Cipher 618

Wczoraj w wiadomościach podawali porównanie stawek nauczycieli z Europy... Polska wraz z Czechami, Węgrami, Słowianami są na szarym końcu, a gdzie nauczyciele mają najwięcej kasy? O dziwo w Luksemburgu (a każdy wie jak to mały jest kraj), gdzie zarabiają dokładnie 4 razy więcej, a żeby nasi nauczyciele zbliżyli się do średniej stawki w Unii, to musieli by wołać nie 30%, a 100% więcej. 

Jedyne co mnie drażni to sposób w jaki strajkują. Bo przez swój strajk uderzają nie tylko w dzieci (choć one pewnie skaczą aż pod sufit z radości, bo wolne mają i raczej 90% z nich nie przejmuje się tym, że to będzie potem sporo nadrabiania), ale głównie w rodziców, którzy przecież nie zawinili. A zapewne sporo z nich straci np premię w pracy, za te wolne, aby siedzieć z dziećmi w domu. Jak strajk, to ok zero nauki w szkole, ale jednak jakieś świetlice czy coś powinni zapewnić, aby nie uderzać w rodziców rykoszetem. I gdyby to zapewnili, to ja nie miałbym nic przeciwko temu strajkowi.

Bo podobny strajk mogą zrobić np lekarze, nie leczymy aż nie dostaniemy kasy od rządu.

Rozumiem, że w ferie i wakacje rodzice też muszą siedzieć z dziećmi w domu, bo mają wolne? Albo jak zachoruje.

Ale to są jednak ferie, wakacje. A teraz co na urlop nad morze pojadą, albo za granicę?