Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Kreatywność? A co to? Czasem po prostu mnie natchnie - zazwyczaj w środku nocy. Mam na coś pomysł, uporządkuję i muszę spisać. Ale to tylko główna oś, całą resztę trzeba potem wykuć, jak jakieś rzemiosło.
  2. Ja na pierwszej Fancie byłam z matką, na drugiej z ciotką, a na trzeciej z kolegą [którym się musiałam opiekować w praktyce]. Obecnie sobie mogę jeździć sama i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Ale wiem jedno - wiek to nie problem. Wyjazd na larpa wymaga jedynie dobrych chęci. Zwłaszcza, że środowisko jest przyjazne i skore do pomocy. A strój? Da się coś sensownego znaleźć w lumpeksach.
  3. Na Teo na głowie i tak miałam za dużo, np. Goblina, który został na mnie nasłany o pierwszej w nocy. Podobno o tej godzinie się nie śpi, tylko bawi. Swoją drogą, fazy Teomachii: 1. Wytrzymam, będzie dobrze. 2. Zimno... Sawojka... Ja chcę do domu! 3. W zasadzie to nie jest źle. 4. Fajnie jest. 5. Nie chcę do domu. A co do larpów i wieku - nie ma reguły. Wielu dorosłych larpowców zabiera na imprezy swoje dzieci i te maluchy nie wyglądają raczej na nieszczęśliwe, wręcz przeciwnie. A co do nastolatków - jeśli jest się ogarniętym, to znalezienie sobie opiekuna na czas gry to żaden problem.
  4. Cahan

    Ogłoszenie

    Bo OCek Brohoofa nie miał nawet ustalonych kolorów? Przynajmniej ja, ani nikt inny z redakcji nie pamiętamy wyglądu oficjalnego OC Brohoofa. Poszedł ten Spidiego, bo z naszych OC był najfajniejszy i miał najwięcej grafik.
  5. To o zjadaniu pająków przez sen to tylko głupi mit.
  6. Bzdura Cass. To nie są samce komarów, tylko zupełnie inny gatunek owadów. Samce od samic różnią się dwoma rzeczami: - dietą - wyglądem czułków Samice żeby złożyć jaja muszą się wcześniej nażreć krwi. Nie wiem czy tylko ssaczej.
  7. Nie uważam za rzecz złą porównywania fików do "profesjonalnych książek", ale... 1. Profesjonalni pisarze mają sztab profesjonalnych korektorów. 2. Inaczej traktuje się kogoś kto się pisać UCZY. Szczególnie bardzo, bardzo początkujących. Ktoś pisze swoje pierwsze opowiadanie, więc porównywanie teog do Mickiewicza, Tolkiena, innej cholery, której fanem jesteś, mija się z celem. Inaczej sprawa się ma przy tworach bardziej wyrobionych. Spotkałam sporo fanfików, które były dużo lepsze od niejednej profesjonalnej książki, szczególnie takich spod szyldów "Harlequin", "Gorący romans z wampirem", "On mnie nie kocha", "Eragono Mary Sue"... Cóż, wiele książek, chociażby słynny "Harry Potter" zaczynały jako kompletnie amatorskie wypociny. Mało pisarzy to zawodowi pisarze, większość ma jeszcze jakąś inną pracę. Swoją drogą, wiele arcydzieł literatury można tak nazwać tylko ze względu na czasy w jaki powstały. Weźmy się przypatrzmy takiemu "Władcy Pierścieni" z dzisiejszej perspektywy. Co widzimy? + Fajnie wykreowany, autorski świat, inspirowany kulturą celtycką [elfy były inspirowane Dziećmi Danu] + Niezłe opisy, ale nieco nudnawe. - Płaskie postacie, wyraźny podział dobro zło. - W gruncie rzeczy cienka fabuła i do tego przewidywalna. - Idealne elfy kontra orkowie i samo zło. I tak dalej. Ta WIELKA książka nie jest wielka, bo jest wielka, tylko dlatego, że dzięki niej nastąpił przełom w fantastyce, to dzięki temu de facto powstała literatura fantasy. Do czego zmierzam? Nie bójmy się powiedzieć, że król jest nagi! Miejmy własne zdanie. To chyba my lepiej wiemy co nam się podoba. Mnie nie obchodzi kto wielkim poetą był, ja oceniam twórczość. I staram się to robić w miarę możliwości obiektywnie. Ale jako czytelnik wiem co lubię, a co nie. Przede wszystkim apeluję: gusta są różne. Czytałam wiele opowiadań, których szczerze nie lubię, a komentarze były nierzadko pozytywne. Dziwne? Nie. Trzeba nauczyć się rozróżniać "to jest dno" a "nie podoba mi się, bo nie moje klimaty".
  8. Ja tam Lunę lubię za jej wady w dużej mierze. Ale niedojrzałość i kapryśność Princessy mnie nieco rażą. A w starciu SOL vs. NLR wybieram zdecydowanie SOL. Nigdy nie popierałam rebeliantów.
  9. To opowiadanie jest genialne Jako osoba z arachnofobią doskonale Celstynę rozumiem. Ale ja nie mam morderczych żądzy w stosunku do tych uroczych, niewinnych zwierząt... Tłumaczenie jest naprawdę dobre, nie było rzeczy, które powodowałyby skrzywienie paszczy, szpetną mordą zwanej, w grymasie niesmaku, za to BANAN wykwitał na niej niemal przez cały czas poświęcony lekturze. Opowiadanie polecam każdemu, jako przyjemną, lekką i dobrze napisaną komedię.
  10. Wróciłam i żyję

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      To jest...

      bardzo nieznana mi gra.

    3. Cahan

      Cahan

      To jest larp - gra na której to ty sam odgrywasz bezpośrednio swoją postać. Czyli np., jeśli klepiesz smoka to naprawdę rzucasz się z mieczem na jakąś makietę, a nie deklarujesz, jak w RPG, bądź wciskach klawisze, jak na kompie.

    4. WilczeK

      WilczeK

      Siostra jet bardziej ogarnięta w tych sprawach ode mnie. Nawet coś kiedyś o takim czymś mówiła.

  11. Cahan

    Rozmowa ze zwierzętami

    A może po prostu nie był bardzo głodny? Może chodziło mu o coś innego? Np. o zainteresowanie człowieka, pogłaskanie... Ja nie mam z dziewczynkami [2 kotki rasy Devon rex] problemów typu "kot nie rozumie". Za "kot ignoruje" owszem. Zwłaszcza starsza, która jest mi bardzo bliska, jest ze mną mocno zżyta. Rozumie: - czekaj - polecenia typu, idź tam - idziemy spać [jej ulubione] - Kleo! - daj buzi [babcia ją nauczyła, to jest zła komenda] - Żarcie! Inna sprawa, że ona również wyszkoliła mnie. Goni mnie spać nierzadko [tak, zawsze śpimy razem. Śpię z kotem na twarzy.], kiedy nie zwracam na nią uwagi to drze mordę i nakazuje mi coś zrobić, wsadza łapę pod pachę, wskakuje na książkę, dobiera się do mojej mordy... Jeśli w nocy śpię i nie wpuszczę jej pod kołdrę to drze japę i leje mnie po twarzy. Jeśli nie działa to wsadza język do ucha/nosa, opcjonalnie liże po powiekach. Kiedy jestem smutna przychodzi, liże, mruczy. Powiedziałabym, że jest częścią mnie. Jej największe osiągnięcie? Pół godziny łażenia po bagnach w Wiedźminie w III akcie. Nie zabili jej. Podczas jednego z miotów, zostawiła nowonarodzone kocięta, przyleciała do mnie i zaczęła się witać, jak zawsze. No i zawsze swoje dzieci chętnie mi pokazywała. Jeden miot przyniosła mi do łóżka. Tak, spałam z nimi. No co?
  12. Cahan

    Rozmowa ze zwierzętami

    Nie powiedziałabym, że kot jest tępy. Według badań naukowych wyszło, że koty są o wiele inteligentniejsze od psów, które są de facto dość głupimi zwierzętami, zwłaszcza w porównaniu do wilków. Psy od kotów różnią się tym, że są to zwierzęta tworzące mocno zhierarchizowane stada, podobnie jak konie. Sprawia to, że są to zwierzęta podatne na tresurę, ponieważ natura zaprogramowała je na zasadzie "słuchaj się alfy, bo jak nie to wpierdol, zresztą jak coś, to alfa obroni". A jak wygląda sprawa u kotów? Koty domowe, choć są zwierzakami towarzyskimi i wchodzą w przyjaźnie, to nie tworzą stad. Hierarchia społeczna praktycznie nie występuje. Doskonale radzą sobie samotnie, nie potrzebują towarzyszy do polowań. To wysoce wyspecjalizowane maszyny do zabijania. Nie mają wewnętrznej potrzeby słuchania czyiś poleceń, dlatego nie są szczególnie na tresurę podatne. A dlaczego są od psów mądrzejsze? Mają lepiej rozwiniętą zdolność samodzielnego myślenia. Psy, szczególnie ras nastawionych na współpracę z człowiekiem zatraciły swój własny rozum, stają się bezradne bez pomocy właściciela. Ale za to lepiej nadają się np. do pracy w służbach mundurowych, jako przewodnicy i ogólnie towarzysze. Aczkolwiek zdziczałe psy odzyskują te zdolności. Z wielką precyzją planują ataki, mentalnie zbliżają się bardziej do wilków, tylko mają mniejszy instynkt samozachowawczy, nie boją się ludzi.
  13. Co my tu mamy... Kolejny przykład znakomitego tłumaczenia i nowy rozdział jednego z moich ulubionych fanfików. Ten fragment zdecydowanie jednak nie należy do moich ulubionych, nie wciągnął mnie jak poprzednie. Dlaczego? Lyra może i jest background pony, ale AJ w byciu kucem tła bije ją na głowę . A poważnie? Po prostu fabuła tego rozdziału mnie nie zachwyciła, głównie przez to, że nie lubię rodziny Apple. A teraz pozostaje jedynie czekać z niecierpliwością na rozdział IV.
  14. Księżniczka Oda de Arias nie była brzydka. Ona była po prostu szpetna. Spasiona jak świnia, o ciemnofioletowej sierści i brudnoczerwonej grzywie. Pysk pokrywały jej ropiejące pryszcze, zaś z oczu sączył się jakiś mętny śluz. Miała już dwadzieścia pięć lat i nadal pozostawała dziewicą, bo żaden ogier nie chciał jej za panią żonę. Chociaż jej ojciec oferował za nią naprawdę spory posag.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      Efekt przeszukiwania swojego fika w poszukiwaniu opisów i tytułów.

    3. WilczeK

      WilczeK

      Opis.... dość ciekawy. Z jakiego to tytułu?

    4. Cahan

      Cahan

      Cień Nocy

      Rozdział XIV bodajże. Zapomniałam jakim ziemiami włada jeden ogier. I takiego kwiatka znalazłam xD

  15. Cahan

    Flash Sentry

    Zdziwiłbyś się. Znam takie dziewczyny, byłam w tzw. elitarnym liceum i miałam wokół siebie same takie Twilight. I połowa z nich chodziła z tępymi mięśniakami. Leciały na takich, aż się kurzyło. A jedyne co Flash ma na sumieniu to to, że jest ładny, wysportowany, a w EqG gra na gitarze.
  16. Rozdział XIX się pisze :D

    1. WilczeK

      WilczeK

      Jeszcze trochę a będzie z tego druga ,,Moda na sukces''

    2. Cahan

      Cahan

      Chyba drugie Smocze Łzy.

  17. Rozdział XIX się pisze :D

  18. Luna przeciwstawiła się złej siostrze? Od 4 sezonu wiemy, że było dokładnie na odwrót. Luna często zachowuje się mało dojrzale, jest porywcza, nie myśli... Te cechy sprawiają, że więcej młodych osób się z nią utożsamia. Ale sądząc po jej zachowaniu w sezonie 4 - zmienia się jej charakter. Staje się klaczą odpowiedzialną i spokojniejszą.
  19. Cahan

    Flash Sentry

    Bronies... Zawsze marudzą. Shitstorm na Twilicorna. Shitstorm na Flasha. Shitstorm na wszystko. Potem mijają 2 miesiące... Ej, Twilicorn jest super! Ludzie, Hasbro ma to gdzieś, że jojczycie. "Za mało Derpy!" "Za dużo Derpy!" Zawsze niezadowoleni. Zawsze. Do czego zmierzam? Wczoraj byłam w kinie. Przed filmem dla dzieci była reklama innego filmu. Tak, gadali o seksie. I to by było na tyle ochrony dzieci przed widokiem związków, ślubów, etc. Na ulicy codziennie widzą się śliniące parki, więc nie mogą zrobić wątku miłosnego głównej bohaterki ?
  20. A co jeśli lubię obie Princessy? Jestem centralna ? Kiedyś wolałam Lunę, obecnie jednak chyba bardziej skłaniam się ku Celce. Dlaczego? Lepiej walczy, dobrze odwala swoją robotę, jest trollem, jest silniejsza, jest wyższa, ma ładniejszy tyłek... I lepszy głos. No i zindoktrynowała całe państwo, to jest coś. Wady: jest hipokrytką. Luna? Patronuje nocy, ma fajniejsze kolory, jest mroczna... Podobają mi się jej monarchistyczne zachowania i rządza władzy. Często się gniewa, również na +. Wady: strzela fochy jak 5 latka. Kurde, obydwie lubię. Mają + 100 do fajności za bycie alikornami. Gdyby były kucykami kartoflanymi, to bym na nie nawet nie spojrzała. Ale legendarne istoty półboskie? Zawsze na propsie. Nie, Kredens. Ty władasz miłością. Miłość jest kijowa. Nigdy nie będziesz fajna. Ale przynajmniej masz najładniejszą mordę w serialu. I fajnie walczysz.
  21. Co do pomocy z końską anatomią - chętnie jej zawsze udzielę. Fo: E nie czytałam, więc nie mogłam tego komentować. Chociaż przyznaję, że rzygające kuce u Ciebie mnie nieco raziły. W Au doceniam prostotę właśnie, jest podobna do Jaskra i różna zarazem. Powiedziałabym, że to taka zwyczajna dziewczyna z sąsiedztwa, w typie tych wojowniczych. A książki i gry znam na pamięć, więc ja wyłapię wszystko . Crossover crossoverem, ale kopiowanie przestaje być smaczkiem i powoduje niestrawność. Ale ciekawi mnie co Aloe-Vilgefortz knuje...
  22. Cahan

    Rozmowa ze zwierzętami

    Cóż, powiedziałabym, że najważniejsze jest nastawienie. Zwierzęta doskonale wyczuwają np. strach. Szczególnie w przypadku osobników gryząco-kopiących, strachliwych i agresywnych trzeba pamiętać o paru sprawach: - nie bać się Zwierzę agresywne, dominujące wyczuje to i natychmiast nas sobie ustawi. Strachliwe zaś uzna, że skoro my się czegoś boimy, to ono też powinno. Znam też osobniki, które znalazły sobie zabawę polegającą na straszeniu ludzi. Symulowały ataki. Kiedy się to ignorowało [nie pozwalając się ugryźć, np. leci z zębami i nadziewa się na łokieć], to robiły się z nich grzeczne misie. - najlepsze jest pozytywne, lekko entuzjastyczne nastawienie - spokój w ruchach i pewność siebie Zachowuj się naturalnie, nie rób czegoś dziwnie powoli albo szybko. I najważniejsze - konsekwencja. Zwierz ma być bezwzględnie posłuszny i dobrze wychowany, bo inaczej jest to niebezpieczne. Dobre zachowania się nagradza, a złe karci. Nie odpuszczamy dopóki nie zrobi dobrze i nie będzie go można za to pochwalić, by sobie zapamiętał. Jeśli jakiś koń jest niebezpieczny i wejście do boksu grozi śmiercią, a my nie mamy doświadczenia, to nie wchodźmy. Jeśli się nie boimy, to wejdźmy z batem, czy innym przedmiotem, którym w razie czego będzie można się obronić, a zwierza przywrócić do porządku. Czasami niestety się nie da inaczej. Jeśli jesteś w stanie, to możesz hmm z braku lepszego słowa, użyć telepatii. Ludzie instynktownie wyczuwają nastroje innych ludzi, ale można zejść nieco głębiej, być w stanie odczytać powierzchowne, najbardziej pierwotne myśli. Ze zwierzętami jest tak samo. Błysk w oku, napięcie mięśni i inne, często niewidoczne sygnały. Trzeba nauczyć się je odczytywać i dawać. Instynktownie. Poznać. A potem, potem następuje zrozumienie. No i każdy zwierz ma inny charakter.
  23. Dziś jest wielki dzień. Dzień oprysków. Śmierć wciornastkom!

    1. WilczeK

      WilczeK

      i pszczołom...

    2. Cahan

      Cahan

      Karate zeon działa na owady ssące. Muszą zeżreć popryskane liście. Więc pszczołom nic nie zrobi.

  24. Dobrze, rozumiem, iż problemem jest to, że fanfik nie pokazuje jedynej słusznej drogi życia? Cóż... Moim zdaniem dobrze. Tak! Nie znoszę typowej dychotomii. Dobro albo zło i nic więcej. Takie podejście uważam za dziecinne i naiwne. Dlatego fanfik symboliczny, który nie mówi mi jak mam żyć, przyjmuję z wielką radością.
×
×
  • Utwórz nowe...