Imię/imiona: Cobalt Whisper
Pseudonim: Whisp
Płeć: Klacz
Miejsce urodzenia: Kryształowe Królestwo
Miejsce zamieszkania: Brak konkretnego.
Specjalizacja: Mag
Wygląd: Wysoka, szczupła klacz kryształowego kucyka błękitnej maści z długą grzywą i ogonem, oba w jednolitym kolorze granatu. Nie są ułożone w żaden konkretny wzór czy fryz; oba zawsze czesze całkowicie prosto, przy czym grzywę w taki sposób, aby częściowo opadała jej na oczy, a ogon przycina kilka centymetrów nad ziemią. Oczy ubarwione są w sposób pasujący do reszty - są one koloru szarego. Prócz tego, z wyższej części czoła przez grzywę przebija się róg. Jej znaczek to nożyce chirurgiczne. Charakterystyczną cechą jest połyskiwanie całego jej ciała w taki sposób, w jaki połyskuje kryształ w pobliżu światła. Nosi ze sobą juki z podstawowym sprzętem do pierwszej pomocy, którym wspomaga swoją magię.
Charakter: Niechętnie garnąca się do rozmowy flegmatyczka. Potrafi przez cały dzień chodzić z tym samym, obojętnym wyrazem twarzy i sennymi oczami, rozmyślając nad wszystkim i niczym. Pomimo pozornej ociężałości potrafi w szybkim tempie myśleć i wykonywać działania, nawet pod presją. Praktycznie niemożliwa do zdenerwowania. Często, gdy prowadzi dialog z kimś, którego wypowiedzi trwają dłuższy czas, po prostu odrywa się od świata i krąży we własnych myślach, co może stanowić źródło irytacji dla osób lejących potok słów.
W czasie przeprowadzania leczenia i operacji bardzo rzadko przestrzega zasad etyki, a praktycznie w ogóle nie dba o komfort osoby leczonej. Ważne jest dla niej to, że dany kucyk nie ginie, a ona doskonali swój nabyty metodą prób i błędów talent lekarski. Czasem można ją uznać za sadystkę, gdy z kamienną twarzą przeprowadza zabieg bez znieczulenia na całkowicie przytomnej osobie wydzierającej się w niebogłosy, jednak radość sprawiają jej postępy w skuteczności leczenia, a nie ból innych.
Krótka biografia: Cobalt urodziła się w czasach przed panowaniem Sombry, gdzie od małego przejęła od ojca-lekarza fascynację medycyną. Idąc za przykładem i marzeniami, postanowiła uczyć się i studiować w tym kierunku, praktykując leczenie tradycyjnymi metodami i magią. Po długim czasie nauki nadszedł czas egzaminów, które zdała pomyślnie, ku jej szczęściu. Ku szczęściu, które wcale długo nie trwało, albowiem wtedy właśnie nadszedł król Sombra, podbijając i podporządkowując sobie całe Królestwo, mamiąc i kontrolując kucyki swoimi czarami. Przez ten długi czas dalej starała się wypełniać swoją pracę, jednak nie dla komfortu i zdrowia reszty. Kazano jej to robić, aby dalej był zdolne do wypełniania narzuconych im prac. Nie było już miejsca na szczególną troskę i przysięgi medyczne. Trwało to długi okres czasu, przedłużany przez zniknięcie Królestwa i klątwę Sombry, aż do momentu powrotu Kryształowego Królestwa i pokonania Sombry. Teraz jej talenty do leczenia nie byłyby już potrzebne, a mogą być nawet i potępiane. Z tego powodu wyruszyła poza obręb Królestwa do krain sąsiadujących, wędrując po nich i użyczając leczenia za niższą kwotę i bez potrzeby czekania. Bano się jej, jej nienaturalnego wyrazu twarzy oraz metod, ale niejednokrotnie wynajdywała skuteczny sposób leczenia, jakiego nawet profesjonalni lekarze nie potrafili wymyślić. Leczenie się u niej było bolesne, ale tanie. Wystarczyła odrobina szczęścia, aby jej eksperyment okazał się znakomity lekarstwem. Albo odrobina nieszczęścia, by wywołał nowy rodzaj nowotworu. Nabierała w ten sposób umiejętności praktycznych, zmniejszając przypadki śmierci z jej kopyt. Nie miała jednak kontaktu z kryształowym sercem po uwolnieniu Królestwa, ani nie wyzwolono jej całkowicie spod władzy Sombry. To był jeden z powodów odpowiedzi na wezwanie Mrocznego Pana.
~ Advilion