Skocz do zawartości

[Multi] Ku chwale światłości!


Recommended Posts

- Czy naprawdę nie widzisz, co zrobiłeś? Jak łatwo wyciągnęła z ciebie informacje? Czy nie wydaje ci się dziwne, że trafiasz na dziwną dziewczynę siedzącą samotnie w ruinach, która słyszy mój głos i Hetmana? Widzę, że nie, skoro wyjawiłeś jej co tylko mogłeś jej wyjawić. Jesteś w miejscu, gdzie przebywają dwa twoje cele. Wasze cele. I traktujesz wszystkich jak dobrych znajomków. Dobra robota, Adamie. Będziesz doprawdy wspaniałym strategiem. Widzę tłumy ludzi, które błagają, żebyś poprowadził je... ku wielkiemu, masowemu samobójstwu. - wygłosił duch. Tym razem mówił wprost do głowy Adama, a jego karcący głos rozbrzmiewał echem po czaszce. 

- W takim razie... Późno się zrobiło - powiedziała Julia. - Będę musiała już chyba iść, ale byłabym wdzięczna za jakiś numer kontaktowy, jeśli tylko nie jesteście jakąś sektą. Czuję się jak ten dzieciak w "Szóstym Zmyśle". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 879
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Spokojnie, jak dostanę po mordzie, to obiecuje ci, że zawsze ty wykonasz pierwszy ruch. Po za tym...niczego nowego ode mnie się nie dowiedziała. Nie licząc tego że kompletnie nie wiem co tu się dzieje. Nie powiedziałem ile nas jest, gdzie siedziba, kto jest moim przełożonym, ani planu ataku. Do tego, ty się pierwszy odezwałeś. Wymyśl lepszy pomysł.

- W porządku. Jakby co. Mogę dać ci mój numer telefonu. Jeżeli chcesz - zaproponował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest tym, czego szukasz, to element zaskoczenia możesz sobie wsadzić. Będą wiedzieli, że tu jesteście i że ich szukacie. To wystarczy, żeby cały wasz plan spalił na panewce. Ile będziecie tu siedzieć bezczynnie? Tydzień? Dwa? W tym czasie mogą zwyczajnie dać nogę. Naprawdę nie widzisz, że to dziwne? Że ona jest dziwna? Już ci się w durnym łbie zakręciło od hormonów? 

- W porządku. Jasne. Przyda się na pewno - powiedziała, wyciągając z kieszeni w bluzie telefon i czekając na numer. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pamiętam, bo co? Sugeruję ci ją sprawdzić.  - zapytał Wilk. 

Zadzwoniła, a na wyświetlaczu telefonu Adama pokazał się jej numer. 

- No, wszystko działa. Świetnie. To ja tego... Będę iść. Dzięki za pomoc i cześć! - powiedziała. Uśmiechnęła się trochę zakłopotanie, odwróciła i ruszyła nieco sztywno w dół zbocza. Właściwie wyglądała na całkiem miłą, za wyjątkiem tego, że Adam wiedział o niej mniej niż ona o nim. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zobaczysz.

- Do zobaczenia - odrzekł - Dobra - Fakt. Większość ruchów robił pod wpływem emocji i chwili. Ale jeśli coś pójdzie nie po jego myśli, zawsze jest układany plan B.

Zawrócił w kierunku wierzy. Po pewnym czasie, zaczął szukać drugiego.

- Chris? Gdzie jesteś?

Edytowano przez Hetman WK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie minuty później Chris pojawił się przy Adamie. 

- C-co jest? - zapytał, wchodząc na dziedziniec. Nagle znieruchomiał, jego nozdrza gwałtownie się rozszerzyły, a on sam zachwiał się i niemal nie upadł. 

- Dostałem... Sygnał! To tu, to w tej wsi! Kamienie... musimy zbadać kamienie! - wyjęczał, trzymając się za głowę. - Czas, czas... Konkretny czas. Coś tu się wydarzy w konkretnym czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chciałem - przerwał kiedy Chris zaczął...robić coś - W porządku, skoro mówisz że musimy zbadać kamienny krąg, to chodźmy - zaproponował. Nie do końca to zrozumiał, ale to Chris był bliższy robota, niż on, więc to on był bardziej rozeznany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co chciałeś? - zapytał. Cała pewność siebie wyparowała, zastępując to typową dla Chrisa postawą przygarbionego, spłoszonego chłopaka który nie ma pojęcia co ma zrobić. - Znalazłeś coś? Jeśli tak, możemy... No, iść. Tam gdzie chciałeś. Krąg kamieni raczej nie ucieknie - stwierdził nieśmiało, usuwając niemal od razu swoje plany gdzieś wgłąb czaszki. 

Na mą duszę, chłopak jest przerażający - stwierdził posępnie Hetman.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Eeee...tak. Do kamiennego kręgu. Ściemnia się powinniśmy się pośpieszyć - powiedział pośpiesznie, nie wiedząc co się dzieje i idąc powoli w tamtą stronę - Znalazłeś coś?

- To mało powiedziane. Jak on nie jest maszyną, to boję się czym naprawdę może być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Eee.. W zasadzie... Adam, przepraszam że pytam, ale o czym rozmawiałeś z tamtą dziewczyną? Widziałem jak odchodzi i... No. Tyle. Nie gniewaj się, że pytam - dodał od razu, układając dłonie w obronny gest. Zaczął iść za Adamem, z jakiegoś względu nie chcąc dorównać mu krokiem, albo mając zakodowane że idzie się za kimś, nie równo z kimś. 

Julii na horyzoncie już nie było, ale ścieżka wiła się między drzewami, więc nie było w tym nic dziwnego. Gorzej, że teraz nie mógł jej w żaden sposób sprawdzić. Wilk nie skomentował sytuacji. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie no spokojnie. Rozmawiałem. Sympatyczna osoba - odrzekł swobodnie - A powiedz mi...długo należysz do Stowarzyszenia? I czemu jesteś taki nieśmiały? Chyba że nie chcesz odpowiadać.

- Czyżby czarnoksięstwo Celtów się rozpoczęło? No cóż.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Lepiej znajdź sposób żeby ją znaleźć i sprawdzić zamiast rzucać hasła, które nic nie wnoszą - fuknął Wilk. 

- Nieśmiały? - zapytał Chris. Skurczył się w sobie jeszcze bardziej. To nie było dobre pytanie. 

- Kiedy miałem siedem lat Richardson mnie uratowała. Potrafię znajdować aktywność różnych stworzeń po ich sygnałach. Adam... Nie ufaj tu nikomu. To jak polowanie na czarownice, a nasze czarownice mogą być sprytne. Nekromanci to niebezpieczni ludzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wybacz, ale teraz za nią nie pobiegnę.

- Aha. Wybacz, nie wiedziałem. Byłem po prostu dzikawy. Nekromanci powiadasz? Wiesz, ja potrafię korzystać z pomocy duchów, ale nie zamierzam przejąć władzę. Wiesz, szufladkowanie wszystkich, jest dość głupie. Bo może pośród setek złych, jest paru dobrych i na odwrót. Po za tym...jak znowu zostanie wystawiona na próbę...to wyciągnę odpowiednie wnioski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie wiemy, czy chcą władzy. Ale ktoś, kto ożywia zmarłych prosi się o kłopoty. To jest po prostu... Niemoralne. Twoi przyjaciele są z tobą z wyboru, więc to co innego. Nekromanci z kolei zaburzają równowagę między zmarłymi, a żywymi. Mogą wypuścić dusze, kombinując przy ich zniewalaniu. To są po prostu rejony, w które żywi ludzie nie powinni się zapuszczać. Są niebezpieczni. Magia Celtów to bardzo krwawa magia, żądna ofiar. A magia nekromantów jest z tą zapomnianą magią kompatybilna. Poza tym, potrafią sztucznie przedłużać sobie życie, wymieniać części ciała. I korzystają z różnych chemikaliów, które zmieniają nie tylko fizyczność, ale i psychikę. To jest droga do zagłady - wyjaśnił, nieco się otwierając. Kiedy więc chodziło o wiedzę, Chris miał znacznie więcej do powiedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A to nie jest tak, że nekromanci przywołują tylko ciała a nie dusze? Bo chyba duch takiego delikwenta stawiałby opór. Ta Magia Celtów, Azteków...dlaczego akurat bogowie zachodu? Taki Mars, czy Swarożyc nie chcieli by im składano ofiary z ludzi w jakichś rytuałach. Droga do zagłady...prędzej sami się wyrżną. Po za tym...są siły które to zniszczą - spojrzał w niebo, uśmiechając się - Od dawna interesujesz się kwestiami fizyczno-chemicznymi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nigdy nie kończy się tylko na ciałach. Potrafią je modyfikować, tworzyć nowe, potworne istoty. Tak było w XIX wieku. Umieli też wysysać życie z ludzi i uzdrawiać siebie. I nie wybiją się sami - jest ich tylko dwóch, nauczyciel i uczeń. Ostatnim razem spalono wszystkie ich księgi i źródła wiedzy. Nie wiem jak to mogło przetrwać... A siły które to zniszczą, to Stowarzyszenie. Nekromancja to gnijąca magia, brudna i poza zasadami. Poza tym na samą myśl o wskrzeszaniu trupów robi mi się niedobrze - stwierdził. Z wolna zaczęli docierać do kamiennego kręgu. 

- Od... Nie pamiętam. Dosyć długo. Czemu pytasz? - zapytał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tylko dwóch? No ciekawie. Myślałem że to całe sekty, dziesiątki. Ale tak to w sumie też nie nastraja optymistycznie. A pytam, bo wydajesz się bardzo ogarnięty, rozeznany i w ogóle. Przy tobie, to czuję się kompletnym nowicjuszem, adeptem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może dlatego... Że nim jesteś - odpowiedział Chris. Natłok wazeliny i komplementów ze strony Adama sprawił, że poczuł się trochę bardziej pewnie. 

- Setki były, zanim Stowarzyszenie się ich pozbyło. Trwali od wieków, zakamuflowani. Ale chcieli się ujawnić. Podobno było ciężko, tym bardziej że wymyślili sobie, że pojmą... Śmierć. I od tej pory będą jej rozkazywać. Brzmi naiwnie, ale tak miało być. Problem z tym, że to nie jest takie łatwe i nie zdążyli tego zrobić - opowiedział. 

Zbliżyli się do kamienia, który wchodził w skład kręgu. Widać było jeszcze parę innych, jak zataczały łuk i niknęły za domami. Parę kamieni dalej jakaś parka emerytowanych turystów robiła sobie zdjęcia. Nic nadzwyczajnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dużo było co chcieli ujarzmić śmierć, być nieśmiertelnymi. Zawsze kończyło się tragicznie dla nich - rzekł spokojnie.

Docierając do kręgu, zastanowił się na chwilę. Starał się dojrzeć panią doktor.

- Jeszcze czasu trochę mamy - zerknął na najbliższy kamień, po czym do niego podszedł, szukając inskrypcji czy znaków - Chris. Ty się lepiej znasz na tych sprawach. Widzisz coś podejrzanego na tych...monumenatch?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na razie nie. Są raczej nieaktywne. Zresztą nigdy do końca nie wiadomo, jak służyły. I do czego. Są zbyt stare, ale prawie zawsze jest to związane albo z astronomią, albo z jakąś energią naturalną, którą miały skupiać - odpowiedział, dotykając kamienia. 

Póki co nie działo się nic zaskakującego.

- Może dlatego wybrali to miejsce. To może być każdy, ale powinno być po nich widać, że to nekromanci. Wiesz, trochę... Zniszczeni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czyli teoretycznie, mogły...ty. A może druidzi albo nekromanci wykrystalizowywali te kręgi, żeby na przykład sprawdzić pozycję planet, albo w odpowiednim czasie skupić światło odbijane przez księżyc, po to by skorzystać z mistycznych mocy? - zaproponował, po czym zerknął w niebo - Tak tylko mówię. Ja się na astronomii za bardzo nie znam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No wiesz...starożytnie kulty zwykle używali księżyca. Wierz, kojarzy się ze śmiercią, mrokiem i tak dalej. Tylko insynuuję - ziewnął.

- Co potrafię...no cóż. Dostałem w sumie wiadomość od Stowarzyszenia, krótko po tym jak istoty nie materialne do mnie dołączyły. Pewnie przez to. Ale tak z umiejętności ogólnych, często gęsto musiałem wyjść z trudnej sytuacji, i potrafiłem wymyślić rozwiązanie. Czasem trochę dziwne.

- Na przykład niedługo będzie okazja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chwilowo średnio to widzę - mruknął Wilk. 

- A. Czyli przywoływacz. Jest chyba takich dwóch poza tobą w Stowarzyszeniu - odparł Chris, na którym widocznie wypowiedź chłopaka nie zrobiła wrażenia. Póki co nic więcej się nie działo, więc mogli pochodzić jeszcze po okolicy, poznać teren, albo wrócić do motelu. Adamowi wciąż jeszcze pozostała decyzja co zrobić ze sprawą anomalii związanej z niedawno poznaną dziewczyną. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...