Skocz do zawartości

[F:E, wersja alternatywna] Błędy przeszłości - Orange Snow (Niklas)


Amolek

Recommended Posts

Spokojnie, Candi, nic się nie stało przecież... - odparłem. - A że tylko się przekonałem, jak uroczo wyglądasz, to nie mam nic przeciwko takiej pobudce... - dodałem z lekkim uśmieszkiem. Spodziewałem się, że jak dotąd panowała nad sobą, tak teraz po prostu stanie się piwonią. Nie przeszkadzało mi to zupełnie, przynajmniej było na co popatrzeć.

Idę dokończyć swoje zajęcia z wczoraj - powiedziałem ruszając ku wyjściu z pomieszczenia. - Jeśli nie masz jeszcze żadnych zajęć, zapraszam do laboratorium.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 749
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Klaczka wyglądała, jakby chciała zapaść się pod ziemię, gdyby to chociaż było możliwe. Teraz jedynie stała i starała się zasłonić coraz większe rumieńce. Jednak w głębi duszy wiedziałeś, że jej schlebiłeś.

Wychodząc kątem oka zauważyłeś, że Candi podeszłą wziąć coś ze stołu, po czym ruszyła za tobą. Nie zrobiła nic w kierunku tego, żeby się doprowadzić jakoś do porządku. Uśmiech powoli wstępował na twoją twarz.

Z zewnątrz nie dochodziły żadne dźwięki. Znaczy, że musiało być jeszcze w miarę wcześnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co... niee. Ale w nocy zajmowałam się chorym źrebięciem. Biedak miał dosyć wysoką gorączkę, ale już nad ranem było lepiej. A potem *zieeeew* wróciłam tutaj. - Powiedziała klacz, po czym zbliżyła się, żeby zobaczyć, co robiłeś. Bardzo się zbliżyła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem oczywiście nic przeciwko takiej bliskości.

No to dobrze... - odparłem, po czym pokazałem na maszynerię. - Robię teraz antidotum na jad chimer. Znalazłem przepis na to w tej Stajni niedaleko od miasta... Wątpię, by kiedykolwiek wyszły, bo przejście teraz jest zawalone, ale... nawet jeśli, będziecie tutaj mieć stosowny zapas... wczoraj zrobiłem... pięćdziesiąt antidotów z jednej trzeciej jadu... więc wyjdzie nieco ponad sto pięćdziesiąt porcji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mina Candi wyrażała dosyć duże zdziwienie. Widać nie słyszała o wyprawie, co ciebie nie dziwiło. Lecz nie wydawało się jej normalne uzyskanie aż tak dużej ilości antidotum w takim czasie.

- Oj, mam nadzieję, że nie przeszkadzam? - Zapytała się klacz.

Czułeś jej ciepło coraz mocniej... jej ciało, jej oddech...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś mi przeszkadzała, nie spędzałbym z tobą tego... miłego poranka, czyż nie? - odparłem z uśmieszkiem. - To to głównie pracuje już samo, czasem tylko trzeba podsunąć nową fiolkę i dodać nową z jadem... Ale przecież nie będę cię zanudzał takimi naukowymi bzdetami. 

Spojrzałem jej w oczy.

Wyobrażałaś sobie kiedyś opuszczenie tego miejsca i ruszenie... w świat?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Candi odwzajemniła to spojrzenie. Widać to pytanie zaskoczyło ją. Wpatrywała się głęboko w twoje oczy...

- Ja... sama nie wiem. Tutaj nie mam bardzo dużo do roboty... i są też inne kucyki, które znają się na tym samym, co ja. Tylko słyszałam, że świat jest niebezpieczny...

Klacz zbliżała swój pyszczek coraz bliżej do twojego...

- A ja chyba bym potrzebowała obrońcy... - zaszeptała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potrzebowała obrońcy

 

 

Guardian, chonotu :rainderp:

 

***

 

Objąłem ją lekko.

Wiem co nieco o bronieniu - powiedziałem z lekkim uśmiechem, po czym dodałem: - Nie będę cię oszukiwać, nie jest łatwo... Nasz świat ma nieco niebezpieczeństw, no... może nawet więcej niż nieco, ale... potrafi być też fascynujący. Na pewno bardziej niż te metalowe zawijasy tutaj. A i kryje wiele fascynujących tajemnic... Z pewnością ciekawszych niż kolejny pacjent z lekką gorączką. 

 

Spojrzałem na nią, po czym przeniosłem wzrok na urządzenia kontrolując ich stan.

Jak tylko zrobię do końca te antidota, zamierzam ruszać dalej - mruknąłem. - I... cieszyłbym się niezmiernie, gdybyś się zdecydowała pójść wraz ze mną. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oczywiście, że znam. - Klacz uśmiechnęła się mocniej, po czym zaprowadziła ciebie do mniejszego pomieszczenia, oddzielonego od reszty szpitala. Wewnątrz wyglądało ono na biuro.

- Tutaj nikt nam nie będzie przeszkadzać. - Powiedziała Candi zamykając drzwi na klucz i zasłaniając żaluzje na nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja... znalazłam kiedyś taką książkę... - na pysku klaczy pojawił się po raz kolejny ogromny rumieniec, kiedy podała tobie książkę o wdzięcznym tytule... "Ponysutra". -Trochę ją przeglądałam, no i... wydaje mi się, że... możemyztegoskorzystać. - Ostatnie kilka słów powiedziała szybko, na jednym wydechu. Widać lekkie onieśmielenie powróciło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na książkę i spojrzałem na jedną z pozycji, w których klacz wyglądała na dość mocno wygiętą.

Zerknąłem na Candi z uśmieszkiem.

Myślisz, że dasz radę? - spytałem. - Zatem... pokaż mi swoją giętkość w tym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Candi przewiesiła się przez twój grzbiet i spojrzała w książkę na zaproponowaną przez ciebie pozycję.

- Chyba nie mówisz poważnie? To... w ogóle kucyk może się tak wygiąć? Przecież... ale... - zaskoczenie sprawiło, że jej głos brzmiał słodziej, co tylko bardziej ciebie ucieszyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Candi spojrzała ci w oczy, uśmiechając się nieśmiało. Na jej pyszczku ciągle pozostawał rumieniec, co jedynie podkreślało jej urodę.

Klaczka przybliżyła swój pyszczek do twojego, powoli mrużąc oczy. Otoczenie zdawało się zanikać, czas tracił na znaczeniu... liczyła się tylko ona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocałowałem ją w szyję, dodatkowo lekko wypuszczając powietrze z nozdrzy, powodując u niej dreszcze.

Wyłączyłem też swojego PipBucka - zresztą i tak nie był nam teraz potrzebny, a tylko przeszkadzał... Zdjąłem go i rzuciłem gdzieś w kąt, po czym skupiłem całą swoją uwagę tylko i wyłącznie na Candi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 months later...

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...