Gildia Nocnych Braci [gra]

[Sajback Gray]

- Nie traktój kucyków jak zwierzęta. - Skomentowałem głośno słowa Mephisto.

[Arcybiskup z Canterbury]

Kot pokiwał głową ze zrozumieniem.

- Ja również jestem nietutejszy, chociaż niektórzy mylnie sądzą, że znają mnie od dawna - powiedział.

[Krulig]

- Możecie być przez chwilę cicho? Jesteście hałaśliwi. - powiedziała Alyss z obojętnym wyrazem twarzy. Zachowywała się całkowicie inaczej niż wcześniej.

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez MaLinka Vessalius

[Mephisto The Undying]

Mephisto spojrzał na Alyss. - A skąd ta zmiana nastroju? - zapytał spokojnie. - A właśnie, kucyki są zwierzętami. Tak jak i ludzie. 

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez Mephisto von Pheles

[Komputer]

Yoshimitsu który teraz milczał spojrzał na dziewczynę która uciszała innych, westchnął głęboko i schował miecz do pochwy.

- Wiecie może ile może trwać ta podróż? - zapytał pozostałych, osobiście nienawidził jeździć pociągami.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Jakie to ma znaczenie? - zapytał Kot. - I tak nie przyspieszy pan pociągu.

[Gość Nie sądzę]

Ale kucyki na ogół nie mówią... zazwyczaj to ludzie są ci wyjątkowi - mówiła Aren dając znać, że nie za bardzo podoba jej się pobyt w Equestrii.

[Mephisto The Undying]

- No niby nie prosiłem się żeby być w equestrii. Ale akceptuję to. No i jesteśmy w innym wymiarze. To my jesteśmy tu tymi dziwnymi. Trzeba pamiętać. 

[Gość Nie sądzę]

Aren westchnęła i zamilkła. Patrzyła się cały czas na klaczkę.

[Sajback Gray]

- Ja zawsze traktuję kucyki jak ludzi. - Wzruszyłem ramionami. - Tutaj jest lepiej niż na ziemi. Postanowiłem dawno że nigdzie się nie ruszam.

[Gość Nie sądzę]

Lepiej? Z kucykami zamiast z ludźmi? Każdy ma swoje zdanie - stwierdziła.

[Krulig]

Alyss westchnęła i udawała, że nie słyszy pytania. - Jeśli lubisz być "inny", to droga wolna. Mi tam wystarczy, że w naszym świecie jestem uważana za dziwną. - powiedziała i zaczęła bawić się różą przyczepioną do jej sukienki.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Za dziwną? A to dlaczego? - zapytał Kot, przechylając się przez rękę Alice.

[Mephisto The Undying]

Problemy, każdy jest dziwny. Ale niektórzy wolą być sobą niż częścią tłumu. - odpowiedział Alyss -  A jak dla mnie kucyki to nie ludzie ale są inteligentną nacją. Mniej zaawansowaną technologicznie co prawda ale jednak nacją techniczną. Trochę jak kosmici. - powiedział do Jango. 

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez Mephisto von Pheles

[Krulig]

Alyss wzruszyła ramionami. - Nie wiem. nie przeszkadza mi to jednak. - powiedziała. - Mam siostrę, która zawsze jest ze mną i to wystarczy.

((A nie do Jango? xd))

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez MaLinka Vessalius

[Arcybiskup z Canterbury]

- Czy teraz też jest tutaj? - zapytał Kot uśmiechając się.

[Krulig]

- Nie. - odpowiedziała Alyss. - Nim tu trafiłam odłączyłyśmy się. Gdyby nie to, pewnie by tu była z nami. - dodała.

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez MaLinka Vessalius

[Arcybiskup z Canterbury]

- Ach. Młodsza jest, czy starsza? - zapytał.

[Krulig]

- Jesteśmy bliźniaczkami, a rodzice nigdy nam nie powiedzieli, która jest starsza. - oznajmiła Alyss.

Edytowano Kwiecień 16, 2014 przez MaLinka Vessalius

[Arcybiskup z Canterbury]

- Ach - rzekł Kot. - Alice, obudź się - szturchnął ją łapą. Alice powoli i otępiale spojrzała Kotu w oczy. Zamrugała kilka razy i uśmiechnęła się do Alyss.

- Mówiłaś coś do mnie?

[Gość Nie sądzę]

Aren okropnie dłużyła się podróż. Dodatkowo patrząc na śpiącą klaczkę zachciało jej się spać, a jej oczy powoli się zamknęły.

[Mephisto The Undying]

- Śpiący przez was jestem. - westchnął i nasunął cylinder na oczy. Po chwili też zasnął. 

[Cassidy]

- Wszyscy zasnęli. - zeskoczyła Mephisto z kolan i pobiegła do Jango. - Jango! Słyszałam co mówisz, nie musisz się obrażać, ja lubię was tak samo.

[Sajback Gray]

- Miło to słyszeć. - Założył jej swój kapelusz. - Dla mnie niczym się nie różnimy. - Uśmiechnął się.

[Cassidy]

- Hihihi - Kapelusz oczywiście był za duży, więc spadł jej na oczy. - Wszyscy zasneli , więc nie mam co robić. idziemy zobaczyć ile jeszcze będziemy jechać? Wystarczy spojrzeć za okno, o tam! - pokazała kopytkiem na jedno z okien.