Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/06/14 w Posty

  1. Okej, podsumowałem parę punktów które napisaliśmy. Zerknijmy: 1. Mamy w regulaminie punkt: "Mamy blocki i paragraf dotyczący spamu, a także inne, w razie gdyby ktoś zaczął robić rzeczy przeszkadzające innym userom w korzystaniu z SB". Rozwiązanie: To wszystko podchodzi pod punkt regulaminu zakazujący spamu, toteż zgrabnie to połącze. 2. Rozwiązanie: Te trzy punkty zamienie w małe wyjaśnienie czym może być reklama i umieszczę pod taryfikatorem. 3. R34/Gore – Poszerzyć rozpiętość warnów za nie. Poza tym wszystko do odpowiedniego działu. Zapytanie: Uważacie, że powinna być konkretna rozpiętość ostrzeżeń za r34/gore? No i nie ukrywam, że wszystkie takie arty powinny się pojawiać tylko w wiadomym dziale. Nie jestem pewny tego punktu, bo dawanie rozpiętości zawsze kończy się tym, że ktoś narzeka, że powinien dostać mniej. 4. Określić górny limit wagi obrazków wrzucanych do sygnatury niezależnie od ukrycia ich w spoilerze. Rozwiązanie: Jak ktoś napisał, w IPB te obrazki w spoilerze czy nie i tak się ładują. 1-2 MB wystarczy? Znowu bez przesady, filmy animowane w sygnaturze ktoś chce mieć? 5. Dopisać, ze oprócz treści R34/Gore zakazujemy też pornograficznych... Zapytanie: czy R34 nie dotyczy wszystkich takich rzeczy? 6. "Próby wywołania kłótni, bezcelowe dyskusje z administracją bądź inkwizycją, publiczne podważanie kompetencji tychże grup." Rozwiązanie: Dodać, że mowa o wielokrotnym podważaniu, byle tylko prowokować. 7. "Dzisiejsza sytuacja w temacie "Tulpa" przypomina, że na forum dochodzi czasem do incydentów "bombardowania" niektórych tematów, których istnienie jest niewygodne dla jednej lub więcej osób. Persona/y rozpoczynają w temacie oczywisty trolling, który w wielu przypadkach prowadzi do jego zamknięcia/usunięcia, zaś sprawcy nie ponoszą konsekwencji." Rozwiązanie: Inkwizycja ma wyciągać tych trolli, a osoby merytorycznie prowadzące rozmowę w wątku mają nie dać się sprowokować do łamania regulaminu. Tak ma to działać prawda? 8. "Ja tylko zaproponuję dodanie punku o wrzucaniu materiałów mogących wywołać atak epilepsji u przeglądających forum. Dzisiaj miało miejsce kolejne takie zachowanie. Proponuję jakąś srogą karę za coś takiego, 4 punkty, które wystawiłem, według mnie to zdecydowanie za mało, jak na coś, co może zagrażać zdrowiu innych." Rozwiązanie: Mój pomysł jest taki - pozwólmy na to tylko z wyraźnym ostrzeżeniem, że w linku jest oczopląs. Jeśli nie... 40-50%. Mimo wszystko normalny user może nie zdawać sobie z tego sprawy, toteż zaakcentuje to w regulaminie. 9. "branie za cel dyskusji tematu rażącego poczucie przyzwoitości lub dobrego smaku" Podpunkt jest niejasny i może interpretowany w dowolny sposób. Także prosiłbym o zmianę jego treści. Rozwiązanie: Ustaliłbym, że po prostu moderacja/administracja ma prawo zamknąć taki wątek/zakończyć rozmowę jeśli pojawią się rzeczowe skargi. 10. Screamery. Rozwiązanie: Dopuszczone tylko po wcześniej ostrzeżeniu nie tylko że jest to "screamer" ale także poinformowanie czym jest ten screamer. Może być jako krótka notka. A najchętniej zakazałbym tego syfu, ale nie chcę nikomu odbierać cześci wolności "z definicji". Mam nadzieję, ze niczego konkretnego nie pominąłem. Zapraszam do dyskusji!
    5 points
  2. Ponawiam prośbę o zawarcie w regulaminie punktu związanego ze screamerami. Na podstawie dzisiejszego SB: http://puu.sh/8Bl77.png -> http://puu.sh/8Bl83.jpg (tylko screen - bezpieczne) http://puu.sh/8BlkP.png http://puu.sh/8BlsE.png Wystawiłem warna w wysokości 40%, tak jak zrobiłem to już wcześniej. Wiem, że jest przynajmniej jeden epileptyk na forum, zatem taki zapis w regulaminie nawet nie jest potrzebny, jest wymagany. Zatem, admini, ruszcie zacnego plota i dodajcie to. Kara % może ulec zmianie. Choć taka wydaje się najsensowniejsza.
    5 points
  3. Screamer może być wyjątkowo niebezpieczny - osoba z atakiem epilepsji może stracić coś więcej niż zdrowie... Ja osobiście takie wygłupy biję, i to mocno. Bo przez taki idiotyzm ktoś może poważnie ucierpieć. Proponował bym za takie rzeczy - wrzucenie screamera bez ostrzeżeń WYRAŹNYCH ("Tylko uważaj bo to głośne i błyska" to nie jest ostrzeżenie wyraźne.) - 60% warna na 2 miesiące. Bo taki wygłup może się kiedyś naprawdę źle skończyć. I mam gdzieś że niektórych to śmieszy. Mnie nie śmieszy robienie krzywdy innym...
    3 points
  4. Witam, Jako że mój stary temat ze szkicami poszedł do archiwum, stworzyłem nowy. W którym będę wystawiał rysunki częściej, myślę że co tydzień. Będą się tu pojawiać głównie szkice śmigłowców i samolotów, ale kuców też nie zabraknie. Stare ''szkice'': A tu jedziemy już z nowymi: P-40E Mil mi-8
    1 point
  5. Bzdura. Clopy to zasada 34 internetu. A wiesz co ona mówi? Dla przypomnienia: Pornografia to pornografia. Nieważne w jakiej postaci.
    1 point
  6. Wielki + BiP że Ametyst razem z Zecorą jeszcze takiego artu nie spotkałem
    1 point
  7. Arjen tylko po co? Sam pisałeś, że nie widzisz zastosowania dla tego typu rzeczy, to po licho one mają być? Jest CAŁKOWITY zakaz gore i clopów/pornografii, to dlaczego dajesz furtkę dla Screamerów...? Całkowity ban tego typu rzeczy i luz. Tym bardziej, że one szkodzą bardziej niż clopy, czy gore, albowiem one tylko mogą kogoś obrzydzić, a ten Screamer, może serio komuś zdrowie zniszczyć.
    1 point
  8. Zaproponowane rozwiązania podobają mi się, dopiszę tylko do wybranych swoje trzy grosze, zatem: Punkt 3: Nie wprowadzałbym rozpiętości. rozbije to tylko interpretowanie przez użytkowników takich artów. Mamy liczyć czerwone pixele na każdym obrazku, żeby przydzielić odpowiednią ilość procentów? Punkt 7: Wyciągać trolli, dać kolejkę moderacyjną na dwa tygodnie i dać z 50% za prowokacyjne. Od razu będzie spokój. Punkt 8 i 10: Całkowity zakaz wydaje się dobrą opcją. Już widzę jak na SB opisują co to screamer przy części linków z z0r.de...
    1 point
  9. Ja bym zakazał w ogóle, nieważne czy z ostrzeżeniem czy nie. Potencjalny epileptyk może być nieobeznany z gwarą internetową (przyznam szczerze, że sam dowiedziałem się dzisiaj, że takie coś o czym teraz rozmawiamy nazywa się screamer) i w takiego screamera wejść i tak mimo ostrzeżenia.
    1 point
  10. Spokojnie, mnie przekonywać nie trzeba. Nie widziałem jeszcze screamera, która nie wywołałby u mnie chęci ostrego opieprzenia dupka który go wrzucił. Ludziom to się chyba nudzi czasem, przecież to nie jest ani śmieszne ani pożyteczne. Screamery bez ostrzeżenia konkretnie.
    1 point
  11. Jeśli już zabierasz się za pisanie opowiadań, to korzystaj z podstawowych opcji które pomogą Ci skorygować tekst... Pierwsza rzecz - tekstu nigdy nie wyśrodkowuje się za pomocą spacji. Służy do tego odpowiedni przycisk znajdujący się na górze edytora dokumentu. Druga rzecz - powiększ czcionkę do 12px, wyjustuj treść a następnie umiejętnie podziel ją na akapity. To znacznie poprawi czytelność fanfika, gdyż obecnie litery tworzą krzywą, nieprzerwaną ścianę tekstu - a to może z miejsca odstraszyć każdego potencjalnego czytelnika. Na przeszłość postaraj się tego uniknąć. Trzecia rzecz - niepoprawny zapis dialogowy. W dialogach nie stosuje się dywizów, a myślniki w postaci pauzy (—) bądź półpauzy (–). Same rozmowy postaci analogicznie do ogółu opowiadania są zapisanie niezbyt estetycznie - nie ma między nimi należytych odstępów, przez co pojedyńcze wypowiedzi zlewają się ze sobą i fragmentami krótkich przerywników. Często brakuje także kropek i przecinków w odpowiednich miejscach. Tak poza tym - zauważyłem, że znaczna część dokumentu skupia się właśnie na rozmowach. Czasami lepiej z nimi przystopować i zamieścić jakieś dłuższe opisy otoczenia, przyrody, sytuacji, czegokolwiek byle nie ciągnąć dialogów w nieskończoność. Pozdrawiam.
    1 point
  12. Pizgnąć wielkimi literami przez trzy posty z rzędu UWAGA WRZUCAM SCREAMERA
    1 point
  13. Na początek załatw sobie kogoś do pre-readingu, bo oczy od składni zdań bolą. Ale pomimo faktu, że Stalkera troche ( w sensie innych ficów ) tu jest to takiego jeszcze nie było. Tyle ode mnie. Poczekam na kolejny rozdział.
    1 point
  14. Bardziej cywilizowany wygląd, czyli Tomek udaje ważnego. Przy okazji niespodzianka, część pokoju. Kamerka w laptopie to jedyne urządzenie do robienia zdjęć cyfrowych, jakie mam. Nie odpowiadam za koszmary i wypalone gały :/ http://imgur.com/Q5z3Bxj I wyzwolone włosy. http://imgur.com/z6RrmYe
    1 point
  15. Nie masz się co o to martwić, bo ja na pewno będę to streamował.
    1 point
  16. Praktycznie nie miewam okazji spotkać takich osób, ale te, które do tej pory spotkałam dzielą się na: -poszkodowani, ale zachowali pogodę ducha i entuzjazm do życia- spoko, szanuję takich ludzi, jest mi ich szkoda, ale nie rozczulam się, bo ani to im pomaga ani nie polepsza ich nastroju, a może wręcz sprawić, że będą się źle czuli w towarzystwie osoby smucącej się za nich cały czas -poszkodowani, którzy stali się zgorzkniali... eh, szkoda kiedy się człowiek łamie. Nie wiem jak się przy nich zachowywać. -ludzie z jakimś lekkim upośledzeniem niekoniecznie fizycznym- jeśli są w porządku wobec mnie, to i ja jestem wobec nich. Jednakże czasem ich pierwsza reakcja bywa mocno negatywna zupełnie bez powodu i czasem zauważam za tym wyuczoną obawę przed dyskryminacją. W takich sytuacjach pozwalam aby ich negatywne nastawienie spływało po mnie jak po kaczce i czekam, aż zniosą swoją mentalną obronę i zobaczą, że nie mam złych zamiarów. Czasem w ten sposób można sobie zdobyć nowych przyjaciół. Najczęściej spotykam tą trzecią grupę, niekoniecznie źle nastawioną np. osoby, które mają jakieś naprawdę ostre wady wymowy. Znałam 3 osoby, których nie szło zrozumieć, bo ogromną trudność sprawiało im złożenie poprawnego gramatycznie zdania, albo mówiły tak szybko i nerwowo, że nie dało się ich zrozumieć bez pełnego skupienia i ciszy, albo osobę, która brzmiała naprawdę dziwacznie i komicznie wręcz cokolwiek mówiła. Z pierwszą nikt nie miał siły rozmawiać, bo trzeba było ją uspokajać i domyślać się co chce przekazać i dopytywać o każde zdanie, ale starczyło mi na nią cierpliwości na jedno lato. Druga była po prostu znerwicowana do nieprzytomności i miała urojone wizje prześladowcze więc reagowała bardzo negatywnie, musiałam ją dość długo "oswajać", bo uznałam, ze błędem byłoby udowadnianie jej, że jestem tak zła jak ona to podejrzewa bez powodu- opłaciło się. Ale kilka miesięcy zajęło mi nauczenie się rozumienia tego co mówi. x.x W trzecim przypadku było bardzo niefajnie: na dodatkowych zajęciach z angielskiego był chłopak z jakąś naprawdę cudaczną wadą wymowy, NAPRAAAAWDĘ cudaczną i wszyscy się z niego śmiali, kiedy coś czytał. Mało tego, śmiała się sama nauczycielka i specjalnie kazała mu czytać na głos więcej niż innym, żeby się otwarcie ponabijać. Było mi go strasznie szkoda, ale niestety- tylko mi. Po 3 zajęciach zrezygnował z kursu, bo był nieustannie upokarzany.
    1 point
  17. A tak w sumie wtrąca swoje trzy grosze bo temat bliski mojemu sercu Seks był, jest i będzie. Nie ważne kto z kim, gdzie, jak, dlaczego. Zasada 34 mówi, że ze wszystkiego może być porno (widziałem raz r34 dwóch łyżek ) i jako że to internet, to to nie zniknie. Co można robić? Jak widzisz, że jakaś strona jest pełna kucy z dorysowanymi częściami to od Ciebie zależy co z tym zrobisz. Możesz sobie pooglądać jak niektórzy kreskę, popłakać nad klawiaturą, albo wszcząć walke w internetach. Walke o moralność itp... Teraz Was zaskoczę: Sam na początku nie tolerowałem R34 i odwracałem wzrok... Ale potem jakoś sie do tego przyzwyczaiłem, od kolejna domena istnienia czegoś w internecie. Nie wiem dlaczego wiele osób użala się nad tym co robimy z czymś, co nie istnieje w prawdziwym życiu (mowa tu o kucykach), jak i tak ich animowanych główek to nie trapi. No ale ktoś może mówić, że chodzi tutaj o dobro dzieci, które nie wiedzą dlaczego dajmy na to Braeburn jakoś dziwnie przytula kogośtam innego, spyta sie rodzica i ten będzie miał hurr durr do internetów... Okay, jest tutaj coś, ale jak pisał BiP: Istnieje coś takiego jak kontrola rodzicielska, oczywiście żaden rodzić nie zablokuje wszystkich takich stron (za dużo ), ale te najczęściej widziane może. Jednak dlaczego mamy odsuwać to co prawdziwe, od tego co wyanimowane? Nie mówię by afiszować to gdzie sie da, bo nie tędy droga... Ale walka z tym to tylko marnowanie cennego czasu... Poza tym, jak dziecko będzie chciało to znaleźć, to to znajdzie nie ważne co. (2014 rok i coraz więcej dzieci wiedzo ) Więc podsumowując: R34 nie jest złem samym w sobie... Wszystko zależy od tego co z tym zrobimy x]
    1 point
  18. "Kucyk pony"!! Przecież to oznacza "kucyk kucyk"! Niech sobie księdze piszą co chcą ale nigdy, przenigdy ale to nigdy nieużywajcie określenia "kucyk pony"! TheCoRes weś takich żeczy niewysyłaj bo umre ze śmiechu i mnie babcia dobije "bo szatan"
    1 point
  19. Ten link zdecydowanie najlepszy, nie ma to jak słuchać pseudo-katolickich trolli. Ale jeden z tych komentarzy mnie najbardziej rozbroił swoją prawdziwością. Agonia36 A co powiecie na "zaczarowany olowek" to dopiero szatan!! No właśnie ja nie wiem jakim cudem nasz polski ,,Zaczarowany Ołówek'' nie znalazł się jeszcze u żadnego naszego księdza w ,,indeksie seriali zakazanych'':P Przecież tam magia dosłownie wylewa się z ekranu
    1 point
  20. Z okazji majówki przygotowałem skromny cover. Fani Friendship is Witchcraft z pewnością mnie za to powieszą. Pozdrawiam
    1 point
  21. Jakkolwiek paskudnie to nie brzmi, nadal żyję. Zdaję sobie sprawę z beznadziejnego rozprzężenia wątków, bałaganu, dezorientacji i wszelkich innych problemów jakie mamy w obecnej sytuacji. Ogarnięcie tego jest możliwe, ale wszystko zależy nie ode mnie, tylko od Was. Pierwszym zagadnieniem jakie należy poruszyć, jest dalsza chęć uczestniczenia graczy w projekcie. Prosiłbym, aby wszyscy, którzy mają ochotę kontynuować wypowiedzieli się w wątku i chociaż pokrótce wyjaśnili, czego oczekują od rozgrywki - czy żądają zmiany Mistrza Gry, czy chcą kontynuować rozpoczętą akcję, czy są zwolennikami starych, czy na nowo rozpisanych Kart Postaci. Wreszcie, czy chcą zmiany jakiegokolwiek elementu mechaniki. Druga sprawa, po części poruszona już wyżej. Czy Waszym zdaniem nadaję się na MG, czy raczej powinienem zająć się poszukiwaniem kogoś, kogo można by było wtajemniczyć w ideę scenariusza i kto przejąłby całą tą imprezę. Trzecia sprawa, także związana z prowadzeniem rozgrywki jest znacznie bardziej delikatna. Wydaje mi się, że w razie potrzeby można zmienić to wszystko w sandboks, pozostawiający większość świata kreowanego graczom, z marginalną rolą MG. Są ku temu środki, jest parę pomysłów. Jeśli odpowiadałoby Wam takie rozwiązanie, również dajcie znać.
    1 point
  22. Rzadko zdarza mi się wypowiadać w off-topach, ale skoro już tu jestem i mam chwilę, to rzucę kilka słów, bo i temat jest (przynajmniej według mnie) istotny. Do tego wszystkiego kilku znajomych powiedziało swoje zdanie, więc nie chcę pozostać z tyłu. Przy okazji - jestem przeciwny przenoszeniu dyskusji o R34 do MLS. Nie chcę w rozmowie "wymieniać się przykładami", tylko teoretyzować, dlatego jestem za tym, by temat pozostał tutaj. Ponadto do MLS zaglądają przede wszystkim osoby zainteresowane wyżej wymienionymi treściami, często więc bardziej im przychylne. Zależy mi na dyskusji możliwie jak najbardziej rzeczowej, w miarę możliwości bez konieczności zapoznawania się z tymi treściami. R34... Istnieje i będzie istnieć, tego nie zmienimy. Specyfika internetu, inwencja twórcza niektórych i niemal nieograniczony dostęp do pewnych treści tylko będą to napędzać. Dla celów dyskusji ograniczę się do R34 w naszym fandomie, bo tutaj sprawa jest ciekawsza. Nie lubię clopów, wręcz ich nie znoszę. W żadnej postaci, ani artów, ani fików, komiksów czy czegoś innego. Neguję je i mam swoje powody. Kucyki są dla mnie symbolem niewinności, obiektem tęsknoty za dzieciństwem i czymś tak absolutnie estetycznym, że dodanie do nich wątków seksualnych wydaje mi się nie na miejscu. Z tego typu treściami nie chcę mieć do czynienia. Rozumiem jednak, że komuś innemu nie będą przeszkadzać, mało tego, komuś nawet mogą się podobać. Proszę bardzo, żyjemy w wolnym świecie, a ja nie mam prawa niczego Wam zabronić, to Wasza wola. Nie będę nikogo próbował nawracać, bo kwestia zainteresowań "łóżkowych" każdego człowieka, jest jego sprawą osobistą, leżącą poza moją sferą tabu. Nie wyklnę ze swoich znajomych nikogo dlatego, że jest cloperem, ani nie będę go przez to sądził. Ale... tak to "ale" musi się tu znaleźć, nie akceptuję próby "nawracania" mnie na clopy. Tak samo jak Wam mają się one prawo podobać, tak mnie i masie innych ludzi kojarzą się one źle, zostawiają skazę na umyśle i nie chcemy mieć z nimi do czynienia. Zostawcie więc swoje arty, fiki i komiksy ze współżyciem cielesnym kucyków sobie, a nam dajcie święty spokój. W ten sposób utrzymamy cenny status quo, bez wojen, bez hejtu, którym straszą nas w niektórych komentarzach. Smutna prawda jest taka, że dużo łatwiej znajdować obrazki R34 niż ich nie znajdować. Nie wszystkie filtry są skuteczne, a nawet podróżując po pozornie bezpiecznych stronach można natrafić na treści z granicy clopów, które mają to do siebie, że czasem prześladują człowieka. No ale trudno, powiedzmy, że to pewnego rodzaju margines. Są jednak dwa typy ludzi, którzy budzą moją niechęć. Pierwsi, ci mniej szkodliwi, to uparci "obrońcy praw cloperów". Sam fakt istnienia takich osobników wydaje mi się śmieszny. Moi drodzy, do clopów macie ogromny dostęp, jeśli nikomu ich nie udostępniacie, nie zostaniecie przez nikogo zrugani, większość fandomu wie, że coś takiego istnieje i toleruje używanie clopów na prywatny użytek. W czym więc problem? Ano w tym, że ich zdaniem cloperów publicznie się wyszydza i obrzuca błotem. Zdarzają się takie przypadki, czasem nawet zdecydowanie przesadzone, jednak nadużycia ze strony innych praktycznie zawsze są odpowiedzią na nadużycie ze strony cloperów, przesadnie się afiszujących lub rozrzucających swoje arty. Jeśli ja nie mam zamiaru oglądać obrazków z kopulującymi kucykami, z całą pewnością negatywnie odniosę się do kogoś, kto rzuci mi je przed nos, prywatnie czy publicznie. A słowa typu "jestem cloperem i jestem z tego dumny" zawsze wydawały mi się odrobinę śmieszne. Drugi typ to ci, którzy rozrzucają arty gdzie się da i wszystkich zapraszają do swoich cloperskich rozrywek. Jeśli na zdecydowaną, negatywną odpowiedź dadzą sobie spokój, niech będzie, da się z nimi żyć. Gorzej jednak, jeśli w swojej nachalności przechodzą wszelkie granice dobrego smaku. Mało co tak świadczy o niedojrzałości niektórych, jak przesadna transparencja takich treści i afiszowanie się ze swoimi zainteresowaniami cloperskimi. Z przykrością stwierdzam, że wielu z nich nie dorosło, by żyć w cywilizowanych społecznościach. Jeszcze jedna kwestia tycząca się pewnego rozróżnienia. Wielu pisze, że clopy dzielą się na lepsze i gorze. Owszem, wiele z nich to obrazki mające na celu jedynie pokazać kucyki w niedwuznacznych pozach i podniecić odbiorcę, zdarzają się jednak prawdziwe "perełki", stworzone ze smakiem i rzekomo piękne. Tutaj wychodzimy już trochę poza fandom, bowiem istnieją dwa pojęcia: erotyki i pornografii. O ile erotyka skupiona jest na doznaniach estetycznych, związanych z odkrywaniem i pokazywaniem sfery intymnej, uczuciowej i miłosnej, o tyle pornografia ma na celu wywołanie podniecenia i zaspokojenie (lub jeszcze większe wywołanie) popędu. U nas w fandomie zdarzają się oba typy, problem w tym, że granica między nimi jest bardzo płynna. Powiedzmy jednak, że erotyka to ciągle gałąź sztuki, o tyle pornografia, zwłaszcza w fandomie, zawsze pozostanie pornografią. Sam nie jestem fanem wiązania erotyki z kucykami, jednak dopuszczam, że ktoś może tworzyć coś takiego i nawet osiągać pozytywne efekty, jeśli zrobi to z głową. Pornografia i MLP, czyli większość istniejących clopów, to natomiast rzecz, z którą mieć do czynienia nie mam zamiaru. Ktoś wspomniał też, że wielu uzdolnionych artystów tworzy clopy, miast zająć się innymi artami. Szkoda, bardzo szkoda, ale to strata dla mnie, a być może zysk dla tych, którzy jednak clopy lubią. Tak czy inaczej też będę nad tym faktem ubolewał. Jeszcze parę słów podsumowania. Ludzie są różni. Jedni lubią clopy, niech będzie. Inni, jak na przykład ja, szczerze ich nie cierpią i tak samo jak tamci, mają do tego prawo. Zainteresowania łóżkowe są indywidualną sprawą każdego człowieka, a transparencja tychże jest niegodna niezależnie od tego, czy sprawa tyczy się kucyków, czy też nie. Przyjęcie tego zamknęło by większość konfliktów. Problemem są jednak walczący o "prawa cloperów", ludzie natarczywie rozsyłający cloperskie treści, jak i "święci bojownicy", którzy na każdym kroku wyrażają swoją nienawiść i pogardę do każdego, kto ma jakikolwiek kontakt z clopami. Niestety, te grupy raczej nie znikną. Przynajmniej niech cała reszta pozostanie ogarnięta. Pozdrawiam wszystkich i życzę przyjemnej dyskusji na poziomie.
    1 point
  23. Nie jestem pewna ,ale chyba od 8 fali.....producent zmienił torebki na bardziej wytrzymałe ...."skrzydełko" ułatwiające otwarcie zostało zlikwidowane żeby za jednym ruchem nie można było otworzyć paczki. Dzisiaj będąc w Auchanie zobaczyłam szczególny przypadek ....Gdzie dumna mamusia (coś tak około 25 lat) wzięła z działu artykułami papierniczymi nożyczki i dumnie przy córce otwierała nimi niektóre paczki i się pytała bachorka "tego chciałaś?" i gdy słyszała "nie"......kontynuowała to co robiła dalej by zaspokoić zachciankę dziecka... Nie zareagowałam bezpośrednio i kulturalnie znalazłam pana z ochrony i mu powiedziałam co się wyprawia ...jego reakcja była natychmiastowa i zabrał kobietę z dzieckiem gdzieś na zaplecze....Może jestem konfidentką ,ale stwierdzam ,że muszę zareagować w takiej sytuacji....no bo ile razy człowiek chciał zrobić komuś prezent .....a tutaj wszystkie paczki uszkodzone i pootwierane ....a blind bagi porozwalane na całej półce? I tak prawie we wszystkich większych sklepach?....Szkoda tylko ,że ochrona nadal uważa ,że to Bronies są dominującym problemem jeżeli chodzi o kradzieże ...
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...