Sajback Gray Napisano Styczeń 29, 2014 Share Napisano Styczeń 29, 2014 Nagle las zaczął się palić! No nie, takiej zabawy to nawet ja się nie nie spodziewałem! - Jakoś nie chce mi się wierzyć że nie macie z tym nic wspólnego. - Popatrzałem w górę - No cóż... get ready to die! Chwileczkę, Rubby, jest nadal nieprzytomna... chyba muszę jej pomóc. Zaparłem się z całej siły za gałąź. - Airon, lepiej uciekaj, spotkamy się później. - Gałąź wystrzeliła mnie daleko. Znalazłem się tuż obok Rubby. Wcześniej, jednak wziąłem tajemniczy wywar. - Jak coś to ci go zwrócę! - Zaraz potem wziąłem Rubby na grzbiet i zacząłem biec, oddalając się od tej dwójki. Muszę znaleźć jakieś schronienie! [Ja biorę, ale jakoś na razie nie było okazji] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 29, 2014 Share Napisano Styczeń 29, 2014 (Ja biorę pod uwagę! Dzięki!) Rubby tagże poczuła dym. Otworzyła oczy. Wszystko płonie! Umrę tu! Chciała się podnieść, oj jak badzo. Stać ją było na jedynie poruszenie głową. Nagle zauważyła jakiś cień. NIe wiedziała kto to, jej wzrok ciągle szwankował. Nagle krajobraz zaczął się szybko zmieniać. Pewnie mnie niesie. Och, oby ten ktoś nie miał złych zamiarów! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 29, 2014 Share Napisano Styczeń 29, 2014 (edytowany) (Żegnaj świecie...) Mimic zajęty walką, dopiero po kilku sekundach zorientował się że coś nie gra. Wąchając powietrze, poczuł dym. -Tylko tego brakowało-powiedział do siebie, po czym wziął się za ucieczkę. Szybko skoczył, rozprostowując skrzydła, by nie spotkać się z bolesnym upadkiem. Widząc że ogień szybko się rozprzestrzenia, skoczył w dół. Było to strome zbocze, którym tu wszedł. Lecąc czekał na odpowiednią okazję, by się złapać solidnej gałęzi. Po zobaczeniu jej, złapał się dwoma kopytami za nią. Poczuł jedynie olbrzymi ból, cud że mu krew nie leci lub kopytan nie odleciały. Szybko złapał odpowiednie pnącze, i zaczął robić z siebie tarzana. Poruszając się dzieki pnączom po lesie, niestety jedno się zerwało i wpadł do strumienia. Poruszajac się z prądem, by wyjść z wody. Chwycił swymi zębami, jedną z wystających kłód. Trochę go bolało ale wytrzymał, po czym zaczął się wdrapywać na nią. Jak mu się udało, to skoczył na brzeg. Zakaszlał kilka razy -Najwyraźniej zanosi mi się na gorączke-powiedział do siebie, po czym biegnąc przez zarośla zauważył. Polanę która nie była całkowicie, otoczona przez las. Co oznacza że tu ogień może nie dojść, jednak postanowił nie ryzykować i wrócił pod strumień skąd wyszedł. Z zaskoczeniem zauważył że mu krew leci, szybko zabandażował ją kawałkiem torby i liści by nie stracił zbyt dużo krwi. Postanowił pójść w lewo, jego oczom ukazało się przyjemnie wyglądające częściowo przysypane w niewiadomy sposób drzewo. Z dziurą gdzie można się schować, szybko wszedł po czym ogarnął go sen. Edytowano Styczeń 29, 2014 przez komputer Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 29, 2014 Share Napisano Styczeń 29, 2014 Wszędzie był ogień. Było mi strasznie gorąco, ale przynajmniej Rubby była cała. W pewnym momencie nie wytrzymałem i lekko zachichotałem. To była dla mnie za duża podnieta. No cóż, nie pozwolę jej umrzeć. Wciąż biegłem, aż nagle zaóważyłem chyba jakąś jaskinię, czy coś. Wszedłem do środka i upadłem. Jęknąłem z bólu i wziąłem głęboki oddech. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 29, 2014 Share Napisano Styczeń 29, 2014 (edytowany) Słyszałem kpiny podmieńca, ale starałem się nie zwracać na nie uwagi. Postanowiłem spróbować innego sposobu by skończyć te walkę. Nagle poczułem dym wszędzie wokół wszystko płonęło. Chciałem ratować mój eliksir i nieprzytomnego pegaza, ale Rapid mnie uprzedził. Uśmiechnąłem się widząc to. Wtedy zobaczyłem, że mój przeciwnik zaczyna uciekać. Nie było sensu go gonić. Zacząłem biec przed siebie najdalej jak mogłem byle tylko wydostać się z tego płonącego piekła. Płomienie bardzo szybko się rozprzestrzeniały po okolicznych roślinach a dym z nich był strasznie gęsty. Moje oczy łzawiły i nie mogłem oddychać biegłem przed siebie na ślepo. Czułem, że ogień jest coraz bliżej mnie wiedziałem, że zaraz spłonę albo się uduszę. Gdybym, chociaż wiedział gdzie jestem. Wszystkie moje zmysły szalały próbowałem jednak zachować spokój i uciec jak najdalej od tej zapętlającej się pułapki. W pewnym momencie się potknąłem o coś, po czym się przewróciłem zacząłem się staczać z jakieś góry z dużą prędkością. Nie byłem w stanie się zatrzymać. Nagle poczułem jak uderzam głową o coś twardego. Leżałem ze zmęczonymi oczami pod górą, z której się stoczyłem. Nie czułem już wokół siebie dymu i płomieni. A jedynym, co widziałem była ciemność przed oczami. Nie byłem już w stanie uciekać dalej. Zmęczenie i ból wzięły nade mną górę. Mogłem już tylko czekać i mieć nadzieje, że zdołam przetrwać to wszystko. Powoli zacząłem tracić przytomność. (Jakby co to było fajnie) Edytowano Styczeń 30, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 30, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 30, 2014 (edytowany) Wyniki (całkowicie subiektywne!): komputer: Gramatyka/Interpunkcja: Troszkę słabo 4/10 Logika: Całkiem nieźle, ale nie idealnie 8/10 Historia: Nie mówię, że jest zła, ale troszkę typowa. Mimo to 7/10 Styl pisania: Jakiś taki drętwy, ciężko się brnęło 5/10 Liczba punktów razem: 24/40 Magus: Gramatyka/Interpunkcja: Są błędy, ale lepiej niż u komputera 6/10 Logika: Wszystko tu w porządku 10/10 Historia: W miarę oryginalna 9/10 Styl Pisania : Nie jest jeszcze idealny, ale czyta się w miarę dobrze. Pracuj! 8/10 Liczba punktów razem: 33/40 Wygrywa Magus! Płomienie powoli zaczęły wpełzać do kryjówki Mimic'a. Jego ciało zaczęło się palić nim się obudził. Czuł już tylko przerażający ból i pieczenie. Skóra schodziła mu płatami, a potem widział przerażającą jasność. Odchodził. Uderzyła błyskawica, a zdjęcie podmieńca ukazało się wszystkim trybutom. (Kolejna walka we... wtorek. Maisha737 kontra Sajback Claus. Tyle w tym temacie) Edytowano Styczeń 30, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Leżąc i sapiąc z gorąca, we wnętrzu jaskini, usłyszałem jakąś błyskawicę. Wyjrzałem na zewnątrz i zobaczyłem zdjęcie podmieńca. Jest! Magusowi na szczęście nic się nie stało! Muszę chyba oddać mu jego eliksir, ale to potem, najpierw spróbuję wybudzić Rubby ze snu. (Już widzę, jak umieram ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 (Hahahaha, Nope. Co ja mam, ze słownikiem siedzieć?!?) Rubby słyszała jak ktoś oddycha. Ona nie miała ataku kaszlu w trakcie trasy. Przełożył jej się na teraz. Wiecie jak to jest, gdy sparaliżowany chce kasłać? Nie?To macie szczęście. Za każdym razem szarpało ją w gardle. Nie mogła złapać oddechu. Piekło ją w płucach. -Wody... - Szepnęła. Nie wiedziała kto jest obok niej, ani gdzie się znajdują. Usłyszała błyskawicę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Ktoś chyba powiedział wody. Wody? Jakiej wody? Jestem przecież w jaskinie, a jedyną rzeczą... . Zaraz... to Rubby! Ona jest przytomna! Świetnie! Ale nie mogę dać jej żeby wypiła cały ten eliksir. Muszę go do czegoś przelać. Muszę uważać, by tego nie przedawkowała, czy coś. - Proszę, napij się. Ukucnąłem przy niej i napoiłem ją eliksirem, po czym z ciekawością usiadłem obok. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrs.Octavia Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Sunrise latała spanikowana nad płonącym lasem, szukała jak najszybciej bezpiecznego miejsca. Nagle usłyszała potężną błyskawicę trafiającą w drzewo. Odskoczyła (? ) i wylądowała na jakiejś mniejszej polance. Odetchnęła i wzięła łyka deszczówki ze swojej butelki, po chwili usłyszała burczenie ze swojego brzucha. -Nie dobrze... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Styczeń 30, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 30, 2014 Do Sunrise zleciał spadochron z zupą. Ktoś cię lubi.... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Rapid, to ty? - spytała zaskoczona. Tego kucyka najmniej się spodziewała. Wypiła całą zawartość butelki łapczywie. Woda działała kojąco na gardło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Klacz wypiła dość sporą porcję eliksiru. Na szczęście, udało mi się odratować trochę z jej kopyt. - Wybacz, ale, to nie jest woda, po za tym muszę to jeszcze zwrócić. Co do pytania, tak to ja. - Lekki uśmiech. - Cieszę się że nic ci nie jest. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Jak to nie woda?- Spytała lekko przestraszona. Moje kubki smakowe nie działają najlepiej po sparaliżowaniu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 - To jest eliksir, który zrobił ten kucyk, co cię ziołami nakarmił. Podobno ma on jakieś lecznicze właściwości. Za chwilę, powinnaś poczuć się lepiej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Acha. Dziękuję ci. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mrs.Octavia Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Klaczka zauważyła na niebie mały spadochron lądujący w jej stronę, po chwili jakieś 100 metrów przed nią wylądowała kapsuła. Podeszła do niej z niedowierzaniem. -Czyżby..-powiedziała cicho do siebie otwierając podarunek kopytem. Zobaczyła ciepłą zupę, która aż się prosi aby ją zjeść. Jej oczy zaświeciły, a na jej pyszczku ugościł uśmiech. -Nigdy nie wierzyłam w cuda... ale tego inaczej nie da się nazwać, dziękuje-powiedziała patrząc się niebo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Mimo wszystko, mnie także chciało się pić i to naprawdę mocno, ale wytrzymam. Najważniejsze że jej nic nie jest. - Nie musisz dziękować. - Kaszel - Przecież bym cię nie zostawił... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Ja cię zostawiłam. Nie powinieneś nawet na mnie spojżeć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 - Nie jestem na ciebie zły. To nie pierwszy raz kiedy ktoś ktoś tak na mnie reaguje. - Przytulas - Powiedziałem na początku że będę cię chronił i dotrzymam słowa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Przepraszam że cię udeżyłam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 - Nic się nie stało. Byłem po prostu w rozpaczy... . Powiedz, co masz w plecaku? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 (edytowany) Rubby zerknęła do torby. Powiem ci na ucho. (Czają się tam wielkie tajemnice!) Edytowano Styczeń 30, 2014 przez maisha737 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sajback Gray Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 Uśmiechnąłem się na wieść co znajduje się w jej plecaku. - Ale fajosko! Ja mam to samo! Z małym wyjątkiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Styczeń 30, 2014 Share Napisano Styczeń 30, 2014 -Powiedz na ucho. Nie chcemy podsłuchu, prawda? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts