Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/12/13 we wszystkich miejscach

  1. Jak obiecałam tak wrzucam, by nikt mi nie zarzucał, że kopiuje od innych. Robiłam aparatem więc tak wyszło jak wyszło. I OC Szarika.
    2 points
  2. Dobrze to jeszcze na koniec dodam od siebie iż prawdziwy artysta nie kopiuje cudzych prac i to jest gorsze bo ktoś kto kopiuje nie ma własnego stylu ani wyobraźni. Ktoś kto przypisuje sobie cudze zasługi artystą tak na prawdę nie jest. Mimo że ma talent to nie zna tak na prawdę siebie. Bo zamiast narysować to co sie ma w głowie, kopiuje pracę kogoś innego. I uważam że tylko artysta który włożył w swoją pracę serce, wyobraźnię oraz wysiłek zrozumie jakie to nieprzyjemne gdy ktos kopiuje jego pracę i przypisując sobie zrobienie tej pracy wygrywa konkurs. Ja osobiście była bym bardzo wściekła na taką osobę. I osoby które same tak robią nie zrozumieją nigdy osób które są kopiowane. Oczywiście nasz pan o którym toczyła się ta rozmowa ma talent, tylko zamiast rozwijać go po swojemu woli kopiować prace innych. Dlaczego? może uważa że sam by takiej pracy nie zrobił? Nie wiem jak wy ale ja bym chętnie obaczyła pracę w pełni zrobiona przez niego, w której nie ma ani krzty innego artysty. Wybaczcie ale musiałam się wypowiedzieć bo gdy widzę takie komentarze: To duma mnie do tego zmusza.Bo to co jest tu napisane usprawiedliwia zbrodnię która do usprawiedliwienia nie jest. Bo tak czy siak kopiowanie nie jest legalne. A on swoje skopiowane prace wstawił na stronę na której są oryginały :B A to nie powinno mieć miejsca. I Graphite z całego serca zachęcam cie byś rozwijał swój styl i nie zapożyczał sobie go od innych. Bo masz talent ale idziesz z nim w niewłaściwą drogę.
    2 points
  3. To bardzo nieprzyzwoicie. A jeśli już wzoruje się na czyjejś pracy to powinien wspomnieć o autorze oryginału bo przez takie nie przyznanie się oszukuje wszystkich którzy myślą że on sam to wymyślił i narysował :B ale to że nie było wspomniane w zasadach że nie można kopiować to go usprawiedliwia :3
    2 points
  4. Krótko: -Clopy -Seksowne ujęcia kucyków i kucyki w skarpetkach (oczy bolą gdy szukam vectorów) -Maniakalne kolekcjonerstwo(czytaj - zrobię wszystko, żeby dorwać kucyka X z fali Y, nawet jeśli będę musiał/a wyrwać go z rąk dziecka) -Pisanie gdzie się da 20% (tu określenie) - ludzie... są jakieś granice) -"Nie lubię Alicornów!" (co Wy do nich macie? Dobry Alicorn nie jest zły )
    2 points
  5. WALKI RYCERZY A więc zjawiło się szesnastu odważnych wojowników, doskonale... Uprzedzam że mały regulamin walk macie tutaj A teraz parę moich wskazówek: - Ucinanie kończyn, temat kontrowersyjny i trudny do rozwiązania, jednak zdecydowaliśmy że będzie o tym mógł decydować jedynie przeciwnik np: [...] Jaromir Wspaniały wymierzył w niego swój miecz, z lekką trudnością zamachnął się i zadał cios przeciwnikowi. Saladyn Peru próbował uniknąć ciosu, jednak poczuł przeokropny ból (dalsze opisy, krew, bla bla bla) LUB Saladyn Peru uniknął ciosu i próbował wyprowadzić kontrę [...] Ucięcie kończyny dodaje epickości całej akcji i możliwości większego wypisania się, a jedynie to się liczy, mianowicie poprawność stylistyczna, gramatyczna oraz interpunkcyjna. Z drugiej strony jednak, utrata kończyny oznacza pewne osłabienie w razie wygranej, gdyż do następnego pojedynku tajemniczo ona nie "odrośnie". A więc początkowe walki mają zawierać jedynie przepełnione epickimi opisami walki, emocji, trudu włożonego w turniej. Po wykorzystaniu przez każdego z uczestników 15 postów, będzie się pojawiać głosowanie. Zwycięzca może zadecydować czy "samemu wykończyć przeciwnika" lub napisać " Koniec walki", co automatycznie zmusi Daffiego do zakończenia walki poprzez jakieś zmyślny mechanizm (dajmy na to, ucinający główkę przegranemu nieudacznikowi). A teraz lista wojowników, przypominam że ludzie walczą z ludźmi, jednorożce z jednorożcami, dopiero w finale pojedynek ras zadecyduje o tym kto zostanie dominującym gatunkiem i zostanie zaskoczony nagrodą. (Zwyczajny Award pewnie ) LISTA UCZESTNIKÓW Ludzie Jednorożce Antoni Mikołajewicz VS Alagur Blackwind "Płaz" Ryszard "Lwie Serce" VS Dagmara "Waleczna" Selena "Ogórek" VS Hoffner "Przeklęty" Delafontaine VS Arashel bin Jajir Omad Ahad Baldur "Krwawy" VS Helmut "Złoty" Dragon "Skała" VS Green Flame "Płomień" Magda "Zagubiona" VS Zappter "Arcyprorok" Ulik "Ver'verd" VS Selwador "Renciasty" Kolory nie mają znaczenia, chciałem was po prostu odróżnić od przeciwnika. Nieobecności zgłaszamy w odpowiednim temacie. (Jedynie takie powyżej tygodnia) Powodzenia.
    1 point
  6. Witam wszystkich . Jestem Szymon i pochodzę z Torunia i nie wiem co mam jeszcze tu napisać .
    1 point
  7. Ostatnia sala była zdobiona śladami po walkach, walały się tam hełmy, zardzewiałe zbroje, a nawet topory. Trybuny otaczały piaszczyste pole bitwy, znajdowały się tam również dwie bramy, oraz dwa kamienne posągi kucykowych rycerzy. Nad arenę wzleciał czarny kruk zwiastujący rozpoczęcie turnieju. - Ulik Ver'verd Pierwsza brama otworzyła się z hukiem, połowa o mało nie wyleciała z zawiasów. Dało się słyszeć szczęk zbroi, który został przerwany przez pisk otwierania drugiej bramy. - Selwador "Renaciasty" Drugi zawodnik powoli wyłaniał się z cienia, który chronił go przed słońcem areny. Kamienne posągi pokłoniły się wojownikom, ich rogi zaświeciły białą poświatą, miecze wbiły się w ziemię. Był to znak na rozpoczęcie walki.
    1 point
  8. Więc dołożę jeszcze parę swoich prac. Coś dla Turonia. Chibi Turoń
    1 point
  9. Zapomniałem także napisać o jednej rzeczy, która bardzo mnie czasem denerwuje ... Chodzi mi o wtrynianie kucy wszędzie, gdzie tylko można - w każdy zakamarek, w każde uniwersum, w każdą stronę, w każdy kamień itp. Ludzie, rozumiem jeszcze, że ktoś da sobie ot tak po prostu Rainbow Dash na avatar, "bo mu się podoba" i nikt nie powinien mieć nic przeciwko, ale tworzenie specjalnych tematów np. dla obrazków związanych z kucykami bardzo mnie przeraża i odpycha ... Niektórzy dziwią się potem, że jest hejt, jak sami go powodują ...
    1 point
  10. ano właśnie :B gdyby był to tylko pomysł... A on skopiował cały obrazek i nie dodał nawet nic od siebie :B Jedyne co zrobił dobrze i co zasługuje na pochwałę to to że ładnie pocieniował.
    1 point
  11. A nie przesadzacie aby nieco, towarzyszu? Ja sam za clopami takoż nie przepadam, ale żeby od razu obóz? Oj, będzie shitstorm... Dobra, skoro już coś zmusiło mnie, by się tu wypowiedzieć, to jest taka mała rzecz, która wywołuje u mnie irytację. Pomijając clopy, bo było to już maglowane do znudzenia i wielokrotnie, zaobserwowałem, że zdarzają się w fandomie indywidua skłonne do błyskawicznej oceny innego człowieka. Tak, są tacy, którzy rzucają sobie swobodnie na lewo i prawo teksty w stylu "a, bo ty jesteś taki czy siaki". Ja wiem, że nie jest to właściwość samej społeczności bronies, ale ludzie, dajcie czasem żyć. Nie nazwałbym siebie człowiekiem tolerancyjnym, lecz jak coś mi zbytnio przeszkadza, to zwyczajnie tego nie robię. Oczywiście świat nie jest taki fajny, jak by się chciało. Zawsze zjawi się ktoś, kto widzi drzazgę w oku innego, a nie dostrzega belki w swoim własnym. Szlag człowieka może trafić, gdy zostanie nazwany hejterem, bo się odważy wypowiedzieć na jakiś temat. To się tyczy także podziału na "tró bronych" i "kryptohejterów" który to podział tak bardzo lubi wprowadzać MasterBezi. Nie można wykluczyć kogoś z danej wspólnoty tylko i wyłącznie dlatego, że w jakiejś kwestii się nie zgadzacie, prawda? No i pewnego rodzaju fanatyzm, cechujący niektóre jednostki. Jednak i przez to dyskusja już przechodziła, więc tylko wspomnę.
    1 point
  12. Mnie najbardziej "bawi" jeden fakt. Turoń który zrobił w 100% samodzielnie pracę (i jest naprawdę na poziomie pod względem kolorystyki jak i wykonania) ..Nie zdobył żadnego miejsca ,ale co tam! Ważne ,że skopiowany obrazek zdobył trzecie miejsce! W dziale z rysowaniem ...no wybaczcie ale narodził się burdel (bo inaczej ja tego określić nie mogę!). I czyja to wina? Poczytajce sobie posty moderatora działu ...kompletnie niekompetentna osoba! I jeszcze lekceważy ludzi swoimi postami. W działach opowiadań gdy zostało zgłoszone ,że ktoś kopiuje od drugiego teksty do swojego fan fiction.. mod wziął to sobie do serca ...zrobił konferencje z ludźmi..Wina została udowodniona i kopiarz ZOSTAŁ UKARANY. Tutaj też tak powinno być ,albo przynajmniej niech ludzie dają linki do oryginałów ,bo to jest zwykła kradzież!
    1 point
  13. Nieco przeczytałem: - Morta - Łups I nieco obejrzałem: - Kolor Magii - Piekło Pocztowe Powiem krótko - "Świat Dysku" jest ZAJEB*STY.
    1 point
  14. Niestety nie Ale polecam obejrzeć link do filmu : https://docs.google.com/file/d/0B83h_s6Bmjq7VXVMemtGVHZmYXc/edit
    1 point
  15. Spodobało mi się porównanie "martwymi niczym skamieliny", nigdy nie słyszałem w Fiku. To jedynie prolog i trudno ocenić po tym resztę pracy, jednak chętnie zobaczę resztę rozdziałów. Prolog ładnie trzyma zamierzony klimat, błędów nie wychwyciłem, ale chętnie przeczytam jeszcze raz to może takowe znajdę.
    1 point
  16. Będzie czas na odpoczynek, aż wszystkie pojedynki się zakończą, potem zostaniecie wywołani na kolejną arenę, a finałowy pojedynek odbędzie się na największej, po środku całej budowli.
    1 point
  17. szatan jest spoko i zatwierdza ten meet za zmasakrowanie grupy dzieciaków pewnie dostalibyśmy jeszcze podziękowanie od prezydenta
    1 point
  18. 1 point
  19. Kruczku, rozumiem ze nie bylo wpsomniane czy praca moze byc kopiowana czy nie, ale nawet wedlug prawa ,nioe wolno przywloaszczac sobie cudzej pracy(tzw prawa autorkie). rozumem ze to tez jakaś tam 'robota' cos przerysowac,ale to żadna sztuka,normalnie takie prace powonny byc dyskwalifikowane. Sądze że autor oryginalu na pewno nie bylby(bylaby?) zadowolnony z tego,ze ktos od tak przywlaszczyl sobie jego pomysl. z tego co wiem od wielu plastykow wykladających min w szkolach plastycznych ,taka rzecz nie moze byc dopuszczona ,wrecz takie rzeczy mogą byc karalne, co innego gdy ktos kopiuje jakas prace dla siebie do szuflady,a co innego gdy ktos takie cos publikuje podpisujac sie jako 'autor' bez zgody ( iwiedzy?!!) prawdziwego wlasciciela. Dobrze ze owy konkurs nie jest pieniężny i niczym na serio,bo to zwykloa zabawa,( wiec tez zbytniego halo nie ma co robic,ale na przyszlosc warto takich przekretow unikac). Ale gdyby bylo to czyms innym to moglyby byc z tego prawdziwe kłopoty.(co nie oznacza ze klopotow moze nie byc,bo to juz zalezy tylko od autora oryginalu czy cos z tym zrobi czy nie. ) Ja procz napomnienia nic nie zrobię,(mimo ze moglbym,), ale ludzie,na przyszlosc pytajcie autorow o zgodę i koniecznie dajcie odnosniki do oryginalu bo serio, mozeciemiec z tego problemy z ich strony!!
    1 point
  20. Linki do obrazków wygasły. ~ Hoffman
    1 point
  21. O, jeszcze ją sama robiłaś, a nie jakaś kupna od kogoś. Nice ^^
    1 point
  22. Jak dla mnie nagrody przyznane sprawiedliwie, między innymi dlatego, że Tavi i Vile Raven robiły swoje prace od początku do końca same, a Graphite Shine wzorował się na tym rysunku. http://th04.deviantart.net/fs70/PRE/f/2012/144/2/b/princess_cadence_by_ric_m-d5109x7.png Ja jednak stawiam pracę wykonaną według własnego pomysłu (nawet z nieco gorszym wykonaniem) ponad pracą, podczas robienia której autor wzorował się na czymś innym.
    1 point
  23. Tylko żeby w jakimś Fakcie czy innym dziwie z wiadomościami nie znalazł się artykuł z tytułem pokroju "Fani kucyków brutalnie zmasakrowali grupę dzieci. Czy My Little Pony to wciąż bajka, czy sposób kontaktu szatana z ludźmi?"
    1 point
  24. Słyszałam ciągle na Komixxach, Demotach i innych stronach o kucykach, więc sprawdziłam co ludzie w tym takiego widzą i wciągnełam się. Pierwsza myśl : "Oglądam My little pony w wieku 14 lat, co ze mną jest nie tak...cofam się w rozwoju?" Ale jednak MLP uczy tolerancji.
    1 point
  25. Nie sądzę aby jetpack i miotacz ognia pasowały do średniowiecznych walk rycerzy. A co do zabijania, to "LIFE IS BRUTAL", to jest arena walk, zabij albo zostań zabitym.
    1 point
  26. Słuszna uwaga, nie można używać żadnych wymyślnych zaklęć, to ma być czysta walka.
    1 point
  27. Moja mała kolekcja:
    1 point
  28. Filtry -> Światło i cień -> Rzucanie cienia
    1 point
  29. https://docs.google.com/document/d/1q1zh5jpW7seLk4jn8nfn07KKvdHhDDeuOZbIUpRPTAI/edit?usp=sharing Karta Postaci Cechy fizyczne: Gracz: Imię: Solid Builder Nick: Fisk Adored Gatunek: kucyk ziemny zdobyte doświadczenie:0 Płeć: ogier aktualne doświadczenie:0 Maść: Szara Kolor grzywy: kasztanowy Umiejętności podstawowe: Odporność fizyczna odporność psychiczna wiedza ogólna walka w ręcz walka bronią podstawową (6)6 (4 (4)4 (3)3 (1)1 Ogłada handel przekonywanie percepcja zręczność wytrzymałość siła (5)5 (5)5 (5)5 (6)6 (4)4 (25) 25 (4)4 Wyszkolenie bojowe umiejętności strzeleckie walka bronią jednoręczną walka bronią dwuręczną (0)0[0] (1)1 (0)0 (0)0 Walka bronią parującą szczęście magia ofensywna magia defensywna magia wsparcia szybkość (0) 0 (6)6 (0)0 (0)0 (0)0 (4)4 Umiejętności zaawansowane: Budowa …………………………………………………..….(12)12 Znajdowanie słabych punktów budynków….....................(7)7 Gotowanie…………………………………………………….(7)7 Gra w Jengę…………………………………………………(5)5 Wiedza architektura……………………………………(4)4 Ekwipunek specjalny: Broń: Opancerzenie: żółta kamizelka z milionem kieszeni (pancerz improwizowany 1 punkt pancerza na korpusie) Szary kowbojski kapelusz(pancerz improwizowany 1 punkt pancerza na głowie) Ekwipunek: Ołówek Narzędzia Metrówki Inne rzeczy związane z fachem breloczek-maskotka Majątek: 5 złotych koron Stan aktualny: Głód : 11/9 (spada 3 dziennie) Pragnienie: 5/5 (spada 2 dziennie) Senność: 2/2 (spada 1 dziennie) Aktualne obrażenia: 0 Uszkodzone lokacje: Głowa:0 Tułów : 0 Prawa ręka: 0 Lewa ręka: 0 Prawa noga: 0 Lewa noga: 0 Złamane lokacje, bądź trwale uszkodzone: Faktyczny stan uszkodzeń ciała: Choroby fizyczne: Choroby psychiczne: Uwagi: -Panie Solid, ale w sumie dlaczego zwolnił pan tego cieślę, może i był dupkiem ale to fachowiec jakich mało. Szary kuc ziemny o sierści koloru zaschniętej zaprawy spojrzał na barmana znad półdopitego kufla cydru, po którego krawędzi spływała leniwie kropla piany. Jego znaczek przedstawiał ceglaną ścianę, spomiędzy której wypływała zaprawa murarska, oraz szpachlę. Jego kasztanowa grzywa została lekko odrzucona, odsłaniając zielone oczy, które aktualnie pogrążyły się w zadumie studiując dno kufla trzymanego przez spracowane kopyta. -Widzisz, bo życie jest jak murowany budynek, łapiesz pan? Jesteśmy jak te cegły z których ten budynek jest zbudowany, a jedyne czego nam trzeba.... to odpowiednia zaprawa panie kolego. I dlatego własnie takie ważne jest dla mnie, żeby mój zespół był ze sobą zgrany. W końcu murowane budynki to chluba większych miast, takich jak Canterlot. A solidne i dobre cegły są ich podstawą panie kolego, nie pustaki. No, ale cydr się kończy, a i fajrant dobiega końcowi. A wiele mozna zarzucić Solid Builderowi, ale nie to, że uchyla się przed pracą tylko dlatego, bo dochapał się pozycji architekta. - To powiedziawszy odszedł ob baru, po czym skłonił się w wejściu jakiejś klaczy uchylając rondo szarego kapelusza - Panienko Carrot - Po czym wyszedł z lokalu. Imię: Solid Builder 1.Wygląd Dobrze zbudowany kuc ziemny, o kasztanowej, zmierzwionej grzywie i zielonych oczach. Ma spracowane (pozdzierane od pracy) kopyta. Zawsze obecny szary kowbojski kapelusz. Sprawia wrażenie kogoś, kto twardo stąpa po ziemi. 2.Ekwipunek Szary kowbojski kapelusz, noszony za uchem ołówek, kamizelka (żółta) z “milionem kieszeni” w której nosi narzędzia, metrówki i innego rodzaju drobiazgi związane z fachem (murarza/architekta). Kilka złotych marek brzęczących w kieszonce. 3.Aspiracje: Chce w życiu być dla innych jak ściana. Ściana o którą każdy może się oprzeći nie bać się, że się wywróci. Poza tym, stawianie solidnych domów dla Equestriańskiej populacji, takich które nie ulękną się naturalnych katastrof, czy ataku paraspriteów. 4.Talenty:Budowanie solidnych budynków i konstrukcji. Znajdowanie miejsc, które osłabiają całość konstrukcji (praktycznie, jak i metaforycznie). Gotowanie, tak. Mieszkający samotnie ogier musi jeść, a on bardzo lubi jeść. Wieloletnie układanie na sobie różnego rodzaju kamieni i cegieł sprawiło, że bardzo dobrze gra w Jengę. 5. Historia zdobycia CM: Solid Builder od dłuższego czasu podziwiał domek na drzewie, zbudowany jego koledze ze szkoły przez jego ojca. Źrebak układał sobie właśnie kostki domina.... Jedna na drugiej.... jedna na drugiej.... Nagle jego pysk rozciągnął się w szerokim uśmiechu. Do głowy przyszła mu gigantyczna sterta kamieni stojąca niedaleko rzeki przepływającej obok domu. Mieszkańcy w corocznym święcie oczyszczali ją z co większych otoczaków organizując przy okazji festyn. To pogłębiało nurt rzeki, która z kolei nawadniała ich pola. Te kamienie nie były nikomu potrzebne... -Taaaaaaaato, mógłbym wziąć trochę wapna z twojej stodoły? Chce coś zbudować. Ojciec Solid Buildera pomyślał * Ah, jak miło. Młody che sobie zbudować domek dla żołnierzyków. Hyhy, jakie to słodkie.* -Jasne synek, tylko pamiętaj, jak zrobisz sobie krzywde to jestem w swoim pokoju. -Tak, tak. Nie jestem już dzieckiem. -Haha, przepraszam Pana. - Odciął się ojciec z uśmiechem. Solid pobiegł do stodoły swojego taty po potrzebne mu rzeczy. Wiadro, piasek i wode znajdzie nad rzeką... wapno jest w stodole... to może się udać. *Co to mi mówił Brick Stacker, jak przyglądałem się jego pracy? Nie można dać za dużo wody, bo będzie za rzadkie, ani za dużo piachu bo zaprawa się wykruszy... hm.... eeeee no chyba dobrze jest.* ************************** Ranek: Ojciec Solid Buildera wyjrzał przez okno w stronę rzeki. Zawsze lubił zaczynać ranek od kawy i popatrzeć przez okno. -Co do stu tysięcy snopków siana! Kto się buduje na mojej posesji?! Po czym wybiegł z domu w stronę nowej konstrukcji. Musiał w myślach przyznać, że ktokolwiek to zrobił, to strasznie się uwinął przez jedną noc. Ale co to ma być tak bez pytania?! Po przybyciu na miejsce przywitała go ucieszona twarz syna, całego umorusanego w zaprawie. -Dziękuję za wapno tato, jak ci się podoba mój domek? - Powiedział malec, który nawet nie zauważył swojego znaczka, przedstawiającego murowaną ścianę, z wyciekającą spomiędzy cegieł zaprawą i szpachlę. Ojciec był... Zaskoczony to lekko powiedziane... -O piórwa - wydobyło się z jego ust “Domek” Dorównywał wielkością ich normalnemu domowi, prawie konkurując ze stodołą. 6.Pełna historia postaci: Wolę opowiadać o sobie podczas sesji napotkanym osobom, nie sądze że jest to istotne w tej chwili. Jeśli się mylę to mogę strzelić tu opowiadanie na wiele stron a4, jednak to ma być karta postaci. Uzdolniony młodzieniec, o którego budowli pisały gazety łatwo znajdywał pierwsze kontrakty. Później poszło już z górki, a jego praca mówiła sama za siebię. Powiedzmy, że wystarczy? 7.Napisane z nudów fragmenty pomagające zrozumieć postać: Zielony Kuc pokryty zmarszczkami zsunął z nosa swoje okulary i ponownie przetrząsał plik papierów unoszący się w mgiełce jego telekinetycznego uścisku. -Panie Builder, ta spontaniczna inwestycja w remont tamtej szkoły pozostawi bardzo imponującą dziurę w pańskim budżecie, jeśli mógłbym zasugerować Karcący i stanowczy głos Solid Buildera przerwał dywagacje sędziwego kuca. -SCRIBLER! -T-t-tak Panie Builder? -I nie zapomnij o placu zabaw, Scribler... -Uhm..... tak Panie Builder. ************************************************************************************** Scribler Quill Ciepły wtorkowy wieczór, pora kiedy słońce chyli się ku zachodowi. Przy barze w lokalu “Chwila odpoczynku” siedział podstarzały kuc o zielonkawej maści. Jego sierść była matowa, w latach świetności zapewne miała nieco żywszy kolor, jednak siwienie to normala rzecz w jego wieku. Znaczek kuca przedstawiał pióro i kałamarz piszące po kawałku pergaminu. Po dokładnym przyjrzeniu się można było zauważyć, że atrament w kałamarzu był na wykńczeniu, a pergamin zapełniony mikroskopijnym druczkiem, niemożliwym do odczytania. Jego mina była grobowa, siedział naprzeciw pustego kufla wpatrując się w ścianę. Akurat tak się złożyło, że Solid Builder postanowił tego wieczoru zrelaksowaćsiępo pracy i spędzićwieczór w swoim ulubionym lokalu. Prostym barze, ze swoją hermetyczną grupą stałych bywalców w którym zawsze rozbrzmiewała znajoma muzyka puszczana z antykowego gramofonu (który to raz pomagał naprawić, w końcu był to jego ULUBIONY lokal, a ten gramofon... on był częścią nastroju jaki tu panował). Solid usiadł na stołku obok sędziwego kuca który go zaciekawił. -Wyglądasz jakby zło całego świata legło na twoim grzbiecie. Chcesz o tym porozmawiać? - Zagaił swoim spokojnym, głębokim głosem. Głosem kogoś, kto ze stoickim spokojem zniesie to co usłyszy. Starszy kucyk spojrzał na swojego rozmówcę z lekką niechęcią, omiótł go spojrzeniem po czym jego twarz lekko się rozpromieniła. -Ciężko tak mówić o suchym pysku. Postaw mi kufel tutejszego cydru. Weź i sobie, nie pożałujesz. Co jak co, ale tutejszy ma etykietę Sweet Apple Acres. Na tym płynnym złocie nigdy się nie przejedziesz. Solid przytaknął jedynie. Dobrze zdawał sobie sprawę z tego jak smakuje tutejszy cydr, ale nie chciał wchodzić w słowo starszemu Kucowi, nie byłoby to taktowne. Zamówił więc dla nich dwa kufle celowo nie używając zwrotu “to co zawsze Keg” (tak bowiem miał na imię tutejszy barman. Keg Juggler), by dać starszemu kucowi pozycję “mentora” w tej rozmowie. Wiedział, że doda mu to odwagi gdy będzie się oddzywał. -Aaaach, tak zdecydowanie najlepszy cydr jaki piłem. A co do mojego nastroju... To jakbyś się pan czuł po skończeniu najlepszych uniwersytetów, gdy wiesz pan, że jesteś naprawde dobry w tym co robisz i nigdy się nie pomyliłeś w obliczeniach NIGDY do diaska, rozumiesz pan? Ah, ten tego jestem księgowym, dużo.... liczę. A tu nie dosyć, że zawsze proponują mi pensję poniżej średniej krajowej to jeszcze zaczynają mi odmawiać z powodu wieku! Wyobrażasz sobie pan? A tu jeszcze dzisiaj zwolniłem się z pracy bo mój poprzedni pracodawca chciał żebym mu pomagał ciąć na podatkach. Twu! Szanuję swój zawód i nie pozwolę żeby ktoś moimi kopytami które przesiąknięte są na wskroś atramentem, a nawet prawe mi się częściowo starło od ciągłego, wieloletniego pisania.... gdzie to ja byłem? Ach tak, NO to jak już mówiłem nie dam ze swojego zawodu zrobić pośmiewiska, bo za duży szacunek mam do tego wszystkiego. I powiem panu więcej, kto nie szanuje swojej pracy nie szanuje siebie. O! Więc zrezygnowałem z pracy u niego i nawet mi nie zapłacił! A teraz o, właśnie piję za cudze marki... co za los...- Oczy starca ożywiły się podczas tej przemowy, było w nich widać pasję. Po chwili jednak znowu zaszły mgłą gdy pochylił się nad swoim kuflem. Solid Builder natomiast uśmiechał się coraz szerzej gdy słuchał tego wszystkiego -A co jeśli ja bym pana zatrudnił? -Bah! Paaaaaanie co pan. Przecież pan to bez obrazy ale wyglądasz na... no na pracownika fizycznego... i ten teges, ciągle masz pan zaschniętą zaprawę na kopytach. Jak niby ktoś taki miałby utrzymać jeszcze kogoś innego bez nadwyrężania swoich funduszy? Nieeee panie. Miło z twojej strony, ale nie musisz tego dla mnie robić. Jestem jedynie starym nikomu niepotrzebnym meblem. -Ile ic płacił poprzedni pracodawca? Tak z ciekawości?- zapytał niewinnie Solid, a kiedy usłyszał odpowiedź dodał. -Proponuję trzykrotnie tyle, oraz obietnicę, że tak długo jak nikogo nie będziesz próbował oszukiwać w rozliczeniach będziesz cieszyć się stałym zarobkiem. Jestem kimś kto nie ma głowy do takich spraw i mogę sobie jedynie wyobrazić ile funduszy magicznie ulatnia się z mojej sakwy. Co ty na to? - Powiedział w stronę patrzącego na niego z politowaniem kuca. -Trzykrotnie, naprawdę? Co pan mi tu za bajeczki opowiadasz, jak ktoś kto pracuje jako... chciałoby się powiedzieć, ale nie , nie wolno mi. Ktoś taki jak pan... Kim pan do diaska jesteś? -Mam na imię Solid Builder, zajmuję się... budownictwem. Twarz Scribbler Quilla wyrażała bezmiar zdumienia -TEN Solid Builder? Ten rozchwytywany ostatnio jak świerze bułeczki architekt, który pojawia się czasami na stronach Equestria Inquirer? Toż to... ale przecież.... jak... Pan wybaczy, ale pan nie wyglądasz... łał... -Widzisz pan, bo dobry dom nie musi wyglądać pięknie. Dobry dom musi mieć solidne fundamenty, i pozwolić zamieszkującej go rodzinie nie bać sięo usterkę. Z zewnątrz taki dom będzie wyglądał jak setki innych, ale solidne fundamenty i nieprzemakający nigdy dach sprawią sporą różnicę komuś kto się dokładniej przyjrzy. Dobry dom składa się z solidnych ścian, a solidne ściany zmurowane są z solidnych cegieł. Pan jesteś taką solidną cegłą którą wielu wyrzuciłoby na śmietnik, dla mnie jednak jesteś pan czymśco chętnie wmuruję w fundament swojej firmy. Co pan na to panie Scribler? Dwójka kucy podała sobie kopyto przy barze. Po chwili dało się słyszeć “To co zwykle Keg, dwa razy”. ************************************************************************************************* O ojcu słów kilka, oraz o miejscu gdzie łatwiej poukładać swoje myśli Słoneczny dzień w sklepie zabawkowym. Roześmiane dzieci biegające między półkami i ciągnące matki by pokazać im swoje upatrzone znaleziska. Dzień jak co dzień dla sprzedawcy w takim miejscu, jednak tym razem pewien szczegół nie pasował do reszty. Przy jednej z półek z maskotkami stał wysoki i postawny kuc o szarej maści, kasztanowej grzywie. Nosił on szary kowbojski kapelusz i wyglądał jakby dopiero co wyszedł z placu budowy. (Co wnioskować można było po pozostałościach tylku na jego sierści). Sprzedawca uznał, że klient nie może się zdecydować, więc postanowił moze coś doradzić. Po podejściu bliżej dostrzegł, że na twarzy jego klienta widnieje wyraz bezbrzeżnej nostalgii, a w jego kopycie znajdowała się maleńka maskotka, którą trzymał wręcz z matczyną czułością w swoim wielkim niczym cegła kopycie. Powodowało to dosyć ciekawy kontrast. -Dzień dobry Panu, czy mogę jakoś pomóc? - Zagadnął sprzedawca. -A i owszem. Proszę mi powiedzieć, czy sprzedaż tych zabawek od Toy Buildera, jak widać na metce idzie sprawnie? Kucyki je kupują? -Tak, owszem. Jest to jedna z naszych bardziej rozchwytywanych marek, dzieciaki je uwielbiają. Na twarzy Solid Buildera wykwitł szeroki uśmiech -Hmmm... wiesz pan co? Wezmę ten breloczek. Ile za niego? Chwilę później przy jednym z zaczepów przy żółtej kamizelce Solida dyndał breloczek przedstawiający maleńką maskotkę, na której metce napisane było Toy Builder. Tak, sklepy zabawkowe zawsze pozwalały mu się uspokoić i pozbierać myśli. Przypominały mu czasy kiedy jego ojciec, Toy Builder pracował nad tworzeniem swoich małych dzieł sztuki w salonie, który był zawsze kolorowy i przyjazny dla oka. Sam zapach nowiutkich zabawek działał na niego kojąco, pozwalał poukładać sobie wszystko na spokojnie. Teraz Solid skutecznie uspokojony wiedział już jaką odpowiedź dać temu bizneskucowi, którego sklep miał stawiać. I raczej mu się ona nie spodoba... ****************************************************************************** O akcie przemocy Słów kilka, riposta, temperement wzburzony I zamach wzięty kopytem wzniesionym by cios zadało druzgocący i szybki gdyby trafiło w ścianę posypałyby się płytki Celem jednak tors maści szarej szeroki co prawda, lecz mówmy co dalej piana na pysku, napastnik rozsierdzony ciosy spadające z każdej możliwej strony Lecz coraz to słabsze, na twarzy zdziwienie taksuje go właśnie karcące spojrzenie pełne politowania, lecz twarde niczym stal nie skierowane we wroga lecz gdyby gdzieś w dal “Tylko na tyle Cię stać wielki wojowniku? Czyżbyś lepiej nie potrafił dobrać przeciwników? Czy już takie problemy wojownik przysparza, że atakujesz bez powodu zwykłego murarza?” Przed wojownikiem niczym solidna ściana stała sylwetka z rodu builderów wydana mimo żeber trzeszczących, złamanych kości grymas bólu na pysku nie zagościł Głos wciąż spokojny, lecz z ust krew płynie efekt ciągłego uderzania po łepetynie mgłą wzrok zaszedł i czas już na finał wojownik ten już zawsze będzie go przeklinał słowa przebrzmiały, runęła szara ściana niczym prócz woli wcześniej nie trzymana ryk z gardła wojownika się wydobywa ryk przegranej, cóż i tak też bywa... Ze zbiorów przygodnie napisanych wierszy dzieła Rhyme Weaver’a po zajściach w pewnym lokalu zwanym “Chwila Odpoczynku”.
    1 point
  30. 1. Imię. Dark Blood 2.Gatunek:: Kucyk (Jednorożec) 3.Wygląd Zła Normalna 4. Historia postaci. Dark Blood była kiedyś inna, nie tylko z charakteru. ale także z wyglądu. Nazywała się Warm Smile. Miała niebieskie puszyste włosy i ogon, błękitną sierść i żółte oczy pełne radości i troski. Tak naprawdę była to najstarsza siostra Pinkie. To ona nauczyła ją wszystkiego co najlepsze. Gdy Pinkie miała 10 Warm zniknęła. Było to spowodowane tym że ona spotkała pewnego dziwnego kucyka, który podarował jej księgę i uciekł . Gdy ją otworzyła coś dziwnego zaczęło z niej wylatywać wręcz ją atakować. To coś wkradło się do niej i już zamieszkało w jej duszy i umyśle. Właśnie wtedy zmieniła się. Jej serce stało się czarne. Jej wygląd się zmienił,nadała sobie nowe imię. Przez reszte lat studiowała czarną magie w swojej ukrytej bazie w lesie Everfrre. Zebrała nawet podwładnych. Wszystkich zaczarowała. Można było to poznać po czerwonych oczach. W końcu uzbierała armie. Wszyscy władali tą samą magią co ona, lecz w mniejszym stopniu , byli przygotowani od bitwy którą sama ona planowała d bardzo długiego czasu. W końcu gdy nastał ten dzień, bladym świtem stanęła u bram Canterlotu by zaatakować. 5. CM i zdolności z nim powiązane - Dobrej - Uśmiechnięta minka Złej - Czarna księga 6. Umiejętności - Władanie czarną magią (Zakazaną). Umie dzięki magi zmieniać swoją postać. 7.Wszelkie inne informacje, o których warto, żebym wiedział - Postać ta pamięta tylko to kto jest jej rodziną. Pamięta wszystko, ale przeszłość dla niej się nie liczy. Liczy się dla niej tylko władza . Jej klątwę można przerwać tylko niszczeniem księgi która ją opętała. Za jej pomocą może też opętać innych. 8.Ekwipunek . Księga(ta sama przez którą została opętana) i sztylet.
    1 point
  31. Ja mam tylko jedno do powiedzenia. Ten artykuł o księżniczkach. Po co on? PO CO? To pisanie o oczywistościach, które są znane od dawien dawna. Nie mieliście już co zrobić z wolnymi stronami?
    1 point
  32. Mam nadzieje ,że nie uraże ludzi moim postem ,ale mnie najbardzej irytuje jedna rzecz... -Gdy ktoś koślawo przerysuje kucyka...wygląda to zle ,ale i tak wiekszość sie podnieca ,że jest niesamowice utalentowany ....talentem moge nazwać staranny rysunek narysowany z głowy ,a nie jakiegoś przerysowanego "na odwal się" ołówkiem czy długopisem koślawego "paszczurka" -Jeszcze mogę dodać clopy
    1 point
  33. Witam mam nadzieje, że zapisy są jeszcze aktualne. To moja pierwsza sesja :3 1. Imię: Animal Heart 2. Gatunek: Pegaz 3. Wygląd: Ma ona 24 lata 4. Historia: Animal Heart urodziła się w Cloudsdale, tam była wychowywana przez rodziców, którzy byli dla niej okrutni. Bili i zagładzali ją. Jedyne chwile, w których mogła od nich uciec to gdy była na Obozie Młodych Lotników. Z czasem rodzice starali się co raz gorsi, a Animal już wolała umrzeć niż nadal z nimi mieszkać. Pewnego dnia, klaczka obudziła się w worku porzucona w lesie Everfree. Przerażona tym co rodzice zrobili zaczęła wędrować po puszczy w poszukiwaniu pożywienia. Kiedy tylko znalazła krzew z jadalnymi owocami zza krzaków obok wyłonił się wielki czarny wilk. Animal myślała, że to już jej koniec. Jednak wilk zamiast ją zabić, wziął na plecy i zabrał do stada wilków. Tam czekała na niego samica alfa Lupa. Kiedy tylko biała wilczyca dostrzegła kucyka na grzbiecie jej partnera szybko zaopiekowała się klaczką. Po wielu tygodniach spędzonych w lesie, Animal podczas wędrówki z wilkami zgubiła się. Wielka Mantykora chciała ją zaatakować, wtedy objawił się nadzwyczajny dar klaczy. Potrafiła się zamieniać w dowolne zwierzęta. W tamtych chwilach intensywnie myślała o Lupie, kiedy Mantykora już się na nią rzuciła, przybrała wygląd białego wilka. Nagła zmiana przeciwnika przestraszyła Mantykorę, która uciekła w siną dal. Animal zaskoczona co się stało, zaczęła uważnie oglądać swoje ciało, podeszła do strumyka i przyjrzała się swojemu odbiciu. Zamiast brązowych oczu i włosów oraz jasno brązowej sierści, zobaczyła niebieskie oczy i sylwetkę okrytą białą sierścią. Zaciekawiona sprawdziła czy tylko wygląd jej się zmienił, czy może również umiejętności. Dzięki dłuższym nogom szybciej biegała i dalej skakała. Jednak jej siła w ogóle się nie zmieniła. To co ją najbardziej bolało to brak skrzydeł, jednak i tak była zadowolona ze swojego dziwnego daru. Kiedy tylko wróciła do dawnej postaci przybiegła przerażona Lupa, jednak na pysku wilczycy szybko zapanowała ulga. Kiedy Animal podrosła opuściła swoją wilczą rodzinę i wyruszyła do miasteczka Ponyville. Tam poznała wielu przyjaciół i zamieszkała w chatce blisko lasu. Aby nie mieć problemów z pieniędzmi codziennie pracowała u każdego z kucyków. Przeczytała wiele książek aby czegoś się dowiedzieć o Equestrii ale również o swojej umiejętności. Mając dobry kontakt z naturą często chodziła do Lasu Everfree. Nie rozumiała dlaczego kucyki boją się tego lasu, zawsze jak je pytała mówiły, że to miejsce pełne niebezpiecznych stworzeń. Pewnego dnia kiedy to Animal poleciała do Cloudsdale obejrzeć jakiś turniej, spotkała swoich prawdziwych rodziców. Widać było po ich twarzach, że jest im przykro i wstyd z tego powodu, błagali ją nawet o przebaczenie na kolanach. Animal wtedy rzekła, że w przeciwieństwie do nich ona ma serce i im wybaczy. Podczas swojego pobytu opiekowała się zwierzętami i pomagała również kochającej zwierzęta przyjaciółce. 5. Cutie Mark: Cutie Markiem Animal jest czarny odcisk wilczej łapy. Zdobyła go kiedy wilki przyjęły ją do rodziny i kiedy zrozumiała, że zna mowę zwierząt. 6. Umiejętności dodatkowe: Specjalną umiejętnością Animal jest zmiana w dowolne zwierzę. Jej Cutie Mark szczególnie do tego pasuje kiedy to jej pierwszym zwierzęciem, w którego się zmieniła był wilk. 7. Informacje dodatkowe: Animal jak na kogoś kto wychował się w dziczy jest bardzo strachliwa. Posiada w sobie współczucie, wrażliwość i nieśmiałość. Jednak jeśli to potrzebne potrafi pomóc swoich przyjaciołom w trudnych chwilach. Jej ukochanym przedmiotem, który zawsze przy sobie nosi to naszyjnik z kłem jej wilczego ojca. Stracił go jak kiedyś przypadkiem uderzył pyskiem w wielką skałę. 8. Wyposażenie: -Na szyi nosi kieł jej wilczego ojca, potrafi nim przywołać swoich zwierzęcych przyjaciół. Ma dwie juki z zapięciami z jej CM. W środku jest: - Jedzenie i picie. - Sakiewka z pieniędzmi. - Worek z materiału. - Książka na temat zwierząt. - Nożyk. - Coś ciepłego do okrycia.
    1 point
  34. Siema! Bardzo ładnie napisałeś ^ 1.Imię:Smoczuś (Pinkie go tak nazywa, co mu odpowiada, iż dużo jej zawdzięcza) 2.Gatunek:Pegaz/smok 3.Wygląd: Pegaz ten to tak naprawdę kucyk skrzyżowany ze smokiem. Ma smocze skrzydełka o pomarańczowych połyskujących łuskach. Tak, skórę też ma pomarańczową. Ma chaotyczną grzywę układającą się do tyłu, w górę o zielonych kolorach. Posiada kopytka jak kopytka ale ma dziwaczny smoczy ogon, na którym nie ma niczego ostrego. Ma czerwone oczy. 4.Historia: Nie wie skąd się wziął. Zauważono go śpiącego jako małego dzieciaka na drodze prowadzącej do everfree lasu. Nie pamięta kim jest i skąd się wziął, ale nie przywiązuje do tego dużej uwagi. Szybko się oswoił z mieszkańcami ponyville. Pinkie Pie mu w tym pomogła oczywiście. Od paru osób, które również Pinkie mu przedstawiła nauczył się wielu rzeczy, takich jak rysowanie, projektowanie oraz co NAJWAŻNIEJSZE mowy artykułowanej! Pewnie zastanawiacie jak Pinkie się z nim porozumiewała? Pinkie wam o tym powie. Widocznie umie się z każym zaprzyjaźnić, nawet jak ten nie umie mówić . Jest najlepszym przyjacielem naszej szalonej klaczki. Bardzo polubi projektować i tworzyć różne rzeczy takie jak drobne narzędzia a nawet krzesła czy nawet jakieś gadżety. Próbuje stworzyć też coś do ułatwiania występowania zjawiska telepatii u posiadacza owego przedmiotu jak i odbiorcy . Niestety jeszcze nie dopracował owego narzędzia i nie działa tak jak on by chciał... 5.Cutie Mark i zdolności z nim powiązane: Żaróweczka, oznaczająca pomysłowość 6.Umiejętności dodatkowe: Tworzy przeeeróżne przedmioty, jest bardzo kreatywny, uczył się indywidualnie wielu rzeczy, które by mu się przydały w jego majsterkowaniu. Potrafi czytać powierzchowne myśli, ale tylko czasami, dzięki nieudanym eksperymentom z tworzeniem niesamowitej maszyny do porozumiewania się dzięki telepatii. 7.Informacje dodatkowe: Lubi absurdalny chumor i jest ciekawski. Wynalazł coś takiego jak żel do grzywy, którego lubi używać. Nie umie się zachowywać "normalnie" i jest szalony bo sam nie wie skąd się urwał xD 8.Eku: -Krótkofalówkax3-Jest to jeden z jego wynalazków przydatny do komunikowania się. Dzięki temu można się komunikować z kimś kto dzierży również jedno z tych urządzeń. W obsłudze proste raczej ;D. Co ja tam będę tłumaczył, sam załapiesz . Pomysł na te urządzenie powstał po paru nieudolnych próbach stworzenia urządzenia "do telepatii". -Zegarek-Wskazuje dokładną porę dnia -Duuuuużoo "żelu do grzywy" Bardzo chciałbym zagrać w tej sesji, ponieważ jeszcze w żadną nie grałem ;C -Papier i narzędzia rysownicze do projektowania i do samego rysowania, co lubi robić. -przeróżne narzędzia -koffeinka *.* (Lubi parzyć herbatę) -zapas jedzenia -jego sztandarowy prototyp do porozumiewania się myślami -piano melodyka
    1 point
  35. Imię: Grass Whisperer Gatunek: jednorożec Coś o wyglądzie: http://fc08.deviantart.net/fs71/i/2013/032/a/1/gentlecolt_by_bellaminavonfabulous-d5tgbah.jpg Historia postaci: Urodził się w Stalliongradzie, dużym mieście przemysłowym. Marzył o studiach na Uniwersytecie Medycznym w Canterlot, ale jego rodzina nie należała do tych bardzo zamożnych. Razem ze swoim przyjacielem, Nut Shell'em wykupili mały warsztat od starego pana Nail'a*. Tam pracowali nad machiną, która przyniosłaby Grass'owi odpowiednie fundusze na opłacenie sześciu lat studiów. Ich praca trwała dwa lata, w tym czasie Nut poznał swoją narzeconą, Sweet Cherry**, kwiaciarkę, która lubiła przesiadywać razem z nimi w warsztacie. Po wielu dniach i nocach żmudnej pracy ich dzieło było gotowe. Wieść o przedsięwzięciu, jakiego się podjęli, rozniosła się już nie tylko po Stalliongradzie, ale również w Fillydelphii i kilku mniejszych miastach. Wielu ostrzyło sobie zęby na maszynę, gdyż pozwalała ona na znaczne usprawnienie pracy w zakładach przemysłowych przy minimalnym zużyciu energii. Zanim jednak wystawiliby swój wynalazek na aukcję musieli sprawdzić, czy działa prawidłowo. A jak wszyscy wiemy, nawet najlepsza maszyna czasem może nie działać, tak, jak trzeba. Pozwól, że tutaj zamiast zimnego i nudnawego opisu sytuacji zamieszczę krótkie opowiadanko: - Ciśnienie 80% i rośnie. - Obroty 8000. - 95% - Wszystko w normie. - Uwaga, przekraczamy 100%. Ciśnienie 105% - Otwieram zawór B. - 120% - Słyszysz to? - Co? - Ten dźwięk. - Nie. - Utrzymaj parametry na tym poziomie, sprawdzę dokładniej. - Jasna... Co to było!? - Wyłączaj! - Odcinam! Zawory bezpieczeństwa nie działają, trzeba ręcznie! - Otwie(...) Młody kucyk powoli otworzył oczy, przy łóżku na którym leżał stała klacz w białym czepku na głowie. Właściwie to wszystko było tu białe, sufit był biały i ściany były białe, możliwe, że i podłoga, była biała, ale tego akurat sprawdzić nie mógł, ponieważ ku wielkiemu zaskoczeniu nie był w stanie się ruszyć. Gdzie jestem, co się stało - chciał zapytać, ale żaden dźwięk nie wydostał się z jego ust. - Śpij - powiedziała pielęgniarka kładąc mu kopytko na czole - Musisz odpoczywać. Zamknął oczy i zasnął. - Posłuchaj mnie, czy pamiętasz co się stało? - Nie, nic nie pamiętam. Dlaczego tu jestem? - W twoim warsztacie był wypadek, dlatego jesteś teraz pod naszą opieką. Poskładaliśmy cię do kupy, kości się ładnie zrastają i wkrótce będziemy mogli wyciągnąć cię z tych usztywnień. Jesteś młody i silny, szybko się wyliżesz. Pacjent nie odpowiedział. Co tam się stało, dlaczego nic nie pamięta? Co z Nut'em, czy też tam był? Czy nic mu się nie stało? - Mój kolega - powiedział cicho - Nut Shell, czy był tam ze mną? - Dość rewelacji jak na jeden dzień chłopcze, porozmawiamy jeszcze, na razie odpoczywaj. Nut nie żyje. Nie żyje i to moja wina! Gdybym nie zbudował tej przeklętej machiny dzisiaj by żył. Zabiłem go. Zabiłem... Od miesiąca się tym zadręczał, szpitalna psycholog robiła co mogła i prawie jej się udało, prawie. Prawie czyni wielką różnicę. Słowa Sweet Cherry z którą Nut był zaręczony wciąż dudniły mu w głowie - "to twoja wina" rzuciła mu na schodach szpitala, gdy wychodził. Tak, to była jego wina. ~~~ Gdy wyzdrowiał, wyjechał do Canterlot na studia. Skąd miał pieniądze? Dobre pytanie. Sam nie był pewien, kto okazał się być tak hojny, w każdym razie w domu znalazł czek z sumą wystarczającą. Ukończył je z wynikiem celującym, był wzorowym studentem, szanowanym przez profesorów i kolegów. Mimo to unikał towarzystwa i wszelkich imprez, lubił być sam. Przez lata męczył się ze wspomnieniami. Nawiedzały go w najmniej oczekiwanych momentach. Były bolesne, tak bardzo, że Grass'owi w końcu udało się całkowicie zapomnieć o całym wypadku. Przeprowadził się do Ponyville i tak podjął pracę w miejscowym szpitalu. * - Pan Nail jest starszym, już podupadającym na zdrowiu kucykiem. Przez całe życie pracował jako mechanik i konstruktor, ale gdy starość zaczęła dawać mu się we znaki poszedł cieszyć się tym, co mu jeszcze z życia pozostało. Warsztat sprzedał dwóm młodym znajomym ogierom. Wiedząc, że nie dysponują wielką ilością funduszy sprzedał warsztat za niewielką sumę, mając nadzieję, że zostanie dobrze wykorzystany i przyniesie młodym wynalazcom wiele pomysłów. ** - Sweet Cherry jest kwiaciarką pracującą w Stalliongradzie. Jej Cutie Mark przedstawia dwa kwiaty wiśni. Nut'a i Grass'a poznała przez przypadek, w tym pierwszym się zakochała. Wiele czasu spędzała w warsztacie, przypatrując się pracy nad maszyną. Sama nie znała się na konstrukcji, więc nie mogła pomóc. Z czasem Nut oświadczył się jej. Przyjęła je, stając się tym samym narzeczoną Nut Shell'a. Ślub i wesele chcieli urządzić zaraz po zakończeniu budowy wynalazku. Niestety poszło nie tak, jak wszyscy chcieli. Nut zginął w wypadku, Cherry w tym czasie nie było w warsztacie. Popadła w rozpacz, i gdy uzyskała możliwość spotkania się z Grass'em rzuciła mu w twarz, że to była jego wina. Tak naprawdę wiedziała, że winnego nie ma, mimo to chciała sobie ulżyć, zrzucając ją na kogoś. Tak naprawdę Grass nigdy nie przestał być jej przyjacielem, Sweet Cherry nie przewidziała, że jej słowa wyryją się tak głęboko w jego umyśle. Jako przeprosiny podarowała mu czek z pieniędzmi, jakich potrzebował, chociaż wiedziała dobrze, że najprawdopodobniej Grass nigdy nie dowie się, od kogo go otrzymał. Obecnie Sweet Cherry mieszka w Hoofingam, gdzie prowadzi swoją własną kwiaciarnię. Cutie Mark: Dwa skrzyżowane ze sobą skalpele, symbolizujące jego talent do chirurgii i umiejętność skupienia się na wykonywanej czynności. Umiejętności dodatkowe: Precyzyjne lewitowanie kilku przedmiotów na raz - i tu należy się kilka słów wyjaśnienia. Samo zaklęcie lewitacji należy do podstawowych i każdy jednorożec opanowuje je na samym początku nauki magii. Mimo wszystko ilość energii jaką zużywa się przy używaniu tego zaklęcia zależy głównie od wagi przedmiotu. Jeżeli jednak unosi się kilka przedmiotów na raz i każdym z nich wykonuje się inną czynność robi się trudniej. Grass zdobył tę umiejętność podczas swojej pracy w warsztacie, gdy musiał jednocześnie dorzucać węgla do pieca, wbijać w coś gwóźdź za pomocą młotka i kombinować z kluczem francuskim. Szeroka wiedza z zakresu medycyny - studia wiedzę dają ^^ Lata praktyki w zawodzie również. Informacje dodatkowe: Grass'a ciężko zaciągnąć na jakąkolwiek imprezę, nawet Pinkie się to nie udało, kiedy chciała urządzić mu przyjęcie powitalne. Zawsze jest uprzejmy, chociaż jeżeli ktoś stanie się jego bliskim znajomym bywa arogancki i chłodny w obejściu. Lubi samotne spacery po parku w Ponyville. Mało sypia, często więc można dostrzec cienie pod oczami Wyposażenie: Apteczka z wiadomą zawartością Mały zestaw podręcznych narzędzi Kitel lekarski (nosi go na sobie) Tabletki nasenne (jeśli chcesz szczegółów po co i dlaczego, pytaj śmiało xD) Kompas Butonierka z wodą Zegarek Plany i szkice maszyny** ** - po wykonaniu całej konstrukcji Grass przyniósł plany do domu i tam je trzymał, dlatego nie spłonęły w wybuchu. Przez kilka lat leżały w szufladzie, w końcu je znalazł. Było to już po tym, gdy zapomniał o wypadku, więc nie wiedział, z kim je rozrysował, nie ma też pojęcia, że je zrealizował. Nosi je przy sobie, bo przypominają mu o czymś miłym, choć sam do końca nie wie, o czym.
    1 point
  36. W końcu dorobiłam się tabletu i oto pierwsza praca zrobiona na nim:
    1 point
  37. To się naprawi Ale i tak dzięki za opinie - przynajmniej wiem że ktoś tu jeszcze zagląda
    1 point
  38. Nikt mi nie daje pomysłów to narysowałam jakieś wymyślone przeze mnie OC. Tym razem nie jest pijane.
    1 point
  39. Ops, My bad. Twi: Nie umiem rysować Spike ;_; Proszę o pomysły co narysować ;_;
    1 point
  40. Splitfire! Pardą za kolory (Ciężko było wybrać odpowiednie )
    1 point
  41. Upiła się i znikł
    1 point
  42. Watch out! Here comes Lyra!
    1 point
  43. Berry Punch! (Wiem - jedna z gorszych prac ale nikt mi nie chciał herbaty zrobić ;_; ) Jeszcze dzisiaj biorę się za Lyre. Jutro będzie Splitfire i - jak się uda - Spike. EDIT: DZIŚ NIE BĘDZIE LYRY! Za mało czasu! Spodziewajcie się jutro jakiejś pracy - ale nic nie obiecuję!
    1 point
  44. Hymn... Wyzwanie Jak uda mi się coś naskrobać myszką to dam :3 Hehe :3 Cieszę że się podoba. Niedługo będzie Berry (Jak się za nią wezmą bo herbata się skończyła - a bez niej nie rysuje )
    1 point
  45. Jak wolisz sobie robić z tego grimdark to ja nic nie mówię (pisze) :3
    1 point
  46. Ja dodam coś bardziej wesołego: http://www.youtube.com/watch?v=WwZphYfrGcU
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...