Był to dla mnie jeden ze słabszych odcinków w dziejach MLP, z trudem wytrzymałam do końca. Już przy tej piosence moje zainteresowanie spadło do -50. RD zachowywała się jak kompletna zdziecinniała dupa wobec wszystkich po kolei, co do pewnego momentu mogę zrozumieć, bo jak ktoś wymyślił sobie wizję idealnej zimy, a tu nagle czapa, to ma prawo na trochę złości z histerią. Tyle, że problem z RD od dawna polega na tym, że tak naprawdę nie pokazuje nigdzie, że jest elementem lojalności i w tym odcinku ponownie sknociła sprawę najgorzej jak się da. Nie tylko obszczekała wszystkich po kolei ale też nie zaakceptowała potrzeb swojego zwierzaka, przynajmniej nie wystarczająco szybko by po drodze nie rozwalić całej fabryki w Clouds Dale - jej ukochanym mieście ponoć. Poza tym ktokolwiek pisał scenariusz odcinka chyba naprawdę nie miał pomysłu na historię... logika była taka:
- chcę bawić się zimą z Tankiem i generalnie zima master race,
- Tank nie może bo hibernacja,
- guzik prawda i schowajcie sie wszyscy,
- ok, anuluję zimę choć jasne jest, że i tak musi kiedyś nadejść
Głupie, nielogiczne, samolubne, tak bardzo element nielojalności. x.x Przez to odcinek zalicza się do tych, które można wcisnąć małym dzieciom, które jeszcze niczego nie rozumieją, ale nie należy do tych, które nadają się dla starszych osób. Jest po prostu zbyt durnowaty.
Poza tym... piosenka. Tak samo jak odcinek trafia na moją listę tych najgorszych tuż obok każdego muzycznego kawałka z EQ. Wciśnięta do odcinka na siłę, końcówka zbędnie się dłużyła + maksymalna obróbka głosu w kompie. Jeśli jasnym jest, że aktorka od RD śpiewa najsłabiej ze wszystkich, to nie dawajcie jej takich piosenek. Jaki sens?
Ogółem odcinek bardzo mnie rozczarował, zanudził i jeszcze udało mu się być denerwującym. Sama jestem zaskoczona tym jak źle go odebrałam, a nie mam dziś złego humoru ani nic. Wręcz przeciwnie, więc to nie jakaś moja wredność. Jeśli jest jak mówi Mystheria i odcinek miał być o godzeniu się ze śmiercią, to fajnie, ale nadal uważam, że było to zrobione w badziewny sposób.
Pomimo tego wszystkiego zauważyłam w odcinku wiele fajnych szczegółów, które mimo wszystko nie podnoszą oceny odcinka, ale fajnie, że są:
- wzmianka o biegu na koniec jesieni
- suchar z imionami pegazów (Clear Skies, Open Skies) btw. bardzo podobała mi się ta kremowa postać z niebieską grzywą
- to zdeformowane zdjęcie poni w szafce w której ukryła się RD
- Twi i mem z Gry o Tron ;D
- Pinkie wchodząca przez ścianę z tym radosnym "knock knooooock" XD
- Flutterbitch to the rescue.
- Wspólny płacz eliminujący płacz (czyli moja metoda)
- AppleJack cries on the inside! - It's true. <pokerface>
To chyba tyle.