-
Zawartość
1519 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Serox Vonxatian
-
I don't think so. Trochę zawile to napisałeś, ale sądzę, że jest to starszy brat tego Haakona V, czyli Eryk II Prestehatar ( czyli Wróg Księży. ) syn Magnusa VI, czyli mozna go też nazwać Eryk II Magnusson. Spłodził Małgorzatę "Pannę Norweską"
-
Przecież właśnie pytasz o koniec wiking na Wyspy Brytyjskie! To jest Harald Hårdråde (Czyt. Hardraada, czyli Bezwzględny) zwany też Harald III Srogi, Harald Sigurtsson a nawet piorun północy. Król Norwegii, który zginął od strzały w gardło od Anglosasów. PS: I co? Kicałka jednak jest nordycka
-
Nie jest. To dalej jest kraj skandynawski lub król, który tam władał. To jest Eryk X Knutsson. To jest łatwe, bo jest synem Knuta Erykssona Podobnie jak w Norwegii był w latach 995-1000 Król Olaf Tryggvason, syn Tryggve Olafssona. Imiona dziedziczyło się po dziadkach i nadawano ojcostwa jak w dzisiejszych czasach Rosjanie. Dlatego szło to na zmianę ^ ^
-
Pfffff to jest nawet łatwiejsze To Zygmunt III Faza Waza. Swoją drogą z tej samej dynastii co Gustaw II Adolf
-
Czyżby Gustaw II Adolf zwany Lwem Północy?
-
Finśki, Duński, Szwecki lub Norweski. To są języki używane przed plemiona Nordów, choć fakt były starsze wersje, jak u nas staropolski. Ale uważaj, żebym nie wziął mojej kartio I nie pokazał, co się z tym robi. A nie napisałem, że Anglicy szyli do utykającej w błocie konnicy i ciężkiej piechocie? Oznacza to, że Cis był najlepszym drewnem na łuki ale używano też innych tańszych i o podobnych właściwościach, a nie, że część z cisu, a reszta z np: Wiśni. Dlatego Cisy są teraz pod ochroną, bo wycinano je w zbyt dużych ilościach. I jeszcze halabarda. Halabarda jest średnia na konnicą, ponieważ jak już wspomniałem, jeśli koń lub zbrojny wbije się za daleko, może dosięgnąć do części do siekania i uderzyć w niego z impetem. Siła przejdzie na drzewiec i wygnie go jeśli nie połamie. Dlatego piki moim zdaniem są lepsze. Albo taka broń łącząca włócznie, młot, który działał na ciężkozbrojnych o wiele lepiej niż topór oraz nadziak, który mógł być używany do kłucia, zaczepiania drabiny i odpychania ich lub zaczepiania tarcz. Angielska nazwa to "Pole Hammer" Nie jestem pewien Polskiej nazwy.
-
Sorki, już poprawiłem. Tak to jest jak się piszę tutaj, na PW, na GG i jeszcze w międzyczasie kończy się wypowiedź do wstępniaka. Z tego co widzę, to będę musiał go przeczytać uważnie, zanim go wrzucę.
-
Nikle nie docinaj się już tak o ty, ponieważ jak widać pisał to albo w pośpiechu, albo będąc zmęczonym, tak czy siak niezbyt dokładnie i na pewno, jak to zauważy to zedytuję mam rację? Nie znam typa, ale dobrze prawi, jeśli chodzi o MG.
-
Hyyyp, hyyyyp, zostałem wezwany... Jestem odtwórcą historycznym i mimo, że odtwarzam wczesne średniowiecze (Do X-XI wieku) to cośtam się znam.) 1:Kusza jest najprostszą bronią dystansową, dlatego Papież zakazał jej używania, gdyż była niehonorowa (Pozwalała niewyszkolonemu chłopu zabić rycerza!), do naciągu używano specjalnego jakby pierścienia, w który wsadzało się stopę i przytrzymywało, do naciągana, a później korbami to robiono. 2: Strzał w stopę nie zabiję nikogo bez względu z czego dostał, to nie CS. Plus w bitwie stuletniej jeśli się nie mylę Król Anglii w bitwie gdzieś we Francji ustawił się w miejscu, gdzie od armii francuskiej dzieliło go bagno, użył też grotów lancowych przystosowanych do przebijania zbroi płytowych i kilkoma oddziałami wyłącznie łuczników pokonano piechotę i konnicę, która utykała w błocie. Dodatkowo pierwszy raz Król rozkazał łucznikom walczyć niehonorowo i atakowano rycerzy we trzech na jednego i od tyłu. 3: Kusza ma mniejszą odległość strzału skutecznego plus płaski tor lotu. W mieście jest dość dobra ale jeśli chodzi o obronę wzgórz, czy walkę z murami to łuki były bardziej szybkostrzelne i te, których budowa przypomina klatki, w które wkładano węgiel, były w stanie podpalać domy za murami. Przy obronie też były skuteczne jak kusza z racji szybkostrzelności. 4: G***o prawda. To drewno i to drewno. Gatunek głównie cis. 5: Strzałami nie radzę strzelać z kuszy. Tu chodzi o ich wytrzymałość i elastyczność, tak jak w samym łuku w zależności od naciągu jest gatunek drzewa (NP: małe naciągi sosna, duże buk, a nawet dąb.) Przy strzale z kuszy osiągają taką prędkość, że albo pękną, albo się będą tak wyginać, że zboczą z kursu, nie mówiąc o samej wytrzymałości przy trafieniu. Bełty są bardzo grube i sztywne, przez co mogą normalnie sunąć z kuszy. Moim osobistym zdaniem co do tej broni, jest to, że to zależy od jednostki, czasu i miejsca, bo tacy Nordowie byli dobrymi topornikami i zamiast łuków, często rzucali toporkami, którymi mogli walczyć w zwarciu. Ale co do samych broni. Broń biała: Półtorak ale także topory. Broń drzewcowa: Była wykorzystywana w drugim szeregu, by mogła dosięgnąć wroga, będąc zasłoniętym przez tarczowników w pierwszej linii, halabardy nie były bronią na konnicę, bo nie używano przeciw nim toporów i zwyczajnie jeden konny niszczyłby jedną halabardę. Od konnicy były pale i piki, które mogły przebić konnego i nie zatrzymywały go. (Swoją drogą konni też się dostosowywali, przez co konna zbroja łuskowa, wygląda, jakby była do góry nogami, bo łuski były skierowane do góry. Broń dystansowa: Zależy. Broń palna:Nie znam się, nie wypowiem się Broń oblężnicza: Zależy od tego co oblegasz. Na mury fortec, na wzgórzach-Trebusz. Palisady-wystarczy bardziej mobilna katapulta lub taran. Statki- "Skorpiony"
-
(dobra odpisałem. Troszeczkę po czasie, ale nie przewidziałem konfliktu i graczami z innych sesji i nie chciałem, żeby odpis pojawił się z gniewem. Uwierzcie mi, wy też tego nie chcielibyście.) Iwan Ludzie gadali. Inni z sensem większym lub mniejszym, a czasem nawet i bez sensu, ale widać było, że chcą się tłuc i mało co ich odwiedzie od tej myśli. Przynajmniej w tym momencie. To się Wańce podobało, ochota to wojny z tym paskudztwem, byli niedoświadczeni ale dzielni. Wyczuł w nich pewien potencjał, ale sam zapał może nie wystarczyć by przeżyć. Smutny to był dzień dla Byczka, który przez nieuwagę wpakował się po pachy w wodzie z utopcami. To było jego pierwsze polowanie i niestety ostatnie. Jeszcze raz spojrzał na wszystkich, charknął i splunął. - Dobra, powiedzmy, że macie te jajca i pozwolimy wam się z nami zabrać. MY tu jesteśmy doświadczeni w boju, więc to my tu wydajemy polecenia, a wy je wykonujecie bez zbędnego pierdolenia. Rozumiecie? Jak chcecie, to możecie nasze rozkazy puścić mimo uszu, ale to w większości przypadkach kończy się śmiercią - mówił to głosem entuzjastycznego brygadzisty, który klepie takie formułki cały czas. Następnie dodał normalnie, twardo i z werwą. - A teraz w drogę, bo zara... W tym momencie przerwał mu krótki, męski krzyk oraz dźwięk tłuczonego szkła. Dochodził on ze skraju wioski. Iwan wzruszył ramionami i powiedział spokojnie. - Bo zaraz wywołamy wilka z lasu. Dobra, czas złapać chuja za jajca i nimi zakręcić młyńca. Ja idę pierwszy, wy jak tam chcecie ale Sasza zamyka grupę. Idziemy! - Następnie pognał w stronę źródła dźwięku. Sasza On nie był typem faceta, który zajmuje się nauką mas. Większość życia spędził na katowaniu się oraz postach, oczyszczając swojego ducha i hartując go, by jego wola pozostawała niezłamana. To utrudnia kontakty towarzyskie. Saszka też nie interesował się tymi, których ma prowadzić. Z wyjątkiem tego jednego księdza. Zbyt pyszny jest w tym momencie. Trochę w sumie jak on, tyle że łowca jest taki od ilości zła, przez które przeszedł. Po tym zostaje piętno, zawsze. Rozległ się krzyk, lecz wciąż się nie ruszał, nie musiał. Wiedział, że Papcio i tak powie co ma powiedzieć i zrobi to lepiej. Stał czekając, aż grupa ruszy za Wańką, a gdy przechodził kapłan, szybko zagrodził mu drogę i rzekł krótko, cicho, ale treściwie. - Nie ważne jak czyste jest to srebro i jak mocno poświęcone relikwie, zło uderza w duszę i to ona ma być czysta. Pamiętaj. - I cofnął pastorał. Wyjrzał jeszcze, bo nie zgadzała mu się ilość osób. I faktycznie trzy osoby stały jeszcze przed drzwiami. Po chwili i być może pod wpływem wzroku Saszy, wszystkie postacie wróciły tchórzliwie do karczmy. Lepiej teraz niż później. Dla nich i dla całej ekipy. (Przepraszam, za średnią jakość posta. Jestem zmęczony, trochę rozgniewany, ale jak obiecałem to napisałem. Następnym razem bardziej się postaram. Ale też mam nadzieję, że nie będę musiał robić kolejnej przypominajki i deadlinów, by sesja się toczyła.)
-
Jeśli to widzisz, masz farta
- 9146 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
(Dobra czas minął i niestety gracze Jaenr Linnre i Seluna nie zdążyli odpisać i ich postacie strachliwie czmychną do karczmy. Ja swój odpis wstawię tutaj już jutro.)
-
Jestem wódz bajeczny kucyk.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Wolfast w milczeniu szedł za Dolores. Nie był kucem, który lubił rozmawiać. W samotności, w głębi lasu nie ma częstych okazji do rozmów, a cisza jest muzyką. Zastanawiał się dokąd ona ich, grupę zabójców ciągnie. I jak niby ma przebiegać ten "trening" chowania broni. To jest wojna, a na wojnie każdy kto nie jest z tobą jest wrogiem niezależnie, czy ma broń, czy nie. Doszli wreszcie do jej gabinetu. Dlaczego gabinetu? Może szli tam tylko po to, by otrzymać jakieś "zadanie" i odejść do innych sal i "trenerów". Sekretarka podała dokumenty, pomijając go przy tym. Gdy usłyszał jej wypowiedź, spojrzał tylko na nią swoimi fioletowymi, spokojnymi oczami. Czy ona sobie z nich żartowała? Jakieś dokumenty do wypełnienia i to wszystko? Możesz iść? Nie za dobrze świadczyło to o świcie Sombry. Ale ogier nic nie powiedział. Nie miał tu nic do roboty i mógł, a właściwie miał wyjść, więc wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Ruszył do swoich kwater według instrukcji. Miał dobrą pamięć i łatwo zapamiętywał trasy. To przydatne w lesie, w którym przyszło mu żyć. Lewo, następnie dwa piętra w górę i dwa razy w prawo. Mimo, że był tu tylko przez chwilę, już czuł się źle z powodu ciasnych przestrzeni. Miał nadzieję, że będą tutaj jakieś większe, odosobnionej komnaty, gdzie mógłby sobie polatać.
-
zapisy Zapisy do II Turnieju Magicznych Pojedynków
temat napisał nowy post w II Turniej Magicznych Pojedynków
Nie bardzo. Choć to tylko jedna osoba i jeden walkower, to należy dać choćby kilka dni dla potencjalnych walczących. -
"Nikt nie usłyszy mojego krzyku"
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
No to nie jestem w stanie nic zrobić. Jest skazany na tkwienie w stazie.
-
Tanie lampki w kształcie ludzi.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Wat's up!
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Jaki ładny księżyc.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
A ja mam pytanie, czemu masz tylko jedną dobrą KP, do której szukasz MG? Popatrz na style i na MG i zrób swoją postać, która ci się spodoba tak by pasowała gdzieś. Tak ruszysz jakoś z miejsca i nie będzie ci się tak nudziło. Klimat buduje MG i gracz plus JEŚLI przedstawisz MG czego byś konkretnie szukał w sesji raczej coś można by było ugrać i po pewnym czasie MG zacząłby się przyzwyczajać. Samą rozmową, w której będziesz opisywał postać i jej historię możesz dać wskazówki do sesji. My jesteśmy często elastyczni. Płakanie, że tutaj nie ma tego czego szukasz i jęczenie jak ci jest przez to źle to jak płakanie, że nie ma deszczu, a ty właśnie kupiłeś nowy parasol. Bez sensu, zwłaszcza, że nic nie wiadomo o twojej postaci i przez to nic nie da się z nią zrobić. Jak śpiewanie: "Mam chusteczkę, KONIEC!". Tak samo mówienie o znajdywaniu MG na innym forum. Ale tamto forum to nie jest część tego forum i nas raczej nie obchodzi to, że tam jest taki MG skoro u nich może nie być takiego MG jak jest u nas, a odpowiada komuś. To takie promowanie konkurencji trochę. Plus zasada kiepski lub zły MG nie znajdzie graczy leci w drugą stronę. Jęczący gracz ze swoim skarbem, często w sesji nie chcę tej postaci zabić i będzie się kłócił z MG. Nie zawsze ale takie rzeczy są częstsze. I taki gracz też ma renomę wśród MG i może nie trafić na chętnych, bo my wbrew pozorom nie patrzymy sobie na ręce, by wyrywać graczy i wbijać noże w plecy tylko normalnie ze sobą możemy pogadać. A sesja ma być zabawą i dla graczy i dla MG.
-
Przynajmniej mamy działającą i rzetelną ankietę.
-
Nie mogę dać głosu. Zapewne przez to, że temat jest zamknięty Otworzyłem temat i teraz można normalnie głosować
-
Be happy!
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Niklas, a nie możesz zrobić ankiety jeszcze raz i tym razem ustawić podgląd? Fakt, niektórzy MG nie przeglądają tego tematu ale to ich problem, bo powinni i nie byłoby wątpliwości kogo ścigać o decyzję. Plus nie pojawiłyby się trolle offtopowe, fałszujące wyniki.