Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 221
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Więc! - Odezwał się Jack, po czym klasnął w dłonie, aby zwrócić uwagę całej klasy.

- Skoro zajmuje się Pan szkoleniem rycerzy...to po co tu jesteśmy? - Zapytał, patrząc na uczniów, którzy owymi rycerzami nie byli. 

- Czy to zwykła lekcja organizacyjna? Może brakuje nauczycieli od innych specjalizacji? Czy może wszyscy egzekutorzy to rycerze? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To zwykła lekcja z wychowawcą, lekcje z innych przedmiotów są z innymi nauczycielami. Niezależnie od swojej specjalizacji, będziecie też chodzić na lekcje z innych. - odpowiedział. - Jeśli nie ma więcej pytań to pokaże wam wasz akademik. - powiedział podchodząc do biurka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak! Ruszajmy do akademików! - Dru jak sprężyna wystrzeliła z krzesła i ruszyła w stronę drzwi. - Jak duże są pokoje? Na ile osób? - Cień posłusznie towarzyszył jej. Stanął pół metra za Dru i czekał, mierząc wzrokiem Sarę z nieodgadnionym spojrzeniem. Nad czymś się zastanawiał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczyciel zanim odpowiedział na pytania wziął swój miecz, torbę i dziennik. Podszedł do drzwi i otworzył je,

- Pokoje są dwu osobowe ale nie trzeba mieszkać we dwójkę. - powiedział. Poczekał aż każdy wyszedł z klasy po czym wyszedł za uczniami, zamknął drzwi na klucz potem ruszył korytarzem w stronę tych drzwi którymi weszli co jakiś czas sprawdzając czy uczniowie idą za nim. Podszedł do drzwi, wyjął z kieszeni pęk kluczy, wybrał jeden i otworzył nim drzwi. Zamiast standardowego wejścia ukazało się wyjście na zewnątrz, wyglądające na wyjście z budki w której na ogół były kable i tego typu rzeczy dzięki którym można było wyłączyć prąd na osiedlu. Przed nimi był też akademik, na razie nie rozświetlony. Był to trzypiętrowy budynek, dość duży i prostokątny. Ot zwykły akademik, nic nadzwyczajnego. Wyszedł i poczekał aż uczniowie zrobią to samo. Zamknął za nimi drzwi i potem ruszył do akademika. 

Weszli do środka budynku, nauczyciel kliknął na włącznik i recepcja się rozświetliła. Było to duże pomieszczenie, wyglądało jak standardowa recepcja ze ścianami w kolorze błękitu.

- Dobra, jesteśmy, będziecie tu sami więc możecie mieszkać pojedynczo. Na każdym piętrze są dwie łazienki. Kuchnia jest tam... - wskazał na drzwi obok recepcji. - Tam też jest jadalnia ale to czy będziecie sobie gotować to wasz wybór. - oznajmił. - Ach i jeszcze jedno, jutro macie na tą samą godzinę co dziś, do klasy ,,1440''. Z mojej strony to chyba wszystko. Do widzenia. - powiedział po czym wyszedł z akademika. Zostaliście sami.

 

Dipper spojrzał na wszystkich. 

- To chyba wypadało by się podzielić pokojami prawda? - powiedział po chwili. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samael wzryuszył ramionami. - Zajmuję pokój najbliżej jadalni. Lubię gotować. Jak ktoś chce to za 45 minut będzie gotowa pieczeń, pure ziemniaczane i kapustka. - powiedział i ruszył do budynku. Gdy znalazł się w pokoju odłożył swoje rzeczy i ruszył do kuchni. Wszedł do środka, przygotował składniki i zaczął przygotowywać pieczeń. Po 20 minutach można było wyczuć pyszny zapach mięsa. Samael przygotowywał danie dla wszystkich z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mabel nie miała za specjalnie żadnych pytań ani nic z tych rzeczy, więc po prostu poszła za wszystkimi. Gdy dostarli na miejsce stwierdziła, że nie jest tu tak źle, tylko byłoby zdecydowanie fajniej gdyby było bardziej kolorowo i ogólnie to przydał by się tu jakiś jednorozec czy coś w tym stylu. Usłyszała pytanie brata, co momentalnie wyrwało ją z zamyślenia. Ano tak, pokoje. Tyle że oni zawsze dzielili razem pokój, odkąd pamiętała. A jak raz chcieli się rozdzielić to skończyło się tym że i tak wrócili do jednego pokoju. Tym razem też nie mogło być inaczej.
- Noo to my i tak jesteśmy razem. - zaśmiała się wesoło. Nie przepuściła by okazji żeby być z Dipperem razem. Oczywiście wiedziała że pewnie i tak będą się czasem kłócić, ale jej tam to nie przeszkadzało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Antonio poszedł razem z grupą. Teraz miał poznać swój nowy dom, a za niedługo rozpocząć ćwiczenia jako rycerz i aria. Był ciekawy pokoi, czy będzie sam czy z kimś. W międzyczasie machnął głową w geście pożegnania z nauczycielem. Potem tylko oparł się o ścianę kierując wzrok na sufit.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak był zaskoczony, że ktoś chciał dzielić z nim pokój. Przyjrzał się jej dokładnie, po czym skierował wzrok na jej dużego towarzysza.

- Zgaduję że twój demoniczny kolega jest głodny. Prawdopodobnie zje mnie w nocy, ty powiesz że był to niewinny wypadek. Wyjdziesz z tego bez konsekwencji, a ja będę trawiony w jego brzuchu. - Wskazał na demona.

- Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek wcześniej cię spotkał. Zrobiłem coś tobie bądź twoim bliskim, że chcesz bym tak marnie skończył? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wolałbym określenie 'wierny towarzysz' - wtrącił demon.

- Nie. Zła odpowiedź. Widzisz tę dziewczynę, o tam? Tą w czarnym? Po pierwsze, wygląda jak ktoś kto bardzo chce pokazać wszystkim, że jest mroczny, a takim to ja w szkole kradłam kanapki. Po drugie, patrzy na wszystkich z góry, a że jestem od niej wyższa, byłoby to kłopotliwe. Druga tura, ten dryblas, o tam. Pierwsze co zrobił, to poszedł do kuchni gotować obiad. Nie powiesz mi, że to jest normalne. Druga dziewczyna, z brązowymi włosami wygląda jak towarzysz idealny, ale - logiczne - będzie mieszkać ze swoim bliźniaczym bratem. Jest jeszcze ten blond młodzieniec, ale on z kolei zaczął dzień od podrywania naszej seksownej wampirzycy. A zatem jedynym wyborem jesteś ty. I oczywiście nie jest to propozycja matrymonialna, a propozycja czysto towarzyska. To jak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To Sister, idziemy poszukać pokoju? - zapytał Dipper siostrę, chciał już ściągnąć plecak i go gdzieś odstawić, był dość ciężki. W głębi duszy ucieszył się że będzie coś do jedzenia bo trochę zgłodniał. Chociaż po wakacjach u wujka Stana wolał uważać na to co gotują inni. A przynajmniej zanim nie pokażą że potrafią. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cóż, musisz być bardzo towarzyszką osobą, jeżeli twój "wierny towarzysz" ci nie wystarczy. - Odpowiedział, przelotnie patrząc na każdą osobę, które dziewczyna opisała. 

- Chyba nie wypada mi odmówić. Także zgadzam się...o ile twój przywołaniec będzie znał swoje miejsce. - Dodał. 

- W takim razie wybierz pokój który ci pasuje. Nie mam problemów z dostosowaniem się. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Tak i do tego takie mięso nie będzie miało smaku + będzie suche. Uwierz mi znam się na tym :D, normalnie coś takiego się robi przynajmniej 1.5 godziny z czego mięso trzeba usmażyć z boków, poza tym co ja będę się męczył masz tu link : 

 

 

 

 coś takiego zajęło mu normalnie godzinę :P )) 

 

 

- Mi nie będzie przeszkadzało dzielenie pokoju, dopóki będzie to kobieta. - Powiedziała to z gracją i spokojnie. Nie chciała być w pokoju z jakimś zboczeńcem, tym bardziej że mogła by w geście obrony go pobić. 

Edytowano przez Malitiosi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...