Thoron95 Napisano Styczeń 6, 2015 Share Napisano Styczeń 6, 2015 /Lying - Zastanawiam się, czy ten "automat' jest kimś niezwykle hojnym, czy po prostu głupim. Chociaż zaopatrując Cię w uczucia, wzmacnia Cię, więc w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Ale jakoś wątpię, aby ten ktoś na to wpadł - powiedział niepewnie, po czym umilkł na chwilę. Moment jego ciszy przerwał nagły wybuch śmiechu - Ano najwidoczniej pomaga, skoro już znalazłaś sobie żywiciela. Przynajmniej zakładam, że to ogier, choć wydaje się to aż zbyt oczywiste - uspokoił się nieco, jednak uśmiech wciąż gościł na jego pyszczku. Miał tego dnia zaskakująco dobry humor i poliki powoli zaczynały go boleć od tego ciągłego uśmiechania. - "A tam, to dobry ból, skoro wynika z czegoś pozytywnego" - przeszło mu przez myśl, kiedy wysłuchiwał słów klaczy. - Ano fakt, wasza magia jest zupełnie inna on naszej. My jednorożce w zasadzie nic o niej nie wiemy. Przewertowałem wiele ksiąg i jedyną, która traktowała o waszej mocy, zawierała zbyt wiele rozważań i domysłów, a za mało konkretów. Tych ostatnich można było ze świecą szukać. Ale nie martw się, po powrocie do koszar pomęczę trochę Ray'a, aby zdradził mi co nie co, więc nie będzie Ci tak łatwo mnie zaskoczyć - rzucił żartobliwie, po czym na jego pyszczku zagościł problematyczny uśmiech. - Gorzej będzie, jak te podróże, których zaczynam mieć już dość okażą się tym powołaniem. Choć w pewnym sensie byłoby to zabawne. "Stworzony do tego, czego nienawidzi" - mówiąc ostatnie zdanie przejechał kopytem w powietrzu, niczym wielki wizjoner, prezentujący swą wizję. - Mam nadzieję, że do tej ironii jednak nie dojdzie. Ale dzięki, za miłe słowa. // Komputerze, sprawdź początek swojego postu, bo masz tam mały błąd. Podpowiem, że chodzi o osobę, z którą rozmawia Lying // Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 7, 2015 Share Napisano Styczeń 7, 2015 (edytowany) /Grey Claw - Raczej jest tym głupim. - odpowiedziała patrząc na swe kopyto pełne dziur, spojrzała ze zdziwieniem na niego. Dla niej nie było żadnego powodu do śmiechu. - Wątpię aby ci powiedział, nie wydaje się zbyt rozmowny, poza tym my podmieńce rzadko mówimy o naszych oryginalniejszych umiejętnościach. - dodała ze znudzeniem. - Czy zaskoczę cię to wyjdzie podczas walki, choć możesz się spodziewać, że będziesz miał ciężki orzech do zgryzienia. Wielu nie docenia klaczy i niezbyt mile to się dla nich kończyło. - dodała z złośliwym uśmiechem. - Nie zrozumiem cię. - westchnęła kręcąc głową. - A jak kontakty zresztą drużyny ci idą? (Zauważyłem, mam tak jak myślę o czymś innym niż to co mam napisać.) Edytowano Styczeń 7, 2015 przez Komputer Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Magus Napisano Styczeń 7, 2015 Share Napisano Styczeń 7, 2015 Night Sky dopiero niedawno wkroczył na błonia. Jak dla niego to miejsce było dziwne. Miejsce, z którego pochodził ani trochę nie przypominało tego, co tu teraz widział. Sam nie do końca wiedział, co myśleć. Na sobie jak zawsze miał stary zniszczony płaszcz, która zasłaniał jego ciało i kaptur, z którego widać było część jego pyszczka. Z boku wciąż wisiała jego granatowa torba, z którą był nierozłączny. Rozejrzał się chwilę po innych, którzy przybyli w te miejsce. Po czym sam odszedł oddalając się od nich. Usiadł w cieniu, po czym otworzył torbę, z której wyjął czerwoną księgę i pióro i zaczął coś zapisywać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thoron95 Napisano Styczeń 8, 2015 Share Napisano Styczeń 8, 2015 /Lying - W takim razie dobrze, że mam dar przekonywania i wyciągania informacji - zaśmiał się, po czym nieco spoważniał. - A tak na serio, to zobaczymy. Może coś powie, może nie. Nie będę miał mu za złe ostrożności, po ostatnich wydarzeniach każde z was ma prawo być co do nas bardzo nieufnymi - uśmiech powrócił na jego pyszczek, kiedy klacz kontynuowała. - A więc mam szczęście, że się do takich nie zaliczam. W końcu jak by na to nie spojrzeć Equestią żądzą "Księżniczki", a nie "Książęta". Wami z kolei włada "Królowa". Coś więc musi tu być na rzeczy - zaśmiał się przyjaźnie - I nie musisz mnie rozumieć. Nie jesteś pierwsza i nie ostatnia, która mnie nie ogarnia. A relacje z drużyną mam... średnie. Z kilkoma kucykami wciąż nie miałem czasu porozmawiać i ich lepiej poznać. Aczkolwiek z tymi, z którymi udało mi się spędzić trochę czasu mam chyba nie najgorsze relacje. A na pewno jest to dobry początek. Nooo... pomijając spory opierdziel od Księżniczki, ale chyba mi już to wybaczyła. A jak jest z Tobą? Radzisz sobie z tym niecodziennym towarzystwem, czy raczej wolelibyście się nawzajem pozabijać? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Komputer Napisano Styczeń 8, 2015 Share Napisano Styczeń 8, 2015 /Grey Claw Zachichotała pod nosem, intrygowało ją te płaskie spostrzeganie świata przez większość kucyków. - W tym jest coś więcej, nie będę ci mówić co. Do tego raczej musisz dojść sam, nie ma żadnej przyjemności gdy ktoś ci od razu coś powie czyż nie? - odparła z uśmiechem. - Moje stosunki z drużyną są neutralne, jedynie jedną osobę traktuje jako bardziej przedmiot niżeli osobę z wiadomych powodów. Jak na ironię lepsze stosunki mam z waszą drużyną niż moją własną. Ale cóż kiedyś się ustabilizuje tą sytuację. - dodała, w jej oczach była ciekawość. Chciała go lepiej poznać, im więcej ma informacji tym lepiej. - Wspominałeś, że ożywiłeś swojego kruka. Czy interesujesz lub używasz nekromancji? Raczej pierwszy lepszy nekromanta by tego nie zrobił. - zapytała z wolna zaczynając okrążać swojego rozmówcę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cava Herondale Napisano Styczeń 17, 2015 Autor Share Napisano Styczeń 17, 2015 Kapitan Chaol "poprosił" wszystkich o spokój. Wszyscy uznali, iż ma im coś ważnego do przekazania. - Czas waszego spotkania dobiega właśnie końca. Rozejdźcie się, zanim Sombra zorientuje się, co właśnie się wydarzyło. I to natychmiast! - powiedział i przegonił kucyki ruchem kopyta. Niektórzy przyjęli wiadomość ze smutkiem, inni z zadowoleniem. Cadance opuściła błonia w towarzystwie Amberly i reszty drużyny w bardzo przyjemnej atmosferze, którą starała się podtrzymać, a drużyna Sombry... No cóż. Przez całą drogę musieli słuchać rozkazów Kapitana Chaola. z/t z/t = zmiana tematu, czyli jego opuszczenie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts