Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/24/19 we wszystkich miejscach

  1. Oto jak powstał pomysł na grę Elex... W rolach głównych: - pan prezes - pracownik 1 - pracownik 2 - pracownik 3 - pracownik 4 - Stefan Siedziba Piranha Bytes, śniadanie. Szef pyta pracowników:
    4 points
  2. Hej, postanowiłam wstawić moje rysunki. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Te rysunki są akurat narysowane takim moim stylem, chociaż umiem też stylem wyglądającym bardziej jak oryginał Mam nadzieję, że się spodobają: Najpierw Octavia Następnie oc I moja ponysona Dzięki, że przeczytałeś.
    3 points
  3. Nie. Ja w ogóle nie gram na PC (powolny laptop i Ubuntu zamiast WinZgrozy) Boisz się grając w horrory? Tym razem ci się upiekło [odkłada miecz świetlny]
    3 points
  4. 3 points
  5. - Fajną miał tabliczkę co? - Zapytała Starlight idąc korytarzem — Ciekawe do kogo dotarł… Asystentka popatrzyła najpierw na Starlight, a potem powiedziała cicho, otwierając drzwi. - To na pewno magiczny artefakt… Ciekawe czy będzie go ze sobą wszędzie nosił. - Klacze chichocząc weszły do sali gdzie przywitała ich znudzona Merry. - Cześć dziewczyny… dobrze, że jesteście. - podbiegła do nich i przychyliła z zaciekawieniem głowę. - Co wam tak bawi? - Dowiesz się Merry — Asystentka panny Glimmer puściła jej oczko i podeszła do tablicy. - Już tyle puzzli… jak im idzie zgadywanie? Starlight stanęła obok drzwi, przyglądając się prawie pustej sali. - W zasadzie… to nawet nie zbliżyli się do prawidłowej odpowiedzi. - Merry podeszła do tablicy. - Zastanawiają się nad wąwozem i górą ze smokiem… - Czy to nie ten smok z opowieści Twilight? - Starlight zaciekawiona spojrzała w strone Merry — Ten, co zagrażał Ponyville? - Ten sam — Uśmiechnęła się asystentka. - Damy im teraz fragment, który nakieruje ich na prawidłową odpowiedź? - zapytała Merry patrząc na asystentkę, a potem obydwie klacze spojrzały pytająco na Starlight. - Jeszcze nie… teraz niech będzie to. - Starlight magicznie teleportowała nowy fragment obrazka prosto w kopyta Merry, która zaraz go zawiesiła na odpowiednim miejscu.
    3 points
  6. 2 points
  7. Na siema Grzegorzu!! Jak wolisz. Mi nie sprawi problemu Nikodemie. Nie piłem śliwowicę. Nie miałem okazji tego pić. Nie mam drugiego imienia. Też cie pozdrawiam Dziękuje za pytania. Pozdrawiam wszystkich. Następne pytanie
    2 points
  8. Siemandero Pawełku! 1) Pawle? Pawełku? A może wolisz po prostu misterspaulsie?! (język sobie można połamać) 2) Piłeś kiedyś śliwowicę? 3) Masz jakieś drugie imię? Pozdro
    2 points
  9. Heloł! Jako że ostatnimi czasy trochę bawię się w muzykę, pomyślałem że i tu zostawię trochę tego co tworzę. Wszelki konstruktywny feedback jest mile widziany, ostrzegam, to nie jest jakaś najwyższa jakość, dopiero zaczynam, ale i tak nie jest źle. Chyba Własna muzyka: Mashupy: Mixy i guestmixy:
    1 point
  10. Hej, tym razem przedstawiam opowiadanie, które w konkursie na 50 twarzy Celestii zajęło drugie miejsce. Jako że nie mogłem się zdecydować, czy jest to bardziej Slice of Life, czy Dark (bo szczerze mówiąc nie jest to chyba do końca ani jedno ani drugie), postanowiłem połączyć te dwa tagi w jeden, heh. A, może od razu zaznaczę, tak na wszelki wypadek, że Celcia nie jest głównym bohaterem (przynajmniej nie do końca), historia opowiadana jest z perspektywy jednego z jej wojowników. W złotej zbroi. Oczywiście. Tytuł: Złote Zbroje Tagi: [Oneshot], [Slice of Dark], [Violence] Obrazek okładkowy: Link: https://docs.google.com/document/d/1aMi7iLon32ASSsvJg7e0ujvR8S5Zk36DRNxpNsimnAo/edit?usp=sharing Opis: Fragment opowieści o wielkim dziele Wielkiej Zjednoczycielki. Życzę miłej lektury. PS To już 33 fik! Znaczy z tych, którym porobiłem tematy.
    1 point
  11. Jak na szkice kucyków to są po prostu wyśmienite. Nie jestem specjalistą, niech lepiej wypowiedzą się nasze forumowe artystki, ale mnie się to bardzo podoba. Przede wszystkim oczka Ci wychodzą śliczne! Pyszczki są uroczo zgrabne i podoba mi się to, że w sumie kuce są dość proporcjonalne, a często początkującym zdarza się przedobrzyć z jakimś elementem. U Ciebie zaś wyglądają schludnie. Jak już będą większe i starannie pokolorowane, to już w ogóle będzie SUPER!
    1 point
  12. Bardzo ciekawy styl. Jednak nie wiem czy sama zmniejszałaś aż tak te arty, czy złą opcję w skanerze wybrałaś, ale strasznie malutkie Kolorujesz coś, czy pozostawiasz takie?
    1 point
  13. Hejka Kucykowa MLP!! Chętnie odpowiem na pytania Jestem ukrytym bronym około trzech lat. Mam kilka ulubionych postaci. Moje ulubione postacie do Mane six i księżniczki ( znaczy Celestia, Luna i Candence ) O to moje odpowiedzi. Następnego poproszę
    1 point
  14. Hejka misterspauls mam do ciebie dwa proste pytanka: 1. Jak długo jesteś bronym? 2. Jaka jest twoja ulubiona postać z mlp? Mam nadzieję że mi odpowiesz Pozdrawiam!
    1 point
  15. Cześć Jakubas18 co tam? Wole ich oboje. Słodko wyglądają jak są razem Oczywiście że ich lubię No....? Sam nie wiem czy ich lubię, nie mogę zdecydować Dziękuje za wasze pytania. Który następny do zadawania pytań?
    1 point
  16. (+) Piękna zima dookoła i wcale nie jest aż tak mroźno. Fajna pogoda do chodzenia na spacery. (+) Jestem niezwykle wypoczęty! (+) Mamcia mi zrobiła wyśmienite gołąbki i nażarłem się za wsze czasy! (+) Poznałem lepiej nową koleżankę forumową Cerssie i świetnie się z nią pisze! Mam wrażenie, że nadajemy na tych samych falach i lubimy podobne rzeczy! (+) Od rana mam tak dobry humor, że się uśmiecham sam do siebie jak głupi do sera (+) Przyszła do mnie paczka z wyśmienitymi skarpetami na zimę! Grube i wygodne skurczybyki chronią stopy przed zimnem i wilgocią! Patrzcie na nie: (-) Nie mogę zrozumieć dlaczego kolejne osoby sugerują bezczelnie, że jestem Podmieńcem! Co jest z Wami nie tak?! Poza tym więcej minusów nie dostrzegam
    1 point
  17. Tak, lubię. Chciałbyś mieć półkę z kolekcją pluszaków?
    1 point
  18. Cheerful nieprzychylnie spojrzał na Youkaia: kolego! A może powiesz nam wszystkim gdzie byłeś i co robiłeś poprzedniej nocy? -_-
    1 point
  19. Cześć Misterspauls! Po raz 6 pytania ode mnie: 1. Wolisz Sunset Shimmer czy Starlight Glimmer? 2. Czy lubisz hipogryfy? 3. Czy lubisz podmieńce?
    1 point
  20. - Hahahahahaha - Youkai niemal spadł z krzesła. - Nie żartuj pan, przecież gdyby to była ich sadyba, to @Cheerful Sparkle by od razu zgadł! Poza tym koresponduję sobie z Wielką i Potężną, a ta zapewniła mnie, że to nie jest to miejsce. Trixie ponoć dobre je zna. Tak między nami, podała mi też, że kiedyś wybrała się tam nawet wraz ze Starlight, a ta, gdy tylko zobaczyła jakiegoś paskudnego Podmieńca, to tak się przeraziła, że się aż schowała pod jej wielką i potężną peleryną. Starlight nawet próbowała teleportować się do Ponyville, ale ze strachu nie była w stanie. Ciągle tylko krzyczała: "Teleportacja teraz! Teleportacja teraz! Teleportacja teraz!". Bez skutku. Ale wspaniała sztukmistrzyni ją uratowała i od tego czasu znana jest też jako Nieustraszona. No, tak mi właśnie Trixie napisała. Więc ja mówię, że to jest: - Tę odpowiedź sponsoruje Wielka i Prawdomówna Trixie - wybełkotał jeszcze Youkai.
    1 point
  21. ( Dla misterspaulsa coś zaświeciło się w główce, wstał raptownie i krzyknął do trzech klaczek ) - Do jest królestwo podmieńców? - zapytał raptownie - no cóż muszę poczekać na odpowiedz. ( Usiadł powrotem na swoje miejsce )
    1 point
  22. No cóż... Amiga Dalej taką mam do tego komputera Lemmings
    1 point
  23. Przebaczenie Yogi miś czy Wally Aligator?
    1 point
  24. Tak Puszczasz głośno muzykę?
    1 point
  25. 1 point
  26. ... a tymczasem Youkai nie uświadamiał sobie, że Cheerful siedział ukryty w koszu nieopodal gabinetu... [Cheerful wychyla łeb z kosza] Co ten Youkai knuje? -_- Zwariował, żeby o tej porze przychodzić do gabinetu Starlight? MOŻE CHCIAŁ COŚ UKRAŚĆ?! Albo podgląda odpowiedzi do zagadek i dlatego zawsze zna odpowiedzi! - myślał Cheerful. Chociaż nie wiem, nie mam na to żadnych dowodów, ale jego zachowanie jest podejrzane... o co mu może chodzić... Cheerful poczekał aż Youkai się oddali, żeby wyleźć z kosza.
    1 point
  27. Czemu nie Pochowałbyś kogoś?
    1 point
  28. 1 point
  29. No zgadnij Pewnie, że tak Będziesz tęsknił za G4?
    1 point
  30. Przyjaciel Dzięki niemu się tutaj dostaje. Leczo czy gulasz?
    1 point
  31. Dobra, ja pierwszy podam jakąś głupią miejscóweczkę, bo coś mi się przypomniało dawneeeeeeeego. Otóż ciekawi mnie, czy księżniczka Twilight opowiedziała Starlight o tym, jak to Fluttershy doprowadziła takiego jednego dorosłego smoka do płaczu. Wszystko odbyło się na szczycie pewnej olbrzymiej góry. Może to ten szczyt przestawia zagadka? Dobra, wiem, że nie, ale coś podać trzeba, a skoro interesuje mnie ta kwestia... I pamiętajcie kochani: Jeszcze jedno - lepiej nie mów tego przy Pinkie, Starlight, bo się od razu "podpali" i nie będziesz miała życia do końca miesiąca co najmniej
    1 point
  32. W porządku. Nic takiego się nie stało Moją ulubiona postać do Hulk. Hmmm... Sam nie wiem. Ooo.....! Już wiem Thanox i Venom. Dziękuje za pytanie. Następnego poproszę
    1 point
  33. Nie jest. Ani trochę Dam podpowiedzi w stylu gry Myst IV, czyli stopniowo (od drobnej sugestii do prawie podania rozwiązania). Podpowiedź 1. Drobna wskazówka: @misterspauls Ok, wybacz. W takim razie, żeby nie było spamu mam pytanie. 1. Jaki jest twój ulubiony bohater Marvela? 2. Jaki jest twój ulubiony złoczyńca? (ze wszystkiego)
    1 point
  34. Usunęłam w poście kolorek, ponieważ są one przeznaczone dla ekipy. Nie odpowiadać na ten post.
    1 point
  35. Owszem, książki będą, ale mała podpowiedź- to nie jest żadna kanoniczna postać ^^ Szczerze mówiąc- podpisuję się tak za każdym razem xD Tyle że robię to dosyć drobnym maczkiem, by nie odwracać uwagi od samego rysunku. I dziękuję Mam taką nadzieję xDD Aktualizacja: Cóż... Przyszedł czas na rozwiązanie naszej małej zagadki
    1 point
  36. - Hop, hop, jest tu kto? - zawołał znów Youkai, lecz i tym razem nie było żadnej reakcji. Po chwili westchnął więc przeciągle. - Hm, mogłem tu przyjść z samego rana, a nie po zapadnięciu zmroku. To przecież oczywiste, że nikogo już nie ma, skoro zajęcia w szkole Twilight kończą się o szesnastej, jak nie wcześniej - młody ogier palnął się w czoło. Przez chwilę stał jednak zaintrygowany, patrząc się na wejście do mitycznego gabinetu niczym w obrazek. Jeszcze nigdy nie był wewnątrz, bo jakoś nie miał odwagi znaleźć się sam na sam z piękną klaczą. Rzadka obecność Starlight w pokoju, w którym głowił się wraz z pozostałymi nad zagadkami wystarczająco mocno go rozpraszała. Youkai zebrał się jednak na odwagę po tym, jak Cheerful zapewnił go rankiem, że nie chowa doń urazy za wcześniejsze zachowanie młodego jednorożca. Pozostała jeszcze kwestia listu, który niedawno napisał. Youkai postanowił przeprosić Starlight, ale przyszło mu niestety pocałować klamkę. - Urgh, co ja sobie myślałem - wybełkotał z zażenowaniem na samo wspomnienie listu. - No cóż - mruknął wreszcie. - innym razem. Szkoda, że na drzwiach nie wisi tabliczka z godzinami otwarcia gabinetu. Youkai odwrócił się zrezygnowany i powoli ruszył w swoją stronę, samemu nie wiedząc dobrze to dla niego czy źle, że nikt go nawet nie widział. Chyba...
    1 point
  37. Mam autyzm, ale jestem szczęśliwy
    1 point
  38. Zachęcam do przeczytania mojego drugiego już wiersza o tematyce mlp/eqg. Pierwszym był "Zmieniona na zawsze", który również można zobaczyć w tym dziale forum. Tematyka jest dosyć podobna, bo znów poznajemy sytuację z perspektywy Księżniczki Twilight. Tym razem chodzi o porównanie dwóch światów równoległych które poznała - kucykowego i kolorowych ludzi Tam i tu Tam mam dłonie, palce, stopy, nosek, łokcie, skórę, włosy Tu kopyta, grzywę, chrapy, ogon, kłąb, sierść i pęciny Tutaj magia co dwa kroki, drzewne wilki, gryfy, smoki Tam nauka i technika tylko jednej formy życia Tam też szkoła, dorastanie, flirty, auta i ubrania Tu - królestwa i pałace, władza, wojny, życie w klatce, dyplomacja i intrygi, presja, spiski, złe języki Tam przyjaźni silne więzi Tu - poddani na uwięzi, szczera przyjaźń we wspomnieniach Tam nie trzeba by nic zmieniać Lecz świat tamten nie jest moim Więc zostanę tu - w niewoli.
    1 point
  39. Odnośnie wychowywania dzieci przez pary jednopłciowe... Blogasek ze streszczeniem: https://www.blogojciec.pl/dzieci/czym-grozi-wychowanie-dzieci-pary-jednoplciowe/ Badania i źródła wykorzystane na blogasku, które można sprawdzić (działają i nie gryzą, ale są po angielsku): Dzieci potrafią niszczyć komuś życie, bo ma grubą matkę, brzydką babkę czy jego ojca było słychać na TSie, kiedy Brajanek expił w Fortnite (w to chyba teraz expią Brajany, nie?). Wydaje mi się też, że w przypadku adopcji dzieci, które mają więcej niż jakieś 2 latka, to się jednak bierze pod uwagę zdanie dziecka. W ogóle, czy to nie chore, że dziecko może spłodzić prawie każdy, a żeby adoptować trzeba spełniać wiele wymagań, z czego część mocno wygórowanych? A co do parytetów - parytety to rak. I dyskryminacja. Każdemu według umiejętności i zasług. Nie przepadam też za osobnymi normami dla kobiet. Ogółem nie znoszę, kiedy ktoś mnie specjalnie traktuje, bo jestem płci żeńskiej. Może przeciętna kobieta jest słabsza fizycznie, etc., ale nie każda. Odnośnie edukacji w szkołach - uważam, że sensowna edukacja seksualna powinna być. Ale prowadzona przez ludzi, którzy temat ogarniają, a nie katechetkę czy podstarzałą babę od przyrki, która sama rumieni się, kiedy usłyszy słowo "penis" :P. Ogółem moje WDŻy były na tak niskim poziomie, że się wypisywałam. Zamiast jakichś życiowych informacji jak choroby weneryczne, metody antykoncepcji, molestowanie seksualne i zagrożenia związane z seksem oraz fizjologia człowieka, to były testy osobowości i jak znaleźć przyjaciół. Cóż, pewnie dlatego nikt mnie nie lubi, bo wypisałam się z tych zajęć . Małolaty powinny wiedzieć co jest ok, co nie jest ok i jak nie zajść w niechcianą ciążę, bo to, że część z nich pójdzie uprawiać seks, to jest pewne. Więc lepiej niech mają świadomość ewentualnych konsekwencji.
    1 point
  40. Witajcie, moje małe kucyki! Niniejszym ogłaszam, iż rekrutacja do magazynu Equestria Times właśnie została otwarta! Poszukujemy osób na stanowiska: - redaktorów, - korektorów, - recenzentów, - grafików, - speców od DTP. Jeśli chciałbyś do nas dołączyć, ale Twojego talentu nie ma na liście, napisz do nas, może i znajdzie się dla Ciebie miejsce . Przypominam, że w Equestria Times znajdują się również publikacje na tematy nie związane z kolorowymi taboretami. Jeśli chcesz pisać o czymś niezwiązanym z MLP, to również może znaleźć się dla Ciebie miejsce. Masz talent? Masz pomysł na nasz magazyn? Napisz do nas! Podania proszę wysyłać mi na PW na MLP Polska [konto i tak później będzie potrzebne, w celu komunikacji z resztą ekipy]. Należy podać stanowisko na jakie się zgłaszacie. Przed przyjęciem będzie wymagane przedstawienie próbki swoich umiejętności. Dołącz do najlepszych już dziś! Dodaję materiały od DTP oraz listę zrecenzowanych fanfików: Zalecenia od DTP Lista fanfików
    1 point
  41. A więc przedstawiam wam mojego OCka. Nie pierwszego, ale pierwszego, którego publikuję. Nie jest idealny, zdaję sobię z tego sprawę, więc proszę o kulturalną, konstruktywną krytykę, która pomoże mi udoskonalić moją postać. No i to by było na tyle z mojego wstępu. Bawcie się dobrze! PS.: Rysunek wstawię za niedługo. Imię: Daub Pseudonim: Z, najgorszy reżyser świata Wiek: 23 lata Rasa: kucyk ziemski Płeć: ogier Zawód: reżyser filmowy Miejsce urodzenia: Las Pegasus Miejsce zamieszkania: Las Pegasus Rodzina: matka - Needlework, kucyk ziemski ojciec - Ditches, kucyk ziemski babcia - Grey Mouse, kucyk ziemski Partnerka/partner: brak Zwierzątko: Makaron, udomowiona anakonda płci męskiej Wygląd: Daub jest średniego wzrostu kucykiem ziemskim. Ma jasnopomarańczową kręconą grzywę i ogon. Jego sierść jest koloru jasnoszarego ze złotymi plamami na pysku i uszach. Ma duże, zielone oczy. Jego znaczek przedstawia gigantyczną, skrzydlatą anakondę koloru oliwkowego, owiniętą wokół tornada. Często nosi berecik. Charakter: Daub ma duży dystans do siebie. Doskonale wie, że jego dzieła, jeśli mają być oceniane na serio, to zasługują na 1/10, i nie próbuje temu zaprzeczać. To niesamowity optymista. Jest szczery, gdyby go o coś spytać wprost, ale jeśli może, to nieco podkoloryzowuje rzeczywistość. Ma niezwykłą wyobraźnię, myśli innym torem niż reszta kucyków. Od innych twórców odróżnia się otwartą miłością do kiczu i bezsensu. Ma nienajgorsze poczucie humoru, chociaż niekiedy jest opacznie rozumiany ¿przez innych. Jest prostym ogierem, nie przepada za zbytnią poetyką, śmieszy go szukanie drugiego dna w jego filmach, które z założenia mają być po prostu niskobudżetowymi horrorami z nutką komedii, bez żadnych ukrytych analogii i mądrości. Jest jednym z tych, którzy najpierw robią, a dopiero później myślą. W połączeniu z nieodpowiedzialnością i nieumiejętnością długodystansowego planowania może to być niebezpieczne dla samego Daub'a. Reżyser uważa, że wszystko jest dla kucy, i nawet nie dodaje do tego, że musi to być w umiarze. Ma kiepski gust (muzyczny, filmowy, architektoniczny, modowy...). Lubi: węże, absurdy, sztampę, horrory, krzyki, żarty, czekoladę, latanie na paralotni, nowoczesne technologie, grę w ping-ponga, śpiew Nie lubi: sportów drużynowych, prac fizycznych, nauki Umiejętności: kręcenie naprawdę kiepskich filmów, abstrakcyjne myślenie, zajmowanie się wężami, latanie na paralotni, granie w ping-ponga, obsługa nowoczesnych (jak na Equestrię) technologii Historia: Daub urodził się w niebogatym domu na obrzeżach Las Pegasus jako syn szwaczki i robotnika fizycznego. W okolicy jego domu nie żyło zbyt wiele dzieci, więc często bawił się sam przy pomocy drewnianych figurek, które zrobił mu jego ojciec. Wymyślał różnorodne historie i rodzice zauważyli prędko, że ma bardzo wybujałą wyobraźnię. Chcieli, by syn bawił się przy nich, ale, obserwując go stwierdzili, że jest po prostu głupawy. Gdy ukończył sześć lat, rodzice posłali go wcześniej do szkoły, bo praca pożerała im coraz więcej czasu, a nie chcieli zostawiać synka samego w domu. Nie byli w stosunku do niego zbyt wymagający - miał być po prostu nie gorszy od większości klasy, nie liczyli na piątki i szóstki. Słusznie zresztą nie liczyli, bo Daub był uczniem raczej przeciętnym. W szkole zaczęły się jednak dla niego poważne problemy towarzyskie. Był beznadziejny w sporcie, biedny, rudy i chodził na zajęcia śpiewu, więc niełatwo było mu znaleźć przyjaciół. Jego jedynymi znajomymi były koleżanki z chórku szkolnego, przez co był przezywany od klaczy. Po jakimś czasie przestał zwracać uwagę na przezwiska i nabrał nastawienia "a kogo to obchodzi". Stwierdził, że najważniejsze jest, co on sam chce robić, a nie, co inni od niego oczekują. W okresie dojrzewania nabrał też większej pewności siebie i nauczył się mówić o sobie z przymrużeniem oka. Nie zlikwidowało to jednak jego problemu ze zdobyciem znaczka. Nie miał talentu do niczego, śpiewał jako-tako i właściwie chodził na zajęcia śpiewu tylko dla koleżanek. Był najwyżej średniakiem z przedmiotów szkolnych, nie miał żadnych ciekawych zainteresowań, jego opowiadania pisane na equestriański budziły co najwyżej śmiech. Nawet do kopania rowów się nie nadawał. Swój znaczek zdobył dopiero w wieku szesnastu lat. Jego klasa była na wycieczce na planie filmowym. Daub zobaczył w magazynie rekwizytów ogromnego, sztucznego węża i wpadł na pomysł nakręcenia własnego filmu. Inni uważali, że takiej tandety nikt nie kupi, ale kucyk ziemny się uparł i zaczął pisać własny scenariusz. Gdy po trzech tygodniach (nie był zbyt rozbudowany) udało mu się go skończyć, przystąpił do poszukiwania aktorów. Jego przyjaciółki z chórku były zażenowane jego pomysłem, ale, w imię przyjaźni, zgodziły się przez godzinę wrzeszczeć z przerażenia przed niewidzialnym potworem. Z pomocą starszego brata jednej z klaczy zmontowali wspólnie sceny i mieli już gotowy film. Beznadziejnie amatorski i z okropną fabułą, ale nadal film. Po nakręceniu tego "potworka", jak go grupa nad nim pracująca nazywała, pojawiło się pytanie - Co dalej? Ano, właśnie nikt nie miał żadnego sensownego pomysłu, bo, żeby ktoś chciał coś takiego pokazać w kinie, musiałby być niespełna rozumu albo mieć naprawdę dziwne poczucie humoru. Niestety, w Las Pegazus nie znaleźli żadnego dyrektora kina, który spełniałby choć jedno z tych kryteriów, ale znaleźli za to woźnego Old Bill'a, który był niezłym trollem i pomógł im puścić ich film w porze, w której miała lecieć premiera najnowszego hitu pod tytułem "Ziemniak". Dzieło Daub'a i jego paczki zyskało na szybko dorobione napisy i tytuł "Ziemniak", który jednak zupełnie nie oddawał treści tego widowiska, przepełnionego niewidzialnymi wężami z kosmosu oraz kiepsko tłumionym śmiechem aktorów. Sami twórcy podpisali się pseudonimami. Był to pomysł Daub'a, który stwierdził, że jego imię nie nadaje się dla reżysera. Nie mógł przewidzieć, że za kilka lat jego pseudonim stanie się nazwą dla najniższej niszy filmowego śmiecia. W czwartkowy wieczór paczka przyjaciół usiadła na wygodnych kinowych fotelach i rozpoczęła seans. Bill ich nie zawiódł, zamiast dramatu o kucykach ziemskich w czasach przedequestriańskich, widzowie dostali kiepski horrorek nakręcony przez grupkę uczniów. Powiedzieć, że byli zszokowani, to mało powiedziane. Pierwsze pół filmu obyło się bez zbędnych komentarzy, druga połowa została skomentowana jedynie jednym cichym "wtf?" i bardzo przedłużonym "co" pewnej starszej jednorożki. Gdy skończył się film, Daub zauważył, że pojawił się u niego znaczek. Była to skrzydlata anakonda owinięta wokół tornada, symbolizująca jego talent do reżyserowania beznadziejnych horrorków klasy z oraz, jak się okazało później, jego ukrytą umiejętność zajmowania się wężami. Dwa dni później "Ziemniaka" wyreżyserowanego przez Z uznano oficjalnie za najgorszy film w historii Equestrii i zaczęto szukać kucy odpowiedzialnych za jego stworzenie. Nie było to trudne, bo większość z nich wystąpiło na ekranie, a Daub w końcu dobrowolnie przyznał się do napisania scenariusza. Equestriańskie Towarzystwo Filmowe nie za bardzo wiedziało, co z tym zrobić, ale w końcu stworzono specjalną "nagrodę" za najgorszy film. W ten sposób "Ziemniak" Daub'a został nagrodzony Złotym Ziemniakiem w każdej kategorii, wyłączając "piosenkę". Złotego Ziemniaka za najgorszą piosenkę zdobył "Ziemniak" Downcast'a, właśnie ten, którego figlarny woźny zdjął z ekranu. Rodzice Daub'a też nie za bardzo wiedzieli, jak zareagować na to, że ich syn został najgorszym reżyserem w Equestrii. Za sugestią matki Needlework postanowili się jednak cieszyć z tego, że ich syn jest sławny i pogratulować mu "sukcesu". Daub skończył szkołę i nakręcił kolejny film. Tym razem jego fabuła opierała się na próbach uratowania gryfiej wioski przed ogromną, skrzydlatą anakondą z innego wymiaru, żywiącą niezwykłą nienawiść do gryfów. Fabuła była dosłownie z plota wzięta, bo pomysł na ten film przyszedł z wpatrywania się Daub'a w jego uroczy znaczek. Po puszczeniu tego czegoś w kinie (najgorszy reżyser świata jeszcze był na topie) dodano kilka nowych kategorii do Złotych Ziemniaków, ale odbiór był ogólnie pozytywny z naciskiem na "co ja p*órwa oglądam". W niecały rok po "Nazikondzie" przyszła kolej na "Zemstę Lasu". W kinach w całej Equestrii można było oglądać bohaterskie zmagania grupki nastolatków z lasem Everfree. Pojawiły się tu pierwsze prawdziwe wątki komediowe. Kolejne lata przyniosły "Opuncję zabójcę", " Nazikondę 2", "Chomiki zagłady", "Rekiny z kopalni", "Krwawy księżyc", "Smokosprite'a" oraz "Przyczajonych obcych, ukrytych reptilian". W międzyczasie jego życie prywatne i publiczne nadal jakoś się toczyło. Po niespodziewanym sukcesie komercyjnym "Nazikondy", Daub nie za bardzo wiedział, jak wydać pieniądze. W końcu kupił sobie węża i nazwał go Makaron. Nie za bardzo był do tego przygotowany, ale nikt przecież nie mówił, że najgorszy reżyser świata był odpowiedzialny czy inteligentny. Szczerze mówiąc, Z był wtedy jedynie dziewiętnastoletnim ogierkiem, nie radzącym sobie z nową sytuacją. Dziewiętnastoletnim ogierkiem wpadającym na bardzo dziwne pomysły. Wracając jednak do węża, był to piękny, młody samiec anakondy. Zieloniutki, ślicznie pasował do znaczka naszego bohatera. Całe szczęście, że pasował do znaczka, bo okazało się, że Daub intuicyjnie rozumie potrzeby węży i Makaron jednak nie zdechnie przez głupotę swojego właściciela. Inny niezbyt mądry pomysł Daub wprowadził w życie pierwszego kwietnia, kiedy miał już dwadzieścia dwa lata. Zwołał oficjalną konferencję medialną, podczas której ogłosił wszem i wobec swoją miłość do Discorda. Duch chaosu znienacka pojawił się, aby ogłosić, że są zaręczeni. Niby fajnie, ale mało kto załapał żart i od tego czasu wszyscy mają Daub'a za geja. Oprócz rzeczy głupich, Z próbował też rzeczy... też głupich, ale nie w sposób żenujący czy ośmieszający. Spróbował na przykład lotu na paralotni. Od dziecka marzył o lataniu, więc, gdy po wpuszczeniu "Nazikondy 2" do kin przypłynęła do niego gotówka (w Equestrii nie ma raczej wielu reżyserów), miał już pomysł na wydanie jej w sposób zagrażający tylko jemu. O dziwo nie zrobił sobie nic, a przeżył kilka wspaniałych chwil w powietrzu. Zazwyczaj jednak trudno jest stwierdzić, że Daub w ogóle ma jakiś związek z showbiznesem. Większość pieniędzy wykorzystuje na drobne przyjemności i jakoś bardzo się nimi nie chwali. Ma ładny, acz nieduży domek w średniozamożnej dzielnicy. Właście nieczęsto wychodzi z domu, większość czasu poświęca albo filmom, kręconym w piwnicy (niedawno odkrył greenscreen), albo Makaronowi. W sumie to tylko młody ogier z nietypowym hobby i wielką kolekcją Złotych Ziemniaków. Obecnie Daub pracuje nad trzecią częścią "Nazikondy", która odnosi niemałe sukcesy, oraz spotyka się z Pot Still'em, nowopoznanym barmanem urodzonym w Kryształowym Królestwie, który także jest całkiem nieszanblonowy i inspiruje go do pisania scenariusza (dzięki niemu zaprojektował Alkohondę).
    1 point
  42. @Cheerful Sparkle #AskPrincessLuna :)
    0 points
  43. Flim i Flam sami są sobie winni, ale nie biedna Marble.Spójrzcie tylko na nią. Czy tylko mi jest jej aż tak szkoda?
    0 points
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...