Skocz do zawartości

Akceptacja codziennego otoczenia


Recommended Posts

Nie chodzi czy się interesują czy nie, tylko normalnie porozmawiać jeśli ktoś zauważył, że takie coś się ogląda. Nie znam jakichś super argumentów przeciw oglądaniu kucykow więc osoba nawet nie będąca mistrzem kłócenia się nie powinna mieć problemów z wyłożeniem swoich argumentów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama- ignoruje moje zafascynowanie mlp. Tato- namawia do zaprzestania oglądania. Odkąd przestałem oglądać na komputerze i zacząłem na komórce, sprawa przycichła. Kumple z klasy- tolerują to, nie wykorzystują w docinkach i nie rozpowiadają. Nie wiem jak to sklasyfikować: Dla osób które mnie nie lubią i chcą mi dopiec jest to sztandarowy argument i najczęściej jedyny, ponieważ mam dość czystą kartotekę. Osobami takimi się nie przejmuję, a wszystko wynagradza mi sytuacja typu: natrafienia na grupkę, a nie pojedynczego brony. Były takie sytuacje i zakończyło się to zmieszaniem niemilców z błotem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAMA : Tu mam problem . Postanowiła mnie zapisać do psychologa po tym , jak oznajmiłem , iż mam zamiar kupić sobie pluszaka : http://mlppolska.pl/Watek-Pluszaki-zamow-swoje-marzenie--1076?page=22 . Mówi , że się uwsteczniam . Nie wiem jak mam jej wytłumaczyć , że to nie bajka dla dzieci ... TATA : Wie , ignoruje to . SIOSTRA : Wie , jest młodsza , też lubi MLP , ale nie dałbym jej tytułu "Pegasis" . SZKOŁA : Nie wie ZNAJOMI : Nie wiedzą ZNAJOMI Z INTERNETU : Wszyscy wiedzą , nie spotkałem jeszcze hejtera .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm dobra, to czas na mnie: MAMA: Wie ale nie reaguje na to w żaden właściwy sposób - ani tego nie ignoruje (bo nie ma nic przeciwko tym że gadam o nich i ciągle je rysuje) ani też nie daje się wciągnąc gdyż do dziś próbuje ją namówic żeby obejrzała co najmiej pierwszy odcinek. Napoczątku się śmiała z mojej obsesji ale teraz już przywykla. TATA: nie zna szczegułów :D Wie tylko że lubie rysowac konie nic po za tym :) SIORKA: Też ogląda ale głównie dlatego że ja ją namówiłam. Mówi że jest to przyjemny serial ale nie pozwala mówic na siebie pegasis. Nienawidzi kiedy zaczynam o nich gadac. A najbardziej wkurza ją Derpy (o ironio) Mówi że to bez sensu że taka nie znacząca postac zyskała taką sławe :( W sumie mówi tak o wszystkich bg ponies :( SZKOŁA: Z tego co wiem wszyscy chłopacy z klasy to bronies. A jeżeli chodzi o dziewczyny to nie mam pojęcia. W ogole w mojej klasie są takie lalunie że napewno nikomu bym nie powiedziała. ZNAJOMI: Nikt nie wie. Więc dzień w którym zarejestrowałam się na tym forum jest jednym z najszczęśliwszych. Wreszcie moge pogadac z jakimiś Bronies :D Tak mi tego zawsze brakowało! P.S. PuchalkE? LOL i jak wytłumaczyłaś jej to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, coś ode mnie RODZICIE - wiedzą obaj, ojciec próbował hate'ować ale jest na tyle skretyniały że mu nie wyszło RODZEŃSTWO - (czytaj: siostra) Wie, nie ma nic przeciwko tylko czepia się jak mam rysunki clopów w pokoju porozwieszane DALSZA RODZINA - też wiedzą, może jest parę wyjątków... Nie, nie ma. Mówię rzecz jasna o osobach z którymi jako taki kontakt utrzymuje, bo skąd kuzyn którego 3 lata nie wiedziałem ma wiedzieć że to oglądam...? ZNAJOMI - wszyscy bez wyjątku. Mała część chciała hate'ować ale bardzo szybko się przekonali że dla własnego dobra lepiej tego nie robić SZKOŁA - i tu podział NAUCZYCIELE - rysuje kucyki na zeszytach, na tablicy, ustawiam w sali informatycznej kucykowe tapety, bez przerwy gadam o mlp na lekcjach etc... Więc pewnie nie wiedzą :rainderp: KLASA - wiedzą doskonale że jestem Bronym i Clopperem. Uświadamiam to przy każdej okazji Ogólnie w klasie mam samych frajerów (patrz: któreś ze zdjęć pod 'Daj swoje foto') więc nikt złego słowa o tym nie mówi. Za to skucykowałem 2 (pod Bronych nie podchodzą)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wytłumaczyłem jej tego , ale nie dam się wysłać do psychologa (nawet jeśli , to o czym miałbym z nim rozmawiać). Właściwie , miała zamiar to zrobić , gdybym zamówił tego pluszaka , ale ciągle się zastanawia (tak myślę) . Namówiłem ją na jeden odcinek , ale ciągle uważa , że to (wyłącznie) dla dzieci .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupiłem poleconą mi przez wuja gazetkę Nowa Fantastyka. Trochę poczytałem ale już na pierwszych stronach zaliczyła ogromnego minusa. Ukazało się to w artykule o walce z cenzurą. Oto cytat:

"Jedną z największych afer w 2012 roku wywołali bronies, czyli dorosłe nerdy płci męskiej, ubóstwiające serial - okej, można się śmiać- My Little Pony: Przyjaźń to Magia."

Koniec cytatu.

Reszta wpisu była o tym jak walczyliśmy przeciw zmianie wizerunku Derpy.

Szczerze, to poczułem się dotknięty i urażony tą wypowiedzią. Przez takie rzeczy rozpowszechnia się ogólny hejt oraz rujnuje się dobre imię bronies w sieci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama wie, że oglądam MLP, ale jej to nie przeszkadza. Czasami sama przychodzi do pokoju i kątem oka zerka na monitor. Mój tata chyba nie wie, a nawet jeśli, pewnie też by mu to nie przeszkadzało. Mój brat nie mieszka ze mną, ale podobnie jak w przypadku rodziców, nie przeszkadzałoby mu to. Jeśli chodzi o otoczenie... Klasa, znajomi spoza klasy wiedzą i to szanują. Nie przeszkadzają im moje lekko "nieudane" rysunku na tablicy, czy w zeszycie : D Czasami wręcz przeciwnie... Pytają mnie: "O, a z jakiej to bajki?". Ale najgorsze jest to, że nieważne co by ktoś nie oglądał, zawsze znajdzie się jakiś ''hejter". Trudno, nie ma się co przejmować. Trzeba to ignorować, nie widzę innego wyjścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice: Matka wie, że jestem Bronym. Nie widzi w tym nic złego. W sumie się nie dziwie, bo zawsze była bardzo tolerancyjna. Właściwie to chyba podoba się jej fandom. Ojciec nic nie wie i lepiej żeby tak pozostało :-/.

Rodzeństwo: Moje dwie siostry nieco starsze ode mnie też o tym wiedzą. Nie krytykują tego, tyle mi wystarcza. Brat nie ma zielonego pojęcia, że oglądam kuce.

Znajomi: Nie wiedzą. Koniec i kropka. Nawet nie próbuję im tego wyjaśniać bo w ich przypadku byłoby to "mission impossible"

Szkoła: Kompletnie nikt nie wie. W szkole nie ma żadnych bronies. W całym mieście nie ma żadnych bronies co się dziwić (10 tys. osób). Więc jestem chyba jedyny (Przynajmniej nikogo nie spotkałem).

Przyjaciele - Jeden (ten najlepszy :P) wie. Nie krytykuje tego w żaden sposób... Chociaż nie... Nie obejrzał żadnego odcinka i nie zamierza. Jego sprawa. Natomiast stale usiłuje sprawić żeby spodobał mi się Warhammer:40000. Ma zamiar pożyczyć mi książkę "Wywyższenie Horusa", abym lepiej poznał uniwersum WH 40k. Bardzo źle reaguje na wszelką grafikę tego typu: http://28.media.tumblr.com/tumblr_lvq2vsCrU71r75q7ko1_500.jpg . Uważa,że jest to obraza dla uniwersum Warhammera a obecność kucyków bardzo go spłyca. Nie rozumie fenomenu bronies. Myśli, że większość osób będących w fandomie są tylko dlatego, bo "kucyki są na czasie" i jest to "przejściowa moda"

Reszta rodziny - Po prostu o tym nie wie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden brony nie ma tak przekichane jak ja :drurrp:MLP:FiM jest popularne i rzesze fanów są ogromne, więc większa szansa na akceptację. Myślę, że jeżeli ktoś robi komuś problemy o FiM i go wyśmiewa to ma ze sobą problem. Ja poza tym, że przepadam za FiM to jestem kolekcjonerką figurek wszystkich generacji, w szczególności G1, która skierowana była do małych dziewczynek. Półka zapełniona kolorowymi kucykami mieści się nad encyklopediami i podręcznikami ze studiów - taki widok jest dla niektórych szokujący. Są osoby, które ze zmartwieniem patrzą jak sprowadzam z USA albo innego miejsca na świecie rzadkie i upragnione egzemplarze kuców G1. Oczywiście, leci za to sporo dolarów, które zamiast wydać na coś pożytecznego ładuję w kolekcję. Moje zamiłowanie do zbierania figurek jest postrzegano jako zdziecinnienie oraz jakiś problem psychiczny. Rodzina: Powiedzmy, że akceptują, ale nie mówiłam im ile kasy już na to wydalam :P Znajomi: Wiedza tylko najbliżsi przyjaciele i zapewniają mnie, ze nie widzą w tym nic złego Znajomi z internetu: O kucach dyskutuję na oficjalnym światowym forum, gdzie wszyscy kolekcjonują oraz tu. Nie mam problemu z hejterami, bo trzymam się z gronem miłośników kuców. Chłopak: I tu mam szczęście, bo moja zdziwaczała pasja spotkała sie z pełną akceptacją. Nie jest tak źle, ale lepiej się nie przyznawać do kolekcji, bo ludzie postrzegają mnie wtedy jako trochę nienormalną. Nie chcę się narażać na durne komentarze na studiach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matka: Zupełnie neutralnie nastawiona. Nie ma zdania w tek sprawie :)

Ojciec: Mój tata uwielbia trollować i dla niego to po prostu kolejny powód do trollowania.

Rodzeństwo: Starszy brat nie toleruje i mocno hejtuje kucyki. Na szczęście jakoś tako nie daje mi się to we znaki. Młodszy brat nie wyraził opini, może to dlatego, że jeszcze nie potrafi mówić :derp2:

Znajomi: Większość podchodzi zupełnie neutralnie. Mam kilku zakucykowanych w znajomych. Na razie nie mam w znajomych kogoś kto by to hejtował (dzięki Bogu).

Więc ogólnie mam lajcik z kucami :yay:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matka: Na razie nie wie, póki co tylko raz zwróciła uwagę na to co oglądam. Ale pewnie gdy się już zorientuje jak głęboko w tym siedzę to znów zacznie gadać że dziecinnieję i cofam się w rozwoju:fluttersad: (już raz coś takiego usłyszałem gdy oglądałem któryś raz SW :-/ ...). EDIT: Już wie i nawet nie było tak źle jak się spodziewałem. Zwróciłą uwagę, że to dla dzieci i w ogóle, ale zbytnio się tym nie interesuje.

Ojciec: Nie wie i się raczej nie dowie.

Brat: Raczej wie (nie kryję się z tym, pulpit z kucami, figurki na mojej półce) ale na razie totalnie ignoruje.

Znajomi: Nie mam zbyt wielu ale póki co nie wiedzą, nie mieli jeszcze szansy się dowiedzieć. Ale nie zamierzam się z tym kryć (ale chwalić na prawo i lewo też nie :P ). Więc jak narazie nie narzekam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym się tego wstydził ale póki co nikomu nie powiedziałem, że jestem bronym. Nie ze względu, że się boję reakcji ludzi jednak dlatego, że jestem niezwykle wyczulony na hejt i obrażanie mej osoby, przez co może się to skończyć bardzo źle(nie dla mnie oczywiście).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny temat co "hejterzy w rodzinie" a więc zaczynajmy! Rodzina: Nie mam problemów... u nas każdy oglądał/ogląda kreskówki. Taka rodzinna tradycja! Szkoła/Studia: Cóż... nie afiszuje się byciem Brony aż na tyle żebym miał jakiś Hejt wobec mojej osoby. Ogółem w Grupie swojej to mam tylko dwóch Bronies i jedną Pegasis - wszyscy należymy do jednego klubu. Bronies Klub - a muszę mówić? Znajomi: Cóż... tolerancja jest w Hamburgu tematem pozytywnym. Skoro pozwalają Transeksualistom chodzić po dworze... bez Hejtingu, to i my Bronies możemy chodzić mając na sobie koszulki z MLP i tak dalej. Za to kocham Hamburg - Meine Stadt! Moje Dziewczyny - Różnie... jedna się śmiała, druga okazała się że też lubi kreskówki... najlepszy tekst "Paweł... czy ty oglądasz... Bajkę dla małych dziewczynek? Bo jak tak to myślę że powinieneś... pójść do psychologa. Mogę ci podać numer?" Tia... Jak to się mówi: Haters Gonna Hate... A jak ktoś się przejmuje Hejtingiem... no to cóż, niech pozostanie anonimowy. I tak Bronies podbiją świat...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam all Bronies i Pegasis.Pierw w młodości pokochałem Metal/rock cieszki,Anime(maniak anime i wiele obejrzanych serii anime nawet tych z chora fabułą:) uwielbiam japoński pieści me uszy ),i inne chore motywy:):D.Jak się nie mylę zostałem bronies w tym roku(przez czysty przypadek:) ).więc do długiej listy dziwnych hobby doszło MLP.Co tu napisać szkołę skończyłem itd,mam w komórce piosenki PMV w mp3, jakomś tapetke z fandomu na PC i komórce,puki co brak figurek(nadal mnie ciągnie by kupować gry),nawet pisze amatorsko fice,ITD czyli siedzę w fandomie twardo(tak myślę) znajomi: w realu w okolicy raczej brak jestem samotny Bronies mama: ma własne hobby życie itd babcia: tam wie ze jestem Bronies i raczej o fandomie bardzo rzadko rozmawiam rodzina: rozsypała się i mam ich głeboko...... znajomi online: większość to bronies chodź zdarzają się wyjątki;) Ja tam się nie ukrywam że jestem bronies/Maniak anime mniejsza o to,mam gdzieś otoczenie co o mnie myśli,i tak mam od tak dawna zrytą wyobraźnie krwią itd.:):D najprościej ująć jestem dziwnym człowiekiem i tyle Pozdrawiam All :) Ps. mój awatar to Alucard z hellsinga muhahaha :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to wygląda tak: Mama: Wie, wyglądała na trochę zaskoczoną. :D Tata: Podobnie jak wyżej. Przyjaciele: Jeden wie. Sam nie ogląda, ale akceptuje to. :) Kumple ze szkoły: Nie wiedzą i dobrze. Wolę by na razie tak zostało. Mieszkam w dość nietolerancyjnym miasteczku :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie wszyscy których znam (przynajmniej 99%) nie ma nic przeciwko a niektórzy nawet znają imiona kilku kucyków, reszta która się czepia (prawie nikt) mnie nie interesuje i niech się z tym pogodzą :D

Dołączona grafika

Na mikołaja w szkole dostałam książeczkę dla dzieci z poprzedniej generacji (trochę przerażające) ale jej fabuła była rozwalająca i wszyscy ją przeczytali :D

Baloniki dmuchające inne baloniki :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...