Skocz do zawartości

[Fantasy] Nowa Generacja - Dołącz do Istot Paranormalnych


Recommended Posts

Wioletta podeszła do Loci i zaczęła pomagać jej w ciągnięciu zwierzęcia. Zjawienie się Sophie troszkę ją zaniepokoiło, ale wolała nie szukać wrogów, a Sophie nie wyglądała na kogoś, kto szuka przyjaciół.

-Ciężkie to... -powiedziała i zorientowała się, że właśnie pomaga wilkowi. Miała niemiłe wspomnienia z wilkołakami i samymi wilkami, ale chciała tego teraz okazywać. Z prędkością światła przeniosła zwierzynę do środek polany i oddaliła się.

-Wilki... może nie wszystkie są takie złe? -szepnęła do siebie.

Link do komentarza

Green wrócił na polanę.Przetarł prawe oko,spojrzał na Sophie.

-Witamy następnego wilkołaka...-Powiedział jakby zniechęcony.Poszedł w cień drzew.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie to że mam problem,ale dlaczego tak właściwie tylko ja jestem dobry? :not_sure:  (nie liczę neutralnych postaci) 

Link do komentarza

Dziewczyna-kot spojrzała na nią i rzekła

-Tak... wszystko w porządku tylko... -urwała w połowie wypowiedzi -Chyba nie powinna ci tego mówić -zwróciła się do Loci.

W milczeniu osunęła się na ziemię i usiadła pod krzakami leszczyny. Musiała sobie wszystko przemyśleć. Potrzebowała odrobiny samotności i spokoju.

Link do komentarza

(Będę odgrywał kapłana kultu Amitraju z książki "Pan Lodowego Ogrodu", tylko ów kult trochę pozmieniam. Postać można policzyć jako czarownika, tylko moc daje mu modlitwa a nie magia.)

 

Imię: Udułaj

Nazwisko: Kataden

Rasa: Człowiek (liczcie jako czarnoksiężnika)

Historia: Urodzony i wychowany w osadzie Karahardym w Amitraju spędził dzieciństwo na wsi. Całym sercem kochał życie z dala od gwaru, blisko natury. Niedługo po osiagnięciu pełnoletności udał się na wędrówkę, gdyż odkrył w sobie powołanie. Został świetym mężem, pustelnikiem błądzącym po świecie, by nieść wolę Pramatki innym.

Wygląd: Obszarpany bury chałat przewiązany w pasie konopnym sznurem, wypłowiały, aktualnie szary płaszcz podróżny, torba z lnianego płótna na ramieniu, mieszek i 5 medalionów na szyi. Trzy drewniane i dwa metalowe. Pomarszczony, o ciemnej twarzy wychłostanej wichrami. Długa, siwa broda spleciona w kilka warkoczyków, stalowoszare, skośne i jakby nawiedzone oczy. Długie włosy, związane w koński ogon. W torbie ma Kodeks Ziemi, suchy chleb, skórzany bukłak pełen wody i ocet, spory wybór ziół oraz malą fiolke z trucizną. Podpiera się na prawie dwumetrowym, sękatym kosturze.

Wiek: 86 lat

 

(Dzięki za pomoc, Ternos.)

Link do komentarza

Green podszedł wolnym krokiem do Violetty i przysiadł koło niej.

-Coś cię trapi?-Spytał się i spojrzał na nią .Wziął listek i przerzucał z ręki na rękę.W lewej dłoni listek więdnął a w prawej rozrastał się.

-Kocham być magiem każdego rodzaju...-Pomyślał.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

@UP2: jestem wilkiem natury jak coś ^^

Poza tym dla mnie wilk jest neutralny.Ale jeżeli uważasz że jest on dobry to ok.

 

@UP:STOP.Gdzie było twoje podanie tak właściwie?

 

@Down:Wystarczy że tego posta zmienisz na podanie (Patrz pierwszy post) a GM je przyjmie.(W tym wypadku to Bećka.)

Link do komentarza

//nwm :aj3: //

// nie nie, nie jesteś problemem//

Dziewczyna przestraszyła się mężczyzny, automatycznie przewracając się w miejsce dalej od niego. Niestety było tam tylko powietrze, a dziewczyna zwisała z jednej z gałęzi zawieszona na swojej łapie, wbijając kurczowo pazury w drzewo.

- Dla twojej wiadomości jestem mieszańcem wilkołaka i kotołaka. - gdy zobaczyła człowieka lekko się uśmiechnęła, ale zniknęła wśród koron drzew. Później wyłoniła się z małym gołębiem w pysku. Wbiegła w las biorąc kilka patyków i przygotowując małe ognisko, aby upiec ptaka. Dla kogoś nie obeznanego w sytuacji pół kobieta, pół zwierze biegające po polanie, w samej koszulce, było dość dziwnym zdarzeniem.

Link do komentarza

-Sądzę,że to czarownik czy tam czarnoksiężnik...-Odpowiedział jej trochę niepewny.Spojrzał na przybysza badawczym wzrokiem.

-Zawszę można sprawdzić kto to-Dokończył i zwrócił wzrok na Sophie.

-Cóż,mi to obojętne kim dokładnie jesteś.Ważne dla mnie jest to czy znosisz magie i anioły...-Spojrzał znowu na Violette.

Link do komentarza

Sophie usłyszała słowa Green'a, ale zignorowała gdyż zajmowała się czym innym. Gdy dzięki krzemieniom i kilku sprawnym ruchom, rozpaliła ognisko wystarczające aby upiec jej posiłek, dopiero odpowiedziała magikowi.

- Nie chcę nic mówić, ale czego oczekujesz po niewolniku, który był pożywką dla takich jak ona i ona. - pokazała po kolei na wampirzyce. Mówiła pilnując mięsa, po czym zabrała je z nad ognia. Jak miała w zwyczaju sprawdziła swoją obroże w nadziei, że kiedyś po prostu ją zdejmie.

- Nadzieja matką głupich... - wyszeptała.

Link do komentarza

Green opuścił głowę a z oka poleciała mała łza.

-Dlaczego,Pytam się,dlaczego?-Myślał.

-Czemu każdy kogo spotkam to wampir,wilkołak,zmora czy inne cholerstwo...-Walną się w twarz.Podszedł do Sophi.

-Rozumiem o co ci chodzi...-Powiedział do niej już normalnym głosem.Spojrzał na jej obrożę.

-Mogłabyś mi wytłumaczyć czym to jest?-Spytał się jej i nadal przyglądał się obroży.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...