Niklas Napisano Maj 16, 2013 Share Napisano Maj 16, 2013 - Nie, nie jest złamane, jedynie zranione - mruknął Midnight. - Jeden z tych kozłów mnie ciachnął, kiedy ratowałem Lunę... Na razie szkoda czasu na dodatkowe wypady... trochę jeszcze tak wytrzymam... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 16, 2013 Autor Share Napisano Maj 16, 2013 - Uważam, że to nie jest zły pomysł. Przecież jeśli którekolwiek z nas zostanie ciężej ranne... - zaczęła Luna i spojrzała się znacząco na Darknessa. - Moglibyście we dwoje pójść do szpitala. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 16, 2013 Share Napisano Maj 16, 2013 - Najlepiej byłoby się trzymać razem, ale to też ma swoją wadę... W razie zagrożenia wpadlibyśmy wszyscy - westchnął pegaz. - Możemy zrobić tak: ja i Twilight podejdziemy pod szpital, a ty, Luno, mogłabyś przebywać w pobliżu, ale na tyle daleko, by nikt cię nie dopadł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 16, 2013 Autor Share Napisano Maj 16, 2013 - Mogę równie dobrze być najbliżej jak tylko się da. Przecież nic mi się nie stanie, jeśli zmienię postać na coś wystarczająco małego... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 16, 2013 Share Napisano Maj 16, 2013 - Poza zdeptaniem przez jednego z kozłów - stwierdził Midnight z westchnięciem. - Ale mogłabyś być ptakiem... Kozły nigdy na nie nie zwracały uwagi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 17, 2013 Autor Share Napisano Maj 17, 2013 - Zobaczymy. Do zmierzchu pozostało kilka godzin. Radzę się przespać - powiedziała Luna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 17, 2013 Share Napisano Maj 17, 2013 Midnight skinął głową, po czym wleciał na jedno z drzew. Znalazł sobie wygodną gałąź i zmrużył oczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 18, 2013 Autor Share Napisano Maj 18, 2013 Zasnął kamiennym snem. Obudziło go szturchanie w kopyto. Księżniczka Luna. Wokół panował już mrok, a niebo było bezgwiezdne, zasłonięte chmurami. Nawet księżyc nie pofatygował się, aby się zjawić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 18, 2013 Share Napisano Maj 18, 2013 - Idealna sceneria do naszej misji... - stwierdził Midnight. - Zatem... w którą stronę ten szpital? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 18, 2013 Autor Share Napisano Maj 18, 2013 - Chodźcie za mną - rozkazała Twilight. Luna zmieniła się w bezpostaciową, granatową mgłę. Fioletowa klacz prowadziła przez las, aż wyszła z niego, kierując się do piętrowego budynku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 18, 2013 Share Napisano Maj 18, 2013 Pegaz szedł tuż za nią, starając się poruszać jak najciszej. Nie był w tym może ekspertem jak Luna i jej oddział zwiadowczy, ale zawsze dawał sobie z tym radę - jego umaszczenie dawało mu ddoatkową przewagę w mroku. Ogier rozejrzał się wokół w poszukiwaniu przeciwników. Przewidywał, że ten budynek może być mocniej obsadzony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 Przed budynkiem - wbrew oczekiwaniom - znajdował się tylko jeden kozioł. Po interwencji Luny wróg wylądował związany w pobliskich zaroślach. - Potem się nim zajmiemy - wyszeptała. Twilight kiwnęła głową, gotowa do dalszego działania. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Pegaz tymczasem zbiżył się do wejścia i otworzył drzwi wchodząc do środka. Rozejrzał się szybko w poszukiwaniu zagrożenia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 - Twilight - zwróciła się Księżniczka Luna do klaczy. - Proszę, zostań na zewnątrz i na wszelki wypadek patrz czy ktoś niepożądany nie ma zamiaru złożyć nam wizyty. - Klacz spełniła prośbę. Drzwi zamknęły się za nią, a Luna ruszyła po schodach prowadzących na górę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Midnight poszedł w ślad za nią, gotowy do uderzenia. Z pewnością nie zostawili jedynie jednego kozła na straży, więc musiał być ostrożny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 Schody prowadziły do korytarza. Wzdłuż niego stały rzędy drzwi. Sale szpitalne. - Stój - ostrzegła Księżniczka. - Wejdę do sali i powiem ci co w niej jest. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 - Dobra... - mruknął. - Ale jak zaraz nie wrócisz, wpadam tam i atakuję wszystko co żywe... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 - Mam taką nadzieję - powiedziała i po cichu otwarła drzwi. Rozległ się czyjś krzyk. Stłumiony krzyk. Przez jakąś chwilę Luna nie wracała, co w parze z głosem który ucichł stało się nieznośnie niepokojące. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Pegaz z dużym oporem powstrzymał się przed ruszeniem naprzód już w tym momencie. Postanowił jednak zaufać Lunie i poczekać... przynajmniej jeszcze chwilę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 Panowała cisza niezmącona nawet oddechem Midnighta. Luna nie wyszła z pomieszczenia. Nikt z niego nie wyszedł. Czas zwolnił i płynął niemiłosiernie wolno, a napięcie wzrastało. Co mogło się stać? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Ogier stwierdził, że nie da rady dłużej oczekiwać na księżniczkę. Zebrał więc siły i wkroczył do pomieszczenia gotowy do szybkiego i brutalnego ataku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 W środku leżał martwy kozioł i był on jedynym co się tam znajdowało. Luna i wszelkie ślady po niej zniknęły. Przez otwarte okno do niewielkiej salki wpadał wiatr, obniżając tym samym temperaturę w pomieszczeniu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Midnight zaklął pod nosem. Przypomniał sobie, że Luna była przecież o krok od powrotu do postaci Nightmare Moon. I na razie wszystko wskazywało na to, że tym razem jej zła natura zwyciężyła. Zignorował leżące ciało i ruszył dalej w poszukiwaniu księżniczki oraz leków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 20, 2013 Autor Share Napisano Maj 20, 2013 Już w drugiej sali stała szklana półka na leki. Kiedyś zabezpieczała ją kłódka, leżąca teraz na podłodze. Do środka wciśnięte zostały bandaże, plastry i inne opatrunki. A jednak, obecność opatrunków nie zmniejszyła niepokoju spowodowanego zniknięciem Luny. Mogło się stać najgorsze. Jeśli tylko Nightmare Moon zawładnęłaby ciałem alicorna, Equestria byłaby stracona. Trudno było przewidzieć kroki Księżycowej Czarownicy, ale dwóch wrogów dla Krainy to zdecydowanie za dużo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Maj 20, 2013 Share Napisano Maj 20, 2013 Midnight zapakował wszystko do torby, leki mogłyby się przydać później. Następnie ruszył dalej mając nadzieję, że Luna jednak się nie przemieniła. Wiedział, iż nie nie miałby z nią szans w swoim obecnym stanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts