Burning Question Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 (edited) Oboje pracują na conajmniej 2 pracach dziennie. Ojciec zwykle od 8 do 16 potem ma 2-3 godziny przerwy i jedzie do pracy wieczornej. Jak na wolną chwile to odkurzy, powiesi pranie albo cos. Matka podobnie tylko w pierwszej połowie dnia pracuje w kilku miejscach a krócej. Emski: ona jest taka domowo rodzinna że zajmowanie sie domem i dziecmi to jej marzenie ale w takim układzie nie ma na to czasu prawie. Swoją pracę też by lubiła gdyby mogła wbpełni wykorzystać swój potencjał i dostac za to odpowiednie pieniądze ale w Polsce to raczej niemożliwe. Ogółem okoliczności są niesprzyjające dla obojga. Poza tym mieszkamy z dziadkami, którzy zajmują sie domem bo moim rodzicom nie starczyłoby godzin w dobie żeby jeszcze tym sie zajmować porządnie. Edited April 10, 2014 by Burning Question Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyoko Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 I to jest właśnie polski paradoks - mówią o niżu demograficznym u nas, a zwiększyć zarobki, coby i na bachory starczyło, to już gorzej. To smutne, że niektórzy faktycznie muszą robić na kilka etatów, a inni lekką ręką zarabiają o wiele więcej. Córka znajomej matki niedawno wyszła za mąż i oboje mają jakieś 15 tys. miesięcznie (!), a z kolei kuzynka sama siedzi w domu z dzieckiem, a jej mąż musiał wyjechać za granicę, bo nie wyrabiali. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Burning Question Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 A teraz pomyśl sobie o tym i dodaj bycie imigrantem w skrajnie ksenofobicznym miasteczku. Wielokrotnie zdarzało się, że płacono nam (bo ja też pomagam jak wracam do domu) nawet o połowę mniej niż Polakom za wykonywanie dokładnie tej samej pracy. Jeszcze częściej bywa, ze my robimy wszystko perfekcyjnie i stawiamy na profesjonalizm, a Polacy zwykle kombinują jakby się tu poobijać, bo w tym kraju to normalne, że wszystko się robi byle jak, prawda? -.-" A i tak dostajemy mniej. Więc jak w takim związku znaleźć miejsce na jakiś rozwój osobisty, nawet nie ma czasu na kontakt ze sobą i rozwijanie relacji bo ludzie przychodzą do domu i padają na łóżko, a rano znowu do pracy. Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linds Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 Dziwicie się? To jest czysta ekonomia. Pracownik chce zarabiać jak najwięcej. Zaś pracodawca też chce jak najwięcej włożyć do swojej kieszeni, dlatego z zysków przedsiębiorstwa stara się jak najmniej przeznaczyć na wypłaty dla pracowników. A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyoko Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety. Przecież to oczywiste. A teraz może wróćmy do tematu, bo to temat o naszym aktualnym statusu związku, a nie o pieniądzach, zarobkach i o tym, czy wyjdzie się za kogoś bogatego, czy biednego. Ale to wciąż obraca się wokół związków. A czy naszych, czy nie... Cóż, to już nie pierwszy offtopic tego typu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linds Posted April 10, 2014 Share Posted April 10, 2014 Co z tego, że kręci się wokół związku i, że zdarzały się przypadki off-topów? Naprawdę, nie chcę być czepialski, ale temat jest poświęcony temu, czy jesteśmy wolni, czy zajęci. Rozmowy o sytuacji gospodarczo-ekonomicznej związków, przyszłości związków itd. nie mieszczą się w tematyce tego threadu. Nie lepiej dla świętego spokoju założyć po prostu oddzielny temat i tam o tym dyskutować? Link to comment Share on other sites More sharing options...
BB_RedFox Posted April 13, 2014 Share Posted April 13, 2014 Ech... wolna xd Na razie! Hih Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyoko Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 Nie lepiej dla świętego spokoju założyć po prostu oddzielny temat i tam o tym dyskutować? A po cholerę? Lepiej przekształcić sam temat. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hedzio Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 W związku z problemami ale dajemy sobie radę... Chyba.@offtopA po cholerę? Lepiej przekształcić sam temat.A może nie? 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kyoko Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 A może nie? A może tak? Nie wiem, jaki jest twój cel w takich odzywkach, bo jeśli skończenie offtopu - to coś ci nie wyszło. Link to comment Share on other sites More sharing options...
1stChoice Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 (edited) To może ja nawrócę do tematu ;3 Wybrałem na ankiecie 'zajęty' i aż mnie zdziwiło czemu aż tyle osób nie ma swojego somespecial ;-; Ja w tej kwestii miałem sporo szczęścia i jestem z wspaniałą pegasis już od ponad roku. Życze wszystkim powodzenia, mam nadzieję, że dla każdego znajdzie się jego druga połówka. Pzdr ;3 Edited April 14, 2014 by FirstChoice Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sajback Gray Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 Jeśli żona na forum się liczy, to zajęty przez Ferejli/Cassidy. ♥ 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linds Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 A może tak? Nie wiem, jaki jest twój cel w takich odzywkach, bo jeśli skończenie offtopu - to coś ci nie wyszło. Po prostu Hedzio w ten sposób pokazał, że podobnie jak ja, nie popiera twojego punktu widzenia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowenia Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 A może tak? Nie wiem, jaki jest twój cel w takich odzywkach, bo jeśli skończenie offtopu - to coś ci nie wyszło. Pozwolę sobie na dorzucenie głosu w tej sprawie. To temat o aktualnych związkach i nie widzę sensu przekształcania go gdy można założyć nowy. A żeby nie było offtopu: nadal w związku z moją kochaną i nie zanosi się by było inaczej ;3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leah Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 (edited) Ja w związku... to dziwne bo nadal wyznaję zasadę że w tym wieku miłość nie istnieje Ale nie mogłam patrzeć jak przez tą głupią zasadę pewien chłopak cierpi. Skoro go kocham to czemu nie? No i teraz jest fajnie ^^ Edited April 15, 2014 by Leah Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matyas Corra Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 Sorki, serio ale > kocham > cierpi w wieku 13-14 lat? serio? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 Istnieje, bo niby czemu miałaby nie istnieć. Tylko charakter i poziom zaawansowania związku jest inny niż gdybyście mieli np. po 18 lat. No i trzymacie ręce przy sobie, że tak to ujmę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hedzio Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 (edited) Ślimak dobrze prawi, dać mu sera na pierogi.W sumie w takim wieku też można z kimś być ale właśnie nie jest to na tyle zaawansowane lub skomplikowane jak u starszych osób Edited April 15, 2014 by Hedzieł Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arjen Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 Sorki, serio ale > kocham > cierpi w wieku 13-14 lat? serio? No tak. Może i z czegoś co inni uznają za bzdurę, ale każdy z nas pokonując etapy życia podnosi sobie poprzeczkę. Nikt na starcie nie zna tajników długodystansowych związków. W podstawówce przejmujesz się tym, co parę lat później może być codziennością. Czym jest "kocham" to każdy poznaje na swój sposób i mimo przekonania, że "chyba wiem najlepiej" to jednak na początku nie rozróżnia się nawet zauroczenia od trwalszych uczuć. W wieku 13-14 lat też czułem coś co uznawałem za cierpienie, i w tym wieku tak to odczuwałem. A że z czasem człowiek zyskuje dystans i doświadczenie, takie coś odbiera się już pewniej. No kurczę, myślałem że cierpię, ale 10 lat temu to nie przeżyłem w życiu za wiele, by mieć odpowiednie punkty odniesienia. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
WilczeK Posted April 16, 2014 Share Posted April 16, 2014 (edited) ,,Do 20 roku życia człowiek nie czuje miłości tylko pożądanie''- tak mówią starsze osoby. Czyli jeżeli miałeś/aś partnera to nie jest miłość tylko pożądanie. Jak kochasz swoich rodziców i psa to jesteś chorym psycholem Co za głupota To raczej nie jest coś takiego że w wieku nastu lat niemożna się zakochać. Raczej chodzi o to że może się tysiąc rzeczy zmienić, i wiele ludzi poznać. Edited April 16, 2014 by WilkU Link to comment Share on other sites More sharing options...
Polish_grass Posted April 18, 2014 Share Posted April 18, 2014 W wieku 13-14 lat też czułem coś co uznawałem za cierpienie, i w tym wieku tak to odczuwałem. A że z czasem człowiek zyskuje dystans i doświadczenie, takie coś odbiera się już pewniej. No kurczę, myślałem że cierpię, ale 10 lat temu to nie przeżyłem w życiu za wiele, by mieć odpowiednie punkty odniesienia Widzisz nie do końca, ponieważ niektórzy mogą juz posiadać od najmłodszych lat- pewien bagaż przeżyć i nie ma co się oszukiwać czy to patologia, czy to alkoholik w rodzinie, czy śmierć rodziców i bilet 3 klasą do domu dziecka. Więc sklejając to w kupę: nie zawsze, można oceniać takim miernikiem cierpienie, ponieważ każdy inaczej je znosi. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cahan Posted April 18, 2014 Share Posted April 18, 2014 Moja koleżanka [lat 19] jest z jednym chłopakiem od 12 roku życia. Mówi, że z czasem ich związek dojrzewał i kochają się coraz bardziej. Seksu podobno nie uprawiali, więc to chyba nie pożądanie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowenia Posted April 18, 2014 Share Posted April 18, 2014 Moja koleżanka [lat 19] jest z jednym chłopakiem od 12 roku życia. Mówi, że z czasem ich związek dojrzewał i kochają się coraz bardziej. Seksu podobno nie uprawiali, więc to chyba nie pożądanie. To, że nie uprawiali seksu w ich przypadku nie musi oznaczać, że nie czują pożądania do siebie. Może po prostu są rozważni i nie chcą "wpadki"? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Polish_grass Posted April 18, 2014 Share Posted April 18, 2014 To, że nie uprawiali seksu w ich przypadku nie musi oznaczać, że nie czują pożądania do siebie. Może po prostu są rozważni i nie chcą "wpadki"? Nie oszukujmy się, to jest wiek młody i granice nie są prawie im znane, musi być coś głębszego Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowenia Posted April 18, 2014 Share Posted April 18, 2014 Nie oszukujmy się, to jest wiek młody i granice nie są prawie im znane, musi być coś głębszego No to widzę jeszcze jedną opcję. Są aseksualni. Albo seks ich specjalnie nie pociąga Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now