Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Roztrzęsiona dziewczyna patrzyła na zmianę na trupa i Syda. Oddychała bardzo szybko. -Syd... Syd... Kto to był?-zapytała drżącym głosem próbując poukładać wszystko w głowie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jessy On również oddychał ciężko, wpatrując się w swoje dzieło z obrzydzeniem i szeroko otwartymi oczami. Zszedł z trupa na podłodze, i sam chwilę później na nią upadł. Wpatrywał się w sufit. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Żniwiarz uderzył mężczyznę w twarz pięścią. Chyba po raz pierwszy czuł do kogoś szczerą, wręcz palącą nienawiść. Chciał zadać mu jak najgorszą śmierć. Po chwili uderzył go kijem kosy w kark i znowu w brzuch. Zamachnął się i celując w plecy uderzył kosą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jessy przyklęknęła przy Sydzie. -Syd? Nic ci nie jest? Syd!-dziewczyna wpatrywała się w rany mężczyzny i zastanawiała się jak mu pomóc Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jonathan Mężczyzna w garniturze siedział niedaleko rozgrywającej się sceny. Albo był to on, albo iluzja - pewne było jednak to, że Jonathan nie robił krzywdy temu prawdziwemu. - I jak? Podobało ci się całe to przedstawienie? - zapytał. Jess Syd pokręcił głową. Westchnął ciężko, po czym podparł się o podłogę i powoli klęknął. Na twarzy i ubraniu wciąż miał ślady krwi. Podobnie pośrodku klatki piersiowej - tam jednak krew była jego własną krwią, nie pozostałościami głowy dziwnej istoty leżącej teraz na dywanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jessy ujrzała ranę Syda. -Chodź... Trzeba się tobą zająć...-powiedziała pomagając mu wstać 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jess Syd po raz ostatni rzucił pełne obrzydzenia spojrzenie na żałosne truchło brudzące dywan. W chwili kiedy się jednak odwrócił, ciało intruza wybuchło, pozostawiając po zobie tylko plamy z krwi na dywanie i ohydny swąd palonego mięsa. Anioł powoli wstał i oparł się całym ciężarem o Jess. Oddychał płytko i nieregularnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Gdy Syd sie oparl o Jess, to myslala ze sie przewróci. Jednak utrzymala sie na nogach i teraz zaczela z trudem isc przed siebie. -Pójdziemy do twojego pokoju? Czy chcesz isc gdzies indziej?-zapytala 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jess - Do... pokoju - poprosił i powlókł się za swoją kontrahentką. - Dziękuję - powiedział jeszcze po drodze. Czuł się naprawdę źle. Nie pamiętał, kiedy jeszcze przeżywał podobny ból. Z ulgą upadł na łóżko, kiedy Jess doprowadziła go do pokoju. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jessy poszla gdzies a po chwili wróciła z bandazami, wodą utleniona i innymi tego typu rzeczami. -Nie ruszaj sie...-powiedziala zajmując sie jego raną 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jess Syd wciąż wpatrywał się nieruchomo w sufit, owładnięty myślami. Jakim cudem dał tak łatwo pokonać się tej maszkarze? Chwycił Jess za nadgarstek, kiedy ta chciała odkazić ranę. Usiadł powoli na łóżku i odebrał jej gazę nasączoną wodą utlenioną. Sam zaczął się opatrywać, ignorując złowieszczo gapiący się obraz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 15, 2014 Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jessy chciala cos powiedziec ale powstrzymala sie. Patrzyla chwile na Syda w zamysleniu po czym spytala. -Czym byla ta kobieta? 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 15, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 15, 2014 Jess Syd spojrzał na Jess ze smutkiem. - Nie wiem - odpowiedział. - Nie mam pojęcia. Nie był to demon, tego jestem pewny. Nie wiem, czym to było, ale chciało mnie zabić. I zrobiłoby to, gdybyś nie wyjęła ze mnie tego czarnego kołka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 -Nic nie rozumiem. Co to byl za kolek? I... co to jest?-zapytala wyjmujac z kieszeni kamyk z dziurą w środku 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 16, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 16, 2014 - Przez to widzisz, jak wszystko wygląda naprawdę, a kołek... Cóż, jedna z tych rzeczy, która zabiłaby nie tylko moje ciało - odpowiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 Jessy myślała o tym dość długo. Miała jeszcze masę pytań, ale postanowiła że nie będzie o wszystko wypytywać. Chciała jeszcze tylko wiedzieć jedno. -To nie wróci... prawda? 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 16, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 16, 2014 - Nie, to już na pewno nie wróci. Jest martwe. Zastanawiam się tylko, skąd wiedziało jak wygląda twoja matka - odparł, patrząc na Jess. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 -Myslisz... ze to moglo miec cos wspolnego z zaginięciem mojej matki?-zapytala Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 Żniwiarz spojrzał na mężczyznę. - Czym ty do diabła jesteś... - powiedział do siebie podchodząc do mężczyzny. - I jak cię zabić szmaciarzu... - dodał próbując uderzyć go kosą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 16, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 16, 2014 Jess - Nie mam pojęcia, ale musimy iść zająć się gośćmi - powiedział, wstając. W tym samym momencie Jess poczuła ból w klatce piersiowej. Jakby ktoś przebijał ją czymś bardzo ostrym. Jonathan - Kim jestem? Człowiekiem! I zagiąłem swoje postępowanie do swojej woli, wyobrażasz to sobie? Nie mogę uwierzyć, że wy, żniwiarze dusz, jesteście tak bardzo ślepi. Wiesz, czym było to wszystko? Iluzją! Zaledwie iluzją! Mimo swojej nienawiści i wstrętu do mnie musisz przyznać - mam talent. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 - I to jest najgorsze. - powiedział. - To że ci którzy z tej mocy korzystają w najgorszy możliwy sposób zawsze się znajdą. Ci którzy zrobili by z tym coś dobrego są rzadkością. - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 Jessy cicho jęknela i upadła na kolana chwytajac sie za klatke piersiową. -Syd... Co to jest? Boli. Bardzo. Pomoz mi, Syd, nie wiem co sie dzieje-mowila Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 16, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 16, 2014 Jonathan - Ooch, nie przesadzaj. Nie mów mi, że gdybyś miał coś takiego wykorzystałbyś to dobrze. Poza tym... Kilka dowcipów to aż tak zła sprawa? - zapytał ze znużeniem. Jess Syd usiadł na podłodze i przyciągnął Jess do siebie. - To minie, zaraz minie... - powiedział cicho, rzucając nienawistne spojrzenie portretowi. I faktycznie, chwilę później ból zelżał, aż w końcu minął zupełnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mały Hehesz Napisano Lipiec 16, 2014 Share Napisano Lipiec 16, 2014 Jessy ulzylo, jednak nadal ciezko oddychala. -Co... to bylo?-zapytala Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Lipiec 17, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 17, 2014 - To - odrzekł Syd po chwili milczenia i wzięciu głębokiego wdechu - to był skutek naszego kontraktu. - Więcej nie powiedział. Wstał i pomógł wstać Jess. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts