Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra]Koniec świata?


Mały Hehesz

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 91
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Zupełnie ignorując ludzi wchodzących do budynku zbliżył się do jedynego, który zdawał się w pełni rozumieć, z kim ma do czynienia. Odczucia malujące się na obliczu obcego, jego spojrzenie i bezgłośne szepty dowodziły tego z zupełnością. Kapłan skrzywił twarz w złym grymasie, będącym parodią uśmiechu i uniósł prawą dłoń, ni to w geście pozdrowienia, ni błogosławieństwa.

- Witaj, bracie w Śmierci - powiedział niskim i wibrującym, zdartym głosem. Gdy to rzekł, dym z kadzidła zaczął wyginać się w fantasmagoryczne kształty. Albo tak się wydawało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bezpiecznych miejsc już nie ma. Wystarczy że mała będzie trzymać się blisko mnie. Urżnę wszystko co będzie chciało się do niej zbliżyć - Powiedział z stalowym wyrazem twarzy, zapalając kolejnego papierosa. - Chyba że poradzi sobie zanim zdążę zareagować - Dodał uśmiechając się do Julii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John szedł wytrwale przez ulicę. Już dawno wypatrzył to miejsce z dachów. Tak, dachy to idealne miejsca do obserwacji. Szkoda, że nie mógł użyć ich do przemieszczania się. O wiele lepiej czuł się na wysokości. Wtem gdy był już odpowiednio blisko dostrzegł dwie osoby stojące przed wejściem.

-Och na ostrza Kali co to ma być? Na co ja się piszę? Nie pamiętam, by w informacji była o tym mowa. Lepiej nie będę prowokował demonów.

Wyszeptał do siebie, po czym minął dwóch dziwnych ludzi i wszedł do budynku. Kiedy już był na piętrze, rozweselił się widząc nieco normalniejsze persony, oraz siedmiolatkę.

-Przepraszam za spóźnienie jeśli takowe wystąpiło. Po osuwiskach ciężko się chodzi, więc o bieganiu nie było mowy. A co do bezpiecznych miejsc to są jeszcze ale trzeba umieć je znajdować i wchodzić.

Odpowiedział na pytanie, które padło z ust drugiego Johna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John spojrzał na wojskowego badawczo, unosząc brew. Po czym spytał lekko zdziwiony.

-Kłopoty? A co policja zrobi nam nalot i nas wszystkich zamknie? Człowieku, jesteś wojskowym i boisz się niczego? Jesteśmy na piętrze i gdyby coś miałoby się tu pojawić to by ktoś je zauważył. Z resztą na zewnątrz stoi dwóch facetów i coś mamroczą, więc usłyszelibyśmy krzyki.

Uspokoił kompana i usiadł na siedzeniu obok Johna, bo dlaczego by nie siadać w tym miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Oj czuje mała że drzemie w tobie duch walki-usmiechnela się lekko.

-Dobrze zatem...-nie zdążyła dokończyć gdyż nagle wszyscy usłyszeli potężny ryk. W ich stronę zmierzał kilku metrowy mutant, wyglądem przypominający nieco dinozaura.

-Cholera...-mruknela Yuki wyciągając swoją katane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nie ma że ktoś broni a ktoś nie. Po prostu znikajmy stąd.- Powiedział spokojnym lecz poważnym głosem. Wiedział, że muszą jak najszybciej opuścić to miejsce.

-Jak znasz szybki sposób jak uciec to prowadź.- Zwrócił się do nowego.

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mężczyzna jedynie pośpiesznie skłonił się "kapłanowi" by zaraz wbiec pomiędzy resztę, tak by nie być ani na przedzie ani na końcu, wiedział bowiem że te miejsca najłatwiej zaatakować, a następnie jedna z jego rąk schowała się w workowatym stroju, a sam mężczyzna czekał na dalszy rozwój wydarzeń...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Stary to COŚ jest wielgachne i nawet na przodzie będziemy wiedzieć, że biegnie. Po drugie, nie mówię, że nie masz patrzeć do tyłu, tylko ruszyć się z miejsca, bo żadna nawet najlepsza ochrona tym osobom nie pomoże. A co do drogi, to mówiłem schody, jak nie przerdzewiały to super.

Powiedział i ruszył w stronę gdzie powinny być te schody, czyli tył budynku lub ciasna uliczka. Uśmiechnął się też do małej.

-To dobrze. Nie będziesz balastem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John wstał z siedzenia. To całe paplanie zaczynało go irytować.

- Ten kolos raczej nie będzie czekać aż skończycie gadać. Wynosimy się stąd! - Rzekł po czym spojrzał na dziewczynkę i jej "broń".

- Skarbie, tą zabawką nawet nie przebijesz skóry tego mutanta. Schowaj to i chodź - Mężczyzna skierował dłoń do Julii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...