Skocz do zawartości

Odcinki 24, 25: The Ending of the End


Niklas

Jak oceniasz finał sezonu?  

30 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak oceniasz finał sezonu?

    • 1\10 Metr mułu
      2
    • 2\10 Okropny
      0
    • 3\10 Mierny
      1
    • 4\10 Ujdzie
      2
    • 5\10 OK
      4
    • 6\10 Solidny
      0
    • 7\10 Dobry
      5
    • 8\10 Bardzo dobry
      3
    • 9\10 Świetny
      3
    • 10\10 Wybitny
      3
    • 11\10 IMMA FIRIN' MAH FRIENDSHIP LAZER!
      7


Recommended Posts

CZĘŚĆ PIERWSZA

 

Napisy PL:

https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e24

 

Dubbing PL:
https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e24?mirror=5

 

* * *

 

CZĘŚĆ DRUGA

 

Napisy PL:

https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e25

 

Dubbing PL:
https://sparklesubs.pl/mlpfim/s09e25?mirror=5

 

* * * * *

 

No to pora zatem doprowadzić do największego zagrożenia współczesnej Equestrii.

Kto wygra? Nasi wspaniali złodupcy czy grupa przyjaźniolubnych koników?

Przekonajcie się, oglądając finałowe epizody sezonu 9!

Edytowano przez Niklas
  • +1 5
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zacznę tak nietypowo, bo dowcipami (słabymi).

 

Spoiler

 

Pierwszy:

Pani w szkole: Proszę wymienić synonim słowa "rozczarowanie". 

- Ostatni Jedi - mówi Jasio.

- Dobrze, czwórka. Ktoś jeszcze? 

- Staw Wars Battlefront od EA - odpowiada Krzysio.

- Doskonale, piątka. A może ktoś jeszcze?

- Finał My Little Pony - odpowiada Małgosia.

- Idź do domu... Jesteś zbyt mądra żeby uczyć się w tej klasie :rd:

 

Drugi:

Pani w szkole: Proszę wymienić przykład złego pomysłu.

- Śmierć Snoke'a - odparł Jasio

- Zgadzam się, czwórka. Jakieś inne?

- Loot boxy w Battlefroncie 2. 

- Bardzo dobrze, piątka. No dobrze. Ostatni przykład.

- Discord udawał Grogara

- Małgosiu... Co ty tu jeszcze do cholery robisz? :wtf:

 

 

 

 

No to już wiecie co myślę o tych odcinkach, i kto wystawił tak niską ocenę. Po prostu nie posługuję się skalą recenzentów gier, czyli od 6/10 do góry. Największą wadą moim zdaniem jest "zwrot akcji z dupy wzięty". Pomysł na to, że Discord udawał Grogara (czy jak mu tam) jest najzwyczajniej w świecie koszmarnie zły. Próbowałem znaleźć jakieś w miarę sensowne porównanie, ale nie potrafię (a to już coś). Nie podobał mi się do tego stopnia, że popsuł odbiór całego odcinka. Niestety, ale to nie jedyna wada. Całość pędziła na łeb, na szyję i zabrakło mi konkretnych emocji. Liczyłem na jakieś wzruszenie, ale go nie było. A co było? Było ot takie "ło jeżu... znowu wyją:grumpyscoot: Zanim ktoś powie: "uodporniłeś się na takie rzeczy". Nope... Jestem strasznym wrażliwcem i łatwo mnie wzruszyć. Przykład? Proszę. Niby to tylko proste podsumowanie długiej przygody, a "robi robotę". No, ale to pasuje bardziej do ostatniego odcinka, który był jednym z gorszych. 

 

Spoiler

 

    

A plusy? Walki, ciekawa akcja, trójka złoczyńców, finałowe starcie. Poza tym, świetne nawiązanie, a może raczej inspiracja sceną po napisach z Avengers. Ogólnie, finał daje radę, ale raczej do niego nie wrócę. 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzane.

Wygląda na to,że przypada mi zaszczyt zamieszczenia pierwszego komentarza.

Dobra ktoś mnie ubiegł.:hBB25:

Co do pierwszego odcinka, tak szczerze to jestem trochę rozczarowany jak łatwo przyszło trójce głównych antagonistów doprowadzenie Equestrie na skraj załamania społecznego, wojny domowej oraz pustych półek w sklepach siejąc jedynie rasową nienawiść. Używając do tego argumentów o co najmniej 1000 lat nieadekwatnych i pasujących bardziej do czasów zjednoczenia kucyków przed nastaniem panowania Celestii i Luny.

Spoiler

Chociaż mam tu lekką retrospekcje z filmu TO, odnośnie koncepcji zła sięgającej głęboko do naszego strachu i żywiącego się nim. Ale to dygresje.:ppshrug:

Ale już doprawdy przesadzony był fakt, że nikt nie zauważył powoli sypiącego się stanu państwa. Celestio na miłość jakiegokolwiek kucykowego bóstwa, jakiego tam macie w Equestrii to, że masz tylko kilka dni do emerytury nieznaczny, że masz odwalać fuszerkę, obżerać się ciastami do tego pewnie planować aneksje jakiejś tropikalnej wyspy na stare. Po prostu zmiata problemy pod dywan i udaje, że nic się nie dzieje ,a za kilka dni to problem Twilight niech ona sobie z tym poradzi.:rd:

Spoiler

Ech jak zawsze z resztą:rarity3:

Zgadzam się Diskord udający Grogara. Weście mnie ubijcie i zakopcie scenarzyści musieli to wymyślić na poczekaniu lub z desperacji. Bo to zwyczajnie nie ma sensu.:dunno:

Spoiler

Ale to Diskord.:rapidash2:

Dobra wygrałeś głosiku w mojej głowie, ale to i tak banalne wytłumaczenie.

 

Odnoście wszystkiego innego, ja nie mam na co narzekać było wszystko co uwielbiam: Epicka scena przybycia odsieczy, dobre sceny walki, długotrwały plan obrony państwowej inwestujący w edukacje publiczną, taktyczne bombardowanie orbitalne.

Spoiler

275983.png

Poza tym miło było zobaczyć zaklęcie petryfikacji, wygląda na to, że Canterlockie ogrody będą miały nowy dodatek. Rzecz jasna jak odbudują zamek.

Ale poza tym faktycznie wszystko gnało na łep na szyję i gdzieś w tym wszystkim zabrakło czasu na abyśmy, przemyśleć, wyciszyć się i wczuć się w jakieś głębsze emocje. A zamiast tego dostałem już lekko powtarzającą się motywującą gadkę o przyjaźni. Fakt nawet jeśli jest ona prawdą powoli staje się ona, swoistym banalnym zapychaczem czasu w odcinku.

Spoiler

Takiego samego typu narracji, nienawidzę w anime.

Przynajmniej jakość złoczyńców w tych dwóch odcinkach znacząco wzrosła. A faktycznie przyjemnym akcentem było nawiązanie do zakończenie w stylu Avengers,po-kryzysowym posiłkiem zwycięzców w paczkarni. 

Spoiler

Teraz kiedy o tym myślę, jestem ciekaw jak długo potrwa twórczość fanfomu i zainteresowanie fanów kiedy wszystko straciło główną siłę napędową jaką był serial. 

 

Edytowano przez Danio Doża Venucci
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł że Discord udawał Grogara jest chyba najgłupszym pomysłem twórców w historii serialu a na pewno jest w pierwszej piątce.

 

Już więcej sensu by miało jak by się okazało że Grogar służył komuś innemu niż to. 

 

Rozczarowujące też było to że Starswirl i Filary Equestrii tak szybko przegrały walkę z Tirekiem. A podobno Starswirl miał być najpotężniejszym czarnoksiężnikiem Equestrii.

 

Jedyne co mi się najbardziej podobało to ostateczna bitwa.

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sięgnę pamięcią wstecz przez te wszystkie długie lata... Kiedy trafiłem na serial miał dwa sezony, teraz ma ich dziewięć. Tyle się zmieniło. Zawsze wiedziałem, że ten finał kiedyś nadejdzie i w sumie to zawsze miałem obawy, jak będzie wyglądał? Czy mnie zaskoczy? Zadowoli? Rozczaruje? A może będzie zupełną klapą? Cóż, dzisiaj w końcu mogłem sobie odpowiedzieć na te pytania i chociaż mógłbym na temat tych dwóch odcinków (będących jednym) napisać elaborat, to myślę, że najlepszy komentarz w tym wypadku to taki... najkrótszy.

 

Nie było super, nie było wybitnie, ale było dobrze. Jestem zadowolony. To nie jest to, co człowiek sobie wcześniej wyśnił czy wymarzył, ale po obejrzeniu czuję pewną satysfakcję. Mi się podobało. MLP: Friendship is Magic, dziękuję. :bronies:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Tirek po raz pierwszy spotkał się z Discordem (sezon IV), powiedział mu, że "szkoda by tak inteligentna istota zadawała się z kucami". To chyba (przynajmniej do tej pory) najlepiej opisywało Discorda. To znaczy, on był naprawdę inteligentny, władał potężną magią, był wszech-wieczny (tak stary jak chaos), i budził strach ksieżniczek. I teraz taki mastermaind wpadł na pomysł, by dać swoim wrogom broń, która może go zniszczyć. Gdyby tylko ten dzwon byłby fejkowy, to już miałoby to dużo więcej sensu.

Poza tym szkoda mi, że Grogar nie jest już kanonem, oraz że nie zobaczyliśmy reformacji Chrysalis, ani też żadnych wzmianek o reakcji rodziców Cozy. Może to wszystko będzie w G5 (o ile reebot nie okaże się prawdą).

Mimo wszystko jednak było ciekawie. Nie zgadzam się z taką wizją, ale jakoś to wyszło. Poza tym ucieszył mnie krótki występ Tempest Shadow i chyba jeszcze Królowej Novo. No i w ogóle to, że było takie podobne do End Game, nadało tym odcinkom taki trochę śmieszkowy klimat.

 

To już koniec tej generacji (chociaż może będzie jeszcze jakiś special). Teraz już wiadomo, że nic nie przebije ślubu w Canterlocie i tamten odcinek uważam za najlepszy w całym G4.

 

Tak btw. Discord mówił coś do Tireka o Królu Varaku (czy jakoś tak), a ten się z tego powodu rozzłościł. O co tu mogło chodzić?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No obejrzane i nie rozumiem tego hejtu na ten finał, który lata na FB i nie tylko. Zakończenie jak dla mnie w dyszkę, motywy Discorda dość logiczne, w końcu już raz testował Twilight, gdy udawał chorego i umyślnie narażał  ją i Cadence na ryzyko, aby sprawdzić czy to dla niego zrobią. więc tym razem wcale mnie to nie zdziwiło. Sama fabuła też całkiem dobra była, rozbicie jedności kucyków.  Podobało mi się też, że mieszkańcy wszystkich odkrytych krain, również przybyły z pomocą, a na plusik jak dla mnie było też pojawienie się Tempest, szkoda tylko, że w tak epizodycznej roli i bez nawet jednego słowa, liczyłem że będzie miała większy wpływ na fabułę. Kolejnym plusem, jak dla mnie była ta trójka złoczyńców, którzy zostali ostatecznie pokonani, a nie trafieni magicznym laserem i przemienieni w dobrych obywateli.  Z plusów tego zakończenia była też ewidentnie walka Starlight z Chrysali i te teksty jakie Starlight puszczała co chwilę, ale Chrysalis też była ciekawą postacią. Podobało mi się też, jak Discord wypomniał Tirekowi jego dawną zdradę i to jak go potem wyprowadził z równowagi, fajnie mu przygadał. Podsumowując, godne zakończenie jestem zadowolony zarówno z fabuły jak i motywów działania, załamanie Twilight, przypomniało mi ten wybuch gniewu z filmu, a to tylko plusuje. Daję 11, bo minusów jakiś specjalnych nie widzę.

 

3 godziny temu, fallout152 napisał:

Tak btw. Discord mówił coś do Tireka o Królu Varaku (czy jakoś tak), a ten się z tego powodu rozzłościł. O co tu mogło chodzić?

Tak, że Tirek ma/miał ojca, który najwidoczniej nie był zadowolony ze swojego syna, a ten stara się jak może aby mu się przypodobać... Co jest możliwe, bo Tirek miał starszego brata, który może był faworyzowany przez ich ojca, a Tirek to taki Scaza, lub Luna i żył w cieniu swego brata, niedoceniany przez ojca. I sądząc po jego reakcji, Discord możliwe, że trafił w czuły punkt.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, no i stało się. Moje obawy się potwierdziły, jestem smutny i źle się czuje po obejrzeniu tego czegoś. Co prawda mniej więcej wiedziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć bo w ostatnich tygodniach obżarłem się spoilerów, jednakże w głębi serca tliła się nadzieja że wydarzy się coś co poskleja obrazki z wycieków w jedną, elegancką całość. No, ale dupa... 

Zacznę może ogólnie, i najlepiej od wad. Po pierwsze znowu mamy kompresję wątków, czyli coś co niesamowicie roztrwania potencjał chyba każdego aspektu fabuły. Wielka szkoda, ale przez brak rozwinięcia przynajmniej połowy z podanej treści znowu odnoszę wrażenie jakbym przekartkował jakąś książkę. Wszystko pędzi zbyt szybko i nijako. Z jednej strony antagoniści błaho zdobywają przewagę, protagoniści tracą wiarę, a motyw skłócenia całej populacji poni i pojawienie się Windigów jest najzwyklej z czapy i bez polotu, dokooptowany po to aby podkręcić apokaliptyczny klimat, który znowu udaje się rozwiać dosyć oczywistymi metodami. Bardzo dużo czasu poświęcono patetycznym przemową i dialogom, a były one słabe i miałkie. Niestety, ale do mnie ta narracja nie przemówiła, pod tym względem zdecydowanie lepiej wypadają epki z IV sezonu - "Twilight's Kingdom", a mamy w nich wolniejsze tempo i grozę skradającą się po cichu. Atmosfera powstaje stopniowo i o wiele bardziej subtelnie. To był sztos! 

Twist z intrygą Discorda jest najgorszą rzeczą jaka w tym wszystkim mogła się znaleźć. Pisałem w komentarzu pod odcinkami "The Beginning of the End" że:

Cytat

Zwycięstwo Króla jest szybkie i banalne, a z kolei obalenie go to najgorsza rzecz jaką w tym serialu widziałem.

Otóż proszę Państwa - już nie. To co odjebało się w "The Ending of the End" jest zdecydowanie gorsze. Bezmyślność Discorda czy w ogóle motyw jego postępowania są niesamowicie fatalne. Ciekawy i intrygujący klimat jaki zapanował w sezonie 9 związany z pojawieniem się Grogara był zajawkowy, dawał nadzieję na coś ekstra przy końcu serialu, przy czym liczyłem głównie na poznanie historii Equestrii współczesnej Koziołkowi. ;) I cała otoczka zostało rozerwana i wywalona do kosza, bo chodziło tylko o to że Discord chciał podbudować samoocenę Twilight. :rarsad: Ok, producentom z pewnością udało się mnie zaskoczyć, z resztą stawiam że mało kto brał pod uwagę taki obrót spraw. Pojawił się szok, zaskoczenie i niby powinno być spoko, ale był to jednak wątek tak zły i tak głupi że chyba nikt nie mógł go przewidzieć. Ten twist ruszył z miejsca, zrobił obrót o 360° i sam kopnął się w dupę. 

Z powyższych dwóch wad wyłaniają się kolejne, nieco mniejsze, jednakże również szkodliwe. Są to między innymi pewne kwestie związane z logiką świata, jak to że Tirek tym razem nie mógł pochłonąć magii Discorda, mimo iż już kiedyś to zrobił. Poza tym Filary wypadły niesamowicie niedorzecznie dając się tak łatwo sprać. A na sam koniec kłótnię pomiędzy rozdartymi kucykami załagadzają jakieś małe pierdki... to już mogli chociaż oddać tę rolę CMC. :grumpyscoot:

Wiele szmelcu jak na dwa epizody, a rozczarowania jeszcze więcej. Mimo wszystko muszę przyznać iż wykonanie było O.K, graficy nie zawiedli, a muzyka również budowała odpowiedni klimat. Szanuję próbę nadania ważnym postaciom istotnych ról, ale pomimo iż było to zaiste szlachetne i istotne dla miłośników poszczególnych kucyków (i nie tylko), to wypadło to siarczyście biednie. Scenariusz jest tym co woła o pomstę do nieba, od niego gnije wszystko inne. I pomyśleć że gdyby twórcy przełamali schemat nieco bardziej i oddali na finałowe odcinki nie 3, a np. 5 epizodów to być może dostalibyśmy bardziej zjadliwego buta. No, ale niestety - w sezonie 9 mamy klasyczną liczbę epizodów, a niektóre z nich wcale nie musiały się pojawić bo nie wprowadzają do serialu niczego istotnego, nawet poczucia humoru. Aha, no i a propos -  w "The Ending of the End" trafiły się scenki które mnie rozbawiły. Było ich kilka, ale w pamięci pozostał mi głównie Discord rzucający kamieniami w antagonistów i Twalot z parafrazą wyjętą z "Pinky'iego i Mózga". xD 

Nie umiem wystawić konkretnej oceny. Waham się pomiędzy tymi niskimi, ale finał przyniósł mi spory ładunek emocjonalny, i prawdę powiedziawszy trudno jest mi pogodzić się z tym co stało się w niemal samym finale. Moje przewidywania okazały się nietrafione - nie doszło do żadnej rehabilitacji złodupców. Kiedy zakładałem sobie na początku tego sezonu pewne kwestie związane z nawróceniem szwarccharakterów to podśmiewałem się w duchu myśląc sobie jaki ten serial jest poczciwy i przewidywalny. I dzięki temu czułem się lepiej, bo chciałem aby takim był i przysparzał mi pozytywnych emocji. A teraz czuję się tak jakby ktoś dał mi w mordę... i nie mam namyśli tego że znowu nie odgadłem scenariusza. Przeraża mnie i smuci to w jaki sposób została potraktowana trójka Cozy - Tirek - Krysia. Mam ochotę przekląć. Jak dla mnie niszczy to sielankowy i przyjazny klimat tej produkcji. Wygląda to okropnie i niepokojąco gdy jedyną opcją jaką posiadają pozytywni bohaterowie względem swoich przeciwników jest kula w łeb, w dodatku udział w tym sądzie kapturowym przypada również nawróconym przestępcom. Widzę w tym ogromną niesprawiedliwość, zwłaszcza że producenci przybliżyli nam nieco sylwetki wszystkich trzech złodupców, między innymi prezentując ich od bardziej społecznej strony oraz stonowali otaczającą ich złowieszczą atmosferę i wprowadzili im wątki komediowe. Do odcinków finałowych przystąpili bardziej jako zło ośmieszone, aniżeli zło ostateczne. To wszystko rokowało na pozytywne zmiany, a happy end mógł być  niesamowicie w klimacie "Friendship is Magic". Niestety, wygląda na to że o lekcji ze Stygiana czy Starlight wszyscy zapomnieli, włącznie z najważniejszymi - scenarzystami. Pozwolili mi najpierw uwierzyć w to że serial da nam nawrócenie lubianych przeze mnie postaci i ostatecznie udzieli im amnestii, a i być może nieco wytłumaczy ich motywy. No a skończyło się czekanem w oku. Muszę podkreślić również jeden z najbardziej bolesnych i uwierających faktów - otóż najbardziej niesprawiedliwym elementem całej tej chorej poni-szopki jest to że atak na Equestrię zainicjowany i zainspirowany jest przez kolesia (w dodatku dawnego złoczyńce, miłosiernie ułaskawionego) który nie ponosi za to żadnych konsekwencji i w dodatku na sam koniec zostaje sędzią i katem zarazem. (!) A karą jest zamiana w rzeźbę i stanie się żywą ozdobą. Niesamowicie mnie to mierzi i jestem wręcz obrzydliwie zdruzgotany. 

Nie wiem jak to ocenić, bo kwestia którą poruszyłem w ostatnim akapicie wali mi się na łeb i na serce, zajmuje mi niemal wszystkie myśli związane z tymi odcinkami. Gdybym miał się kierować wyłącznie tym to padła by ocena 1/10, jednakże tu o chodzi o obiektywizm... nie będzie oceny. To drugi raz kiedy nie umiem się konkretnie opowiedzieć w ankiecie. 

4 godziny temu, fallout152 napisał:

Tak btw. Discord mówił coś do Tireka o Królu Varaku (czy jakoś tak), a ten się z tego powodu rozzłościł. O co tu mogło chodzić?

Rzeczony Varak to ojciec Tireka. Został zobrazowany w komiksach.    

 

Edytowano przez ByczekPazerny
Nie byłbym sobą gdybym napisał poprawnego posta na więcej niż 5 zdań.
  • +1 5
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BiP napisał:

Zakończenie jak dla mnie w dyszkę, motywy Discorda dość logiczne, w końcu już raz testował Twilight, gdy udawał chorego i umyślnie narażał  ją i Cadence na ryzyko, aby sprawdzić czy to dla niego zrobią.

 

Logika Discorda jest taka:

- podłożę bombę w szpitalu dziecięcym żeby sprawdzić jak dobrych mamy saperów lub/i poprawić ich morale. Niestety... JEB! Szpitala nie ma, dziesiątki ofiar, setki rannych, świat w szoku. A Discord na to: "ssssorki... :rd2: Chciałem dobrze". Poza tym, ten motyw jest po prostu zbędny i nie ma najmniejszego sensu. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Triste Cordis napisał:

- podłożę bombę w szpitalu dziecięcym żeby sprawdzić jak dobrych mamy saperów lub/i poprawić ich morale. Niestety... JEB! Szpitala nie ma, dziesiątki ofiar, setki rannych, świat w szoku. A Discord na to: "ssssorki... :rd2: Chciałem dobrze". Poza tym, ten motyw jest po prostu zbędny i nie ma najmniejszego sensu. 

No on akurat był tą asekuracją, gdyby to przerosło TS i jej kumpele, jedynie czego nie przewidział, to to, że ta trójka zdobędzie ten dzwon, ukryje przed nim i użyje przeciwko niemu, gdyby go mu oddali, to nic by się złego nie stało i Discord nie straciłby mocy.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo mieszane uczucia do tego finału i pokrywają się w dużej mierze z waszymi.

Discord jako Grogar było największym WTF?! w całym serialu (dla mnie większym nawet, niż teledysk "Rubber Johnny" czy sławetna scena z "Imperium Kontratakuje"):pinkieo: Długo jeszcze jęczałem ze zdziwienia nie ogarniając tego, co się właśnie wydarzyło. Szkoda, że kozioł z pierwszej generacji tak naprawdę nie zaistniał, bo byłoby mocne pieprznięcie.

Załamka Twilight i mowa motywacyjna dla niej, wydały mi się tak strasznie trywialne.

Zamiana w posągi wywołuje we mnie najwięcej mieszanych uczuć. Z jej strony czuję satysfakcję, ale z drugiej jest mi ich żal, zwłaszcza Cozy może by się jakoś mimo wszystko zrehabilitowała.

Reszta aspektów finału była OK, choć trochę kulały z powodu niedoskonałości, które rzucały cień na całość.

 

I tak jestem pewien, że kiedyś może nawet nie w G5 czy serialu w ogóle, za kulisami, znajdzie się jakiś szajbus, który przywróci trójkę złodupców do życia. Jakoś mi się nie widzi, by ostali się tak po wieki :)

Został odcineczek podsumowujący :)

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście widziałem finał dobre miesiąc temu jak to holenderski wyciek wyszedł na światło dzienne, w czasie kiedy to się bawiłem na Czequestrii. Co mogę powiedzieć o finale? No ... jest słaby i chyba mocno przypomina coś w rodzaju spin offu Avengersów.

 

Dużo jest tutaj zgrzytów, a największy mam z Twilight, która w 9 sezonie dostała jakiegoś downgrade'a. Przypomnijmy sobie, że to ona potrafiła znaleźć siły i walczyć ze Starlight w różnych liniach czasowych i udało się ją przekonać do zrozumienia jej złych uczynków. Ona też niczym kamikaze wleciała w Ciemność, aby ratować Stygiana, mimo, że nie wiedziała co się z tym wiążę, że może jej się coś stać. A od kiedy rozpoczęła swoją magiczną przygodę ze szkołą, to ta stała się mega zależna od innych. Nie podoba się szkoła i regulamin - popłaczę się w łóżku. W czasie finału jak złodupcy niszczą Canterlot to Twilight płaczę zamiast zrozumieć rację reszty ekipy. A potem nadal czuję się bezsilna i bezradna. Nie żeby coś, ale ta Twilight z 9 sezonu nie dałaby rady pokonać Starlight przed jej nawróceniem, bo ta prędzej zaczęłaby się użalać jak jej przyjaciółki i księżniczki skończyły. Z determinacji przechodzi w bezradność, ma wrażenie, że ona musi mieć kogoś aby działać, a wcześniej dostawaliśmy sygnały, że jednak nie :MJTQO:

 

Brak konsystencji w tym wszystkim i nie dziwię się, że Discord próbował na swój, głupi sposób naprostować Twilight. Mnie bardzo boli jak źle to wszystko zostało poprowadzone, bo tylko Starlight pokazała, że jest OP i wie co ma zrobić zaś Twilight, księżniczki oraz filary dostały dosłownie, przepraszam za słowo, wpie****. Nawet jeśli wszystko to idzie szybko i widz ma być tym wszystkim zaskoczony to po głębszej analizie jest to wszystko mega płytkie i nie ma na siebie pomysłu. O tyle da się rozumieć finał 4 sezonu (Twilight vs Tirek) jak zajawkę i nawiązanie do Dragon Balla, to tu aż kipi czymś co nie przypomina tego serialu. Walka, walka, walka, a pod koniec nagle wszyscy uświadomili, że przecież przyjaźń to magia i jeb z tęczy wszystko załatwimy. Nie twierdzę, że pokonanie złoczyńców było najlepsze, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że jak druga strona jest tak uparta, tak zła i tak nie potrafi dojść do zdrowego rozsądku to trzeba powiedzieć, że nie da się nic więcej zrobić i odciąć ich od tego co robią, bo inaczej narobiliby więcej zła niż marnować na nich siły. Jest to dla mnie zrozumiałe i ma sens, choć częściej widzieliśmy jak Main6 bardziej dawali im manto niż jakiekolwiek lekcje i jest zgrzyt z tym "pokonaniem".

 

Słabo to wyszło. To przypomina coś w stylu "Ej, nie mamy już fajnych pomysłów to zróbmy jedno wielką bitkę w stylu Avengers, i każdy to kupi". Pewnie wielu to kupiło za pierwszym podejściem, bo za drugim wszyscy się orientują ile jest w tym nieścisłości i braku jakiegoś wnętrza i refleksji. Szczerze, w tym finale chyba było więcej przemocy niż we wszystkich sezonach IV generacji. Co mam tu więcej powiedzieć ... wyszło idiotycznie i ten finał pozostawia wielki niesmak. Powiedziałbym, że jest to 4/10, więcej nie dałbym :hBB25:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi tam się to podobało. Chociaż mówię, że wolałbym, jakby rzeczywiście wprowadzili Grogara. Mógłby nawet być taki scenariusz, że Grogar postanowił zabić 3 złoczyńców a ci by postanowili zawiązać sojusz z mane 6. Miałoby to więcej sensu.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Draku napisał:

Grogar postanowił zabić 3 złoczyńców...

Tak tylko przypomnę, że to serial dla dzieci, a nie fanfik z tagiem "violence". Nikt tu nikogo nie zabije :rarity3: Zamieni zagubione źrebię w kamień... owszem. Ale nie ma mowy o uśmiercaniu. No, ale prawdę mówiąc spodziewałem się mniej więcej takiego scenariusza: trójka złoczyńców dołącza do reszty i wspólnymi siłami pokonuje Grogara. Krysia staje się "Tęczlingiem", i wszyscy żyli długo i szczęśliwie. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po obejrzeniu owych odcinków i lepiej już nic nie będę pisał, gdyż przedmówcy znakomicie mnie wyręczyli :ming:

 

Spoiler

Po czym jednak coś napisałem... :chainsaw:

 

Spodziewałem się jakiegoś plot twistu, zaplanowanego przez twórców, ale cyrk z Discordem był dla mnie mocno poniżej oczekiwań że się tak delikatnie wyrażę. Po tym zaskoczeniu jakiego doznałem na początku 24-ego odcinka wiedziałem już, że za wiele dobrego nie mogę się spodziewać po finale finałów... Musiałem najzwyczajniej w świecie zignorować mnogość nielogiczności oraz abstrakcyjnych absurdów i obejrzeć do końca. I tu się mogę przyznać, że gdy zapomni się o tym, że treść tego odcinka jest naciągana jak guma od starych gaci, to ogląda się, niech mnie kule biją, całkiem przyjemnie :pinkiesmile:

 

Mam podobne przemyślenia jak @ByczekPazerny w kwestii tego jak ocenić ten odcinek i czemu Discord nie poniósł kary za bycie podżegaczem do konfliktu?! Przecież jego działania podchodziły pod zdradę stanu! :fsscream: A tenże mało tego, że nie poniósł kary, jego postępowanie zostało mu zapomniane i do tego jeszcze śmiał być prokuratorem w sprawie trójcy złoczyńców?! To zbyt wiele jak dla mnie... :portalflank:

 

Podzielam zniesmaczenie innych widzów, którzy spodziewali się innego poprowadzenia fabuły jak np. narastający konflikt między Grogarem i resztą złoczyńców po tym jak ich spisek wyszedł na jaw. Pojawienie się Discorda moim zdaniem zburzyło całe napięcie, które było całkiem dobrze budowane w poprzednich odcinkach. Czułem się jakby ktoś przebił starannie nadmuchiwany balon. 

 

Jeśliby ten scenariusz był klamrą sensownie zamykającą dotychczasowe wątki tego serialu, to może bym ocenił 8 na 10, a teraz to nie wiem... Nie chcę się mądrzyć, ale myślę, że można było scenariusz tego finału przedstawić na wiele lepszych sposobów. 

 

To tyle ode mnie :bronies:

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Bardzo mnie finał zawiódł. 
     Przede wszystkim to spodziewałam się, że trójka złoczyńców, która - jak widzieliśmy w odcinku Frenemies - zaczęła się conajmniej kolegować tutaj będzie się dogadywać jeszcze lepiej. Tymczasem nie, z dupki zaczęli się na nowo kłócić. Jeszcze po Cozy bym się nawet spodziewała, że coś kręci, ale Tirek i Chrysalis ewidentnie zaczęli "chorować" przyjaźnią. Było to widać w scenie, w której Chrysalis oddała moce Tirekowi. 
     Byłam pewna i szczerze liczyłam na to, że trójka zostanie zreformowana. Może nie tak zupełnie, ale poznają siłę przyjaźni, Chrysalis się przepoczwarzy, Tirek zrozumie, że być może jego brat miał rację, a Cozy...ktoś powinien do jasnej ciasnej zauważyć, że to źrebię cierpi na wyjątkowo silną odmianę megalomani :isee: 

     To, że Tirek i Chrysalis zostali zamienieni w kamień jeszcze z trudem, ale mogę przełknąć, lecz dlaczego, dlaczego pytam, zamieniono w kamień źrebię?! I dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd ta Cozy się w ogóle wzięła? 

 

No dobrze, dobrze. To podsumowując oto, co mnie w finale zawiodło: 

  • Grogar okazał się być Discordem. Muszę przyznać, że to w jakiś pokrętny sposób urocze jak Discord był pewien, że ten głupi pomysł wypali. Nawet to do niego pasowało muszę przyznać, ale jednak wolałabym żeby Discord w finale ostatecznie udowodnił jak bardzo się zmienił i jak mu zależy na przyjaźni, której się nauczył. Tymczasem wyskakuje z pomysłem, który tak naprawdę mógł tę przyjaźń zniszczyć. Inna sprawa, że liczył iż w końcu zobaczymy Discorda w akcji, a ten znowu skończył bez mocy. 
  • Trójkę zmieniono w kamień. Tu nie było żadnej lekcji. Cały odcinek Frenemies poszedł się jeb***. Jak pisałam wcześniej, właściwie to nie było śladu po ich kiełkującej przyjaźni. Dostaliśmy ot losową trójkę zbirów, która zauważała, że lepiej współpracować, ale nic poza tym. Smutne. Naprawdę bardzo smutne. Tak zmarnowali potencjał na najlepiej rozwiniętą reformację złoczyńców zaraz po Discordzie :/ 
  • Co z tą Cozy? Skąd się wzięła? Jak zdołała kontaktować się z Tirekiem? Skąd w źrebięciu tak wielka megalomania? Dlaczego WSZYSCY traktują źrebię jak dorosłego zbira? Tyle pytań bez odpowiedzi... 
  • Filary Equestrii takie żałosne... X,D Rozumiem, że nie mieli za wiele czasu na spektakularną walkę Starswirla i ekipy z Tirekiem, ale to, co nam pokazali było godne pożałowania. Przecież to jakby zdeptanie mrówek, co to o nich świadczy? I dlaczego nie było z nimi Stygiana? ;_; 
  • Brak Sombry.  Sombra kwalifikował się do reformacji równie mocno co później Chrysalis i Tirek. Jak wspominał w specjalnym wątku w jego dziale, wykazał się w pierwszych odcinkach sezonu odrobiną wrażliwości, a podczas swojej klęski wręcz się popłakał. Złoczyńcy oczywiście też mogą płakać, ale jak ktoś jest zły na wskroś to potrafi już takie emocje w sobie tłumić. No, ale skoro nie zamierzali reformować Chrysalis i Tireka, a Grogar był Discordem to nie dziwię się, że nie wezwano Sombry ponownie. 

     Koniec końców daję odcinkowi 5/10 bo był...OK. Miał kilka dobrych momentów, dużo się działo, ale nic poza tym. Od finału całego serialu wymaga się jednak znacznie więcej niż pójście na łatwiznę i przedstawienie najprostszych rozwiązań. 

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"To, że Tirek i Chrysalis zostali zamienieni w kamień jeszcze z trudem, ale mogę przełknąć, lecz dlaczego, dlaczego pytam, zamieniono w kamień źrebię?! I dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd ta Cozy się w ogóle wzięła? " 

A dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd wziął się Tirek, albo Chrysalis? Nic o nich nie wiemy, dlaczego byli źli, skąd pochodzili itp. A co do zamiany w kamień, to każde z nich popełniło tę samo przestępstwo, nie wiem czy młody jej wiek, to okoliczność łagodząca i jak dla mnie, to ta kara była adekwatna do czynu.  

  • +1 1
  • wtf 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BiP napisał:

A dlaczego nikt nie wyjaśnił skąd wziął się Tirek, albo Chrysalis? Nic o nich nie wiemy, dlaczego byli źli, skąd pochodzili itp. 

 

Wiemy.

     Tirek pochodzi z odległej krainy, której nazwy nie pamiętam. Miał brata Scorpana i ojca, który prawdopodobnie faworyzował Scorpana. Dlatego właśnie Tirek wkroczył na złą ścieżkę. Poczucie odrzucenia może skrzywić psychikę już na zawsze. 

     Chrysalis natomiast pochodzi z krainy podmieńców. Jest po prostu królową roju, która przez lata żyła kradnąc magię, nie wiedząc, że można postępować inaczej. Trudno się dziwić, że jej charakter jest jaki jest skoro nie mogła okazywać współczucia i tym podobnych uczuć jeśli chciała zapewnić byt swoim poddanym. Zaś co się tyczy wkroczenia Thoraxa...było już za późno. Chrysalis rządziła tak długo, że nie potrafiła się pogodzić iż najwyraźniej mogła robić to lepiej. Nie chciała przyjąć tego do wiadomości. 

     A Cozy? Jedyne co o niej wiemy to, że od początku swojego pojawienia się miała konszachty z Tirekiem i jest megalomanką. Gdy tylko dowiedziała się jak potężna jest magia przyjaźni zapragnęła ją zagarnąć tylko dla siebie. Ale skąd pochodzi? Gdzie są jej rodzice? Skąd u źrebięcia takie pokłady negatywnych cech? Tego nikt nie wyjaśnił. 

 

2 godziny temu, BiP napisał:

A co do zamiany w kamień, to każde z nich popełniło tę samo przestępstwo, nie wiem czy młody jej wiek, to okoliczność łagodząca i jak dla mnie, to ta kara była adekwatna do czynu.  

 

No chyba sobie żartujesz :fswhat:

     Od kiedy to złe uczynki dzieci traktuje się na równi jak dorosłych? Słyszałeś o dziecku zamkniętym w więzieniu, albo skazanym na dożywocie, bo ja nie. Dzieci zamyka się w ośrodkach poprawczych i docieka jak to się stało, że w tak młodym wieku wkroczyły na ścieżkę zbrodni. Dodaj do tego fakt, że tak jest w naszym realnym, nieprzyjaznym świecie, a my mówimy o źrebięciu z serialu dla dzieci, świecie pastelowych, wiecznie optymistycznych kucyków, które potrafiły wybaczyć nawet obrócenie ich świata w totalny chaos, pozbawienie go słońca czy zniewolenie i wypranie mózgu całej wioski. 

 

~ Edit bo BiP usunął posta. 

 

20 minut temu, BiP napisał:

A zatem pomimo tego, że dwukrotnie niemal doprowadziła do upadku kraju i władczyń nim rządzących, powinna dostać reprymendę, kilka minut stania w kącie i na koniec Pinkie nie dała by jej kawałka placka. Bo to wszak bajka dla dzieci, a zatem jest spoko.

 

Nie. Powinna zostać zamknięta gdzieś, gdzie ktoś będzie miał ją na oku i zajmie się jej wychowaniem. Ktoś powinien zainteresować się gdzie są jej rodzice. To jest źrebię do grzybnej nędzy. Źrebię! Discord i Luna też niemal doprowadzili do upadku kraju, Luna wysłała Celestię na księżyc, Starlight Glimmer więziła księżniczkę i odebrała jej moce. A każde z nich jest dorosłe. 

Edytowano przez Uszatka
  • +1 2
  • Lubię to! 2
  • wtf 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wtrącę. :sweetbook: Jest różnica pomiędzy źrebięciem, a dorosłym "potworem". Chrysalis jest zła z natury, motywy Tireka podobno wyjaśniono w komiksach. A co z Cozy? Dlaczego jest, jaka jest? Przecież musiała mieć jakiś powód, jakąś przeszłość, cokolwiek co wytłumaczy takie zachowanie. Niestety, Hasbro zostawiło to twórcom fanfików. Zamiana źrebaka w kamień to zły pomysł Mam kilka przemyśleń co do końca serialu i losu Cozy, ale napiszę o tym w stosownym temacie (gdy już się pojawi). 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Uszatka napisał:

 

     Od kiedy to złe uczynki dzieci traktuje się na równi jak dorosłych? Słyszałeś o dziecku zamkniętym w więzieniu, albo skazanym na dożywocie, bo ja nie. 

Już kiedyś pisałem z BiPem na ten temat skończyło się na braku reakcji z jego strony, widze, że poglądów nie zmienił i nadal uważa że karanie dziecko na równi z dorosłym to nic złego. No bo jak wiadomo, dzieci są złe bo tak i na pewno nic się nie przytrafiło co by spowodowało że Cozy jest taka jaka jest. 

 

W ogóle zamienienie Cozy w kamień to żart, już lepiej by było ją zabić niż pozwolić jej cierpieć w milczeniu będąc świadomą tego co się dzieje w o koło niej. I będąca świadomą że jest na łasce hipokrytów i Discorda xd. 

  • +1 4
  • wtf 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...