Skocz do zawartości

Akceptacja codziennego otoczenia


Recommended Posts

Mama jest pro-kucykowa, choć czasem się dziwi, dlaczego mam taką obsesję na punkcie MLP:FiM; brat (15 l.) chętnie ogląda serial i wszystko pony related, choć bez większych emocji; a ojczym ma totalnie wywalone.

Większość moich obecnych internetowych znajomych to Bronies. Z pozostałych ci, którym mówiłem coś o MLP, kompletnie olewają; jak już wspominałem, udało mi się skucykować tylko jedną osobę - Psorasa. Co do ludzi z bliższej okolicy - podejrzewam, że istnienie kucykowego fandomu to dla nich wiadomość zupełnie abstrakcyjna. Przynajmniej jeśli chodzi o starszych. Co do młodzieży - w Ostrowi Mazowieckiej nie odważyłbym się wyjść na ulicę w koszulce MLP:FiM bez FN Minimi 7,62 w łapach :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do młodzieży - w Ostrowi Mazowieckiej nie odważyłbym się wyjść na ulicę w koszulce MLP:FiM bez FN Minimi 7' date='62 w łapach Tongue[/quote']

Seriously?

Ostatnio miałem okazję przejść się po moim miasteczku w koszulce z RD... Prócz kilku osób, które jedynie spojrzały i uśmiechnęły się, reszta ludzi totalnie to olewała. Żadnego hejtu, a dobre samopoczucie gwarantowane :yay:

Poza tym, powiedziałem rodzicom oraz rodzince o mojej fascynacji kucykami. Trudno było już w jakikolwiek sposób to ukrywać (kucykowe koszulki, zeszyty z kucykami, kucykowy pulpit...). Pierwsza reakcja rodziców:

- Kucyki? Naprawdę?

- Mhm.

- Cóż... Skoro Ci się podobają - have fun.

Ogólnie przekonałem się, że są bardzo tolerancyjni i sporo dobrego wynikło z tego, że się tym podzieliłem. Czasem zdarza im się jakiś komentarz, że to dziecinne czy coś, ale to tylko w żartach :sleepy: Rodzina też nie ma z tym problemów, a teraz przynajmniej mogę legalnie oglądać kuce z młodszą od dekadę kuzynką (8 lat, yay).

Ciekaw jestem reakcji znajomych tudzież nauczycieli, gdy pojawię się w szkole w takiej koszulce :P Ale, o tm będę mógł napisać dopiero we wrześniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to tak Siostra: wie, ale nie potępia, może straciłem w jej oczach trochę powagi, Rodzice: nie wiedzą i raczej nie powiem. Ale o fanficu moim napomknę czasem, tylko pomijam kwestię universum. Starszy brat: dorwał mój telefon i widziałem, jak ogląda moje kucykowe tapety w galerii, ale nie poruszył tego tematu. Młodszy: jak zobaczył zawieszkę z Luną przy moim telefonie, to powiedział "Co to za pokemon jakiś" :facehoof: A inni znajomi... dość rzec, że prawie w ogóle nie istnieją.Tym bardziej nikt nie wie. Sądzę jednak, że rozpowszechnienie tej informacji wiązałoby się bardziej z utratą poważania i opinią dzieciaka, niż z typowym hejtem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

U mnie tak:Mama uważa,że kuce ,które zbieram są słodkie.Podoba jej się moja tapeta na telefonie z Vinyl. Brat:Nic nie mówi. Kumple w szkole: Niektórzy są bronies ,bo to modne.Niektóre dziewczyny myślą ,że jestem gejem.Paru hejtuje ,a jedyny w szkole prawdziwy bronie nie licząc mnie się przeprowadził.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak: -Rodzice nic nie wiedzą, ale w najbliższym czasie kupuję trochę koszulek MLP więc raczej to zauważą. -Rodzeństwo: jeden (z czterech) braci wie, nie powiedział złego słowa o tym, lecz ma raczej negatywny stosunek. Siostrę mam jedną; nie wie o tym. -Znajomi: większość pochodzi z gimnazjum które na szczęście zakończyłem, a że zostałem bronym na krótko przed końcem roku szkolnego, uniknąłem wszelkich nieprzyjemności. Ci, z którymi kontakt utrzymuję, wiedzą i tolerują to. -Kuzynki: młodsza została... hmm... zpegasistowana? No mniejsza z tym. Starsza wie, ale to olewa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaś:

Matka - wie, akceptuje i nie przeszkadza mi

Ojciec - wie, akceptuje i nie przeszkadza mi, a nawet pomógł mi załatwić koszulkę z kucykowym nadrukiem u znajomego grafika

Rodzeństwo... nie, rodzeństwa nie mam

Znajomi - tylko moi najbliżsi kumple wiedzą, choć żaden z nich nie jest bronym; w czerwcu skończyłem gimnazjum, a jak wiadomo - tam lepiej się nie afiszować, choć i tak twierdzę, że moja szkoła była o wiele porządniejsza od pozostałych w okolicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były dialog co dzienny jak przychodzę do szkoły: siadam do ławki Ja ^^ j - Paciak ( gruby :D)O siemaaaa z nowu sie kuta*** supzniłeś (z ławki przedemna) - Wez sie odwal :P ( może pare razy jeszcze przeklne ) Przerwa Wesla : Co tam edek (ja) znowu waliłes konia po nocach ze żes sie spóżnił ?! Ja Nieee gralem w lola no i moze cos tam ogladaleś Adrian Taaa Pornosa!! pewnie Ja :nie ogladalem my little pony Gruby że co ku*** moja siostra to oglada weż to dla dzieci , lepiej w pisz w neta ( podaje link do wiecie czego ^^) Wesla poleciał to rozgadać ja: i tak mam to w du***!( póżniej wraca , poskaczemy sobie do gardła ale jest ogulnie spoko. On poprostu lubi nakrecać się ) Adrian : kiedy gramy w lola ? ( Gość jest zarąbisty co mu nie powiesz i tak go nie ruszy !!! ten to by tylko grał w lola) no i tak dalej TROLOLOL... Za jezyk pokemonów sorki i za ortografie też ... ( pisałem to szybko bo nie miałem czasu )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u skoro już się tak wszyscy dzielą... Mama - wie i nie ma nic przeciwko Ojciec - nie wie, ale on i tak ma to gdzieś Brat(1) - wie mówi, abym się "ogarnął" Brat(2) - wie olewa to Siostra - wie lubi moje zabawki i koszulkę Znajomi - wie większość z nich (przez avek na GG ^^) z czego jeden z nich jest obojętny na to reszta hejtuje Szkoła - Wszyscy których znam ze szkoły hejtują, poza tym jednym kumplem :P Reszta - Ludzie dziwnie patrzyli jak wszedłem do sklepu z moją koszulką i nawet pan ochroniarz chciał sprawdzić czy czegoś nie ukradłem :rainderp: Ale ogólnie to jest śmiesznie... No i co więcej mogę powiedzieć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to tak MAMA: Stwierdziła, że wciąż jeszcze jestem dzieckiem, aczkolwiek nie robi mi z tego powodu przykrości. Zobaczyła Applejack i powiedziała, że nawet fajna bajka (no dla mnie serial i ciekawe, czemu akurat Applejack ;) ) TATA: Śmieje się czasem, ale nie tak szyderczo, tylko tak, ot sobie. Zresztą sam nieraz w stanie "nieważkości" ogląda bajki, więc stwierdziliśmy w rodzinie, że czasem lepiej oglądać bajki, niż filmy pełne krwi, przemocy, zła itd. ;D PRZYJACIEL: Akceptuje to, jak to dobry przyjaciel ;) Próbuję Go wciągnąć, aczkolwiek wychodzi mi, jak wychodzi, zobaczymy. :) KOLEDZY: Nic nie wiedzą, taka moja słodka tajemnica, o której wiedzą nieliczni ;) KUZYNKI: Wciągnąłem Je jak RD Twilight do swojego tęczowego wiru :twilight4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mama: Mam ustawioną tapetę z luną na pulpicie komputera poza tym i tak nie wie co to MLP. Więc tym bardziej nie wie, że to oglądam. Nawet jeśliby się dowiedziała to i tak mi to wisi. Normalne jest u mnie, że oglądam czasami jakieś tam bajki na Cartoon Network i nic sobie z tego nie robi, więc przy tym też nie powinna. Tata: On nawet komputera na oczy nie chce widzieć (Zatrzymał się w latach 90. Jak mi się popsuje komputer to szlak go trafia dlatego sam muszę płacić za naprawę, a on się często psuje). Siostra 1: Hmmmm.... Raczej nie wie lecz widziała mój avatar na YT i tapetę na pulpicie. Siostra 2: Mieszka z dobre 300 km ode mnie więc nie wie. Przyjaciel: Ostatnio przyszedł do mnie. Mieliśmy oglądać jakieś filmy na YT jakie znalazł (typu przeróbki itp.) zauważył mojego avatara na YT z Twilight: Przyjaciel - Czemu nie z ''Apyldżekiem''? Ja - Bo lubie Twilight. I tu zdziwienie na jego twarzy i zmiana tematu. Po nie długim oglądaniu zaproponowałem mu aby pograć w grę podobną do (Nie pamiętam już nazwy), a on wyłączył od razu YT i włączyłem jak się spodziewacie przedpremierową wersję gry MLP: Fighting is Magic :P Z początku szok na jego twarzy lecz po włączeniu rozgrywki nic sobie z tego nie robił. Szybko mu się znudziło więc zaproponowałem wyjście z mieszkania. On zaś zaproponował byśmy poszli na most kolejowy. W powrocie wyjaśniłem mu, że lubie MLP choć było to trudne. On jako mój najlepszy przyjaciel przyjął to normalnie. Zaproponowałem mu aby obejrzał kilka odc. na YT. Po tym poszliśmy do swoich mieszkań (mieszkamy w tym samym bloku) i do tej pory jeszcze go nie widziałem. Mam nadzieje, że uda mi się zrobić z niego brony'ego. Szkoła: W szkole sama patologia, poza tym wiem o kucykach dopiero od niecałego miesiąca :P Kumple: To co wyżej. Ależ się rozpisałem i mam nadzieje, że nie odszedłem za bardzo od tematu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jak to wygląda z mojej strony? Hmm...

Rodzina - rodzina generalnie nie wie. Po IV Poznańskim Ponymeecie powiedziałem w końcu mamie i cioci o kucykach, bo w kółko wypytywały o towarzystwo z jakim się zadaję. Zareagowały śmiechem i coś czuję, że mimo zobaczenia koszulki, jaką miałem wtedy na sobie, nie wzięły tego na serio. Parę razy usłyszałem pytanie, czy aby do sekty nie wstąpiłem. No cóż, przykro mi, że rodzina, która zna mnie 20 lat uważa, że wszedłbym do jakiejś sekty :grr: Rodzina też się za bardzo nie domyśla, o co kaman z kucykami mimo przypinek, które przypinam do plecaka, przez co są widoczne dla nich.

Siostra - siostra wie, że lubię po prostu oglądać kreskówki i Rycerzy Zodiaku (które de facto uznaje za kreskówkę, a nie anime nie widząc po prostu różnicy). Ale nic nie mówi. Mimo, że ona trenuje jazdę konną to jej powiedzieć o kucykach nie zamierzam. Siostra (obecnie 23 lata) jest typem człowieka, który zachowuje się mega dorośle i nie pozwoli sobie na zachowania, które w jej mniemaniu są dziecięce (jak np. przybicie do drzwi pokoju dla samego picu tabliczki "Warning! Mafia member!").

Kuzyni - w rodzinie tylko kuzynostwo młodsze ode mnie wie o kucykach. Idąc pokolei - pierwszy kuzyn (16 l.) akceptuje w 100%, nic nie mówi na to. Prawie udało mi się go zbronifikować, w ostatniej chwili jednak się odratował. Drugi kuzyn (12 l.) akceptuje, ale go nie wciągam w to, bo wiem, że byłby tylko zakałą fandomu. Już i tak ledwo go znoszę w rodzinie :twitch: Trzeci kuzyn (9-10 l.) i kuzynka (16 l.) tylko raz rzucili, że to głupie i nienormalne, ale też akceptują, z czego ta druga po prostu często się bardzo dziwi. Ale ona wie, tak samo jak pierwszy kuzyn, że nie należę do osób normalnych ^^ Na koniec zostają mały kuzyn i kuzynka (7 l.) - kuzynek odrzuca kucyki ze śmiechem, a kuzynkę wciągam systematycznie w kucyki i jej się podobają :twilight2:

Studia - generalnie ludzie olewają moje koszulki, czy przypinki. Jedynie moja grupa i to tylko część osobników zwróciła na to uwagę. Pokolei.

- Co to jest na przypince? (A na przypince jest ten art: http://www.gameinformer.com/resized-image.ashx/__size/500x400/__key/CommunityServer-Components-PostAttachments/00-01-16-60-47/m97.jpg)

- No, a jak myślisz? :twilight4:

- Eee... delfin?

To najbardziej ekstremalny przypadek. Bo idąc dalej - 2 kolegów się śmiało na początku, ale widząc, że i ja się z tego śmieję to zaakceptowali :) Ale jeden z nich jak się śmiał widząc Ponyhoofa i Applebloom kręcącą się za swoim cutie-markiem Ci 2 rozmawiali o tym z jeszcze jednym na boku, to ten nie potrafi zrozumieć, jak można lubić kucyki uznając je za pedalskie. A jedna koleżanka się pyta, czemu noszę kucyki na plecaku. Po odpowiedzi "Bo lubię" zaproponowała, że może od siostry wziąć płytę z kucykami i mi ją pożyczyć ;P Zrezygnowała z dalszej dyskusji widząc, że obracam jej "dowcip" w żart :rd8:

Zostaje jeszcze moja grupa od angielskiego, z którą już właściwie już jestem rozdzielony, bo angielski się skończył. Tam postanowiłem zrobić prezentację, by wywyższyć swoją ocenę wyżej, więc do tego celu musiałem wziąć jakiś naprawdę super i kontrowersyjny temat. Wziąłem więc kucyki. No i reakcje różne. Większość kwitowała to z uśmiechem traktując jako ciekawostkę, albo mając po prostu ze mnie polewkę, część miała reakcję typu "Boże, jaki on jest niedojrzały, przecież to takie nie dorosłe!". Babka z angielskiego tylko wyraziła nadzieję, że nie popadnę w alkoholizm (oj tak, wspomniałem o DiMie i pokazałem nawet karty), po czym prawie padła jak usłyszała, że furam tabakę jak głupi :twilight5:

Wtedy na prezentacji na szczęście nie było jednego kolegi, którego ekipa bronies z Team Speaka zapamiętała z moich opowieści jako "Geja-faszystę" (nie, żeby był gejem, nazwa to długa historia) - on to jest haterem i jak dowiedział się, że jestem Bronym to stwierdził, że się ostro na mnie zawiódł. I chyba podejrzewa mnie o homoseksualizm.

Znajomi - część wie, część nie. I ta część, co wie to raczej olało i nie przywiązało do tego wagi. Tylko jedna znajoma stwierdziła, że mam chyba ze sobą jakieś problemy :]

Furry - fandom Furry na to reaguje przeważnie negatywnie. Wielu z nich zarzuca mi, że już nie jestem Furry, tylko Brony i usilnie próbują oddzielić futrzaki od MLP, mimo, że kucyki zawierają się w definicji Furry, a była też sytuacja, kiedy próbowano mnie "sfutrzyć na 100% i wyeliminować kucyki z mojej głowy". Część futer z powodu, że jestem i Bronym skreśliło mnie i nie próbują nawet rozmawiać ze mną. Ale są też ludzie tam, którzy to akceptują i czasem lubią też sobie o tym pożartować, dlatego mnie to nie przeszkadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice:Mają to gdzieś ważne żebym się dobrze uczył Brat: Zawodowy Hejter Olewam go i już przestał mnie męczyć Szkoła: Możecie wziąść mnie za Ciote ale boje się powiedzieć bo nie chce żeby się śmiali Kolega: Kiedyś Hejter teraz wielki fan my little pony Znajomi:Lubią Hejtować ale akurat mnie nie hejtują :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice - Ojciec nie wie i niech tak zostanie, Mama wie, ale obraziła Fluttershy więc jestem na nią bardzo zły Rodzeństwo - brat wie, ale nic mu to nie przeszkadza. Znajomi - nie lubią mnie, mają mnie gdzieś i pewnie by się śmiali, ale na razie nie wiedzą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzice - Ojciec powoli się domyśla co jest grane. Natomiast mama wie od samego początku i powiedziała, ze woli żebym oglądał kuce niż jakieś porno na redtube. Pełna akceptacja, a nawet czasem ze mną ogląda :D Rodzeństwo - Młodszy brat (8 lat) naśmiewa się ze mnie jak nie wiem co. Ale nie przeszkadza mi to. Szkoła - Mają niezłą polewę... Ale nie jestem sam w klasie więc wspólnymi siłami damy im radę. Znajomi - Większość "hejterzy". Tylko kilku akceptuje. Niestety :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kucykuję dopiero od tygodnia. Nagrałam wszystkie odcinki na DVD i oglądam codziennie po kilka. Rodzice mówią, że zdziecinniałam już całkiem, ale o dziwo nic aż tak nie mówią. Gorzej z moimi lalkami Barbie, które też kolekcjonuję. Cały czas słyszę, że powinnam się leczyć :D Dla nich lalki, kucyki i inne moje 'dziecinady" to wszystko to samo :) Znajomi mają mnie za dziwadło ale od zawsze tak było, więc już przywykłam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morze to nie na temat , ale kilka tygodni temu w tym temacie napisałem , ogólnie rzecz ujmując że nikt z mojego otoczenia nie wie że jestem Brony aż do chwili kiedy powiedziałem to przyjacielowi , cóż reakcja była taka hahahaha Następnego dnia kiedy graliśmy ( czy można to nazwać graniem raczej nie) w piłkę poszedł mały hejt p.s grałem ze wszystkimi znajomymi . Lecz tak po 2 miesiącach 1 z 3 sponyfikowany a drugi w trakcie a trzeci stawia opór :D A tak odnośnie rodziców to mama ma mi kupić koszulkę z Derpy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, u mnie było podobnie, tylko że to ja byłem tym, który został sponyfikowany :D. Przez jednego z kumpli, który przez całą pierwszą klasę technikum truł i truł, że to fajny serial. Opierałem się aż do początku sierpnia, kiedy to dosięgła mnie wakacyjna nuda. No i dałem się wciągnąć :D. I na prawdę, nie żałuje tego. Ja tez odniosę się do rodziców. I także do mamy, która wyposażyła mnie w zeszyt z Twilight ^^. Będzie w czym rysować kuce hłehłehłe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Rodzice-Wiedzą, że mam kucyki na telefnie i coś tam przeglądam w necie. Narazie nie prosili o żadne wytłumaczenie o co z tym chodzi. Myślą, że to jakaś nowa moda wśród młodzieży... Rodzeństwo-Brat ma 7 lat i mu się to podoba, a siostra(14lat) sama ogląda ale nic poza tym. Znajomi-Narazie nikomu nie mówiłem(oprócz 2, którzy też są bronies), ale mam zamiar się ujawnić. Jeden z nich 2 dni temu wzioł do ręki mój telefon i zobaczył na tapecie Pinkie. Odłożył go i powiedział w żarcie "Nie znam cię", a potem wróciliśmy do rozmowy, więc zwyczajnie to olał. Szkoła-Nikt nie wie(narazie). Przyjaciel-Wie o tym od pół roku. Akceptuje w 100%, często jak u nigo jestem to przeglądam My Little Bronie itp. i mu to nie przeszkadza. Chciałem go namówić do obejżenia kilku odcinków, ale narazie nic z tego nie wyszło(zakochał się w mandze i anime). Chyba będę musiał go przywiązać do krzesła haha XD Dziewczyna-Wie i nie zwraca na to uwagi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...