Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/28/18 we wszystkich miejscach

  1. tłumaczenie: Niklas korekta: autorska prereading: Dolar oryginał: Jay David - [link] *** Twilight i jej przyjaciółki stawiły czoła niejednemu antagoniście, wychodząc z tej walki zwycięsko. Podobnie miało być i tym razem, gdy nasza Księżniczka Przyjaźni miała przeczucie, iż właśnie powraca kolejny złol z przeszłości Equestrii. Miało być jak zawsze: dotarcie na miejsce, skopanie zadu najeźdźcy, szczęśliwe zakończenie. Ale co tu począć, gdy ten zły... nie chce z nimi walczyć? Poddajesz się...?
    4 points
  2. Mooon, czas na wywia... o, co Ty tutaj robisz, Moon? Stolik wyczyszczony, czajniczek z herbatką utrzymywany w ciepełku, filiżanki wypolerowane, a świeżutka partia ciasteczek leży na Twoim ulubionym, prostokątnym talerzu z hipnotyzującym okiem. Do tego dałam poduszki na krzesełkach, by wielbicielom było wygodnie czekać na swoją kolej. No i wyprasowałam rano Twoją pelerynę, ale zdążyłaś już ją zmielić na wszelkie możliwe sposoby... Mówiłam Ci mnóstwo razy, ten materiał się nie gnie, to wysokiej jakości peleryna. Poza tym, jestem pod wrażeniem panno Moonlight. Bycie asystentką Wielkiej i Potężnej Trixie ma bardzo wysoko postawioną poprzeczkę, ale powoli zaczynasz do niej dosięgać. Ciężko nie być ambitnym, przy tak niesamowitej Pracodawczyni. No no, nie podlizuj się tak już, pozwolę Ci potem narysować moją podobiznę, skoro tak ładnie się starasz... Z filiżanką? Jeśli ciasteczka będą tak smaczne, na jakie wyglądają! To już biegnę po pierwszego wielbiciela! Witamy naszą najlepszą asystentkę i miło nam, że dostałyśmy jeszcze więcej ciasteczek i herbaty! Prawda Moon? Taaak, oczywiście. Skaczemy z radości. Moon, zachowuj się. Miło nam, że nasza honorowa asystentka, która jest też opiekunem przyjaciółki/asystentki Wielkiej i Potężnej Trixie, Starlight Glimmer, tak bardzo się stara i tak często nas odwiedza. Doceniamy to bardzo. Lepiej, Moonlight, lepiej. Co do przyjaciółek Twilight... są ciekawymi osobistościami. Każda z nich jest inna, przez co czasem ciężko mi zrozumieć ich wzajemne relacje. Nie spędzałam z nimi jakoś dużo czasu na osobności, ale doceniam to, że nie mają mi za złe moich występków w przeszłości. Zaszłaś im trochę za skórę, moja droga. Wystarczająco za to odpokutowałam! Zwłaszcza na farmie kamieni. To musi być wspaniałe miejsce. Moooon! Farma kamieni... to tam wychowywała się Pinkie Pie, prawda? To, że po takim dzieciństwie jest w stanie robić... takie rzeczy, jest nawet całkiem imponujące. Ty też robisz "takie rzeczy", moja Wspaniała Sztukmistrzyni. To przecież oczywiste, ja jestem Wielka i Potężna, ale Pinkie też daje radę. Tu mnie zaskoczyłaś. Myślałam, że powiesz coś o Rarity. Obie lubicie dramatyzować. Wracając do pytań... Ulubiony gatunek herbaty? Najlepiej taka o silnym aromacie. Lubię czuć szczyptę magii w wywarze. Mieszanki ziołowo-owocowe całkiem się sprawdzają, żeby przywrócić uśmiech na pyszczku Niesamowitej Iluzjonistki. Albo orientalne smaki. Orientalne powiadasz? *Moon uśmiecha się szelmowsko* Nie słodzę herbaty! Lubię ten gorzkawy posmak, który kontrastuje ze słodyczą ciastek. To prawdziwe przedstawienie dla mojego podniebienia. Ja wiem, dla kogo mogłabyś zrobić podobne przedstawienie... Przestań! Dobrze, dobrze. Ostatnie pytanko. Głównymi obowiązkami honorowej Najlepszej asystentki Wielkiej i Potężnej Trixie, są oczywiście wielbienie mnie, całkowite oddanie i spełnianie zachcianek. To nie obowiązki, to zaszczyt. Od czasu do czasu też pogaduszki przy herbatce lub ciekawej partyjce jakiejś karcianej gry. Mamy nadzieję, że to nie zbyt dużo na barki naszej najlepszej asystentki. Dziękujemy jeszcze raz za wizytę! I ciasteczka! Następny/Następny! W porządku misiaczku, każdy zasługuje na drugą szansę. Jestem ostatnim kucykiem, który mógłby za coś takiego chować urazę... Oowww, ktoś tu się uczy na swoich błędach, jestem dumna! Ignoruj proszę moją niepoważną asystentkę. Podróżuję sama odkąd byłam w stanie samodzielnie uciągnąć swoją karawanę i ugotować sobie posiłek, czyli od bardzo dawna. Samo opuszczenie rodzinnego domu nie stanowiło problemu. Ze względu na pracę ojca bardzo często wyjeżdżaliśmy, by jakoś go wesprzeć w jego pracy. Przyzwyczaiłam się do takiego trybu życia. Nauczyłam się załatwiać sprawy spontanicznie i zmuszać rzeczywistość, by się dostosowała do moich planów. Lubię to poczucie wolności... Takie już są dusze artystyczne, ciągle w drodze. Chociażby biegnąc myślami, popijając ciepły napar, przy cieple ogniska. Tak, to cudowne uczucie. Dzielić się z innymi, tym co potrafię robić najlepiej. Zadziwiając i wywołując zachwyt! Jesteś w tym bardzo dobra. Dużo ćwiczę. Tylko bardzo łatwo pogubić się w tak dużej pewności siebie. Gdy wszyscy wokoło tylko chwalą, zaczyna się być chciwym i pragnie się jeszcze więcej uwagi, jeszcze więcej wielbienia. W tym poczuciu wielkości, zapomina się o radości dzielenia i zaczyna się traktować innych z góry, bo umie się więcej od nich. Niestety takie schody do sławy są pełne dziur, a jeśli idzie się po nich samemu, łatwo w nie wpaść. Zdarza się to nawet tak Wielkim i Potężnym Iluzjonistom, jak ja. Sytuacja z amuletem była tu dziurą zbyt wielką do przeskoczenia. Przez to wydarzenie, musiałam przemyśleć ponownie moją drogę i zacząć budować moje schody do sławy na nowo. Tylko tym razem mam przy tym przyjaciół, którzy zawsze pomogą mi, jeśli nie starczy mi sił. To bardzo pomocne. *Moon ociera łzę* Oj, spokojnie... jestem w końcu wspaniała... jeśli chcę kiedyś przewyższyć Hoofdiniego, muszę zrobić to porządnie! Jestem z ciebie tak bardzo dumna! Skoro Wielkiej i Potężnej Trixie wybaczono po zniewoleniu całego miasteczka z pomocą złego, silnego artefaktu, to ja mogę wybaczyć ci niezauważenie mojego czaru i uroku. Moja pracodawczyni chce przez to powiedzieć, że nigdy nie jest za późno, by polepszyć jakieś relacje. Ta rozmowa jest już pierwszym krokiem do polepszenia tej sytuacji. Zamurujmy wszelkie dziury w schodach! I zjedzmy razem ciastka! Nikt nie będzie zamieniany w teacup! Tea... nie dam się na to znowu nabrać, Moon. Zawsze warto próbować. Jeszcze raz dziękujemy za pytania panie Zandi i zapraszamy częściej. Następny! Moon co się dzieje!? Czemu Tovarisch Spamer cały się trzęsie? Chyba cieszy się, że Cię widzi i zobacz jaki uroczy przydomek Ci wymyślił! Taaak... uroooczy... W końcu jesteś gwiazdą. Niezaprzeczalnie. Oj, nie rób takiej miny. Dzwoneczek się przyda. Na przykład, gdy znowu koło karawany ugrzęźnie w błocie... Umiem sobie poradzić sama w takich sytuacjach. Za to nasza asystentka mogłaby ciekawie wyglądać w tym dzwoneczku. To też jest ciekawy pomysł. W takich chwilach utwierdzam się w przekonaniu, że jednak jesteś bardziej pomysłowa ode mnie. Taka natura Sztukmistrza. Właśnie, jak się ze mną dogadujesz, Madame Lulamoon? Moon od zawsze była wice-asystentką. Najwyższe, honorowe miejsce zawsze będzie miała moja droga przyjaciółka, Starlight Glimmer. Moon nie nauczy mnie magicznych zaklęć i nie przepada za pogaduszkami w Spa. Zresztą, ostatnio ma jeszcze jakieś inne obowiązki. Ciągle coś bazgrze tymi swoimi kredkami, ołówkami, czy innymi patykami. Zostałam grafikiem, to bardzo odpowiedzialna funkcja! Tylko pomyśl, co Ci da większy prestiż. Gryzdanie losowych kucyków, czy zaszczytne stanowisko Wielkiej i potężnej Trixie? Dlatego czas narysować Ciebie, moja droga Sztukmistrzyni! Na jednym rysunku się nie skończy. Tego możesz być pewna. Cudownie, już nie mogę się doczekać. W końcu muszę uwiecznić jakoś Twoją piękną, lśniącą grzywę *Moon puszcza oko* Używam importowanego ziołowego szamponu z Arabii Siodłowej i uprzedzę Twoje pytania Moon. Kupuje je u sprawdzonej kosmetyczki już od bardzo, baaardzo dawna. Zabiegi w Spa też trochę ułatwiają. Kucyk mojej popularności musi dbać o siebie. Taka uroda bycia artystką i popularną personą publiczną. Otóż to, Moon, otóż to. Dobrze, to już wszyscy na dziś! Dziękujemy za pytania, zostawiamy panu Spamerowi resztę ciastek i biegniemy na rysunkową sesję! Raz raz, Madame! *Trixie zdezorientowana macha do ostatniego fana, podczas gdy Moon niesie ją razem z krzesłem w stronę oświetlonej polanki*
    2 points
  3. ******************* Jak już zapewne można się zorientować, sesja ponownie ruszyła, pod moim zarządem. Oryginalny MG nie daje znaku życia od około roku. Toteż postanowiłem wsiąść sprawy w swoje ręce, i spróbować poprowadzić to całe show dalej. Toteż wszystkich chętnych, powitam z otwartymi ramionami. Wzór karty postaci macie na podany, choć rzecz jasna, nie musicie kropka w kropkę tego odtworzyć. Karty możecie podawać tutaj, lub wysyłać mi na PW. W wypadku pojawienia się jakichś niepewności, nie bójcie się pytać.
    2 points
  4. Jedzie blondynka na motorze, zatrzymuje ją policjant. Pyta: - Dlaczego pani nie ma kasku tylko czapkę? - No bo wie pan jak kask zrzuciłam z 10 piętra to się stłukł a czapka nie. Pułkownik do majora: Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej. Major do kapitana: Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia. Kapitan do porucznika: Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia. Porucznik do sierżanta: Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słonce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia. Sierżant do kaprala: Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń. Dwaj szeregowi pomiędzy sobą: Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słonce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...
    2 points
  5. Tak... ale gdyby strój był wykonany jak taki fursuit. Ale na takie coś mnie nie stać. Chciałbyś zwiedzić świat?
    1 point
  6. No i w końcu trzymasz rękę na pulsie stary. Jutro dam odpis bo operacja i te sprawy
    1 point
  7. (-) Zmarła mama mojego kumpla z pracy. On był całkowicie od niej zależny. Gdy był małym chłopcem jego siostra tragicznie zginęła, a ojciec się powiesił. Długie lata męczył się z chorobami psychicznymi, chlał i ćpał, dzisiaj jest całkowicie normalny i na odwyku od dwóch lat, ale zwyczajnie współczuję chłopu. (-) Prześladowały mnie myśli natury pesymistycznej, fatalistycznej i egzystencjalnej. (+) Cieszę się, że w mojej rodzinie wszyscy żyją i cieszą się zdrowiem. (+) Smog jest mniejszy, powietrze czystsze. (+) Codziennie sukcesywnie ćwiczę i pracuję nad sylwetką, natomiast dzisiaj mam dzień regeneracji. (+) Świetnie mi się spacerowało dzięki czystemu powietrzu. (+) Jutro będę miał wolne od pracy i prawdopodobnie maksymalnie się zrelaksuję.
    1 point
  8. Nie... jeśli będzie i dam temu radę to po co mam się martwić? A jeśli nie dam, to nie ma sensu się martwić i tak to nic nie zmieni. Zażywasz jakieś leki?
    1 point
  9. Starlight od kilku godzin siedziała i przepisywała tekst nowego regulaminu, wprowadzając drobne poprawki. Gdy usłyszała pukanie i ujrzała wchodzącego misterspauls'a uśmiechnęła się wesoło. Klacz cieszyła się, że ma chwilę przerwy od dokumentów, a i pierwszy odwiedzający przyszedł z nią porozmawiać. - Witam panie misterspauls... Dziękuję, zdrówko mi dopisuje, ale te dokumenty kiedyś mnie wykończą. - Machnęła kopytkiem, wskazując całe biurko zawalone papierami. - Ojej... dziękuję za ciasteczka. Nie musiałeś — Natychmiast otwarła paczkę i spróbowała ciastek — Są przepyszne... A co to? Spojrzała na karteczkę z zapisanymi pytaniami. - Hmm... - zastanowiła się, przyglądając pytaniom. - Fryzurę zmieniła z powodu swojej przeszłości. Chciałam odciąć się od tego, kim byłam wcześniej... zacząć nowy rozdział panie misterspauls. No i oczywiście polubiłam swój nowy styl. - Przekreśliła pierwsze pytanie i spojrzała na drugie. - Uważam, że poczuł się pominięty... może troszkę zawiedziony, że nie poproszono i jego o pomoc. Właściwie nigdy go nie zaproszono nawet do naszej szkoły. Rozumiem go troszkę... chciał zwrócić na siebie uwagę i był zdesperowany. - Starlight odpowiadała na to pytanie, wpatrując się cały czas w kartkę. Myślami była w tamtej chwili, gdy zrozumiała co tak naprawdę czuł Discord i o co mu chodziło. - No dobrze... przejdźmy dalej. Nie mamy problemów z uczniami. Są wspaniali i bardzo wiele uczą się o przyjaźni. Bardzo podoba mi się, że przezwyciężają swoje uprzedzenia i spoglądają na inne stworzenia nie jak na dziwolągi, ale jak na przyjaciół, których wady i zalety akceptują. - Spojrzała na gościa, puszczając mu oczko — Założenie tej szkoły to był świetny pomysł. - Rozumiem... wszyscy mamy swoje obowiązki. Życzę udanego dnia i do następnego razu. Ponownie skierowała wzrok na dokumenty i wróciła do dopisywania i wykreślania kolejnych punktów.
    1 point
  10. Rano przyszła paczka... (wysyłający chyba miał kompleksy z tym kartonem )
    1 point
  11. Melduje, że książka doszła dzisiaj Super zapakowana i bezpieczna. Ładne żywe kolory na okładce, ogólnie fajnie się prezentuje
    1 point
  12. Puk, puk Proszę! Druga runda pytań, jeśli można prosić... Zaprawdę dziwne pytania mi przynosisz. Przynoszę tylko te, które padają i nie mam na nie wpływu. Ekhem, starasz się tu dowiedzieć czy noc koszmarów miała swoją wersję dzienną w zamierzchłych czasach. Jest to nieprawda, archeolodzy nie mogli znaleźć cukierków, gdyż zostały one wynalezione przeze mnie długo po czasach, które tutaj wspominasz. Przekręcasz także nazwę "Ponypopoteńskich" tworząc z hipopotamów rasę kucyków. Mam nadzieję, że kolejne pytania będą bardziej z naszych czasów. Co proszę? Ja mam pomysł o co może tu chodzić, ale będę siedział cicho... Mój asystent wybierany jest jak każdy wysoko postawiony urzędnik pałacowy, czyli poprzez konkurs. Wystarczyło zgłosić swą kandydaturę wraz z adekwatnym CV i listem motywacyjnym w danym terminie i sam mogłeś zostać moim asystentem. Muszę obalić Twą tezę o maratonie i innych "dodatkowych rundach pocieszenia". Dodam jeszcze, że konkurs na mojego asystenta trwał już dłuższy czas, od kiedy z pracy odszedł poprzedni, i był kilkukrotnie przedłużany z braku jakichkolwiek kandydatów. Wszyscy użytkownicy Waszego pięknego forum bali się bym nie powróciła przypadkiem w Wasze skromne progi i skończyła z supremacją mojej siostry. To w takim razie się cieszę, że moje CV było... Twoja kandydatura była pierwsza od dłuższego czasu i nie chciałam tracić czasu. Może jakbym dłużej poczekała z akceptacją to może bym znalazła osobę, która tak nie spóźnia się z przynoszeniem mi nowych pytań. To ja się może zacznę bardziej przykładać. Mam Cię na oko Szonszczyku, mam Cię na oku...
    1 point
  13. Cześć Starlight jak tam zdrówko? ( rozgląda się bo gabinecie ) ładnie tu bo remoncie ( uśmiecha się i głacie paczkę ciasteczek ) dla Ciebie i życzę smacznego i o to moje pytania. 1. Dlaczego zmieniłaś fryzurę? 2. Dlaczego discord był przeciwny że zostałaś tymczasowo dyrektorką szkoły? 3. Co sądzisz o uczniach waszej szkole? Już idę bo muszę iść do pracy, więc do zobaczenia i życzę miłego dnia.
    1 point
  14. Słyszałem, że poszukujecie zaklęć do księgi magicznej. Pozwólcie zatem, iż podzielę się moimi własnymi dociekaniami na temat pewnego mało znanego zaklęcia. Mam nadzieję, iż długość notatek Was nie odstraszy. W każdym razie, notatki te dalekie są od wyczerpujących, mimo to, mam nadzieję, iż się Wam przydadzą. Somniculosus Animus Życzę również owocnych poszukiwań kolejnych zaklęć. Mam nadzieję, iż uzyskacie bogaty spis czarów wszelakich
    1 point
  15. Miękka jak w Past Sins. Swoją drogą, gdyby się znalazło odpowiednio dużo chętnych (minimum 25) to może bym pomyślał o dodruku, kto wie.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...