Imię: Dalia Rasa: Aera Płeć: żeńska Wygląd:
Jest to, o wiele większa od zwyczajnej, kotka. Ma posturę 1/2 kucyka. Jej sierść jest czarna. Ma szafirowobłękitne oczy i bardzo długi, większy od niej samej o 2 razy, ogon, zakończony białym futrem. Na szyi ma niewielki,zawiązany na rzemyku, skórzany woreczek którego zawartość jest tajemnicą. Historia postaci:
W Domu Starszyzny zebrało się całe osiedle. Wszyscy, od matek z dziećmi, przez młodzików i dorosłych, na starcach kończąc. Wszyscy, w ciszy i skupieniu, wpatrywali się w ogień na środku sali. Nagle w sali zabrzmiał czyjś basowy i dudniący głos. Zaczął przemawiać Najstarszy:
"Od początku istnienia naszego ludu, przez eony, byliśmy nierozerwalnie związani z plemieniem Białych Tygrysów. Razem rodziliśmy się, razem żyliśmy, razem umieraliśmy. Nasze społeczeństwo doskonale się uzupełniało. Do czasu. Wszyscy pamiętamy Wielki Rozłam. Były to straszne czasy. Tygrysy, bez uprzedzenia, bestialsko wymordowały naszych braci. Nasze wioski, nasze domu, nasze rodziny. Wszystko płonęło a po ziemi lała się szkarłatna posoka. Wsiąkając w ziemię, naznaczyła ziemie naszych przodków oraz zdrajców krwią Aera. Krwią, która nigdy nie wybaczy zdrady. Niedobitkom, którym udało się przeżyć, zaczęło pomału reorganizować nasze społeczeństwo. Nasi przodkowie odkryli wtedy tajemne kryształy zwane Manalitami które były przesiąknięte energią. Manality dały naszym przodkom moc i potęgę której potrzebowali. Wtedy też utworzono Pierwszą Komondorię. Komondoria była stowarzyszeniem tych z Aera którzy mieli dość naszej bezsilności. Szkoliła wspaniałych wojowników, znających tajemne sztuki naszej rasy. Wspomagani Manalitami, nasi żołnierze byli nie do pokonania. Ale odezwała się nasza Krew. Ziemia stała się jałowa i nie chciała wydawać plonów. Matki nie miały za co wykarmić krzyczących dzieci. Postanowiono więc wyruszyć na poszukiwanie nowego lądu. Nowej ziemi, nie skalanej Krwią Aera. Wszyscy, bez wyjątku, starcy, kobiety, mężczyźni, dzieci, zebrali się i wyruszyli ku morzu gdzie mieli ruszyć ku nowemu, niekoniecznie lepszemu, życiu. Mieli przed sobą długą drogie. Ale podjęli to ryzyko. I dzięki nim, możemy tutaj razem być i spożywać wieczerzę"
Staruszek wziął łyk wina i oblizał wargi. Zacmokał z uznaniem i kontynuował swoją opowieść.:
"Pierwsza Komodoria zapewniała ochronę pielgrzymom. Biali bracia opatrywali rannych i leczyli chorych. Bracia zieloni pilnowali aby skarbiec Narodu nigdy się nie uszczuplał. Bracia czerwoni toczyli batalię. A Bracia Niebiescy, najpoważniejsi z nich wszystkich, dbali o to, aby Bogowie byli nam przychylni. I tak, na trzech Statkach Świata, nasi przodkowie dotarli do tych ziem. Zastali tu ziemię żyzną, nadającą się do uprawy, stawy były pełne ryb a lasy bogate od zwierzyny.Występowały tu także rudy cynku i brązu. Odnaleźli też najważniejsze: Manality. Pełne jaskinie Manalitów. Postanowiono, że to tutaj będzie się mieścił nasz nowy dom. Jak postanowiono, tak zrobiono. Z resztek statków postawiono pierwsze Wielkie Domy. Zamieszkali w nich kolejno przedstawiciele trzech Rodów: Elyonu, Targanu i Harlequiini. Na siedzibę Pierwszej Komodorii wybrano Jaskinię Ostatniego Ratunku, jak nazwano miejsce w którym dzisiaj się znajdujemy. Ponownie nasi przodkowie mogli toczyć swoje życie w spokoju."
Najstarszy znowu zamilkł. Wszyscy zamilkli. Co niektórzy zaczęli płakać. Ale wszyscy zamilkli, kiedy Najstarszy ponownie rozpoczął opowiastkę:
"I tak trwano przez 3 tysiace lat. Minęło wiele pokoleń a nasi przodkowie zyskali długowieczność. My jesteśmy 42 pokoleniem Pielgrzymów którzy przybyli nasze ziemie. Nasz lud liczy mało, bo tysiąc Aera. Jesteśmy na wyginięciu. Prawda jest smutna, moi drodzy. Ale prawda jest ważna. Prawda to jedna z cnót które ja, ostatni Mistrz Pierwszej Komodorii, chcę wam przekazać. Łącznie cnót jest cztery. Po pierwsze prawda, albowiem to ona jest naszą najwierniejszą towarzyszką. Po drugie, wola życia, gdyż bez niej nic nie miało0by sensu. Po trzecie, odwaga. Gdyby nie ona, nie przetrwalibyśmy. I ostatnia, czyli wiedza. Wiedza jest tym, co Aera nigdy nie może stracić. Także, towarzysze, tutaj kończy się moja historia. Mam nadzieję, że ta historia da nam wszystkim do myślenia. Moi kochani Bracia i Siostry, dzisiaj zaprzysięgam was wszystkich do Drugiej Komodori, do Ostatniej Komodorii. Chyba, że Bogowie spojrzą na Aera po raz ostatni swym przychylnym wzrokiem."
Trwali w milczeniu po ostatnich słowach Najstarszego. W końcu poszczególni zaczęli odłączać się od Zgromadzenia. Z czasem wszyscy rozeszli się do domów"
Obudziłam się. Przyłożyłam łapę do czoła. Całe mokre. Oddech ciężki i miarowy. Zły sen. Kolejny. Postanowiłam, że starczy mi już odpoczynku i ruszyłam w drogę. Dalej, szybciej, pewniej. Gotowa na najwyższe poświęcenie, byleby tylko ocalić swój lud i odnaleźć to, co stanowi twoje przeznaczenie.
Umiejętności:
Dalia jest niesamowicie szybka i zwinna, aczkolwiek bardzo słaba fizycznie. Dzięki swojemu pochodzeniu, potrafi doskonale korzystać z magii, zwanej Manalityczną. Ogon, dzięki swojej długości, często służy jako długi bicz. Potrafi doskonale widzieć w ciemności.
Ekwipunek:
Błękitny Manalit