-
Zawartość
382 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Lyokoheros
-
Jak Xana w Kod Equestria? No i tam... ...mniej więcej coś takiego się dzieje za jego sprawą. Z tym, że Sunset nie tyle bierze się nie wiadomo skąd co jest wezwana na pomoc przez Spike'a(a dlaczego akurat niego? Cóż powiem tylko tyle, że z pierwszego i drugiego rozdziału się tego dowiecie) @Mordoklapow z tym Spikiem to w sumie racja. Trochę jednak dojrzał. Choć mógłby też urosnąć w końcu. Co do Starlight... a) Oczywiście, że nie jestem kryształowy i nie zawsze mam kontrolę nad sobą, czasem też zdarzy mi się zrobić coś czego mi bardzo wstyd, ale... jest pewien istotny szczególik - chodzi o uświadomienie sobie, że zrobiło się źle. U Starlight właśnie tego brakuj b)O tym, że tylko straciła kontrolę nad sobą - co owszem mogłoby się zdarzyć - to byłoby sens mówić gdyby nawet powiedzmy już to zrobiła(choć o ile się czegoś nauczyła to powinna sama już wcześniej zdjąć czar z przyjaciółek Twilight, a nie wracać od razu do starej siebie jak gdyby nigdy nic, po rzuceniu zaklęcia i brnięciu w to dalej nie można już było mówić jedynie o straceniu panowania nad sobą, to już przechodziło w celowe i rozmyślne działanie), ale uświadamiała sobie błąd(przykładowo - ktoś kto ma problemy z panowaniem nad własnymi emocjami będzie wiedział, że źle zrobił po tym jak na kogoś nakrzyczy(może o po jakiejś dłuższej chwili, ale jednak) z błahego powodu, a nie dopiero jak mu się to powie). Starlight natomiast nawet po fakcie zdawała się nie zdawać sobie sprawy, że zrobiła coś nie tak. Ponadto cała ta sytuacja nie miała takiego chwilowego charakteru, to było jednak dość rozciągnięte w czasie działanie i Starlight naprawdę miała wiele czasu na refleksję. Ale to dopiero Twilight musiała jej uświadomić, że zrobiła coś nie tak. Dlatego wyglądało to jakby w Znaczkach raz jeszcze NICZEGO się nie nauczyła. Jakby nic wielkiego się wtedy nie wydarzyło. A przecież to nie było takie nic. Poznanie przyjaciółki właśnie było dla Starlight wielkim przełomowym przeżyciem. W odcinku "Znaczki raz jeszcze" to wyraźnie widać. To co pokazała jej Twilight, to jak się wobec niej otwarła, odsłaniając swój głęboko skrywany sekret i uświadamiając sobie jak straszne błędy popełniła. c)Właśnie o taki powrót do starej siebie, zrobieniu drugi raz tego samego błędu głównie mi chodziło. Choć faktycznie mogłem wyrazić to precyzyjniej. d)Bujda na resorach, postać może być do bani tylko gdy jest źle skonstruowana, a nie przez to, że jest "idealna". Ponadto to słowo jest często przez wszelkiej maści malkontentów nadużywane. No i np taka Celestia, nie ma specjalnych wad, jest można powiedzieć modelową władczynią, a nijak nie można jej nazwać postacią do bani. Dlaczego? Bo jest dobrze i w przemyślany sposób skonstruowana, więc rzekoma "idealność" nie ma znaczenia. Tu nie chodzi o jakiś bilans wad i zalet, o to by postać miała i to i to, ale o to by jej cechy i historia układały się w spójną całość. e)Oryginalność na siłę jest gorsza od sztampy, to po pierwsze. Po drugie ten strach i irracjonalne obawy Starlight, w połączeniu z jej pewnego rodzaju aspołecznością, nieprzystosowaniem do życia w normalnym społeczeństwie były absolutnie dostatecznymi i dobrze pasującymi do postaci wadami, natomiast kompletne niezdawanie sobie sprawy z tego, że używanie magią do manipulowania wolą kucyków jest złe kompletnie nie pasuwało do jej historii i podważało wiarygodność jej nawrócenia. Tu nie chodzi o "już nigdy nie zrobi niczego złego", ale o to że będzie do dobrego dążyć i dostrzegać swoje błędy. I tego tu zabrakło. W kwestii Sunset absolutnie nie mogę się zgodzić, że nawróciła się "zbyt szybko". Jej nawrócenie jest tak naprawdę jednym z najlepiej zrobionych w całej serii. Tylko trzeba patrzeć trochę głębiej niż na to co widać na pierwszy rzut oka. Choć z tymi dwoma latami to trochę niedoszacowanie, z moich obliczeń wynika, że to było raczej sporo ponad 3. Moje wyliczenia, jakby ktoś chciał wiedzieć: Dlaczego jednak jej nawrócenie nie było "zbyt szybkie"? Przyjrzyjmy się faktom: -Elementy są mocą dobra(serial jasno określa je jako moc jednoznacznie dobrą i nie dającą sie użyć w złych celach), zaś w Elemencie Magii nie chodziło po prostu o jakąkolwiek magię, ale stricte o magię przyjaźni -Sunset była może strasznie wredną jędzą, ale... bycie złą nigdy nie było jej intencją, wszystko robiła po prostu po to by było po jej myśli i tak jak ona chce, ale i tak np nie zabrała korony siłą tylko usiłowała ją wygrać, wypuściła Spike, choć grożenie mu mogło odnieść lepszy skutek, w dodatku sama mówiła "nie jestem potwoetem Twilight", nie uważała się za złą, jedynie za lepszą i że cel uświęca środki. Zadawanie innym cierpienia nigdy nie było dla niej celem samym w sobie -miała po prostu obsesję na punkcie mocy(jakaś trauma z dzieciństwa? Kto to wie...) -w chwili przemiany, zanim jeszcze stałą się demonicą płakała... a najpierw była przerażona -pod wpływem elementu zamieniła się w rozwścieczoną demonicę, ale potem ten sam element pozwolił ją pokonać I na tych faktach na razie zakończmy, potem będzie czas rozważać co było dalej. Tylko zaraz ktoś powie - "między ostatnim a pierwszym punktem jest sprzeczność!". Cóż niekoniecznie. Gdy przyjrzeć się autrze, która pojawiła się przy przemianie wygląda to jakby z mocą korony interferowała jakaś mroczna magia... Albo też... tym co naprawdę zrobił klejnot magii było wydobycie z Sunset tej jej najgorszej części, a zarazem przy samym momencie przemiany jego dobroczynna moc mogła dzięki temu dotrzeć do niej i poruszyć jej sumienie, dzięki czemu już gdy przemiana się zaczęła Sunset zaczęła też uświadamiać sobie co takiego zrobiła. A gdy przemiana się zakończyła mogła na własne oczy zobaczyć, przekonać się kim się stała, albo raczej czym... i to właśnie, cały ten gniew, zawiść i gorycz(która musiała się pewnie zbierać w niej co najmniej przez cały ten czas jaki spędziła w świecie ludzi) zostało z niej usunięte i zniszczone(czy nie przypomina to trochę tego co stało się z Nightmare Moon w pierwszym odcinku? Sam efekt też wyglądał praktycznie tak samo). Została pokonana, dostrzegła jak straszną osobą się stała, bo to co ją zaślepiało zniknęło. Dostrzegła, że to co robiła było drogą donikąd, była zdruzgotana... ...I to właśnie pozwoliło jej zrozumieć swój błąd i szczerze żałować. A Twilight i jej przyjaciółki wyciągnęły do niej pomocą dłoń, wskazały nową, lepszą drogę. I starała się nią iść najlepiej jak mogła. Było jej ciężko, większość jej nie ufała(ale jakoś sobie z tym radziła bo miała ), ale miała wsparcie w swych nowych przyjaciółkach... Wciąż jednak miała problemy - nie raz wybuchała gniewem(na Trixie w Rainbow Rocks, na Sci-Twi w Igrzyskach Przyjaźni), wciąż miała wątpliwości i brakło jej pewności siebie, bała się przejąć inicjatywę(Rainbow Rocks, ale też po części to jak ciągle próbowała wzywać pomocy Twilight w sprawie magii), czasem też robiła kłopoty swoim przyjaciółkom(próba ukrycia kucykoaani) w dodatku w książce "Czas zabłysnąć Sunset Shimmer"(choć w wielu punktach była dość niespójna z filmami) zdarzało się to z jeszcze większą intensywnością. Ale stopniowo uczyła się tej nowej drogi i choć popełniała błędy, to stawała się coraz lepszą osobą. Wszystko przebiegło bardzo naturalnie i właśnie w takim tempie jak powinno. Ale wracajmy do VII sezonu. Zgadzam się z @Dairinn - coś o kucykoperzach byłoby fajne, bo to ciekawa i stanowczo za mało eksploatowana rasa(no, ale w Kod Equestria to nieco się nimi zająłem... nawet na potrzebę tego opowiadania całą jedną rodzinkę wymyśliłem - brata, dwie siostry, rodziców, kuzyna i jego rodziców... no fakt, że jedna z sióstr nie jest kucykoperzem tylko jednorożcem, ale to szczegół... choć przydałoby się by nieco więcej kanonicznych rzeczy też o nich było). Faktycznie pomysł z tym by z nimi byłą związana jakaś misja przyjaźni wydaje się dobry. No i przyjaciółki Twilight... tak trochę to zaniedbany wątek. Ba w wypadku niekórych, a nawet większości nawet nie wiemy czym się zajmują... wiemy tylko o Lemon Hearts, no i Moondancer tak w sumie... odcinek mógłby też być w temacie ich przyjazdu do Ponyville i np odwiedzając Lyrę dowiedziałyby się o fałszywej tożsamości Bon Bon... to też byłby ciekawy motyw. Albo wykorzystując nieco moje wcześniejsze pomysły z tego tematu - Lemon Hearts mogłaby być zaangażowana w wyjazd Equestriańskiej delegacji do Griffonstone(na wybó ich nowego króla). O Starlight faktycznie już dość było... teraz kolej bardziej na Sunset. No, ale w sumie trochę odcinków o Trixie by nie zaszkodziło, a w tych to pewnie i Starlight by odegrała jakąś rolę. W kwestii antagonistów... cóż moim zdaniem czerpanie inspiracji ze starszych generacji to dobry pomysł - Tirek wyszedł im super(choć fajnie by było, jakby można się było o nim i o Scorpanie nieco więcej dowiedzieć). Oczywiście te tamte wiedźmy to byłby fatalny pomysł i dobrze, że już w przedbiegach odpadają - bo jak wiemy z filmów w Equestrii nie ma ludzi, a w dodatku Equestriańscy ludzie wyglądają zupełnie inaczej... Grogar faktycznie by się nadawał, choć moim zdaniem niezłym pomysłem byłoby też wykorzystanie Catriny(nie oglądałem może z nią żadnego odcinka - choć z Grogarem też nie - ale tak po tym teledysku wydaje mi się potencjalnie ciekawą postacią). Biorąc pod uwagę brak ludzi jej humanoidalna forma mogłaby być problemem... ale od najnowszego filmu humanoidalne koty do kanon... więc ona wydaje mi się najprawdopodobniejszą kandydatką.
-
No to niestety trochę cię rozczaruje - w najnowszym rozdziale nie będzie Discorda. I w 4 też... Bo teraz z akcją przenosimy się do świata ludzi! Sunset otrzymała od reszty wiadomość, a co się w związku z tym będzie dziać? Cóż... sami zobaczycie w 3 rozdziale noszącym tytuł "Dusze Bliźniacze". A ponadto - uwaga mały spoiler A kolejny rozdział to "Migotliwy Zachód Słońca". Mam nadzieję opublikować go do świąt, 5 będzie dopiero po świętach. Co do tego o fabule... Chyba nie do końca rozumiem co masz na myśli. Zwłaszcza z tym niezagłębianiem się. Co się zaś tyczy Sombry... hm... pomyślę nad tym, może faktycznie to nieco pozmieniam...
-
Trochę późno odpowiadam, ale... Generalnie to osobistego kontaktu już generalnie próbowałem. Niestety zwykle listy jak dotąd wiele nie dały. Choć od Pulsu była raz odpowiedź, ze to rozważą. Ale na tym się skończyło, a było to już dość dawno. Niemniej jednak nie ma moim zdaniem nic zbłaźniającego w takich petycjach. A sprawda może i nie jest ważna dla całego społeczeństwa, ale jednak dla pewnej jego części tak. Więc czemu ta część nie miałaby tego wyrazić poprzez petycję? Społeczność wiki Kod Lyoko zaś praktycznie nie istnieje, niestety Kod Lyokowa wikia jest bardzo słaba... a po kiepskich doświadczeniach z kucykową uznałem, że od angażowania się w nią będzie lepiej skupić się na moim własnym projekcie "Lyokopedii". Ponadto sama kwestia prób przywrócenia Kod Lyoko do emisji generalnie była już dyskutowana w fandomie i dotąd nikt lepszych rozwiążań niż maile czy petycje nie wymyślił. (Choć do prawdy ciężko mi zrozumieć jak można nie znosić Kod Lyoko, ale to już w sumie trochę poza tematem.)
- 13 odpowiedzi
-
I ty chciałeś u mnie wyłapywać błędy z fabuły Kod Lyoko Ojciec Aelity i zarazem twórca Lyoko oraz Xany, uczestnik(najprawdopobniej kluczowy naukowiec) projektu Kartagina nazywa się Waldo Schaeffer, ale długi czas był znany pod swoją fałszywą tożsamością, czyli jako Franz Hopper. Przy czym Franz to po prostu jego drugie imię(tak więc nazywa się Waldo Franz Schaeffer), zaś Hopper to panieńskie nazwisko matki(jego - jak wynikało z kontekstu).
-
Athro? Serio? Moim zdaniem nie ma żadnego powodu by kucyki miały zmienić się w takie abominacje... znaczy generalnie dobrze wykonane anthro bez fan serwisu nie jest takie złe... ale koncepcja generalnie jest raczej do bani. Jak humanizacje to albo kanoniczne - czyli w takich ludzi jak w Equestria Girls, albo w takim stylu jak to zrobił np Mauroz w "La Magia de la Amistad". I fakt, Superkomputer odczytuje podświadome pragnienia i na ich podstawie tworzy wirtualne wcielenia. Ale robi to raz. No, a kucyki, które(poza Twilight i Sunset) nawet człowieka na oczy nie widziały to raczej nie mogą marzyć o byciu człowiekiem(no może poza Lyra)... a potem nawet jakby zmaterializowały się jako ludzie... to czemu miałoby im się nagle zmienić wirtualne wcielenie? Serial nijak nie wskazuje by było to możliwe samoistnie. No, ale stworzenie wirtualnego wcielenia kucyka mogłoby być... kłopotliwe... w sumie możnaby nawet do tych rozważań założyć nowy temat... ale nie wiem do końca gdzie. Aha i "do Lyoko", a nie "do Kodu", to "Lyoko" jest nazwą wirtualnego świata, a nie "Kod". Ale tak czy siak - mam nadzieję, że twój projekt doczeka się realizacji, jak chcesz mogę też spróbować trochę pomóc. Jedną z rzeczy, którą zajmuje się i siebie na stronie jest poprawianie nadsyłanych mi opowiadań, pomagam też jednemu gościowi w jego opowiadaniu. Zresztą sam też nie piszę Kodu Equestria - bardzo pomaga mi Night Sky. Wracając jednak do opowiadania, to zapomniałem poprzednio odnieść się do kwestii technicznej. Cóż dla mnie naturalniejszy jest właśnie brak tabulatora w dialogach... trochę dlatego, że generalnie przy publikacji na stronie tabulatory znikają i trzeba ręcznie wszelkie wcięcia robić... Co się tyczy odstępów... cóż mi właśnie te odstępy robiące się u mnie na stronie przy przejściu do nowej linii(nie każde przejście do nowej lini to od razu nowy akapit, te są zaznaczane wcięciem) irytują, bo tak sztucznie rozbijają tekst i nie wygląda to moim zdaniem dobrze. Ich brak w docsach wydaje mi się właśnie lepszy(zresztą za każdym razem zostawiać linijkę odstępu? - bo w docsach inaczej się nie da, choć w sumie na stronie też jest taki efekt i dlatego te odstępy tak przeszkadzają: bo są za duże - nie, to nie wyglądałoby dobrze). Niemniej jednak jeśli ktoś preferuje by jednak odstępy były to zawsze może po prostu czytać u mnie na stronie. I @Krystal Arrow powodzenia życzę:P Akurat Kod Lyoko mam bardzo dokładnie obcykane i znam je kilka razy dłużej niż kucyki... i bardzo staram się o zgodność z kanonem. No wiadomo, możliwość przeniesienia się do innego wymiaru była pewnym odstępstwem, ale niezbędnym dla tego opowiadania. No i tak po prawdzie to w swojej wypowiedzi masz błąd: "code lyoko" zamiast "Kod Lyoko"(używanie niepolskiej formy tytułu jest dla mnie szalenie irytujące... no i jeszcze z małej litery to napisać). No i najważniejsza kwestia - dodałem 2 rozdział. Pojawiają się pierwsze nowe postacie! Choć na razie to tylko paru wojskowych, którym nadałem imiona... Uchylę też rąbka tajemnicy i powiem(zresztą u siebie na stronie i tak to zrobiłem, no i jest na końcu rozdziału), że 3 rozdział będzie nosił tytuł "Dusze Bliźniacze"... Co to oznacza? Cóż możecie próbować zgadywać. A najwcześniej w środę się dowiecie, bo jutro na pewno nie dodam nowego rozdziału, cały dzień praktycznie będę poza domem.
-
Ja...? Panie, ja katolik, ja się w takie okultyzmy nie bawię... I powierniczki nieumyślnie pomagają Xanie? Zastanawiam się jak to możliwe... (ta a moi czytelnicy pewnie tego jak możliwe było to co stało się pod koniec 1 rozdziału... spokojnie dowiecie się, ale nieco to zajmie, choć najtęższe umysły Equestrii będą się nad tym głowić...) no i w jakiej postaci by tam trafiły. I - ty pytanie nawet niekoniecznie tylko do Ciebie w zasadzie - jak sądzisz co byłoby z kucykami w Lyoko powinny mieć tam postać(wirtualne wcielenie) ludzką czy kuczą? I co ważniejsze - dlaczego. Wracając zaś do Kodu Equestria... cóż a czemu Xana miał się ograniczać? Miał trzy lata na przygotowania, to oczywiste, że musiał przez ten czas przygotować coś wielkiego... czy to sztampowe? No może trochę, ale to też z jego strony najlogiczniejsze posunięcie. A to obchodzi go bardziej niż to czy jest oryginalny czy nie;) Dla niego liczy się skuteczność... a tu... cóż każdy z jego sług był potrzebny do realizacji plany. W kwestii postaci: -Discord - cieszę się, że udało mi się to zrobić, to nie takie proste zadanie, zwłaszcza dla takiego ścisłowca jak ja(no dobra poszelać też umiem... inaczej nie zrobiłbym takiej(pierwszy post od góry) wstawki w niekończącej się historii u mnie na stronie). Generalnie... Discord będzie miał jeszcze swoje momenty. Starałem się by pod kontrolą Xany nadal pozostał sobą. Zresztą powierniczki w dużej mierze też zostaną sobą. -Sombra - zbyt wyszczekany? Mógłbyś może to rozwinąć? Preferuję rozbudowane uwagi, najbardziej pomagają w ulepszeniu opowiadania.
-
Czy mówienie gdzie można poznać przeszłość opowiadania multiwersowego(i jaka jej część jest najistotniejsza) to schodzenie z tematu? Nie wydaje mi się o ile nie zacznie się nad tym nadmiernie rozwodzić... no i to po prostu link do playlisty na Youtubie... nie do końca wiem jak to mogłoby być zabronione... Ale fakt - lepiej zostać przy głównej historii... a na razie nikt jeszcze swoich wrażeń tu nie opisał :(
-
Angielski Dubbing do Kod Lyoko masakra... lepiej oglądać po polsku. Choć w sumie pomimo, że na taki nie trafiłeś to o ile się nie mylę istnieje chyba już kilka takich opowiadań po angielsku(i nawet nieco grafik)... choć jestem praktycznie pewien, że są zupełnie inne niż to co ja tu zrobiłem. No dobra, tak właściwie to zgaduję, bo ich akurat nie czytałem. No i teoretycznie najlepiej obejrzeć najpierw całe Kod Lyoko(a z MLP mieć obejrzone całe 6 sezonów i wszystkie filmy Equestria Girls), bo w prologu są w sumie spoilery z ostatniego odcinka(i to takie ostre na dobrą sprawę)... w sumie jakby ktoś chciał to w spoilerze małą lista tego które odcinki są "obowiązkowe" przed Kod Equestria(czyli - odcinki ważne fabularnie oraz te, do których pojawią się nawiązania): Aha i dla łatwości tu playlista ze wszystkimi odcinkami(znaczy na razie nie jest pełna, ale jeszcze dziś ją uzupełnię).
-
Dotychczas powierniczki Elementów Harmonii potrafiły obronić Equestrię przed każdym, nawet największym zagrożeniem... co jednak będzie, jeśli to one okażą się zagrożeniem? Tak właśnie się stanie, gdy pod postacią alikorna pojawi się program sztucznej inteligencji z innego świata. Skryty w cieniu obserwował i knuł. Do czasu... Razem ze starymi wrogami III Królestwa Equestrii rzuci całą krainę na kolana i tylko garstka pozostanie by stawić mu opór… ale jak wygrać z tak potężnym wrogiem? Jest jednak iskierka nadziei – tajemnicza przepowiednia od Zecory: Equestria jeszcze nigdy nie stanęła przed takim zagrożeniem, taka wielka tragedia nie dotknęła jej od czasów Wojny Tysiącletniej, ponad 10 000 lat temu… ale czy i tym razem przetrwa? Tego dowiecie się oczywiście czytając opowiadanie „Kod Equestria” (lub też stosując pełniejszą nazwą: „Kod Equestria – Moje Małe Lyoko”), historię multiwersową, w której z kucykami połączyłem serię „Kod Lyoko”, nie jest to jednak w żadnym wypadku po prostu sponifikowanie innego uniwersum, o nie. Obydwa światy istniały kompletnie niezależnie od siebie… do czasu aż działania Xany doprowadziły do ich spotkania i zmieniły ich losy na zawsze. Jest to mój debiut w fandomie MLP, choć w fandomie Kod Lyoko „nieco” już pisałem(„Kod Lyoko Powrót Xany”, „Ten dom skrywał Tajemnicę” oraz 2 edycje literackiej gry forumowej „Morderca i Medium”). Opowiadanie to posiada swoją własną, obszerną interpretacje historii Equestrii jak i equestriańskiej magii, do której pojawią się liczne odniesienia, pojawi się też zarówno wiele nowych postaci(w tym cała rodzinka kucykoperzy) jak i takich, które mogliśmy poznać w serialu. No i znajdzie się też sporo nawiązań do innych dzieł fanowskich… jakich? Tego nie powiem, zobaczymy czy sami je wszystkie wypatrzycie... Opowiadanie to rozgrywa się po 6 sezonie i „Legendzie Everfree”(choć mogą się też pojawić pewne odniesienia do późniejszych materiałów, jednak opowiadanie to jest pisane według kanonu wyznaczonego właśnie do tych momentów - i z tego właśnie powodu otrzymało tag alternatywnego uniwersum). Część "Lyokoverse". W spoilerach pod każdym rozdziałem krótki opis/zapowiedź oraz lista postaci jakie się pojawiają w rozdziale(a nie pojawiły w poprzednich, uwzględniane są nawet krótkie wystąpienia w tle(zaznaczone pochyłą czcionką, takie "prawdziwe" wystąpienie później też zostanie zaznaczone), postacie na liście ułożone chronologicznie, gwiazdką oznaczone nowe postacie(wymyślone przeze mnie), postacie pochodzące z uniwersum Kod Lyoko - pogrubione). Opowiadanie publikowane jest również na stronie KLPX Prolog: Nowy Alikorn (wersja na stronie) [UWAGA! Prolog zawiera pewne (znaczne) spoilery z fabuły Kod Lyoko, jako że jedynie zapowiada wydarzenia można go praktycznie rzecz biorąc pominąć i przejść od razu do pierwszego rozdziału, jeśli chce się ich uniknąć. Można też - co jest najbardziej zalecaną opcją - obejrzeć Kod Lyoko, przynajmniej minimalną listę istotnych fabularnie odcinków, którą znajdziecie na samym dole posta(razem z listą tych, do których pojawiają się nawiązania, byście mogli wyłapać przynajmniej większość smaczków). Wątki ściśle Kod Lyokowe - w tym wszystko to o czym pisze w prologu - rzecz jasna będą miały swoje wyjaśnienie, ale dopiero w późniejszych rozdziałach] Rozdział 1: Zburzona Harmonia (wersja na stronie) Rozdział 2: Detronizacja Celestii (wersja na stronie) Rozdział 3: Dusze Bliźniacze (wersja na stronie) Rozdział 4: Migotliwy Zachód Słońca (wersja na stronie) Rozdział 5: Ostatni Bastion (wersja na stronie) Rozdział 6: Cisza Przed Burzą [wersja na stronie KLPX] Rozdział 7: Oblężenie [wersja na stronie KLPX] Rozdział 8: Kryształowa Wieża [wersja na stronie KLPX] Rozdział 9: Pojedynek [wersja na stronie KLPX] Rozdział 10: Ku Innemu Światu [wersja na stronie KLPX] Rozdział 11: Spotkanie Dwóch Światów [wersja na stronie KLPX] Rozdział 12: Niespodziewany Gość [wersja na stronie KLPX] Rozdział 13: Wojownicy Equestrii [wersja na stronie KLPX] Rozdział 14: Zaraza [wersja na stronie KLPX] Rozdział 15: Droga do Wieży [wersja na stronie KLPX] Rozdział 16: Chrzest Bojowy [wersja na stronie KLPX] Rozdział 17: Antropologia [wersja na stronie KLPX] Rozdział 18: Narada [wersja na stronie KLPX] Rozdzial 19: Kłótliwy poranek [wersja na stronie KLPX] Rozdzial 20: Operacja Canterlot [wersja na stronie KLPX] Rodział 21: Spotkanie Po latach [wersja na stronie KLPX] Lista kluczowych fabularnie odcinków Kod Lyoko, które warto obejrzeć przed przeczytaniem opowiadania:
-
Nie ma żadnego progu wiekowego. To nie jest inicjatywa ustawodawcza, by do podpisywania trzeba było być pełnoletnim czy coś. No i robienie z siebie błazna? Nie widzę w tym robienia z siebie błazna ani obciachu. Ważniejsi ludzie w ważniejszych sprawach już robili z siebie błazna po stokroć bardziej niż ja rzekomo robię w tym wypadku. Nie ma nic obciachowego w próbie zdziałania czegoś dla fandomu i jego odrodzenia. I może szanse są małe i to nawet bardzo - ale co z tego? Czy cokolwiek stracę wysyłając te petycję? Czy ktokolwiek coś straci podpisując je? Nie. A zyskać można wiele, nawet jeśli prawdopodobieństwo jest tak niewielkie. Więc moim zdaniem warto. A już na pewno o wiele bardziej niż nic nie robić ze strachu przed wyśmianiem, obciachem czy brakiem efektów.
- 13 odpowiedzi
-
- 1
-
Może... ale nawet jeśli to co zaszkodzi spróbować?
- 13 odpowiedzi
-
- 1
-
I jest - faktycznie, duże czoła są dość osobliwe i mogą niektórych zrażać... ale zrażać się nie warto. To trochę jak z kucykami - na początku zdaje Ci się, że to tandetny kicz dla małych dziewczynek i się niepotrzebnie zrażasz, a potem trafiasz na jedną piosenką, dzięki której cię Sunset Shimmer zaintryguje i dzięki niej zaczniesz to oglądać i poznasz jaki świetny to serial(no tak było ze mną, generalnie wiadomo o co chodzi nie?).
- 13 odpowiedzi
-
Jako, że zauważyłem iż przynajmniej kilka osób na tym forum zna Kod Lyoko uznałem, że warto opowiedzieć tu o pewnej akcji, która rozpoczęła się w fandomie Kod Lyoko. Jej celem jest przywrócenie emisji Kod Lyoko, ale tym razem nie w niszowym TeleToonie(dawniej ZigZapie), lecz w jednej z popularniejszych stacji, dlatego powstały petycje do 4 stacji TV: TVP, Pulsa, Polsatu i TVNu. Szczegóły znajdziecie tu. Mam nadzieję, że choć nieco z was podpisze się pod petycjami i wesprze akcję.
- 13 odpowiedzi
-
- 2
-
Ze mnie i tak się śmieją, albo ostrzeżenia wlepiają, więc... co mi tam wpisz i mnie. Co z tego, że stare podmieńce miały więcej stylu, te nowe choć mogły być lepiej zrealizowane też ujdą, a Thorax sam w sobie to świetna postać i fantastycznie ją fabularnie wykorzystano. A że z wyglądem im nie wyszło... głupie jest nielubienie postaci za wygląd.
-
Nie ma czegoś takiego jak przesadzone dobro. Z dobrem nie da się przesadzić. Da się jedynie je źle/niestylowo wyrazić/zobrazować. I z takim własnie przypadkiem mamy trochę do czynienia w wypadku nowych podmieńców, trochę zbyt cukierkowe się zrobiły. Nawet jak na serial o kolorowych kucykach. Znaczy zdzierżyć to to idzie, ale z wyglądu nowe podmieńce miały więcej klasy. Choć w sumie o ile zachowałyby zdolność do zmiany kształtu(a nie ma podstaw by sądzić, że ja straciły), to w sumie podmieńce po przemianie mogłyby przybierać sobie starą formę. Więc gdybym był podmieńcem na pewno nie byłbym/nie chciałbym być złym podmieńcem i poszedłbym za Thoraxem... Choć o ile bym miał nadal zdolność zmiany kształtu to bym pewnie sobie zmienił... niekoniecznie na taki jak stary, ale coś w podobnym stylu, tylko pewnie raczej w bieli i (może) bez dziur. No pewnie bym się strasznie wyróżniał, uchodził za dziwaka i odmieńca... czyli w sumie tak jak w realu, więc co mi tam.
-
Tylko angielskie? Czyli jak zrobiłbym teledysk do np japońskiego intra anime to już się nie liczy... smuteczek...:(
-
Czyli wszelkie fanowskie piosenki po polsku(ale np z animacją pochodzącą z oryginału - kilka polskich wykonań "The Moon Rises" tak ma), polskie fanowskie dubbingi, teledyski do piosenek w języku polskim itd się liczą tak? I... bo nie mam co do tego pewności - obcojęzyczne, ale polskich twórców również się liczą, tak?(bo tu piszesz polskie, a w filmiku, że od polskich twórców, a to nie do końca to samo...) I dla pewności... liczą się filmy sprzed 2016? A co z... nominowaniem swoich(bo jak można to bym "Mój Mały Kucyk Dziedzictwo Pustki" nominował). A co do tytułu... jak jest taki długi to może lepiej "The Top Ten Pony Videos styczeń-marzec 2017 - Polska" - w końcu jak to polska seria to chyba lepiej by jak największa część nazwy była po polsku. Samo "The Top Ten Pony Videos" to rozumiem, bo odniesienie do tytułu oryginału, ale nazwy miesięcy po angielsku wydają mi się już ciut bez sensu. No i choć piosenka Lyry jest fajna, to... wydaje mi się, że polski podkład by bardziej pasował skoro to polska edycja. .
-
Cóż w sumie od początku serii minęły ledwie około 3 lata(w zasadzie to prawie dokładnie 3 lata - koniec 6 sezonu mamy przy letnim święcie słońca)... więc aż tak wiele czasu nie minęło... choć trochę faktycznie mógłby Spike podrosnąć. Z tego też powodu nie jestem pewien czy już czas na emeryturę dla pani burmistrz... no i kto by miał ja zastąpić? W końcu Ponyville potrzebuje burmistrza(chyba). A pokonanie Sombry przez Flurry... no to by musiało być z kilkanaście lat odstępu czasowego miedzy 6 a 7 serią by to było możliwe. No i jako takie maleństwo też nie wiem czy dałaby radę go nawrócić... przynajmniej sama. Choć nie przeczę że pomysł ciekawy. W dodatku to przyjemna odmiana po tych wszystkich wizjach złej Flurry, od których - zwłaszcza po pierwszym Przebłysku - robi mi się niedobrze. Noc koszmarów... no dwa odcinki już o tym były, nie wydaje mi się by zrobili i 3 to by było już nudne(zresztą istnienie tego święta nawet nie do końca pasuje do Equestrii, wydaje m się wepchnięte trochę na siłę), choć jakby Luna się pojawiła przy innej okazji to fajnie by było. W sumie... ciekawa by mogła być jej rozmowa z Sunset po jej powrocie. No takie odpały Twilight to faktycznie byłyby ciekawe. Choć ten z Żartownisia Discorda był fajniejszy. I to jak Pinkie zasmakował jej eliksir A podział wśród smoków... hm... sądzę, że to raczej mało prawdopodobne, smoki zostały jednak ukazane jako istoty bardzo lojalne wobec Lorda Smoków i nawet Garble klęknął przed Spikiem. Choć na pewno kwestia relacji smoczo-kuczych byłaby ciekawym tematem na odcinek. Sprawa shippowania Spike'a...cóż tu Cię pewnie rozczaruje, ale przecież w zasadzie nie było widać by Ember leciała na Spike'a czy na odwrót. Za to dość wyraźnie widać, że zadurzenie Spike'a się jednak cały czas utrzymuje, a Rarity coraz bardziej odwzajemnia jego uczucia(w jednym momencie nawet zdawała się być tak ciuteczkę zazdrosna o Ember)... więc wydaje mi się, że raczej nagłej zmiany na Ember nie będzie... choć fakt gatunkowo bardziej by pasowała(aczkolwiek zdaje się też być sporo starsza od Spike'a)... ale w sumie, choć generalnie raczej nie jestem za bardzo za parami między gatunkowymi to jednak do Fluttercorda i Sparity własnie mam słabość. No a Chrysalis... cóż jak dalej będzie się upierać przy swoich pasożytniczych metodach to niestety jej to grozi. Co w sumie grozi zagładą całej rasy. No i O to to to! Wreszcie by nikt nie obstawał przy jasno już obalonej tezie, że się w tej postaci urodziły. No i ciekawy mocno jestem samych okoliczności tego. A i zapomniałbym o jednym A ja na to czekałem... odkąd zacząłem oglądać MLP. Bo to dzięki niej i piosence "Zmienic mogę się" zacząłem oglądać ten serial.
-
Więcej Sunbursta i Thoraxa faktycznie byłoby fajnie zobaczyć(a jeszcze fajniej Sunset... w sumie ona się z Sunburstem mogła kiedyś znać - obydwie postacie do dawni uczniowie Celestii)... ale trochę nie bardzo sobie wyobrażam jak to by było możliwe w wypadku kucyków z dawnej wioski Starlight(choć zgadzam się, że o Double Diamoncie, Sugar Belle, Night Glider czy Pary Favorze wiecej się dowiedzieć to by fajnie było). Akcja jednak skupia się na Ponyville i miejscach, któe akurat odwiedzają główne bohaterki(wiadomo, niekoniecznie zawsze wszystkie). A powrót Sombry jest dość... problematyczny po tym jak się rozleciał i został z niego tylko róg(a i tego nie można brać za 100% pewnik... mógł zostać zniszczony później, albo zaginąć na zawsze). Choć - szczególnie, gdyby wyszły dzięki temu jakieś nowe informacje o nim - byłby to z pewnością ciekawy wątek.
-
W jednym z oficjalnych komiksów wspomina, ze z rodziną nigdy nie była blisko. Faktycznie sprawy typu źródło utrzymania, miejsce zamieszkania, zapisanie się do szkoły itd to trochę takie dziury fabularne. No bo o ile w wypadku syren jest proste wyjaśnienie(śpiewem mogły zdobyć co chciały właściwie), to nie wiadomo jak Sunset mogła sobie poradzić... No i w sumie gdzie ona teraz mieszka... No, a co do Starlight - jak mówiłem ona może być właśnie sposobem na to by móc Sunset wprowadzić. Cytując samego siebie: I traktowana jak powietrze? Zresztą wcale nie występowała w odcinkach tylko jej poświęconych. Takie "Dosmacz swoje życie" nie było odcinkiem o niej. No i zresztą co by w tym tle miała robić? A że 3/4 charakteru wychodzi w tle... no raczej wątpię. Zresztą ona już jest pełnoprawną bohaterką, Starlight dostała od twórców naprawdę masę uwagi, nieporównywalną z żadnymi innymi postaciami poza główną Szóstką, Spikiem czy Znaczkową Ligą. A makiawelistyczne odruchy... właśnie to, że one wracały w połączeniu z tym kombinatorstwem psuło tę postać. Jakby tak napradę wcale się niczego nie nauczyła po finale 5 sezonu. Ten strach przed przywództwem, przed tym że popełni błąd itd to było akurat dobre i sensowne(choć przez to np widać, że jest znacznie słabszą psychicznie osobą niż taka Sunset - która po nawróceniu nie miała lekko(w odróżnieniu od Starlight, której każdy starał się pomóc), a mimo to nigdy się nie załamywała), ale zdecydowanie za często twórcy dawali nowej Starlight wady tej Starej Starlight. To było szalenie irytujące. Choć też ja mocno lubię, ale to co czasem twórcy z nią robili irytowało(no i fakt, że otrzymuje uwagę tak w pewnym sensie zamiast Susnet też). No i z tym, że więcej piosenek to się zgadzam(tylko po co uwaga, ze tylko dobrych? A to były w MLP jakieś słabe? Bo nie pamiętam... co najwyżej niektóre nie wyszły w polskim dubbingu tak dobrze, jakby mogły wyjść). A to pewne zanikanie "autyzmu" Twilight to po prostu naturalny skutek rozwoju postaci. Ja tam bym nie chciał, by Twilight cofałą się w rozwoju. Już raz taki mieliśmy ze Starlight. Nie rozumiem też co szkodzi akcja, wybuchy czy odniesienia do fandomu. Moim zdaniem to wszystko - o ile umiejętnie stosowane - jest na duży plus. Generalnie seria jak dotąd bardzo dobrze się rozwija i idzie generalnie w świetnym kierunku. Między innymi dzięki coraz szerszemu poznawaniu świata przedstawionego jak i właśnie większej ilości epickiej akcji(taki "Ślub w Canterlocie", "Królestwo Twilight", "Znaczki raz jeszcze" czy "Stare sprawy, stare miejsca"...). No i znaczkowa liga to jakby drugie główne bohaterki, więc ciężko by ich wątek porzucić - a twórcy pokazali nam, że wciąż umieją go dobrze zagospodarować. I co w sumie znaczy "więc charakterów". Znaczy domyślam się, że chodziło o więcej, ale czego tak właściwie? Ukazywania charakterów postaci(tego mieliśmy i wciąż mamy sporo - wiadomo najwięcej na początku serii, ale to naturalne i zrozumiałe, w końcu w tych kolejnych już bardziej bohaterki znaliśmy), czy pojawienia się nowych(tutaj 6 sezon w sumie dał bardzo wiele).
-
Owszem oglądałem polski dubbing, ale po samym wyglądzie scen widać, ze przemiana Twilight to nie było widzimisie Celestii, tylko kwestia tego, że zasłużyła sobie na to swoimi czynami(zresztą to było zbyt wyraźnie powiedziane by mogło wynikać tylko z przeinaczeń w dubbingu) i dlatego dokonała się w niej ta przemiana. Co potwierdza "Kryształowanie"(które oglądałem także w wersji angielskiej i tam wypada to tak samo jak po polsku). To nie była kwestia uznania przez Celestie bądź nie - takie twierdzenie nie ma oparcia w faktach z serialu. Owszem Celestia o tyle przyłożyła do tego kopyto, że postawiła przed Twilight niezwykle trudne zadanie(dokończenie zaklęcia Starswirla) przewidująć, że dzięki temu dojdzie do przemiany, ale na tym(oraz muzycznym poinformowaniu Twilight o tym fakcie) jej udział w tym się kończy. No i cóż alikorny są jednak czymś bardzo wyjątkowym więc mnie aż tak nie dziwi, że przez tysiąclecia(od przemiany Luny i Celestii) znalazła się jedynie jedna godna klaczka. Szczególnie, że znalazły się dwie - bo mamy jeszcze Cadance. Co najwyżej dziwi mnie, że to zawsze były klacze - w końcu w czym niby ogiery są gorsze? W kwestii faworyzowania to fakt ten nie zmienia tego czy coś jest błędem logicznym czy nie. Owszem faworyzowanie może doprowadzić do stworzenia sprzyjających faktów, ale gdy coś jest robione w sposób wyraźnie kłócący się z już istniejącymi to sam fakt faworyzowania nie zmieni tego, że jest to błędem. Co się zaś tyczy Starlight... no kiedyś to może, ale na razie ma jeszcze przed sobą długą drogę, jeszcze nie jest gotowa(w odróżnieniu od Sunset), choć może kiedyś będzie. Mimo to jestem średnio przekonany do robienia z niej alikorna. Znaczy o ile Sunset też będzie mogę to zaakceptować, ale fanem tej idei nie jestem.
-
Najpierw poznam, a potem ustawię Ci Twoją prawdziwą płeć w profilu. Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
-
Nie, nie jest to logiczne. Alikornem staje się za dokonanie wielkich czynów - mamy to wyraźnie powiedziane w "Sposobie na zaklęcie", a potem jeszcze potwierdzone w "Kryształowaniu"(trochę paradoksalnie, bo przez pokazanie, że jedynym wyjątkiem od tego jest narodzenie się z matki alikorna). Twilight ze świata kucyków była na początku jednorożcem i dopiero potem stała się alikornem. Stała się nim bo dokonała wielkich, godnych księżniczki czynów. TWilight ze świata ludzi byłaby więc w swej kucykowej formie jednorożcem(nie ma ŻADNEGO powodu, by przemiana jednej postaci zmieniła formę jej odpowiedniczki, szczególnie gdy chodzi o przemiana, która zachodzi przez dokonanie wielkich czynów). Zasadniczo nawet pomimo faktu, że po przyniesieniu magii z Equestrii dokonanie się przemiany w świecie ludzi mogło być możliwe, to nie mogła ona zajść u ludzkiej Twilight, bo ta nie dokonała niczego, co byłoby godne takiej przemiany. Nie było niczego co dawałoby powód do przemiany, ani niczego co by sugerowało, że taka przemiana zaszła. To nie jest nijak analogiczne do sytuacji Fluttershy czy Rainbow, których odpowiedniczki są pegazami i były nimi zawsze od urodzenia. Nie zmieniły się w nie na pewnym etapie jak Twilight w alikorna. Więc zdanie "otrzymała skrzydła skoro Twilight ze świata kucyków je ma." jest błędne, jest kompletnym ignorowaniem fabuły. No chyba, że oglądaliśmy inny serial i w tym co tT oglądałeś Twilight urodziła się alikornem, to wtedy owszem, względem takiego serialu nie ma błędu(no a właściwie nie byłoby gdyby nie fakt, że w pierwszym filmie wyraźnie mówią, że Twilight dopiero co stała się alikornem). Zupełnie inaczej niż w wypadku Sunset - która zarówno dokonała wielkich czynów jak Twilight z Equestrii(a może nawet większych) i jak i miała momenty sugerujące, że dochodzi do przemiany. Te analogie do przemiany Twilight były tak wielkie i wyraźne, że nie sposób ich zignorować. Dlatego z filmów jasno wynika, że Sunset jest alikornem. Tylko no własnie w Legendzie Everfree twórcy zaprzeczyli temu wszystkiemu co wcześniej pokazywali. Jednocześnie obdarzając alikornimi skrzydłami postać, która nijak nie miała powodu by je mieć. Ok, na siłe możnaby naciągnąć tamtą wewnętrzna walkę i zaufanie samej sobie podczas tej sceny w swoim umyśle jako moment jej przemiany, ale w takim wypadku TYMBARDZIEJ Sunset powinna być alikornem. Ona dokonała znacznie więcej. To czego "dokonała" Twilight w samej Legendzie Everfree to zaledwie tyle ile Sunset zrobiła na koniec Equestria Girls/między Equestria Girls a Rainbow Rocks. Możnaby też naciągnąć, że Sunset jeszcze sobie nie zasłużyła i dopiero potem stanie się alikornem, albo że w ogóle dokonanie przemiany w alikorna będąc w świecie ludzi jest niemożliwe. Ale znowu w obydwóch tych sytuacjach żadna z nich nie powinna mieć skrzydeł. Tym co logicznie wynikało ze wszystkich filmów była Sunset będąca już alikornem i Twilight będąca wciąż jednorożcem. Logicznie akceptowalne byłoby ewentualnie posiadanie skrzydeł przez je obie lub nie posiadanie przez żadną, ale nie to co dostaliśmy w tym filmie! To ewidentny błąd. Spowodowany pewnie lenistwem animatorów - mieli już gotową Twilight ze skrzydłami, bo wcześniej kucykowała Equestriańska Twilight, a Sunset nie mieli to im się nie chciało zrobić. A Hasbro pewnie szkoda było pieniędzy by to poprawiać(bo zauważmy, że fabularnie nie było żadnego odniesienia do tego, że ludzka Twilight tak z niczego stała się alikornem. Więc niby tak, niby się nie dowiemy póki Sunset nie wróci do Equestrii, ale jednak to już jasno z poprzednich filmów wynika. No i w filmach też mamy możliwość potwierdzenia bycia alikornem lub nie, tylko że tu twórcy palnęli kompletną gafę w animacji.
-
Zajmowanie przez Starlight miejsca dla Sunset to najgorszy możliwy kierunek wykorzystania tej postaci. Po za tym wiesz, akurat właśnie obecność Starlight daje świetną okazje na wprowadzenie Sunset w sposób pozwalający nie martwić się o to czy ktoś oglądał filmy Equestria Girls czy nie. Nie mówiąc o tym, że ich potencjalna relacja to kolejny fajny wątek jaki może wyniknąć z powrotu Sunset. No i co do wybrania to tu dodam, że w sumie i tak nie wybierałbym się tak zupełnie sam, bo jeszcze z moim młodszym bratem.