Skocz do zawartości

Generalek

Brony
  • Zawartość

    1115
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Generalek

  1. Wiesz, niezbyt wielu ma chęci pisania długich fantasy. Sam zwykle wymiękam po napisaniu dwóch, trzech rozdziałów niezależnie jakiego fica (i dlatego prawie nic tu nie publikowałem). Dlatego teraz piszę one-shota fantasy... ale kogo to obchodzi. Rzecz w tym, że mało kto ma chęci do pisania długich ficów. Musisz szukać na angielskojęzycznych stronach.
  2. Nightmare - Sporo - ogier powtórzył za tobą, zamyślony, po czym zamilkł. Odezwał się ponownie dopiero po dłuższej chwili - Nie mam tyle. Ba, nie sądzę, żeby ktoś w okolicy, co prawda biednej, nosił tyle ze sobą - jednorożec, nie schodząc z łóżka, sięgnął do juk na stoliczku i po momencie grzebania w nich wyciągnął skórzany mieszek. Na twoich oczach rozsłupał zębami węzeł niepozwalający na wysypanie się pieniędzy. Wyjął z niego nieco bitów, które ustawił w kilku stosikach na blacie. Nie było to dużo, zauważyłaś, że wystarczyłoby ledwie na opłacenie izby i kilkudniowego prowiantu. Ogier ponownie związał węzeł i potrząsnął lekko mieszkiem. Bity w środku zagrzechotały cicho. Na oko wyglądało to na jakąś jedną trzecią sumy, którą straciłaś. Sideways odłożył woreczek obok juków na stoliku. - Tyle wystarczy za... "usługę"? - zapytał, ponownie spoglądając na ciebie. Sajback, PlaguePony Solidus również postanowił milczeć, uznając temat rozmowy za wyczerpany. Zaczął ponownie pałaszować różnorakie dania leżące na stole. Po chwili jednak do pokoju weszła bez pukania kelnerka. Na grzbiecie niosła srebrną tackę z... ogromnym, czerwoniutkim, parującym homarem wraz nową butelką wina. - No no... - odezwał się gryf z uznaniem - To się nazywa kawał bydlaka... Moment później danie stało na środku stołu, roztaczając cudowną woń na całe pomieszczenie. - Częstujcie się - wojownik nalał nowego wina do wszystkich trzech kieliszków - Szczerze, że to najważniejszym powodem wybrania was był jeden fakt: pić samemu to jak urządzać samemu sobie przyjęcie urodzinowe.
  3. Nightmare Sideways kiwnął głową, po czym zaczął się rozbierać. Robił to leniwie, jakby po prostu ciężar napierśnika i kolczugi nagle zaczął go męczyć. Poklepał miejsce obok siebie, chcąc, żebyś też usiadła na łóżku. Po chwili pancerz i juki ogiera leżały na stoliku obok posłania. Kucyk był dość szczupły, nie ujmowało mu to jednak specjalnie postury, którą miał dość potężną. Na jego ciele nie dało się dostrzec żadnych blizn czy znamion po ranach. Albo nie walczył często, albo wychodził z potyczek bez szwanku. Najprawdopodobniej to pierwsze - Uroczy Znaczek na zadzie przedstawiał zapisany kawałek pergaminu i kacze pióro. - Ile pieniędzy potrzebujesz? Bo skoro tu jesteś, to ich potrzebujesz - jednorożec zapytał cicho. Sajback, PlaguePony Gryf nie odpowiedział od razu. Zamiast tego chwycił kolejną krewetkę i pochłonął ją jednym kęsem, po czym ostentacyjnie dolał sobie wina, już kończącego się. - A kto powiedział - odezwał się po chwili milczenia - że przeszedliście test?
  4. Zapominasz, że Malzahar to jeden z najcięższych picków do skontrowania, podobnie jak Swain. Mam obydwu i mogę ci z dumą (albo i nie z dumą) powiedzieć, że grając nimi, linię przegrałem... dwa, trzy razy? Chyba też tylko dlatego, że po prostu inne przegrywały, a przeciwnicy mnie nie lubili, więc miałem ganki po 3-4 osoby. Z nerfa Kassy będę się cieszyć, bo nigdy nawet nie kupiłem tego OP szajsu ^^. A może po prostu to ty nie umiesz grać, bo nie potrafisz wygrać linii tym nowym Kassą ?
  5. Hue, hue, nareszcie znerfili Kassę... a że nie da tym się grać, to już nie moja sprawa .
  6. Zgadzam się z tym. Myślę, że w tym wypadku ostrzeżenia powinny otrzymywać osoby, które nagminnie kierują dyskusję w stronę kompetencji Inkwizycji. Jednakże to powinno być uznawane za zwyczajny spam. Od kiedy to komunizm jest zakazany przez prawo polskie?
  7. Nightmare Ogier schował broń i podążał jeszcze przez chwilę wzrokiem za tamtą dziwaczną parą, po czym spojrzał spojrzał na ciebie z ciekawością. Zastrzygł uszami i delikatnie ujął cię za przednie kopyto. Poczułaś, jak lekko je pociąga, nie tyle zmuszając, co zachęcając do ruszenia z nim w kierunku schodów. Wojownik uśmiechnął się do ciebie miło. Po chwili znaleźliście się na szczycie stopni, w dość długim korytarzu. W ścianach, pomiędzy którymi staliście, umieszczono kilkanaście wejść prowadzących do pokoi do wynajęcia. Jednorożec zaprowadził cię pod jedno z nich i otworzył przed tobą dżentelmeńsko drzwi. Nie przestawał się miło uśmiechać. Izba nie była specjalnie bogato umeblowana. Pod przeciwległą do wejścia ścianą stało zwykłe łóżko oraz stoliczek nocny. Na środku podłogi leżała skóra jelenia. Ogier zamknął za tobą drzwi i usiadł na posłaniu, lustrując cię wzrokiem. - Jestem Sideways. A ty? - zapytał. Sajback, PlaguePony Zostawiliście klacz w spokoju i weszliście szybko po schodach. Nie chciała sobie pomóc, jej sprawa. Wróciliście do wynajętego przez Solidusa pokoju. W końcu czekał tam na was posiłek do dokończenia oraz niestety już nie gorąca, a ciepła kąpiel. Do tego mieliście do omówienia ze swoim nowym pracodawcą parę spraw. Gryf odpoczywał właśnie w balii i popijał wino, kiedy wkroczyliście do pomieszczenia. Wojownik nie przejął się zbytnio i ugryzł pajdę natartego czosnkiem chleba.
  8. Wszyscy Zapomnieliście o jednej rzeczy. Ogier był jednorożcem. Kiedy dwoje z was gawędziło sobie w myślach, ten po prostu użył rogu. Jego broń przelewitowała do niego między wami, ale wy, zajęci własnymi myślami, nawet nie zwróciliście na to uwagi. Światło świec w izbie odbiło się od klingi wyciągniętego w waszą stronę miecza. - Grzebanie w głowie nigdy nie jest przejawem dobrych zamiarów - ogier nie trzymał broni sztywno, końcówka jego ostrza zataczała leniwe kręgi - A mnie nie zwykło obchodzić zdanie tych, którzy mają złe zamiary wobec mnie. Może tak rozejdziemy się w pokoju? Chciałbym się odprężyć po cholernym miesiącu udręki. Po chwili ponownie skierował wzrok na Feather. - Wybacz, niektóre kuce zawsze znajdą odpowiedni moment, by w czymś przeszkodzić.
  9. Heh, strzeliłem gafę. Cadance zamieszkała na Canterlocie po zostaniu alicornem jako siostrzenica Celestii (przygarnięta, nie spokrewniona).
  10. Komiksy nie są kanoniczne i stanowią oddzielne uniwersum. Jak to często czyni IDW.
  11. http://mlp.wikia.com/wiki/Chapter_books Książkę napisano po zakończeniu sezonu drugiego, więc najprawdopodobniej sceny z "filly" Cadance zostały uznane za błąd animacji.
  12. Z oficjalnej książki. Hasbro twierdzi, że jest to kanon, więc przykro mi, ale to jest kanon.
  13. Generalek

    VI Wrocławski Ponymeet

    Zarejestrowałem się (na stronie, która otwiera się po aktywacji linku, nie działa powrót do strony głównej).
  14. PlaguePony Na początku wszystko szło zgodnie z planem. Myślowa macka przeniknęła z łatwością jego umysł i zmusiła go do wykonania rozkazu. Ogier posłusznie wstał od stołu, po czym ruszył w kierunku wyjścia. Teraz wystarczy tylko... Ogier stanął nagle w miejscu jak wryty. Natychmiastowo zostałaś po prostu wyrzucona ze środka, co spowodowało przeszywający ból głowy. - Nikt nie będzie mi grzebać w GŁOWIE!!! - twoja ofiara ryknęła potężnie, odwracając w bojowej pozie w twoim kierunku. Sajback, Nightmare Ogier po prostu wstał i ruszył z Grey, jak gdyby nie obchodził go cały świat. Do tego szedł bardzo dziwnie - ignorował wszelkie kolizje. Nie przejmował się, że uderzał ciałem o kanty stołów czy szturchał kogoś. Po chwili jednak zatrzymał się gwałtownie. - Nikt nie będzie mi grzebać w GŁOWIE!!! - ryknął, odwracając się do Grey, gotów do walki. Chyba go zdenerwowała...
  15. Karczmarz, zamiast udzielić jakiejkolwiek sugestii czy odpowiedzi, po prostu odwrócił się i zniknął we drzwiach kuchni, zostawiając was ze swoimi problemami. Dla niego takie sprawy były oczywiste i niewarte uwagi. Ogier w kącie przerwał lekturę, po czym wyprostował się na krześle, patrząc na was uważnie. Tymczasem Solidus, zwyczajnie ignorowany, ponownie prychnął cicho i ruszył w kierunku schodów na górę. Nie chciało mu się gapić na tą scenę, wolał wrócić do balii i dokończyć posiłek. Jego to nie dotyczyło, jego to nie martwiło. - Z kim ja się zadaję - dosłyszeliście jego mruknięcie, gdy wspinał się szybko po stopniach. Ogier czekał na jakikolwiek ruch z waszej strony, wy z jego. Wyglądało na to, że będziecie tu stać i się na siebie gapić, dopóki w końcu ktoś nie przełamie impasu.
  16. Wszyscy - Nu... - karczmarz wzruszył kopytami - Jak chcesz - wskazał ruchem głowy ogiera, siedzącego samotnie przy stoliku w kącie - Tamten chciał sobie pofolgować... Wskazany ogier czytał właśnie książkę (co było dość niezwykłe jak na miejsce, w którym się znajdował), podpierając pyszczek kopytem. Był jednorożcem i miał białą, brudną od trudów podróży sierść i sięgającą mu grzbietu grzywę barwy słomy. Nosił na sobie zwykłe, znoszone palto, pod którym krył się stalowy napierśnik i kolczuga. Jego juki oraz miecz leżały na wolnym krześle. Ogier, w tym samym momencie, w którym karczmarz go wskazał, spojrzał w kierunku lady. Uniósł pytająco brew, jakby dziwiąc się, kto ma mu umilić życie.
  17. Wszyscy Żołnierze zaszemrali między sobą, po czym powoli wyszli z karczmy, zostawiając was w spokoju. Solidus prychnął i schował swoje miecze do pochw na bokach, uprzednio odzyskawszy jeden z nich od Aimeda. Goście zaczęli wychodzić spod stołów i wracać do poprzednich rozrywek. Jakaś kelnerka podeszła do kałuży krwi na podłodze ze szmatą i po prostu ją wytarła. Widać takie pokazy odbywały się tu często... Karczmarz ponownie stał przy ladzie i wycierał ją jakąś ściereczką. - To jak? Przyjmujesz robotę? - zapytał Feather znudzonym głosem - Na kurwy zawsze jest popyt...
  18. Wszyscy Żołnierze otoczyli was, kierując w wasze strony miecze. Ich herszt zaśmiał się jedynie. - Zamiast jednej dupy dwie. Mi pasuje - stwierdził, po czym zaatakował ciosem od góry. Aimed instynktownie uchylił się. Ostrze przemknęło nieszkodliwie przez powietrze, nie raniąc nikogo. Dowódca jedynie warknął i ciął ponownie. Tym klingi zderzyły się z głośnym metalicznym szczękiem - Och, zdechnijcie wreszc... - zaczął, by przerwać i przewalić się na ziemię. Z jego karku wystawał krótki sztylet. Cios z całą pewnością przynajmniej naruszył, jeśli nie przerwał, rdzeń kręgowy oraz przeciął tętnicę szyjną, sprawiając, że pod hersztem szybko powstawała szkarłatna kałuża. Ten jedynie zacharczał, nie umiejąc nawet podnieść pyska z podłogi. - Kurwy... Solidus uniósł od niechcenia miecz i oparł go klingą o ramię. Żołnierze natychmiast się cofnęli, widząc, że ich przywódca nie żyje. Byli niezdecydowani. Z jednej strony nadal mieli przewagę liczebną, z drugiej nikt nie chciał ryzykować skóry.
  19. Sajback Sięgnąłeś do boku torsu po kuszę. Twoja źrenica rozszerzyła się, obliczając wszystkie parametry perfekcyjnego strzału. Pochyliłeś, by znaleźć się na wolnej linii do herszta. Wiedziałeś, gdzie trafić, by go wyeliminować go z walki. Nie będzie mógł zranić Grey. I wtedy zdałeś sobie sprawę, że zostawiłeś kuszę w wynajętym pokoju. Zastygłeś na moment w głupawej pozie. - Aimed! - usłyszałeś za sobą głos Solidusa. Instynktownie odwróciłeś i dostrzegłeś lecący w twoim kierunku miecz. Odwrócony do ciebie rękojeścią. PlaguePony - Kurwa zna czary! - wrzasnął herszt, ale kontynuował natarcie, próbując przebić się przez twoją obronę. Po chwili wahania pozostali również ruszyli w twoim kierunku, obnażając miecze. To nie wyglądało dobrze... Nightmare Barman wycierał jakąś szmatą wnętrze drewnianego kufla po piwie, patrząc na ciebie naraz chytrym i znudzonym wzrokiem i milcząc przez dłuższą. - Etaty na kelnerki zajęte - burknął w końcu, odkładając naczynie i biorąc kolejne - Ale ostatnio jedna kur... To jest, panna do towarzystwa zniknęła - powiedział, spluwając siarczyście na podłogę. Widać nie zbyt się przejmował się czystością w swoim lokalu. Po chwili spojrzała na ciebie krytycznie - Odpowiednie kształty masz... Nagle dosłyszałaś jakieś zamieszanie. Grupa żołnierzy okrążała właśnie jakąś klacz. Widziałaś po ich pyskach, co chcą zrobić. Odwróciłaś się do barmana, ale ten już dawno zniknął gdzieś, pewnie w bezpiecznej kryjówce. Goście zamilkli, po czym zaczęli chować się pod stoły, nie chcąc stać się również ofiarami wojaków. Klacz jednak się nie poddała. Wyczarowała znikąd... kosę i zaczęła się bronić. Samozwańcza czarodziejka-rolnik? Świat czasem zadziwia... Dwóch żołnierzy cofnęło się lekko, nie chcąc dołączać do konfrontacji. Odwrócili się... i trafili prosto na ciebie. Na ich twarzach pojawiły się niemiłe uśmieszki.
  20. Generalek

    Co aktualnie czytamy

    Ja zacząłem i skończyłem "Maladie i inne opowiadania" Sapkowskiego.
  21. Dla mnie wypisanie zbioru cech charakterem nie jest, ale co ja tam wiem... Cahan, jak oczekujesz po źrebaku (ledwo narodzonym i bez żadnych doświadczeń), że nagle stanie się hiper-super mocnym psychiką bohaterem, to raczej zawsze spotkasz się z rozczarowaniem. Luna potrafi zmieniać kształt, walić piorunami, włazić kucom w snym, poruszać ciałami niebieskimi (które zwykły mieć ogromną masę). Jak dla mnie te rzeczy wystarczają, by być one-pony army... Każdy z alicornów wykazał silny związek z magią. Wchodzenie w czyjeś sny nie należy chyba do najprostszych zaklęć. Choć fakt, też uważam ten fragment za głupi, ale mi on nie popsuł radości z lektury. A Past Sins będę bronić jak lew, bo to jeden z ledwie paru tekstów w mym życiu, które faktycznie poruszyły mnie emocjonalnie.
  22. Skoro dobrze się czyta... To trzeba mieć inny powód? I tutaj jedziesz ją za wymienione powody, których część można z łatwością przypisać do twoich postaci. 1. Nyx nadaje właśnie polot tej postaci. Plus, to można powiedzieć o praktycznie każdym czarnym charakterze w FiMie. 2. Bo to kopia jednej z księżniczek o boskich mocach? 3. Ciri też była sierotą. Geralt pół. A jakoś sagi wiedźmińskiej do kiepskiego fantasy bym nie zaliczył. 4. Ma wyglądać podobnie do Nightmare Moon. 5. Naginasz fakty. Śmiały się, i? Oczywiście, uprze się na ciebie dwóch debili z sąsiedztwa, to od razu trauma. Co z tego, że miała cztery dobre przyjaciółki i żyła szczęśliwie. Trauma! 6. Cahan, plis. Mane 6 uratowało dobre dziesięć razy. Proszę was... 99% lubianych OC'óe z ficów zostałaby zjechana, gdyby nie historia. Bo, goddamnit, jak zrobić postać, która nie jest płaska, a posiada jedynie streszczenie historii, a jej charakter to wypisane kolejno cechy? Po to się pisze opowiadania, żeby sprawić, że taki bohater stanie się trójwymiarowy.
  23. - to Nightmare Moon do cholery, w pierwszych odcinkach FiM taka była, więc w ficu też taka jest; - jest tworem zaklęcia, a nie sierotą, do tego ma przybraną matkę; - Gdzie niby mroczna? Ma czarną sierść, więc jest mroczna? - ratuje wszystkich wyłącznie raz jako Nightmare Moon, a wtedy jest... no, Nightmare Moon. So, your arguments are invalid. Jednego alicorna przestaję trawić, bo robi się z niego Mary Sue jak się patrzy... Nazywa się Twilight Sparkle.
×
×
  • Utwórz nowe...