Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Dowódca wysłanego na spotkanie Celestii oddziału ze zdziwienia opuścił broń i podrapał się po łbie. - I w tym celu przychodzisz na front? O nie, to na pewno podstęp. - Ponownie wycelował w Celestię. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) [Gandzia] - Podstęp? W którą stronę jest ojczyzna gryfów? - stawiała po raz kolejny pytanie. Niby takie oczywiste ale czy na pewno? Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - Nie słuchać jej! - krzyknął dowódca do swoich podwładnych. - Omami nas swoimi czarami! - dodał, po czym zwrócił się do księżniczki. - Nie widzę białej flagi... Zatem biorę cię do niewoli! Nic nie mów i nie stawiaj oporu! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) [Gandzia] Bariera rozjarzyła się na całej długości od strony wschodniej. Przez ułamek sekundy widać z tamtej strony było 10 jakby słońc. Ziemia w Equestrii się zatrzęsła po raz kolejny. Celestia nie ruszyła się stała tam gdzie stała niewzruszona niczym. Już wiedziała że nie będzie jej łatwo na tej planecie. //Strzelać pewnie będą... Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 Gdy tylko minęły wstrząsy, gryfy otrząsnęły się. Teraz były pewne - Celestia coś kombinowała. - Jeszcze jedna sztuczka, a będziemy strzelać! Przednie nogi i skrzydła do góry! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 [Gandzia] - To nie ja to te istoty z zewnątrz... - prostowała informacje podnosząc się tak jak kazali. - Nie jesteśmy u siebie... - mówiła dalej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - Oczywiście, że nie jesteś u siebie. - Gryf zaśmiał się. - Znajdujesz się teraz na terenie kontrolowanym przez Imperium Gryfów! Naprzód! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) [Gandzia] - Źle mnie zrozumiałeś... - ciągnęła dalej. - Nie jesteśmy u siebie. Ani ja, ani ty... To nie ta planeta którą znasz... - próbowała wyjaśniać. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 7, 2014 Share Napisano Lipiec 7, 2014 - Tak, tak... A teraz ruszaj się, nie będziemy tu stać do zasmarkanej zimy! Ona też "wymknie się" wam spod kontroli akurat tak, by uderzyć na nas silniej niż na was? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Lipiec 7, 2014 Autor Share Napisano Lipiec 7, 2014 (edytowany) [Gandzia] - Nie to przez Windigos... - Chciała zacząć ich uczyć ale ugryzła się w język. - Naprawdę musicie zrozumieć że nie jesteśmy u siebie a te wybuchy to nie moja wina. Tylko jedność może nas teraz ocalić... - znowu próbowała przemówić im do rozsądku. Wiedziała że ich serca są twarde. - Sprawdźcie na północy że tam niczego nie ma... To jeden z dowodów że mówię prawdę... - Ruszyła za nimi. //Późno jest, burza jest muszę kończyć. Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Hoffner Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Elizabeth przebudziła się i trąciła ręką Thomasa. - Co ty tu robisz? - zapytała sennie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Przebudziłem się gdy Elizabeth trąciła mnie ręką. Chyba się nie spodziewała mnie tutaj. -Wybacz nie chciałem cię zostawiać samej zwłaszcza w twoim obecnym stanie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Eliza wzruszyła ramionami i oparła głowę na twoim ramieniu. - Nie gniewam się, jestem po prostu zdziwiona - mruknęła. - Nie musisz mnie przepraszać. Jestem ciekawa dlaczego ludzie się mnie boją... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Chwilę milczałem. Po czym pocałowałem ją w policzek -Ja się ciebie nie boję. Jeśli o to ci chodzi. Ale być może to dlatego że jesteś twardą kobietą która dba o porządek w tym miejscu i ludzie wiedzą że nie odpuścisz gdy się zdenerwujesz. Zwłaszcza że NASA też patrzy na to co się tu dzieje Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Eliza uśmiechnęła się słabo. - Cóż, pora wstawać - założyła glany i kitel, oraz bryle, potem upięła włosy. - Chodź na śniadanie i kawę i ja muszę zabierać się do pracy. Takiej już prawdziwej - wstała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Powoli wstałem i założyłem kapelusz. -Elizabeth trochę myślałem w nocy. Czy będziesz miała coś przeciwko jeśli też będę spędzał noce w laboratorium? Wtedy bym przynajmniej wiedział czy nie potrzebujecie mnie do pomocy przy jakiś badaniach. Ty byś wiedziała że wciąż żyje jak bym tu wrócił. No i nie musiałbym się martwić że coś ci się stało przy jakieś zabawie z obiektami badań Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 (edytowany) - Oczywiście, jeśli chcesz - powiedziała i zeszła z tobą do Pokoju dla Pracowników. Postawiła przed tobą kawę i tosty, sobie wzięła to samo, potem powiedziała poważnie: - Słuchaj. Mamy na razie dość duże zapotrzebowanie na pomocników, bo laboranci nie mogą zajmować się tylko jedną rzeczą dziennie. Ten młody, który tu wczoraj był. Można mu ufać? Bo jeśli tak, biorę go na poziom E. Jesteś teraz za dziecko odpowiedzialny, więc jak zdradzi, ty też będziesz miał problemy, więc się zastanów - dodała i upiła łyk kawy. Edytowano Lipiec 8, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Napiłem się kawy -Ciężko mi wziąć za niego odpowiedzialność. Zna się na zabijaniu ma ambicje. Ale nie jestem pewny czy można mu powierzyć większe tajemnice. Odczuwa straszny pociąg do pieniędzy. I sam nie wiem w czasie naszej rozmowy o pracę. Miałem jakieś dziwne wrażenie. Mówiąc szczerze jak dla mnie jest za wcześnie by poddawać go większemu zaufaniu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Kiwnęła głową, przygryzając wargę. - Cóż, Denika będzie musiała zostawać na nocne zmiany, ty nie masz czasu, ona jest jedna - wzruszyła ramionami. - Podniesiemy jej pensję. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 (edytowany) Popatrzyłem chwilę w milczeniu -Wciąż dla was pracuje. Jeśli chcesz to jej pomogę. Nie śpieszę się. Mam czas. Zresztą mówiłem ci że jeśli będzie potrzebna moja pomoc przy jakiś badaniach to pomogę Edytowano Lipiec 8, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 - Nie - Eliza uśmiechnęła się. - Wiem, że masz trochę porachunków, jak skończysz to wrócisz - złapała cię za rękę. - Cóż, pewnie zaraz idziesz, co? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 -Jesteś pewna że nie chcesz bym wam przy czymś pomógł? Na nich zawsze znajdę czas. Zresztą lubię nadgodziny. Powiedziałem z uśmiechem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 Elizabeth spojrzała na Aleksandra dość obojętnie, potem zwróciła się do Thomasa. - Wiem, że masz dużo do roboty, a ja też Chrisa nie lubię. Zrób to dla mnie - uśmiechnęła się pogodnie, a potem znowu zerknęła na Aleksandra. - Czyli jesteś pewien, że dzieciak nie....? Bo się Denika wykończy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 (edytowany) Popatrzyłem na Aleksandra -Wybacz Elizabeth nie jestem w stanie wziąć takiej odpowiedzialności za dopiero poznanego człowieka. Więc spotkamy się gdy skończę rozmowę z pewnym kolegom. Jeśli nikt mnie nie kropnie. Wrócę. Powiedziałem patrząc na Elizabeth Edytowano Lipiec 8, 2014 przez Magus Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Lipiec 8, 2014 Share Napisano Lipiec 8, 2014 - Wspaniale - uśmiechnęła się lekko, a potem rzuciła. - Iwanow, idź i mu pomóż. Dostaniesz za to ode mnie pieniądze - mrugnęła do Thomasa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts