Igrzyska Śmierci II edition [O dziwo, Pony]

[Sajback Gray]

Nie no! Dajcie spokuj... . Jak można nie być szczęśliwym? Uderzyłem się kopytem w twarz możliwie najciszej.

[Komputer]

-Uczucie towarzyszące jakiemuś wydarzeniu oraz pożywienie-odparł chłodno-Dalej będziesz kontynuowała ten temat?

[Gość]

-Tak. - powiedziała zdecydowanie. - Czy doświadczyłeś kiedyś pozytywneo uczucia?

[Komputer]

-Tak-odparł zimnym tonem-Nie mówiłem że nie doznałem żadnych pozytywnych uczuć. Rozskosz, radość to jedne z niewielu jakie doświadczyłem. I skończ w końcu ten temat, bo zaczyna mnie irytować

[Sajback Gray]

Chyba jednak myliłem się co do niej. Ktoś kto tak broni szczęścia i radości bez wątpienia jest członkiem mojego dystryktu.

[Gość]

Ale Rubby była zawzięta.

-Powiedziałeś, że nie doświadczyłeś szczęścia, ale czułeś radość. Z jednego do drugiego wystarczy poczynić mały krok, którego ty jeszcze nie zrobiłeś. Tak samo jest ze śmiechem. Jeśli coś wydaje ci się zabawne, to możesz dać upust swojej radości, śmiejąc się. Pomyśl nad tym.

Rubby ruszyła w stronę drzwi. Otworzyła je i wpadłana Rapida.

-Ty chyba lubisz podsłuchiwać.

Edytowano Styczeń 26, 2014 przez maisha737

[Komputer]

Mimic zignorował słowa, jedynie bez słowa wylądował. I podszedł do okna, by ogarnąć mętlik w głowie. Spojrzał jedynie w stronę drzwi by zobaczyć że ktoś podsłuchiwał, ziewnął tylko i zaczął patrzeć w krajobrazy za oknem.

[Sajback Gray]

Rapid usłyszał kroki kopyt, jednak nie zdołał nic zrobić i został przyłapany.

- Tak. To jedno z moich ulubionych zajęć. Muszę przyznać że zrobiłaś na mnie wrażenie.

[Gość]

-Tak, czemu? - spytała zaskoczona.

[Magus]

Idąc do przedziału ponownie natknąłem się w drodze na Rapida tym razem rozmawiał z pegazem. Muszę przyznać że jest niezły poznał już chyba wszystkich uczestników zawodów pomyślałem po czym poszedłem dalej.

[Komputer]

Mimic postanowił wyżyć swoją złość na czymś, bez słowa otworzył okno i wystrzelił przez nie magiczny pocisk. Ofiarą złości stało się nieszczęsne drzewo, przy okazji z hukiem zamknął drzwi

-Nikt mnie nie będzie pouczał...-powiedział do siebie, po czym walnął kilka razy z całej siy w łóżko, które niebezpiecznie zaskrzypiało.

[Sajback Gray]

- Słyszałem jak zawzięcie broniłaś uczucia radości i śmiechu. On tego nie rozumie, bo jego życie jest pozbawione barw. W końcu śmiech jest najpełniejszym odcieniem farby którym staramy się zabarwiać nasze szare życie. Jest najjaśniejszym snopem światła który przebija się przez ciemne korytarze naszej egzystencji.

[Gość]

Ponieważ Rubby stała w drzwiach oberwała.

-Ał. To nic wielkiego. Niemam tak gadane jak ty. -Poczuła ciepło na policzkach. Przecierz jego słowa nic nie znaczą! Nie mogę rumienić się z byle powodu! -Minutka. -Odsunęła się od niego. Zapukała w drzwi. Chciała narobić Mimicowi wyrzutów (). Słyszała jego atak furii więc gdy otworzyła drzwi, spodziewała się wszystkiego.

[Komputer]

W pokoju podczas ataku furii zaszły niewielkie zmiany, co najwyżej "trochę" przypalone i połamane łóżko. Narazie Mimic siedział na podłodze ciężko oddychając, gdy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Spojrzał w tamtym kierunku wzrokiem w style "zamilcz bo po tobie".

[Sajback Gray]

Rapid zaczął się śmiać. Starał się przestać, ale raczej mu to nie wychodziło.

- No nie wiem czy takie łóżko nadaje się do spania... . Teraz to bardziej rzeźba. Widzę że jesteś zły, więc nie będziemy ci przeszkadzać. Narazka. - Mówiąc to odciągnąłem Rubby i zamknąłem drzwi. - Na razie dajmy mu odsapnąć. - Kończąc zdanie oparłem się o ziemię i cicho wyszeptałem - Gdzie też mogłaś się schować Pinkie.... .

Edytowano Styczeń 26, 2014 przez Sajback claus

[Magus]

Czas dla mnie się strasznie dłużył. Wciąż oczekiwałem dotarcia na miejsce żeby w końcu mieć to wszystko za sobą. W podróży przychodziło mi zbyt wiele ponurych obrazów i scenariuszy do głowy, których wolałem unikać. Chyba jednak trochę się stresuje tym wszystkim pomyślałem siedząc w wagonie i patrząc przez okno.

Edytowano Styczeń 27, 2014 przez Magus

[Gość]

-Jaka Pinkie?

[Sajback Gray]

O kurcze... usłyszała mnie. Rapid myśl! Wymyśl coś!

- Eeee... . Klacz.

Myślenie nie wychodzi mi najlepiej... .

[Gość]

-Ta różowa?

[Sajback Gray]

-Może... . Widziałaś ją?

[Gość]

-Coś różowego mignęło mi w restauracyjnym. Czemu ją szukasz?

[Sajback Gray]

- To bardzo długa historia pełna bitej śmietany. Powiedzmy że mamy pewne niedokończone sprawy. Zanim zaczną się zawody, muszę jej coś powiedzieć.

[Gość]

-No to biegnij o restauracyjnego. Może jeszcze tam jest.

[Magus]

Patrzenie i rozmyślanie w końcu nieco mnie znudziło a czas przez to jeszcze bardziej się dłużył. Postanowiłem rozejrzeć się po całym pociągu. Nie sądziłem, że znajdę tu coś, co pomorze mi w moich planach związanych z igrzyskami. Ale miałem nadzieje, że może uda mi się znaleźć jakieś zajęcie, które pozwoli zabić dłużący się czas. Powolnym krokiem zacząłem opuszczać swój przedział.

Edytowano Styczeń 27, 2014 przez Magus

[Sajback Gray]

- Naprawdę?!

Rapid wystartował z miejsca z prędkością światła i w kilka sekund znalazł się w odpowiednim wagonie. Naprawdę fajnie by było gdyby tu była.