-
Zawartość
405 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez aTOM
-
Klacz w czerwonym kapeluszu [OneShot][+16][Slice of Life][Sad][Romans]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Madeleine jak zwykle pojawia się znikąd, strzelając przy tym z fanfikowego działa najwyższego możliwego kalibru. Prosto w serce. I parę innych organów. Narracja wspaniała, doskonale podkreśla klimat, a zakończenie zasługuje na miano kolejnego pocisku. Scena kulminacyjna, jak już zostało wspomniane, jest wprost obłędnie opisana (niech szlag trafi zakaz spoilerowania, bo bym wszedł w głębszy wywód na ten temat). Sześć stron... zwykle w takim przypadku aż by się chciało prosić o rozwinięcie historii, ale o dziwo, tym razem nie wydawało mi się to za mało. Ten tekst jest "pełny", kompletny, nic dodać, nic ująć. No, może jedynie tożsamość amanta mnie ciekawi, ale... jakaś część tajemnicy musi zostać -
Rozdział I: Zaczęło się bardzo dobrze. Wszelkie opisy, przedstawienie Inches, no miód malina, aż tu nagle pojawiają się powiastki erotyczne, a konkretnie ich wymieniona kilka linijek dlaje nazwa... i atmosferę szlag trafił. Potem pojawia się Cannabis, czyli palenie powodu impotencję i wypadanie lotek Już chciałem napisać, że dialog Inches i Cannabisa naprawdę mi się podobał... a tu znowu rozwalenie klimatu tak bezczelnym podtekstem. Mam wrażenie, że można to było zrobić nieco subtelniej, bo w obecnej formie nagle "wyrywa" to człowieka z tekstu. Na szczęście zaraz potem znowu wbija on w niego swe ślepia niczym szpak w telewizor. Klasztor. Milcząca kapłanka-wojowniczka. Nie no, plejada postaci w tym fiku jest fantastyczna Kosztela, nawet strażnik przy bramie, który się na ledwie parę linijek pojawił był świetnie opisany. No i sama końcówka rozdziału jest... zaskakująca. Miód-zdania: "Spanie jest przereklamowane, mamo. Jak można tracić codziennie siedem godzin z życiorysu, gdy można je wykorzystać bardziej produktywnie?" - oj, tak... "Większość jej pacjentów cieszyła się końskim zdrowiem" - I see what you did there...
-
W przeciwieństwie do części osób, które tu wyraziły swoją opinię, uważam, że prolog był świetny. Fakt, Weratyr to kawał sukinielenia (w ogóle "ieleni" to świetna nazwa - tak prosta, a jednocześnie twórcza), no i zakończenie prologu było takie... hmm, nagłe, ale czytało się świetnie dzięki OPISOM. Mi również od razu do głowy przyszedł Sapkowski i pewien fragment Sagi Wiedźmińskiej, w podobny sposób opisujący las i Leśniczych (i czyżby to właśnie oni były inspiracją ileni?). Ale serio, opisy są fenomenalne. A narracja, choć momentami nietypowa, także wg. mnie może być policzona na plus. I na przekór większości znów, postać Whisky Jara jakoś niespecjalnie mi podeszła (choć zobaczymy, co przygotowałeś dla niego w dalszych rozdziałach). "Zabij jednego jako ostrzeżenie" - tak! Cóż za piękne zerwanie ze schematem! Już myślałem, że Oski każe Weratyrowi wypuścić wszystkich, a tu strzała w oko. "strzeżonego las strzeże" - świetne zdanie. Jedynym zgrzytem, jaki dostrzegłem to zbyt długa "definicja" na samym początku. Wydaje mi się, że sporą dozę tychże informacji mogłeś spokojnie przemycić w samym tekście. Albo to ja jestem zbytnio przyzwyczajony do jednozdaniowych wstępniaków z powieści Ericsona W każdym razie, prolog bardzo mi się spodobał i na pewno przeczytam też kolejne rozdziały, a przemyślenia swe tutaj ujmę.
-
[Konkurs] Konkurs Literacki - edycja specjalna "Come my minions, rise for your Master!"
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Siedzę i myślę, myślę i siedzę... Po raz pierwszy mam okazję wziąć udział w czymś takim i napisać coś samemu, a nie jeno tłumaczyć, ale nie wiem, czy mój pomysł (crossover) da się przepchnąć. Zły osobnik jest (nawet dwóch, toteż sednem wszystkiego jest ich pojedynek), zły plan gdzieś się w tle przewija, a cały fik można określić mianem walki o władzę. Wystarczy, aby wpasować się w ramy? -
CRISIS: Equestria [PL][OSKAR][Z][Dark][Adventure][Crossover]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
Numeracja rozdziałów to... kwestia zmienna. Owo "XL" pojawiło się, gdyż ostatnio dowiedziałem się od autora i jego ekipy, że taka jest właśnie planowana ilość rozdziałów. Wcześniej chcieli skończyć na XXXVIII, ale uznali, że byłoby to zbyt wartkie (zresztą, nawet najnowszy rozdział ma nieco zbyt szybką akcję, co widać choćby w niezbyt szumnym zamknięciu wątku walki Lockwooda i Zircona). Ale nie traktujcie powyższego jak wyroczni, bo mam wrażenie, że "spontaniczność" jest dobrym określeniem dla autora i jego korektorów -
CRISIS: Equestria [PL][OSKAR][Z][Dark][Adventure][Crossover]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
Po miesiącu rwania włosów, gryzienia klawiatury, biurka oraz paru paneli, a także wypiciu hektolitrów kawy, oddaję w wasze internety nowy rozdział, drodzy czytelnicy. Życzę miłej lektury! Pragnę też serdecznie podziękować korektorom, a także Alcyone Meissie za pomoc z rymowankami Rozdział XXXVI: Istota Stron: 49 Ilość słów: 16491 "Dobrze być znów w domu." -
Ray of Hope [NZ][Adventure][Violence][Grimdark]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
W końcu znalazłem czas, aby przeczytać i coś skrobnąć. Po pierwsze, Departamenty - cholernie mi się podoba ten pomysł (inspiracją były Ministerstwa z FOE?). Po drugie, świat mi się podoba, mroczna Equestria, gdzie wszyscy drżą na samo wspomnienie o imieniu Fluttershy (i innych pewnie także). Po trzecie, kucoperze i echolokacja - świetny koncept jak dla mnie. Trochę nie kumam kwestii pieniędzy, 30k za zniszczone ciuchy? Przelicznik srogi, rozumiem, akurat może tam jakaś hiperinflacja szaleje, ale po prostu nienaturalne się te liczby zdają. No i czasowo jakoś się dłuży akcja, w sensie - wspomniane jest, że główny bohater ma jakieś półtora dnia, zanim Departament zwali mu się na łeb... a on zamiast od razu spieprzać i kombinować, wysyła Małą na zakupy i śniadanie. Generalnie jest dobrze, jak powiedział Spidi - jest sporo fajnych detali, akcja co prawda idzie dość powoli do przodu, ale i tak czyta się dobrze. Pisz dalej, panie Omega. "Gdybyś dał mi pieniądze, byłabym szybciej" - aż mi się pewien stary dowcip przypomniał, jak to kiedyś szło się z dychą do sklepu i nakupiło chleba, jajek, masła, soków... a dzisiaj wszędzie te cholerne kamery!- 31 odpowiedzi
-
- [Adventure]
- [Violence]
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Nie goszczę na SB, nie czytam tego wcale... a śmiałem się jak gupi do sera przez te dwa rozdziały "– Za twe zbrodnie! ZA TWE ZBYTKI! Idź do piekła! BOŚ TY BRZYDKI! " - tekst tysiąclecia, od dzisiaj będę tak przeganiał niechcianych ludzi Uciekam, póki resztki mózgu jeszcze mi się jakiś ostały... *Pyrpyrpyrpyrpyr…
-
Wiedźma [Epic][NZ][Crossover][Dark][Violence][Adventure][Shipping]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Jedno słowo - ghul. Mózg roz... pryśnięty. Takiego czegoś się nie spodziewałem. Cała scena w domu była świetna, każda z nowych postaci przemyślana, a Chromii się oberwało bardziej niż zwykle. Co prawda główna oś fabuły nadal stoi nieco w miejscu, ale to nieistotne, bo kawałek o historii tego świata i poboczna historyjka w pełni to wynagradzają. Rozdział trzyma poziom poprzednich, dobra robota, panie Zodiak, nie siedź tak, czytając moje nieskładne zdania, tylko pisz dalej Dwa zdania: Wraz ze swoją stoicką gębą pędziła do Fillydelphii, jakby miasto miało istnieć tylko do końca miesiąca. – To nie macaj mleczarek. No śmiechem parsknąłem tak szczerym, że mało mi zęby nie wyleciały xD Rozdział miał oczywiście więcej tego typu świetnych zdań czy opisów. [offtop] Wieśka kręcą? Niebezpieczny plan, zważywszy na to, jak wyglądała poprzednia, ekhem, "próba" przeniesienia na ekran. Osobiście nie obraziłbym się za pełnometrażową animację w wykonaniu Bagińskiego. -
Siema, poszukuje oryginalnego utworu "I am Octavia", Przeróbka i oryginał poniżej, zdaje się, że tego szukasz. I Am Octavia [Titanium Parody] David Guetta - Titanium ft. Sia (Official Video)
- 11 odpowiedzi
-
- 2
-
- poszukiwania utworu
- pomoc
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
The Sword Coast [PL][NZ][Crossover][Adventure][Dark]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
"A to za babcię, która zawsze mówiła, że nie będę niczym więcej jak nożem do masła!" Ekhem... znaczy się, kolejny rozdział dodano, bierzcie i czytajcie: Rozdział VII - Piaski. Fani starć z bossami powinni być zadowoleni z tej części -
Jako błędy miałem na myśli głównie literówki/orty i interpunkcję, momentami także sam sposób zapisu (np. brak wcięcia przy zaczynaniu nowego akapitu). Uczenie się na błędach to najlepsza metoda wg. mnie, ale często te błędy musi ci ktoś wskazać. Korektorzy są nieocenieni w tej materii i jeśli wierzysz, że dasz radę bez nich... cóż, może ci się to udać, ale będzie dużo ciężej, bo w pojedynkę nie masz szans sam wszystkiego wychwycić, a w dodatku przez własny tekst lecisz z automatu przy którymś z kolei czytaniu (nie cztyasz ltier, tlyko słwoa). Hmm... dobra, niech będzie. Nie mam czasu na 7 rozdziałów, ale jeśli chcesz, mogę się zgłosić jako korektor kolejnego. Napisz go, daj znać na PW przed publikacją, a ja postaram się znaleźć nieco czasu i pomóc ci powyłapywać błędy oraz dać kilka sugestii, w miarę możliwości.
-
Przemyślenia po lekturze rozdziału siódmego: - zwolnić biurokratów i polityków! Taaaak! - "duży, niebieski szczur." - czyżby nawiązanie do oficjalnych komiksów? To mi się podobało. - Żeberka z dzika i cała reszta. Ómarłem, skisłem, padłem, i kilka innych slangowych określeń na nagły reset mózgu. Kompletnie nie kupuję jedzenia przez kucy mięsa, o ile takie coś nie ma konkretnego uzasadnienia w fabule lub fik nie jest randomem. Masz prawo, aby coś takiego zrobić, ale... skoro sam piszesz, że nawet tobie się to zdaje dziwne... to po co? - zaznaczyłem trzy błędy. Te trzy błędy to jednak jakieś 3% wszystkich, jakie się w tekście znalazły. Poprawa w pisaniu jest, acz nadal jest także sporo do poprawy. - postać Vanguarda... podoba mi się ten koleś. Wojak, skurczybyk, w dodatku ma na pieńku z Shiningiem. Przez swój wygląd, a także kwestię jedzenia i picia jakoś nasunęło mi się porównanie do Szalookiego Moody'ego z Pottera. - ogólnie rozdział był całkiem niezły, nie spodziewałem się, że uczta Celki będzie "pożegnalną" dla niektórych, a sama postać Ojca robi się coraz ciekawsza. Jestem ciekaw, kiedy to wszystko się zawali i nadejdzie Skynet
-
Fallout Equestria: G.E.C.K. [NZ][Crossover][Adventure][Violence][Offensive language][Drugs]
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Co ja tu robię... przecież nawet nie lubię Fallouta Ale przywiedziony tytułem tak jakoś zacząłem czytać. Skończyłem szybko, co nie znaczy, że historia jest zła. Po prostu nie umiem się odnaleźć w klimatach post-apo. No i prawdę mówiąc lekko się zagmatwałem przy scenie wykładania konserw na półki i dialogu między trzema kucami. Jednak polecam załatwić sobie jakiegoś korektora, bo choćby takich rzeczy jaki znaki interpunkcyjne w wielu miejscach po prostu nie uświadczyłem. Również sposób zapisywania dialogów był miejscami niepoprawny. Polecam ci przejrzeć poradnik zrobiony przez Decadeda, większość takich błędów będzie spokojnie w stanie poprawić sam po jego lekturze. "Przez jakie “żet” było to napisane? Ż z kropką czy morze er-zet? Bo jeśli przez er-zet to powinnaś być mi wdzięczna." - Wybacz, ale musiałem. To zdanie jest tak komicznym "kfiatkiem", że nie mogłem się oprzeć, aby go nie przytoczyć. Ale na 1/4 całości tekstu, którą przeczytałem, znalazłem tylko jeden takowy, więc nie jest źle Popraw błędy i zapis, a fanów Fallouta pewnie przyciągniesz. Powodzenia i pozdrawiam. -
Wyjszło samo, bo nie mam pojęcia, o jakim filmiku mowa. Hmm, teraz poczułem się zawiedziony swoim "research'em translatorskim", bo zazwyczaj uwielbiam wciskać nawiązania gdzie się tylko da Raz na miesiąc, w czasie pełni, wrzucam ketchup, garść liści i losowego blind-baga do miksera, po czym włączam go na pełne obroty, ustawiając nieprzykrytą wiekiem górę na ścianę. Tytuły same się malują Postaram się, choć następny tekst na warsztacie to (nie)typowy [sad]. No i kolejna część Tego Przeklętego Kolosa.
- 16 odpowiedzi
-
- rainbownomicon
- dark
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Jeśli chcesz poważniejszego opowiadania na ten temat, to polecam "500 Little Murders", w zależności od obycia z angielskim w oryginale lub tłumaczeniu <bezczelna autoreklama mode on> Cóż, a ja właśnie dlatego zdecydowałem się na przekład ww. fika. Lubię czarny humor (może aż za bardzo), a tu było go w sam raz, aby móc się zaśmiać, ale nie poczuć się w pewnym momencie przesyconym/zdegustowanym/znudzonym tego typu żartami. Acz lekki niedosyt faktycznie jest - bardziej doświadczony pisarz pewnie pociągnąłby całość o kilka stron więcej.
- 16 odpowiedzi
-
- rainbownomicon
- dark
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Niezmiernie mi miło, że się podobało. Takie słowa zawsze motywują, toteż dziękuję za komentarze Mnie osobiście zaś w wersji oryginalnej najbardziej kupił tekst Rarity o byciu miłą
- 16 odpowiedzi
-
- rainbownomicon
- dark
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Trzymajcie mnie, bo mu przywalę Sam kiedyś korzystałem przy tłumaczeniu z metody 1 strony dziennie (no, w moim wypadku były to średnio 3), ale w metodzie tej przeszkadza cholernie ta prozaiczna rzecz zwana życiem. Wyjedź na dwa dni, gdzie nie masz dostępu do kompa, a już cały skrupulatnie wypracowany plan idzie się golić, bo nastąpiła przerwa. Człowiek ponoć potrzebuje powtarzać coś przez 21 dni, aby weszło mu to w nawyk "automatyczny". 2-3 dni przerwy potrafią skutecznie to rozwalić i całe wyrabianie sobie takiego nawyku trzeba zacząć od nowa. Tak bardzo prawda. A jak człowiek patrzy na teksty, które przełożył np. rok temu, to się za głowę chwyta, jak mógł taką szmirę wypuścić na świat Gdzieś już to pisałem - obowiązkowa kartka papieru i długopis noszone wszędzie, aby zapisać wszystko, co ci przyjdzie nagle do głowy. I choć metoda pisania "na nawyk" ma swoje wady, będę jej bronił pod tym względem, że dobrze jest sobie znaleźć godzinę, o której najlepiej się pisze/tłumaczy i starać się tak układać, dzień, aby mieć ją wolną na właśnie to. U mnie to zwykle bywa 6 rano- 2171 odpowiedzi
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Nie tak dawno natrafiłem na pełną czarnego humoru komedię, która mocno mi się spodobała i domagała się natychmiastowego przekładu, za który się szybko zabrałem. Ocenę, czy tekst faktycznie był tego warty pozostawiam oczywiście wam, drodzy czytelnicy. Miłej lektury autor: Void Chicken korekta tłumaczenia: artiko, Jet.Wro Opis: Niespodziewana góra przerwała akrobacje powietrzne Rainbow Dash, a Twilight wygląda na aż za bardzo podekscytowaną na myśl o zabawie w nekromantę. Rainbownomicon [PL] Lektorat tłumaczenia w wykonaniu NightShade Rainbownomicon [ENG]
- 16 odpowiedzi
-
- 3
-
- rainbownomicon
- dark
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Fakt, ale to cholerstwo było swego czasu tak popularne, że trochę dziwne mi się to zdało. Ale i tak propsy za przekład, jak zawsze Notabene, jak tak teraz pomyślałem o tym, jaj ja bym to przełożył, to do głowy wlazła mi podmiana tego na "ja w klubie disco mogę robić wszystko" Dziwny jest mój umysł... Dobra, koniec offtopu z mej strony.
-
No nie mów mi, że nie wyłapałeś nawiązania https://www.youtube.com/watch?v=13MdaA9Ir1o
-
"Mam płonącą cegłę. Ty nie" - to zdanie najbardziej zapadło mi w pamięć i chyba doskonale oddaje tego fika i jego humor. Dolar po raz kolejny wybrał do przekładu tekst lekki i przyjemny (i chyba za bardzo lubi fiki "insektowo-owadowe" ). A ostatnia scena, ze względu na przypadkowe powiązanie z pewnym znanym ostatnimi czasy fikiem jest podwójnie śmieszna w polskim wydaniu Czytać! Bo jak nie, to was pająki za obrazek wciągną, jak to mawia moja babcia.
-
"He's not my dad" - a mi tu na przykład od razu nasuwa się skojarzenie, że to drobny żart słowny związany z członem "father". Patrząc pod tym kątem twój przekład jest w pewnym stopniu uzasadniony (choć ja na przykład nie bawiłbym się w próbę zachowania żartu słownego i machnął coś w stylu "Chcę, żeby moje życie się skończyło. Ale teścia nie chcę!". Ale ja zawsze robię wszystko na opak ). A określenie czegoś mianem "nowego" nie wydaje mi się być podkreśleniem - nieraz natrafiałem w angielskich tekstach/filmach na użycie tego ot tak, po prostu. Ech, taka pierdółka, a tyle rozkminy Chyba za to pokochałem tłumaczenia. W każdym razie, wykonuj dalej dobrą robotę. Czekam na kolejne komiksy w twoim wydaniu.
- 320 odpowiedzi
-
- komiksy
- komiks po polsku
- (i 3 więcej)
-
A "nowy ojciec" sugeruje, że stary kopnął w kalendarz i ten go ma zastąpić. Niepotrzebna komplikacja wg. mnie. "Shining, poznaj swojego teścia" - i sprawa rozwiązana IMO. Samo "father-in-law" znaczy "teść" i nic więcej. Właściwie można zaznaczyć też, że część "in-law" oznacza "powinowaty", a więc "krewny współmałżonka". Stąd potem mamy "son-in-law", "brother-in-law" itp. Ale za przekłady komiksów doublewbrothers należy ci się kufel cydru
- 320 odpowiedzi
-
- komiksy
- komiks po polsku
- (i 3 więcej)