Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

(Nie siedzi przed ruinami. Patrz i podziwiaj.)

Gandzia podłączał się właśnie do swojego mecha, kiedy dostał nową informację.

-Mój panie, "Amur" i reszta konwoju przybył. Prom z lotniskowca właśnie ląduje na statku-krypcie "Dies Irae".-

Słysząc to, Gandzia teleportował się do hangaru okrętu. Zastał tam niemal całą załogę, stojącą na baczność w równych szeregach. Zbliżył się do dowódcy statku, który pokłonił się przed nim. Wtedy do hangaru wleciał niewielki prom. Kiedy wylądował, otworzyły się drzwi i przy dźwiękach

wyszedł zeń król Sombra w towarzystwie Pawlexa. Gandzia i oficerowie pokłonili się przed nim.

-Mój panie, ewakuacja Equestrii-1 została zakończona. Jesteśmy gotowi do działania.-

Link do komentarza

(Polecam się)

-Obecnie toczymy małą bitwę kosmiczno-lądową z siłami tego zdrajcy komputera, ale nasze siły wygrywają. To nie potrwa długo. Mamy też na dole Księżycowych, ale oni też nie stanowią jakiegoś specjalnego problemu. Udało nam się zbudować całą niezbędną infrastrukturę, kazałem też zbudować Waszej Mhroczności odpowiednią siedzibę.-

Link do komentarza

Komputer: Weź wygraj tą bitwę rozumiemy się? Nie chcę mi się osobiście fatygować do nich

Admirał: Nie bój się wygram, niech działo galaktyczne strzela

Droid: Rozkaz! rozkaz!-działo galaktyczne wystrzeliło drugi raz pocisk

Na drodze maszyn stanął duży odział szturmowców i droidów-pająków, z sufitu wychyliły się działa przeciwpiechotne i przeciwpancerne

Droidy zatrzymały się jak na sygnał 30 droidów-saperów zaczęło rozbrajać miny

Link do komentarza

Kiedy czujniki wykryły wystrzał z działa galaktycznego, wszystkie jednostki lojalistów oraz sama planeta zostały przesunięte w fazie. Wystrzał przeleciał przez nie, nie czyniąc najmniejszych szkód.

Oddziały Gandzi przystąpiły do powolnej eksterminacji zbuntowanych droidów. Dowódca uznał, że zajmie to zbyt dużo czasu, i nakazał części swoich żołnierzy przejść do stanu niematerialnego. Te skierowały się na mostek, przelatując przez ściany niczym duchy.

Widząc, że droidy próbują rozbroić miny, Armia Gandziowa przystąpiła do działania. Zamaskowane działa przeciwpancerne wystrzeliły do czołgów wroga, po czym wycofały się. Saperów wzięli na cel snajperzy. Raz po raz jakiś droid rozlatywał się pod wpływem celnego trafienia.

Link do komentarza

(niedawno kupiłam fajną grę, więc też coś dodam)

Obok Sombry wybuchła ognista kula. Na ziemi przed nim stanął na czterech łapach fioletowy smok średniego wzrostu. Jego pomarańczowe rogi płonęły. Miał równie pomarańczowe skrzydła i opancerzoną końcówkę ogona. Obok niego stała fioletowa klacz pegaza o zielonej grzywie w limetkowe pasemka. Jej żółte oczy zezowały na boki.

(kto zgadnie skąd ten smok, zdobędzie ode mnie repka)

Link do komentarza

- Nie... Przejmować?! Wiecie, że oni mogą was roznieść w pył? Nawet was, Zwiastuny. Bez urazy. - wcisnęła coś na urządzeniu, które miała na kopycie i salę wypełniło światło. Tym razem, kiedy znikło obok niej stał nie tylko smok. Był tam też stwór, wyglądem przypominający rybę z nogami, stojącą na dwóch i trzymającą wyrzutnię harpunów. Na jego plecach były dwa, małe pojemniki. Kolejny przypominał małego pomarańczowego stworka z nietoperzymi uszkami i dwoma złotymi pistoletami w łapkach. Również stał na dwóch. Trzeci przypominał żabo-jaszczurkę z podobnymi dwoma pojemnikami na grzbiecie, również na dwóch łapach. Ostatni wyglądał jak złoty ptak, ale stał na czterech łapach.

- Roznieść ich? - zapytał smok.

Link do komentarza

-Zwiastunie Wieczności, powiedz, kto opracował zabezpieczenia antyteleportacyjne tego statku?-

-Komputer.-

-To wyjaśnia, dlaczego wszyscy włażą tu, jak do siebie. Aktywować aurę antymagiczną. Proszę teleportować cele gdzie indziej.-

-Zgodnie z rozkazem!-

Z sufitu wystrzelił strumień energii, który trafił Pokemonkę i spółkę i przeniósł ją gdzie indziej.

Gdzie indziej...

Zmęczona po całym dniu pracy Luna postanowiła wziąć prysznic. W tym celu udała się do łazienki. Kiedy rozkoszowała się spływającą po jej ciele wodą, coś błysnęło. Księżniczka ze zdumieniem ujrzała Pokemonkę i resztę panopticum. Na jej twarzy zagościł grymas gniewu.

-Co wy robicie w MOJEJ łazience? WON!- krzyknęła, po czym zaczęła miotać zaklęciami bojowymi, nie słuchając wyjaśnień przybyszów.

Link do komentarza

Pokemona wcisnęła kolejny przycisk i znowu zjawili się na statku.

- Sorrki, ale ja nie mam magii. Nie teleportujemy się. Ale niezłe macie moce. Teleportować jedną iluzję i kilka Skylanderów to niezły wyczyn. Dalej, Sunburn. Pokaż im jak się teleportujesz bez użycia magii. - czteronożny ptak nagle zapłonął i zniknął w ogniu. Następnie pojawił się w ogniu przed Zwiastunem Burzy.

Link do komentarza

-O, co to?- zastanowił się Zwiastun Burzy. -Hm, nie moja działka. Idź do Zwiastuna Rozpaczy, ucieszy się na twój widok - uderzył włócznią o ziemię i ptak zniknął. Pojawił się przed Zwiastunem Rozpaczy.

-O, co to?- zastanowił się, stukając swoimi nogami o podłogę - Nie wiem, czym jesteś, ale z chęcią się dowiem.-

Skierował swoją włócznię w kierunku ptaka, po czym wypuścił z niej strumień energii. Ten uderzył w istotę, która zapadła w śpiączkę - urządzenie sparaliżowało jej układ nerwowy lub jej odpowiednik.

-Przebudzi się za jakieś 24 godziny. Zwiastunie Przemiany, poradzisz tu sobie sam? Ja mam do przeprowadzenia pewne badania - powiedział, po czym przeteleportował się gdzieś razem z ptakiem, śmiejąc się przy tym opętańczo.

Link do komentarza

Ptak się obudził i zionął ogniem na Zwiastuna. Nawet jego żywy metal nie mógł nadążyć za szybkim spalaniem. Sunburn znowu wyłonił się z płomieni obok Pokemony.

- To może schłodzimy ich zamiary, co? Gill Grunt? - rybo-stwór wyszedł i ukazał wyrzutnię. Wytrysnął z niej strumień wody, który zepchnął Zwiastuny, Gandzię, Zombrę (i kto tam jeszcze był) na ścianę. Potem uśmiechnął się i wrócił do reszty Skylanderów.

Link do komentarza

Nim fala wody zdążyła uderzyć w cokolwiek, Zwiastun Wieczności użył swoich umiejętności. Woda zmieniła się w wodór i tlen, a te zmieniły się w protony, neutrony i elektrony, które nie zrobiły nikomu krzywdy. Gandzia chciał coś powiedzieć, kiedy nagle zobaczył coś za Pokemonką.

-O, a to kto?- spytał głośno Zwiastun Rozpaczy, pojawiając się nagle za klaczką. -Zobaczmy... jesteś Pokemonka, tak... Co, nie wiesz, jakim cudem tu stoję? Tajemnica, mój ty mały obiekcie doświadczalny...- po czym zalał umysł Pokemonki tysiącami obrazów, paraliżując ją. Chwycił ją i zniknął, by pojawić się w laboratorium.

-Zobaczmy... Testy odpornościowe, badania z promieniowaniem...- mówił, wstrzykując Pokemonce narkotyk, który miał utrzymać ją w stanie śpiączki klinicznej.

Link do komentarza

Moc Zwiastuna przeniknęła przez nią jak przez powietrze.

- Mówiłam, że mnie tu nie ma. Jesteście tacy słabi, że nie potraficie iluzji odróżnić? Teraz... Trigger Happy! - pomarańczowy stworek uderzył sejfem Zwiastuna. Natychmiast Pokemona wcisnęła przycisk i zniknęła. Pojawiła się kilka metrów nad podłogą, bez rozłożonych skrzydeł.

- Macie ochotę poznać potęgę Skylanderów? To proponuję prawdziwy pojedynek! Jeden na jednego.

Link do komentarza

Trójnogi Zwiastun przeniknął przez sejf niczym duch. Spojrzał na swojego ogoniastego brata.

-Widziałeś, co ten obiekt zrobił?-

-Przewidziałem to.-

-I nic nie mówiłeś?-

-Nie gadaj tyle, eksperymenty cię wzywają.-

-A, tak. Eksperymenty. Co prawda te tutaj nie chcą współpracować, ale opracowałem skuteczną metodę na badanie takich opornych elementów- powiedział Zwiastun Rozpaczy, po czym zniknął.

-Gdzie on jest?-

-Zaraz się dowiesz, mój panie, wystarczy, że obiekt testowy wykona najmniejszy ruch.-

Link do komentarza

-Odpowiedź brzmi naturalnie NIE. Odejdź, tutaj zajmujemy się poważnymi sprawami. Zwiastunie Wieczności, musimy pozbyć się komputera i Księżycowych. Flota dała nam chwilę wytchnienia od tego pierwszego, więc zajmiemy się drugim problemem. Jak wróci Zwiastun Rozpaczy, to...-

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...