Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Patrzyłem w sufit. Pomimo stanu, w jakim byłem podniosłem się z łóżka. Moja rana znów się lekko otworzyła. Jednak nic mnie już to nie obchodziło. Powoli wyszedłem z pokoju i zabrałem butelkę whisky, którą znalazłem. Wróciłem do pokoju, po czym zacząłem ją pić. Wiedziałem, że szkodziła mojemu nowemu ciału, ale nic już mnie to nie obchodziło. Nie widziałem już żadnej przyszłości dla siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miarka się przebrała po tym jak POZ wykonał atak na metro w warszawie i sponifikował wszystkich, co tam byli. Rozpoczęliśmy atak w biały dzień niedługo po tych wiadomościach obciążających Equestrie zabijając wszystkich bez wyjątku w biurach Adaptacyjnych tak jak było zaplanowane.

To byli zdrajcy nie godni nazwania ludźmi, jeśli chcieli wybrać los na kopytach. To był by dla nich błąd, od którego ich uratowaliśmy zapewniając spokój ich duszom. Było dużo osób przed miejscami ataku. Jedna krótka seria i się rozbiegli się w popłochu.

Szturm zaczęliśmy atakując blokując wszystkie możliwe drogi ucieczki. Nawet pegazy nie mogły się wydostać.

Podłogi w budynkach spłynęły krwią. Jej zapach, jej kolor były takie… nie wiem jak to wyrazić byłem dumny z tego, że wykonałem obowiązek względem ojczyzny i uwolniłem jej ziemie spod kopyt agresorów. Znów będziemy mogli żyć czysto nie oglądając ich przeklętych pysków. Nie słyszeć ich kłamstw, że chcą naszego dobra. Nie z nami te numery.

Po robocie udaliśmy się do baru opijając wielkie zwycięstwo morzem zimnego piwa w wiadomościach było, że nie tylko my zrobiliśmy czystki w biurach, ale w całym kraju odbyły się podobne akcje.

Nie spróbują szybko znowu a nawet, jeśli to będziemy gotowi, bo póki mogę zacisnąć pięść. Będę walczyłby utrzymać ten stan albo polegnę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Przegiąłeś! I to ostro! Nie można było mnie bardziej zjechać?!)

Strzeliłem parę razy w ścianę. Mam tego dosyć!! Wieści o stratach dobiły mnie jeszcze bardziej... . Muszę napisać do Luny.

Luno......

Wybacz.... proszę cię.... wybacz mi... . Nie mogłem tego powstrzymać. Wszyscy zaczęli oczerniać mnie, ciebie i całe POZ. Zaatakowali mnie i zdobyli baze. Cały lud Polski, wymordował z zimną krwią twoich poddanych. Próbowałem bronić bazy... my próbowaliśmy, lecz nie udało się. Wolałem poświęcić bazę, niż niewinne kucyki i ludzi którzy w niej pracowali. Nie wierzę już w ludzi.... . Jesteśmy zwykłymi bestiami. Jak można być tak naiwnym i bezmyślnym?! Nie wiem czy mogę dalej żyć z takim poczuciem winy.... . Mogłem w końcu coś zrobić. Możliwe że ten list jest ostatnim do ciebie... . Nie sądzę bym wytrzymał to napięcie... . Dzękuję ci za wszystko i ponownie przepraszam że zawiodłem ciebie i Equestrię. Twój Michael na zawsze... .

List był mokry od moich łez. Po chwili go wysłałem. Siedziałem teraz na fotelu z pistoletem w dłoni. Chyba czas to zakończyć... .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułem okropny ból, gdy piłem whisky. Nagle zwymiotowałem resztkami krwi i alkoholu. Nagle chwilę pomyślałem.

-Nie!! Tak nie będzie nie tak! Nie zginę jak zwykły śmieć. Muszę się zemścić. Wracam do Polski i sam wydam osąd. A potem zginę trzeba to zrobić to będzie krew tylko na moich kopytach! Najpierw ten cholerny zakon potem FOL a potem każdy inny psychol. Zabije każdego z nich nikomu nie okaże litości.

Wstałem i poczułem okropny ból i osłabienie skierowałem się do biura Michaela, aby się z nim pożegnać. Powoli zapukałem do jego gabinetu. Wiedziałem, że nie chce, aby ktoś mu przeszkadzał. Ale należało go powiadomić, że odchodzę na prywatną krucjatę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Hę? Idziesz do mnie? Zaskoczyłeś mnie tym, nie powiem.)

 

Kristian siedział sobie spokojnie w swym biurze biorąc łyk swej ulubionej herbaty, jest trochę jak brytyjczyk, nie przetrwa dnia bez herbaty. Ciekawe były wieści o atakach na biura w całej Polsce, widocznie ten kraj nienawidzi kucy.

Jego szpiedzy nie mogli znaleść nowej kryjówki POZ, było to wysoce niewygodne dla niego i Zakonu. Jednakże jego flota wzięła się za ratowania najnowszego czołgu z USA wyposażonego w eksperymentalne działka laserowe (Skoro nawet teraz da się taki zrobić to pomyśleć co będzie za 20 lat), najciekawsze było to, że w terenach kontrolowanych przez Zakon nie ma żadnych buntów.

A wszystkie ważne informacje są w główym komputerze, nikt nie jest na tyle głupi aby wykraść z niego jakieś informacje.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal patrzyłem na broń. To po prostu nie ma sensu. Nie dam rady nic zrobić. Po prostu nie potrafię ich bronić. To się ponownie powturzy. Wstałem z fotela trzynając broń. Ktoś nagle zapukał do gabinetu. Nie ważne kto to jest.... mam już tego dosyć... po prostu dość... .

- Mam tego po prostu dosyć! - Wycelowałem pistoletem i strzeliłem sobie w klatkę piersiową. Leżałem na ziemi, krwawiąc. Nic już nie jest ważne... .

(Mówiłem że to tak się skończy. Opis Hoffera to było za dużo dla niego. Taka postać.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałem wystrzał pistoletu, pomimo że słaby otworzyłem drzwi. Zobaczyłem Michaela na ziemi.

-Lekarza szybko!!

Nagle wbiegli sanitariusze, którzy zabrali Michaela.

-Macie go ocalić albo się z wami policzę. Powiedziałem gniewnie

-Dobra zabieramy go. Po czym spojrzał na mnie -Ty też jesteś ranny, choć z nami, bo się wykrwawisz

-Znikaj stąd poradzę sobie powiedziałem gniewnie

Spojrzał zabrał Michaela i zniknął mi z oczu.

-Michael nie umieraj masz dzieciaki jeszcze na głowie. Powiedziałem do siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(dobra, wiecie co? załóżmy że wróciłem z innego wymiaru i jestem w Japońskiej bazie, bo nie chce mi się kontynuować tego)

Usłyszałem, że Michael postrzelił się w klatkę piersiową.

-Co on sobie myślał? Przecież chłop ma dzieci, a próbuje się zabić.- mówiłem do Acro.

-Czasem, kiedy nie zdajemy sobie sprawy, że mamy coś cennego, porzucamy to i sięgamy po złe wybory.- mówił Acro.

-Nie sądziłem, że aż tak złe, on przecież nie może zostawić tych źrebiąt tak samych sobie. Już jedną rodzinę straciły.

-Wiem przyjacielu, to okrutne, ale taki jest ten świat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Ale mi nie chodzi o te do oślepiania, tylko o lasery w pełnym tego słowa znaczeniu. Poza tym skoro przyszłe myśliwce mają być wyposażone w broń laserową to pojazdy tym bardziej, w zabawie jest taki rok gdzie jest to możliwe. Tu masz linka http://news.usni.org/2013/11/20/air-force-seeks-laser-weapons-next-generation-fighters)

 

Kristian siedział w pomieszczeniu oficerskim, na środku stała olbrzymia mapa satelitarna. USA się przydaje jako sojusznik a Francja milczy, jednak staje się coraz bardziej wrogo nastawiona do POZ. Wystarczy tylko czekać aż przyłączy się do sojuszu, również trwa modyfikacja wirusa aby był skuteczniejszy.

Ale piękną rzeczą jest nowoczesny pancernik który przebywa teraz w Gdańsku, świetnie uzbrojony i dość szybki. A nowe myśliwce mają być wymieniona na samoloty 6 generacji wyposażone w broń laserową, niedługo nawet będzie dało się stworzyć własne państwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozejrzałem się po pokoju Michaela. Traciłem coraz więcej krwi. Jak nazywa się ta księżniczka muszę ją o tym powiadomić. Może zaopiekują się agentami do powrotu zdrowia Michaela. Chyba Luna z tego, co wiem dobra spróbujemy. A potem wraca do Polski. Jak odpiszę, co robić

 

"Droga księżniczko Luno. Nie znasz mnie zapewne nazywam się Jim Grayson pracuje dla POZ. Byłem  testerem antyciał na wirus i chyba jestem obecnie waszym poddanym. Chociaż nie znam się na tym. Chciałem ci przekazać, że Michael źle zniósł sytuacje w Polsce. Próbował się nawet zabić. W tej chwili go operują. Jego stan jest zapewne krytyczny.

Sam też po ataku nie jestem w najlepszym stanie. Ale wyruszam do Polski na prywatną krucjatę przeciw zakonowi, FOL i każdemu innemu psychopacie nie spodziewam się wrócić

z tej wyprawy. Proszę przekazać Rarity, że to jedna z tych głupot, o której jej pisałem. Proszę o szybką odpowiedź z twojej strony. I wyznaczenie kogoś, kto zajmie się POZ do czasu powrotu Michaela do zdrowia. Gdy odpiszesz ja natychmiast wyruszę z wyrazami szacunku Jim Grayson"

 

Wysłałem list. Po czy poszedłem zmienić opatrunek. Wziąłem parę lekarstw i pakowałem broń na prywatną wojnę.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Tylko bez przesady, Komputer, ok?)

(BTW Padocholik, działania dot. poszukiwań wirusa/nanobotów/wujek Jurek wie czego opisujesz sam.)

Doszły do moich uszu wieści o ewakuacji POZ z Polski. No, jedno zorganizowane zagrożenie mniej, pora na drugie. Tylko jak się za nie zabrać, skoro FOL nie posiada własnych sił zbrojnych?

Po krótkim namyśle postanowiłem wcielić w życie inny plan, nazwany Doktryną Przemyską. FOL nie będzie walczył otwarcie - inni będą to robili za nas! Wschodnie skrzydło zabezpieczał już przychylny nam majdan w Przemyślu. Co do zachodniej... Tak, ta banda z Wrocławia będzie dobra. Pora na małą wycieczkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie martw się Gandzia, co najwyżej jakieś czołgi sterowane przez SI wyposażone w te laserowe cuda. Nie będzie ich dużo)

 

Kristian siedział sobie na balkonie oglądając piękne armaty artyleryjskie, nie ma dalej efektów co do POZ gdzie mają bazę ale mniejsza z nimi. Raczej się nie pozbierają, teraz czas na FOL. Zgotuje im taki gulasz, że się udławią.

I niedługo ten nowy czołg z USA będzie w Elblągu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nie Michael jesteś wizjonerem pięknego świata. Nie pozwól by banda kretynów to zniszczyła. POZ cię potrzebuje. Na razie jesteś słaby odpocznij. Wybacz nie wiedziałem, co robić, więc napisałem do księżniczki o radę. Nie wiem czy dobrze napisałem jej imię czy to Luna. W każdym razie poprosiłem by wyznaczyła kogoś do pilnowania POZ do twojego powrotu do zdrowia. Nagle wszedł Austin. Witaj Austin. W każdym razie, gdy księżniczka odpiszę. Chciałbym się z wami pożegnać. Wracam do Polski na prywatną krucjatę. Ja już nic nie mam ani przeszłości ani przyszłości. Więc nie mam nic do stracenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wycieczkę należy zorganizować. Tylko jak? Najlepiej byłoby zdobyć numer telefonu człowieka odpowiedzialnego za atak na wrocławskie BA, ale to było poza moimi możliwościami. Nie mogłem też dać ogłoszenia w gazecie. Moi agenci szukali właśnie poszlak, które doprowadziłyby ich do członków tejże grupy. Sprawdzano też, czy policja czegoś nie wie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...