Skocz do zawartości

[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]


Kanata

Recommended Posts

- Tak.

Jechaliśmy chwilę wąwozem który utrudniał rozejrzenie się po okolicy, po jakimś czasie wyjechaliście z małej dróżki na ostry zakręt. Gdy wyjechaliśmy z wąwozu ujrzeliście przed sobą wielki mur, wyglądał na solidny. Przed nim stał mniejszy na wysokość 10 metrów, ten drugi był większy mierzył 50 metrów i był znacznie grubszy, pomiędzy nimi była fosa o głębokości 20 metrów. W wewnętrznym murze było pełno okiennic dla łuczników którzy mogli swobodnie ostrzeliwać wroga a na górze znajdowały się machiny wojenne takie jak katapulty, kusze oraz trebeusze. Koło bramy leżało 2 strażników, wyglądali na martwych. Jin-kao zsiadł z konia gdy podjechali do nich i podszedł do jednego z strażników.

- Wstawaj leniwa małpo – Mówiąc to Jin-kao kopnął strażnika.

- O to ty Jin-kao witaj powrotem – Ziewnął leniwie.

Yona zaśmiała się z całej sceny. Jin-kao był zdenerwowany.

- Kurcze kto was wystawił na wartę przy głównej bramie.

- Twój brat, a teraz daj mi spać.    

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jin kao pokręcił głową i złapał lejce konia i poprowadził towarzyszy podróży przez tunel prowadzący do środka. Nad wami widzieliście 4 szczeliny w których znajdowały się żelazne bramy które były spuszczane za pomocą mechanizmów. Gdy przeszliście przez tunel waszym oczom ukazało się gigantyczne miasto.

- Witajcie w Huang-Meng, największym mieście i najpotężniejszej twierdzy Cesarstwa Kouka.

Przed wami rozciągał się niesamowity wygląd, było tam pełno pięknie wyglądających domów, wszystkie były w jednym kolorze we wszystkich były wykute wzory i potem pomalowane specjalnym farbami tak że było na czym oko zawiesić. Z miejsca w którym się znajdowaliście widzieliście całe miasto. W mieście było pełno targów, sklepów i kramów w których sprzedawano najdziwniejsze i najróżniejsze przedmioty znajdowało się tam też dużo karczm. W samym środku zauważyliście pałac.

- Oto nasz cel podróży.

Naokoło was było pełno ludzi którzy żyli własnym życiem a to miasto tętniło od przemieszczających się ludzi uliczkami miasta, dzieci bawiących się wesoło oraz starszych ludzi którzy wesoło rozmawiali. Prawie jak na festiwalu – można by rzec.

- Trzymajcie się mnie bo jak się zgubicie to trudno będzie was potem odnaleźć. Tak czy inaczej zmierzamy do centrum. – Generał założył kapelusz i naciągnął na twarz Bandamę tak by nikt go nie poznał. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=RB-mqetDzDs

Edytowano przez Draft RedLine
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Corwin szukał jakiegoś żołnierza z którym mógłby się dogadać i pójść razem do burdelu. Niekoniecznie interesowały go negocjacje i rozmowy. On jest tutaj tylko po to, żeby zszywać ludzi i ewentualnie powalczyć. A będąc w mieście trzeba odwiedzić kilka miejsc. Karczma, burdel może nawet złodziei. Już od studiów miał z nimi dobre kontakty. Pokaże się odpowiedni znak i przyjmują cię jak swojego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laizer stał oparty o ścianę popijając czerwone wino z bukłaka. Myślał o oddziale do którego ma się dołączyć, o ludziach których będzie mógł zabijać i o pieniądzach jakie zarobi, by potem je wydać na kolejne wina i burdele. Miłość? Miał dopiero 21 lat, był na to za młody. Pociągnął długi łyk, po czym wyrzucił pusty bukłak. Spojrzał na ulicę i mijających go ludzi.

-Czas znaleźć moich przyszłych towarzyszy. - uśmiechnął się do siebie i ruszył w stronę bram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nemera zdecydowała się jechać za generałem. Sam pejzaż miasta, ze swoim labiryntem uliczek, z ciężką fortyfikacją, z niecichnącym, rozgadanym tłumem ludzi zapierał dech w piersiach, a ciekawiło ją jak będzie prezentował się sam pałac. Poza tym chciała dobrać się do wspomnianych ksiąg medycznych, a te mogły najpewniej lokować się w skryptoriach i bibliotekach pałacowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel jechał na niedaleko generała.Był zachwycony widokiem tak ogromnego miasta.

-Ale tu jest ładnie...-Powiedział do węża.Wąż skynął szczęśliwie i wpełz na kark Ciela.Nagle do Ciela podbiegły urocze kotki.Ciel kichnął głośno.

-Tylko nie koty..-Powiedział kichając.Przyśpieszył koniem by je zgubić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jin-kao szedł powolnym krokiem.

- Nie nie możesz się jeszcze wybrać.  Dopiero gdy dotrzemy do mojego domu to będziesz miał wolne. - Generał powiedział do Corwin'a. - To miasto składa się z 5 poziomów. Pierwsze na którym się znajdujemy to strefa mieszkalna i mieści się tu także pałac. 2 poziom już pod ziemią to miejsce gdzie znajdują się nasze pola uprawne, światło słoneczne dociera tam za pomocą luster, 3 poziom to baraki oraz miejsce gdzie znajdują się kuźnie oraz cechy inżynierów. 4 poziom to głównie przejścia do kopalni i sekretne tunele prowadzące za miasto. 5 poziom to teren w którym roi się od wyrzutków, żeby tam się dostać i potem wyjść trzeba mieć przepustkę ponieważ przejście jest pilnowane. Tam znajdują się właśnie burdele, powyżej tego nie spotkacie. 

Grupa zbliżała się do pałacu. 

- Nie ale musisz wiedzieć gdzie będziemy co nie??

Edytowano przez Draft RedLine
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- U góry tego nie ma. To jak z tym, że cesarz nikogo nie zabijał. Tutaj są właśnie burdele, których szukam - powiedział Corwin i zaczął pokazywać złodziejskie znaki, że potrzebuję przewodnika. Za odpowiednią cenę znajdzie sobie miejsce, którego szuka.

Edytowano przez kameleon317
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laizer wytężył ostro wzrok aż w końcu ich zobaczyl. Jechali konno grupą sześciu osób, a ich przywódca był tak zamaskowany że aż rzucał się w oczy. Gdy już byli bliżej rozpoznał Corwina. A gdy i on go zobaczył machnął mu na powitanie.

-Cześć kochani! - Laizer uśmiechnął się szeroko, a ciszej dodał do Jin-Kao- Generale, jest miejsce na drugi pobór? Bo widzę tu starych znajomych (ponownie spojrzał na Corwina), dawnośmy się nie widzieli panie lekarzu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel spojrzał na nowego.

-Sebastian...Chodź tu...-Powiedział.Wąż z torby wpełz mu na kark.Ciel nadal kichał.Wąż syknął złośliwie na Laizera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, no rzeczywiście. - Laizer zaśmiał się krótko, po czym spoważniał - Jestem Laizer, poszukiwany listem gończym partyzant, morderca, buntownik i złodziej z plemienia ognia. - powiedział oficjalnym tonem, po czym uśmiechnął się złośliwie - taka formalność wystarczy? - skłonił się całując Katarinę w rękę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel spojrzał na Laizera i przeszył go wzrokiem.

-Sebastian sam nie wiem...-Powiedział do węża,który coś mu syknął do ucha.Wąż zasyczał zadowolony w stronę Laizera.

-Lubi Cię...-Powiedział Ciel do nowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Raven jako przywódca swojego plemienia nie masz nic przeciwko, co? - Zapytał go - W końcu to z twojego plemienia. I na razie nie, nie wiem co z tego będzie. 

Edytowano przez Draft RedLine
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To nasz uzależniony od wina jednoosobowy oddział partyzancki - powiedział Corwin po czym ruszył w kierunku Laizera. - Jest taka sprawa. Gdzie tutaj znajdę dobry - spojrzał na Katarinę. - Dom publiczny. Najlepiej z nie najgorszym alkoholem, hmmm?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...