Skocz do zawartości

Wolny/a czy zajęty/a?


Paladyn Sonaty Dusk

Jesteście czy nie jesteście?  

359 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jesteście czy nie jesteście?



Recommended Posts

Moja matka odwala obie rzeczy naraz- nie ma przebacz.

A ojciec cokolwiek w domu robił? Osobiście potępiam związki, w których nie ma równego podziału obowiązków. Oboje pracują? To niech też oboje się w domu wysilą. Mój ojciec na szczęście zajął się gotowaniem i okazało się, że jest w tym lepszy od matki.  :fluttershy4: Ale jeśli kobita odwala całą robotę w domu, bo jest np. dużo pracy przy dzieciach albo ciężko coś innego znaleźć to też w porządku.

Ale najlepiej, jakby w ogóle dzieci nie było.  :evilshy: (mówię o sobie, żeby nie było)

A co do lecenia na kasę... Wiadomo, że jakieś znaczenie to ma, ale u mnie to akurat znaczenie drugorzędne. Wolę być z biedniejszym, niż z idiotą.

Edytowano przez Kyoko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oboje pracują na conajmniej 2 pracach dziennie. Ojciec zwykle od 8 do 16 potem ma 2-3 godziny przerwy i jedzie do pracy wieczornej. Jak na wolną chwile to odkurzy, powiesi pranie albo cos. Matka podobnie tylko w pierwszej połowie dnia pracuje w kilku miejscach a krócej.

Emski: ona jest taka domowo rodzinna że zajmowanie sie domem i dziecmi to jej marzenie ale w takim układzie nie ma na to czasu prawie. Swoją pracę też by lubiła gdyby mogła wbpełni wykorzystać swój potencjał i dostac za to odpowiednie pieniądze ale w Polsce to raczej niemożliwe. Ogółem okoliczności są niesprzyjające dla obojga. Poza tym mieszkamy z dziadkami, którzy zajmują sie domem bo moim rodzicom nie starczyłoby godzin w dobie żeby jeszcze tym sie zajmować porządnie.

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie polski paradoks - mówią o niżu demograficznym u nas, a zwiększyć zarobki, coby i na bachory starczyło, to już gorzej.  :bemused: To smutne, że niektórzy faktycznie muszą robić na kilka etatów, a inni lekką ręką zarabiają o wiele więcej. Córka znajomej matki niedawno wyszła za mąż i oboje mają jakieś 15 tys. miesięcznie (!), a z kolei kuzynka sama siedzi w domu z dzieckiem, a jej mąż musiał wyjechać za granicę, bo nie wyrabiali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pomyśl sobie o tym i dodaj bycie imigrantem w skrajnie ksenofobicznym miasteczku. Wielokrotnie zdarzało się, że płacono nam (bo ja też pomagam jak wracam do domu) nawet o połowę mniej niż Polakom za wykonywanie dokładnie tej samej pracy. Jeszcze częściej bywa, ze my robimy wszystko perfekcyjnie i stawiamy na profesjonalizm, a Polacy zwykle kombinują jakby się tu poobijać, bo w tym kraju to normalne, że wszystko się robi byle jak, prawda? -.-" A i tak dostajemy mniej. Więc jak w takim związku znaleźć miejsce na jakiś rozwój osobisty, nawet nie ma czasu na kontakt ze sobą i rozwijanie relacji bo ludzie przychodzą do domu i padają na łóżko, a rano znowu do pracy. Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwicie się? To jest czysta ekonomia. Pracownik chce zarabiać jak najwięcej. Zaś pracodawca też chce jak najwięcej włożyć do swojej kieszeni, dlatego z zysków przedsiębiorstwa stara się jak najmniej przeznaczyć na wypłaty dla pracowników. 

 

A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety.

Przecież to oczywiste.  :fluttershy3:

A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. 


Ale to wciąż obraca się wokół związków.  :aj5: A czy naszych, czy nie... Cóż, to już nie pierwszy offtopic tego typu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że kręci się wokół związku i, że zdarzały się przypadki off-topów? Naprawdę, nie chcę być czepialski, ale temat jest poświęcony temu, czy jesteśmy wolni, czy zajęci. Rozmowy o sytuacji gospodarczo-ekonomicznej związków, przyszłości związków itd. nie mieszczą się w tematyce tego threadu. 

 

Nie lepiej dla świętego spokoju założyć po prostu oddzielny temat i tam o tym dyskutować? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja nawrócę do tematu ;3

 

Wybrałem na ankiecie 'zajęty' i aż mnie zdziwiło czemu aż tyle osób nie ma swojego somespecial ;-;

Ja w tej kwestii miałem sporo szczęścia i jestem z wspaniałą pegasis już od ponad roku.

 

Życze wszystkim powodzenia, mam nadzieję, że dla każdego znajdzie się jego druga połówka.

Pzdr ;3

Edytowano przez FirstChoice
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A może tak?  Nie wiem, jaki jest twój cel w takich odzywkach, bo jeśli skończenie offtopu - to coś ci nie wyszło.

 

Pozwolę sobie na dorzucenie głosu w tej sprawie. To temat o aktualnych związkach i nie widzę sensu przekształcania go gdy można założyć nowy. 

A żeby nie było offtopu: nadal w związku z moją kochaną i nie zanosi się by było inaczej ;3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w związku... to dziwne bo nadal wyznaję zasadę że w tym wieku miłość nie istnieje :v Ale nie mogłam patrzeć jak przez tą głupią zasadę pewien chłopak cierpi. Skoro go kocham to czemu nie? No i teraz jest fajnie ^^

Edytowano przez Leah
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje, bo niby czemu miałaby nie istnieć. Tylko charakter i poziom zaawansowania związku jest inny niż gdybyście mieli np. po 18 lat. No i trzymacie ręce przy sobie, że tak to ujmę. :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, serio ale

> kocham

> cierpi

w wieku 13-14 lat? serio?

 

No tak. Może i z czegoś co inni uznają za bzdurę, ale każdy z nas pokonując etapy życia podnosi sobie poprzeczkę. Nikt na starcie nie zna tajników długodystansowych związków. W podstawówce przejmujesz się tym, co parę lat później może być codziennością. Czym jest "kocham" to każdy poznaje na swój sposób i mimo przekonania, że "chyba wiem najlepiej" to jednak na początku nie rozróżnia się nawet zauroczenia od trwalszych uczuć. W wieku 13-14 lat też czułem coś co uznawałem za cierpienie, i w tym wieku tak to odczuwałem. A że z czasem człowiek zyskuje dystans i doświadczenie, takie coś odbiera się już pewniej. No kurczę, myślałem że cierpię, ale 10 lat temu to nie przeżyłem w życiu za wiele, by mieć odpowiednie punkty odniesienia.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Do 20 roku życia człowiek nie czuje miłości tylko pożądanie''- tak mówią starsze osoby.

Czyli jeżeli miałeś/aś partnera to nie jest miłość tylko pożądanie.

Jak kochasz swoich rodziców i psa to jesteś chorym psycholem :ming:

Co za głupota 

 

To raczej nie jest coś takiego że w wieku nastu lat niemożna się zakochać. Raczej chodzi o to że może się tysiąc rzeczy zmienić, i wiele ludzi poznać.  

Edytowano przez WilkU
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 13-14 lat też czułem coś co uznawałem za cierpienie, i w tym wieku tak to odczuwałem. A że z czasem człowiek zyskuje dystans i doświadczenie, takie coś odbiera się już pewniej. No kurczę, myślałem że cierpię, ale 10 lat temu to nie przeżyłem w życiu za wiele, by mieć odpowiednie punkty odniesienia

Widzisz nie do końca, ponieważ niektórzy mogą juz posiadać od najmłodszych lat- pewien bagaż przeżyć i nie ma co się oszukiwać czy to patologia, czy to alkoholik w rodzinie, czy śmierć rodziców i bilet 3 klasą do domu dziecka. Więc sklejając to w kupę: nie zawsze, można oceniać takim miernikiem cierpienie, ponieważ  każdy inaczej je znosi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja koleżanka [lat 19] jest z jednym chłopakiem od 12 roku życia. Mówi, że z czasem ich związek dojrzewał i kochają się coraz bardziej. Seksu podobno nie uprawiali, więc to chyba nie pożądanie.

 

To, że nie uprawiali seksu w ich przypadku nie musi oznaczać, że nie czują pożądania do siebie. Może po prostu są rozważni i nie chcą "wpadki"? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...