Skocz do zawartości

[Gra] Chain [Human] [Fantasy]


Krulig

Recommended Posts

William nie spuścił wzroku z Danatego i widocznie nie zamierzał. Sen spojrzał na obu i zaczął się śmiać.

- Khahahaha! Jesteście oboje tacy uroczy... - udał, że ociera łzę z oka. - Wybacz paniczu, nie mogłem się oprzeć. Takie dwie śliczne buźki... - Poklepał Danatego po twarzy -... Patrzące na siebie z taką nienawiścią!

- Śnie, Zaprzestań. Proszę - powiedział łagodnie mężczyzna. Łańcuch uśmiechnął się jeszcze raz.

- jeśli tylko chesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 139
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ara widząc zachowanie łańcucha Williama uderzyła go w twarz odrzucając go na kilka metrów. 

- Nie wolno dotykać panicza. - powiedziała zawistnie. 

- Został go. - powiedział oschle Danate, a Ara wróciła na miejsce. 

- Przepraszam... - powiedziała cicho. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ojoj. To nie było przyjemne, panienko - rzekł Morfeusz, wstając z ziemi. Spojrzał na Williama, a ten niemal niezauważalnie kiwnął głową. - Ale nie mam tego za złe, oczywiście - powiedział. Przechodząc obok wyciągnął zza pasa garść piasku i zdmuchnął jego ziarenka na twarz Ary. Ta osunęła się na ziemię. Zasnęła.

- Niech się pan nie martwi  - mruknął Sen do Danatego uśmiechając się złośliwie. - Za pięć minut się obudzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- R-robicie zamieszanie... - powiedziała Shana, która nasłuchiwała rozmów ludzi. Okazało się, że chłopak przedstawia się jako Jack Vessalius, bohater Tragedii w Sablier, który przejął ciało Oz'a, by przemówić do zgromadzonych. Nim Shana się obejrzała, wszyscy padli na kolana z wyjątkiem jej i grupki z którą przybyła. - Chyba już koniec - pomyślała.

Edytowano przez MaLinka Vessalius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Eh... już nie ważne. - Shana podeszła do drzwi. - Chodźcie już. Niedługo powinna zacząć się rekrutacja. - powiedziała, po czym wyjęła z kieszeni kartkę. - Zobaczmy… chyba jedna osoba się spóźnia… - odrzekła cicho sama do siebie. Następnie ruszyła w kierunku drzwi prowadzących na dwór. Otworzyła je i stanęła w wejściu. Miała nadzieje, że ostatni kandydat jest w pobliżu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za drzwiami stał oparty o ścianę mężczyzna z założonymi rękami a przy nim siedział jego kompan ubrany na niebiesko.

-Ej Eomeer spójrz- powiedział po czym szturchnął partnera w nogę.- Czy to nie oni?

-Rikon ty się mnie pytasz? -Powiedział z lekkim uśmiechem po czym spojrzał na wychodzących z drzwi ludzi.- Podobno to ty masz wspaniały wzrok.

-Oj daj sobie spokój ok?- Rikon również się uśmiechnął, po czym wstał.- Chodźmy do nich.  Po tej wymianie zdań obaj podeszli do grupki.

-Witam- Eomeer skłonił się lekko.- Nazywam się Eomeer a mój czerwonooki kolega to Rikon. Wybaczcie jeśli czekaliście ale nie chciałem siedzieć w środku i postanowiłem się przewietrzyć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-No ok jestem gotowy,- Powiedział spokojnie Eomeer po czym skierował się powoli do środka. Zatrzymał się przy drzwiach, gdyż zobaczył, że Rikon bacznie przygląda się Shanie.

-Fiu Fiu Fiu Eomeer widziałaś jaka ładna?- Wskazał ukradkiem na dziewczynę.- Niezła. Aż mam ochotę na...-  Nie dokończył, ponieważ w tym czasie Eomeer podszedł i sprzedał mu cios w brzuch. Rikon skulił się.

-DO RESZTY ZGŁUPIAŁEŚ? CO TY SOBIE MYŚLISZ, ŻE MOŻESZ TAK MÓWIĆ DO KAŻDEJ ŁADNEJ DZIEWCZYNY?!- Krzyknął po czym obrócił się do Shana.- Najmocniej przepraszam za Rikona. Mój Łańcuch trochę za bardzo leci na Ładne dziewczyny. Mam nadzieję, że to się nie powtórzy prawda?- Spojrzał z ukosa na podnoszącego się towarzysza.

-Tak tak przepraszam.- Powiedział kwaśno rozmasowując sobie brzuch.- Nie musiałeś tak mocno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shana popatrzyła na nich chwilę. - N…nic się nie stało. - powiedziała niepewnie. - Na razie trzeba poczekać, bo było zamieszanie. Zaraz pójdę po kogoś. - oznajmiłs, po czym pobiegła do sali, w której wcześniej się znaleźli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer niepewnie popatrzył na resztę.

-Myślicie, że jest na mnie zła?- Zapytał spokojnie acz niepewnie.- Mój Łańcuch to dobry towarzysz, ale to pies na dziewczyny

-Aj tam pies od razu- Wtrącił się Rikon.- Po prostu lubię ładne- Uśmiechnął się pod nosem. Eomeer przewrócił oczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Oj nie bądźcie tacy źli i poważni.- Powiedział Rikon z lekkim uśmiechem- Przecież ona jest naprawdę ładna i nic się nie stało prawda?- Rozejrzał się po towarzyszach po czym spojrzał na Eomeera. Ten pokręcił oczami

-Zgodzę się, że jest ładna, ale takie komentarze zostawiaj dla siebie. Gdyby nie to, że jesteś moim łańcuchem to przeciąłbym cię już dawno.- Powiedział spokojnym lecz poważnym głosem Eomeer. Nie chce psuć relacji z nowo poznanymi. Zwłaszcza z nią. Pomyślał Eomeer.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...