Skocz do zawartości

Recommended Posts

- Hm... No dobrze droga Saro, najwyżej pozostaje mi złożenie Tobie propozycji wspólnego pokoju. Spokojnie, zboczeńcem nie jestem, ukrytym demonem też nie, ani nawet złodziejem. Nie ma co się martwić. To jak? - zapytał się dziewczyny nie przysłuchując się wcześniej kto jest z kim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 221
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Chłopak szedł za swoją współlokatorką. Co prawda chciał dziewczynie zaoferować pomoc w noszeniu walizki, myślał jednak że jej demon prędzej oderwie mu rękę. Wyglądał na takiego z tych opiekuńczych i zazdrosnych. 

- Nazywam się Jack. - Odparł. Na tym jego odpowiedź właściwie się skończyła. Jeszcze nigdy, nikomu nie powiedział swojego pełnego imienia. Wyjątkiem była rekrutacja do Akademii. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawy obróciły się w niekorzystny obrót spraw. Widocznie będę miała pokój dla siebie.

- Dziękuje za propozycje, ale będę musiała odmówić. - Powiedziała to spokojnie i z uśmiechem na twarzy. Podeszła do recepcji i wyjęła jeden kluczyk, po czym ruszyła pod pokój który był oznaczony na kluczyku. Ciekawa Sara była jak by zareagował Antonio gdyby się dowiedział że Sara jest z kościoła Protestanckiego. Otworzyła drzwi i weszła do środka. Pierwsze słowo jakie jej przyszło na myśl gdy zobaczyła pokój, "masakra". Cały pokój był brudny i do tego śmierdziało. Sara położyła teczkę na łóżku i otworzyła wszystkie okna jakie się tu znajdowały. Przebrała się w "normalne ubranie", jakieś Jeansy i bluzkę, po czym zabrała się za dokładne czyszczenie tego pokoiku.

Edytowano przez Malitiosi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ To jest sesja stary! Błagam. Nie czepiaj się.. :c]

 

Samael otworzył okno w kuchni i odpalił papierosa. Zaciągnął się dymem i wypuścił go za oknem. Szkoda by było aby smak i zapach dania przesiąkły dymem z fajek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jestem z europy środkowej. - Chłopak nie chciał podawać konkretnego kraju. Nie miał z nim dobrych wspomnień. Złych za to było mnóstwo.

- Tyle powinno ci wystarczyć. Zakazywano mi podawania swoich danych. Imię to właściwie było maks co mogłem powiedzieć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mabel przyglądała się każdemu z osobna. Usłyszała przypadkiem jak ktoś nazywa ją towarzyszem idealnym na co naprawdę się ucieszyła. Będzie musiała poznać tę dziewczynę, ale właściwie to od początku miała taki zamiar. Wyglądała jej na bardzo sympatyczną osobę. Na ten moment jednak chciała iść do pokoju, ogólnie się ogarnąć a później coś zjeść. Tak, jedzenie przede wszystkim. Albo przyjaźń przede wszystkim? Nie ważne. W każdym razie na pytanie Dippera przytaknęła i uśmiechnęła się wesoło. Chciała już tam iść głównie po to żeby porozklejać na ścianach swoje cudowne i nieśmiertelne plakaty, które miała ze sobą gdzieolwiek nie jechała.

- A później pójdziemy coś zjeść, jestem meeega głodna... - dodała jeszcze i skierowała się za bratem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samael ściągnął bluzę, przedtem jeszcze wyrzucił kiepa do śmieci. Następnie założył fartuch. Na sobie miał tylko jeansy, trampki i czarny podkoszulek. Teraz można było zobaczyć tatuaż który miał na prawej ręce. Zaczął przygotowywać sos.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakimś czasie pokój lśnił czystością. Sara przetarła czoło i spojrzała na swoje dzieło. Mogło być, przynajmniej na razie. Jeśli czegoś chcesz musisz to zrobić sama - zahuczały jej słowa ojca w uchu. Uśmiechnęła się kpiąco, nawet teraz jej ojciec musiał się przypomnieć po głupim sprzątaniu pokoju. Zauważyła że trochę się spociła, postanowiła iść pod prysznic. Zabrała przyrządy do mycia i wyszła z pokoju. Ruszyła do łazienki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Aha, koleżka z tajemniczą przeszłością, co? - zapytała, posyłając Jackowi złowieszczy uśmiech. - Jasne. Było trzeba mówić od razu, że mam się nie interesować. Uszanuję to - odparła. Podeszła do szafy. Połowa prawnie jej się należała, dlatego też wepchnęła niemalże na gwałt swoje ubrania do swojej części szafy, zamknęła ją z trzaskiem (co spotkało się z upomnieniem towarzysza) i rzuciła się na łóżko ze swoim plecakiem. Na łóżku wylądowała mała, niebieska poduszka w krokodyle, a na półce książka, konkretnie brzydka maskotka (prawdopodobnie imitująca krokodyla) i notatnik z długopisem. Demon w tym czasie siedział na łóżku, wyprostowany jak struna i czytał małą książkę.

- Muszę iść i coś robić - oświadczyła Dru, po czym wstała, w podskokach ruszyła ku wyjściu z pokoju z zamiarem wyjścia do kuchni i zatrzymała się gwałtownie.

- Właśnie, Jack. Podobno nikt tu raczej nie kradnie, więc klucz może zostać w pokoju, a drzwi mogą być otwarte. Tak czytałam w poradniku - stwierdziła. I wyleciała do kuchni, mając nadzieję na spotkanie kolejnych towarzyskich osób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładniejszy wystrój pokoi

 

Pokój był podzielony na dwie części, drzwi były na środku i stanowiły swego rodzaju przestrzeń neutralną, było jedno wspólne biurko które to stało na środku, łóżka stały pod ścianami, obok nich były małe szafki nocne, bo obu stronach były też szafy, tak żeby każdy miał własną. Ściany były zielone, sufit z kolei biały. Na podłodze leżał dywan, był brązowy w dość prosty wzór. 

Nad biurkiem było też okno. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samael wyciągnął talerze z szafki i zaczął je czyścić. Po chwili krzynął na cały akademik. - Kto głodny?!- ale po przemyśleniu sprawy stwierdził, że teraz wezną go za idiotę. A tego nie chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sara weszła do łazienki, wywiesiła tabliczkę że zajęte. Weszła pod prysznic i szybko się odświeżyła. Wysuszyła się ręcznikiem i ubrała. Usłyszała jak ten chłopak kucharz wołał wszystkich na obiad. Może to nie będzie coś nadzwyczajnego ale zawsze warto spróbować i ocenić. Weszła do kuchni. 

- Jeśli pozwolisz to spróbuje - Uśmiechnęła się do niego. - A co nam dzisiaj serwujesz? - Zapytała się Samaela. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieczeń z indyka , sos z dodatkiem pomarańczy, pure ziemniaczane i kapustka ala ja. - powiedział z uśmiechem. Pocałował dziewczynę w rękę na przywitanie i zaczął nakładać idealne porcje dla każdego. Widać było, że ta praca go cieszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie z 7 lat. Uczyłem się tej sztuki w zakonie. Ale księdzem nie zostanę. - powiedział z uśmiechem. - Zapraszam do stołu. - mówił prowadząc dziewczynę do stolika. Postawił talerz i sztućce obok niego. Następnie odsunął krzesło pokazując by usiadła. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobra, dobra. - powiedział Dipper, po chwili weszli do pokoju. - To ja zajmuje lewą stronę. - powiedział i podszedł do łóżka, rzucił plecak na ziemie i opadł na nie. - Nie sądziłem że tyle różnych osób tu będzie. - odezwał się do siostry. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieczeń klasycznie. Trochę przypraw, liście laurowe, ziele angielskie i moja tajemnica dobrego smaku to ząbki czosnku. Słano wyczuwalne ale mięso wtedy ma taki aromat. Pure jak pure a sałatka to kapusta zielonsa jak widać, pomidor, marchewka lekko polane cytryną. Miło, że ci smakuje. - powiedział wycierając ręce w fartuch z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...