Berlina Chyba w 1940. W 1941 to Wehrmacht podążał w nieco innym kierunku... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Saper9 Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 Chyba w 1940. W 1941 to Wehrmacht podążał w nieco innym kierunku... AJJJJJJJ,tak to jest,jak się pisze na szybko podczas banowani bohaterów na rankedach. Mój błąd,poprawiam i proszę o wybaczenie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zabójca Napisano Maj 16, 2014 Share Napisano Maj 16, 2014 Bardzo fajny fanfik czekam na 3 rozdział Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts