[Zapisy] [Gra] Genetyczne krzyżówki.

[Szeregowa WW]

- Nawet bez tych uszu jesteś kawaii~ - zaśmiała się i znów zaczęła się łasić. - Ale pogłaaaskasszz mnie jeeeeszczeee, proooooszeee? - poprosiła.

[Mephisto The Undying]

Judas zarumienił się lekko na stwierdzenie Lisiej Dziewczyny że jest uroczy. Był to w sumie pierwszy komplement jaki usłyszał. 

- Okej. Ale mogę usiąść? Przy okazji ty mogłabyś usiąść mi na kolanach to bym cię w tedy pogłaskał. - powiedział. 

[Szeregowa WW]

Mabel zauważyła że chłopak się zarumienił.

- I do tego jeszcze tak słodziutko się rumienisz - zaśmiała się. Gdy usłyszała, że może usiąść mu na kolanach, ucieszyła się jeszcze bardziej. - Pewnie~ - powiedziała i podniosła się z fotela. Gdy Judas usiadł, Mabel niemal od razu usiadła mu na kolanach. Milusie uczucie... tak w sumie.

[Mephisto The Undying]

Judas kontynuował głaskanie dziewczyny. Zdawała się uwielbiać być głaskana przez innych, jak jakiś pies, niby była lisią dziewczyną ale z psim charakterem. 

- A jak jest z twoją rodziną? - zapytał. 

[Szeregowa WW]

Mabel wtuliła się w Judas'a, bo w sumie tak było miło i tyle.

- W sumie... Rodzinę mam całkiem spoko. Rodzice są normalni, czasem surowi czasem nie, ale raczej traktują mnie zwyczajnie. No i mam brata bliźniaka, który jest taki jak ja~ Też jest pół lisem. - zaśmiała się. - W sumie to spoko rodzinka.

[Mephisto The Undying]

Judas po chwili zaczął głaskać dziewczynę drugą ręką i podrapał ją za uchem. Uśmiechnął się przy tym.

- Faktycznie fajna. Urocza z ciebie osóbka Lisia Dziewczyno. - powiedział. 

[Dean Ambrows]

Vergil wrócił do domu. Położył rzeczy na stole. Wszedł do łazienki, wyciągnął szczotkę i zaczął czyścić kły.

[Szeregowa WW]

Mabel uśmiechnęła się i chwyciła ogonek Judasa do ręki i zaczęła się nim bawić.

- Serio? To milusio~ - zaśmiała się.

[Mephisto The Undying]

- Ej, to jest całkiem fajne... - powiedział czując że dziewczyna bawi się jego ogonem. Uśmiechnął się. 

[Dean Ambrows]

Vergil zajrzał do jednej szafki i wyciągnął paczkę ciastek. Ruszył do domku gdzie powinna mieszkać Mabel. Gdy wszedł zobaczył że jest tam także Judas.- Cześć. Macie coś od sąsiada.- powiedział podając im paczkę.- Smacznego.- mruknął wychodząc.

[Szeregowa WW]

Mabel popatrzyła na paczkę ciastek i przez chwilę myślała, że wybuchnie ze szczęścia. W końcu to ciastka. 

- Dzięki Vergil~! - zawołała jeszcze zanim ten wyszedł. Po chwili znów zaczęła bawić się ogonem Judas'a. - Fajny masz ten ogonek. - zaśmiała się.

[Mephisto The Undying]

- Dzięki. - powiedział i uśmiechnął się lekko. 

 

 

((Ukeź jeszcze coś robi w tej sesji? ._. )) 

[Ukeź]

(Moja postać zagadała do kogoś, kto na to nie odpisał, nie mam jak nim sterować xD Mieliście się na razie poznawać itd, spokojnie, potem ruszę dalej z jakąś akcją, ale no, nie chcę np. przerywać zaczętych rozmów itd, bo to zazwyczaj głupio wychodzi potem ._. ) 

[Dead Radio Man]

(( Ukeź jak coś to spotkajcie moją postać potem, siedzi przed tą jadalnią ;D taka tylko mała prośba :3 ))

[Dean Ambrows]

Vergil wrócił do domu, przebrał się i ruszył do miasta. Gdy poszedł do jadalni.- Cześć Ari.- powiedział siadając obok dziewczyny.

[Dead Radio Man]

- Hej, znamy się? - Zapytała i odwróciła małą główkę - Ale co mi tam, możemy zostać znajomymi - Uśmiechnęła się na zgodę. 

Edytowano Styczeń 7, 2015 przez Phoenix Luce

[Dean Ambrows]

Wut? Prawie co dzień się spotykamy. A! Możesz mnie nie zauważyć wśród górników co tu przychodzą po robocie. Więc miło mi. Jestem Vergil.- przedstawił się.

[Dead Radio Man]

- Ahh no tak, przepraszam - Ari podrapała się po głowie - Co tam u ciebie?

[Dean Ambrows]

Dobrze. Choć bycie pół wężem jest kijowe.- powiedział do dziewczyny.

[Dead Radio Man]

- Wiesz ja jestem może wroną  w 1/3 i mam skrzydła, wiesz jak z tym się niewygodnie śpi? I jeszcze trzeba je cały czas kontrolować. 

[Dean Ambrows]

Mówisz to gościowi który w bójkach musi uważać.- powiedział szczerząc się do niej i pokazując kły.- Ale tak. Masz się gorzej.- stwierdził.

[Dead Radio Man]

- No ja się nie bije, a przynajmniej nie mam ochoty na to. Widziałeś tych nowych co przyjechali dzisiaj?

[Gray Picture]

[Wybaczcie moją dotychczasową nieobecność. Powód? Próba nadrobienia zaległości w szkole, które narobiłam sobie przed przerwą świąteczną. Gdy zaliczę resztę przedmiotów, znowu zacznę tu pisać, czyli mniej więcej w poniedziałek lub wtorek. Jeszcze raz przepraszam.]

[Dean Ambrows]

Tak. Jedna dwójka poznaje się już bliżej.- powiedział i uśmiechnął się znacząco.

[Dead Radio Man]

- Ciekawe czy dadzą sobie tutaj radę, wiesz niektórzy wiążą ledwo koniec z końcem.