Skocz do zawartości

[Fantasy] Nowa Generacja - Dołącz do Istot Paranormalnych


Recommended Posts

wilkołak-kotołak-zmora

 

Imię: Sophie

Wiek: 18

Charakter: ostra, niespokojna, nienawidzi wampirów, nieufna; impulsywna; agresywna; ma huśtawki nastrojów

Wygląd: będąc mieszańcem cały czas ma humanoidalną powłokę; jej sierść jest w kolorze brudnej bieli, mając na niej nieregularne brązowe łaty, na których widnieją jaśniejsze pręgi; posiada również obroże magiczną przez którą wypowiadając odpowiednie zaklęcie może się stać czyimś niewolnikiem (przez to nie pozwala podejść komuś); lewe ucho ma uszczerbek oraz wytatuowaną liczbę 505; czarne włosy lekko związane i z wpiętym piórkiem; przeważnie chodzi w samym podkoszulku; ma oczy w pastelowych odcieniach czerwieni i żółci ; jej ogon jest puszysty we wzorze łat;

Historia: Urodziła się na tzw. fermie niewolników z ojca kotołaka i matki wilkołaka. Takie hybrydy rzadko przeżywały, ale były bardzo pożądane wśród krwiopijców ze względy na wzmacniającą krew. Sama Sophie miała tyle szczęścia, że nauczyła się w ciągu kilku lat bycia pożywką dla wampirów, obronić się przed nimi. Często podróżuje, ale jak i tak z tą samą częstotliwością wpada w łapy łowców. Jej obroża jest nie do ściągnięcia, ale od uroku posłuszeństwa, można się uwolnić, zabijając aktualnego właściciela. Niestety każde takie morderstwo sprawia duży uszczerbek na psychice... (co ja piszę :derp: )

 

69t6tqv.png

 

Dziewczyna powoli przedzierała się prze drzewa, szurając żelaznym mieczem po ziemi. Na jej łapach można było zauważyć ślady błękitnej, wampirzej krwi, ale jak i jej własnej. Dyszała ciężko. Wychodząc na polanę wbiła miecz w drzewo. Wszyscy widząc ją mogli zauważyć, że nie miała zbyt dobrych zamiarów.

Link do komentarza

Sophie nastawiła uszy, słysząc szept jakby znikąd. Przeciągnęła się niepewnie, ale po chwili skuliła się czując ból pochodzący z rany ciętej na brzuchu. Przeszła kilka metrów, po czym wyczuła znajomy jej zapach. W dodatku słysząc rozpoznawalną barwę głosu, skoczyła do góry. Podciągnęła się na gałęzi i po kilku chwilach przeskakując z jednego drzewa na drugie. Wyskoczyła na na środek oświetlonej polany:

- Cholerny wampir, wszędzie was pełno - wy warczała trzymając się za ranę.

Link do komentarza

Zmora spojrzała na Sophie.

- Widzisz, wampirzyco... Chętnie bym ci pomogła z narwaną przyjaciółką, ale obawiam się że ta wroga mi gwiazda oświetlająca ziemię odcina mi dojście. Musisz radzić sobie sama. Jestem teraz zbyt słaba na zamianę... Żadnemu z was nie śnił się koszmar. Tej nocy sama będę musiała je wywołać... - rozległo się echo.

Link do komentarza

-Nie paplaj tyle

 Powiedziałam obojętnie przygotowałam filżankę i zioła. Nalałam wodę do filiżanki. Zahipnotyzowałam Sophie, by nie mogła się ruszyć. Opłukałam jej ran wodą i przy okazji napełniłam sobie filiżankę krwią dziewczyny, następnie opatrzyłam ranę i zawiązałam lianą zioła lecznicze na jej ranie. Pozwoliłam się wreszcie ruszyć dziewczynie i powiedziałam pijąc zawartość naczynia.

-I co było tak strasznie? Obje skorzystałyśmy

Link do komentarza

Sophie od razu odskoczyła czując jak hipnoza ją puściła. Automatycznie złapała się za obrożę, patrząc z grymasem na wampirzycę pijącą jej krew.

- ... - przemilczała swój komentarz, rozglądając się po polanie. Uśmiechnęła się słabo, podchodząc do jednego z dębów. Z łatwością wdrapała się na jedną z gałęzi. Położyła się ostrożnie, rzucając podejrzliwie okiem na wampirzycę. "Pasożyt" - syknęła pod nosem.

Link do komentarza

Wioletta podeszła do Loci i zaczęła pomagać jej w ciągnięciu zwierzęcia. Zjawienie się Sophie troszkę ją zaniepokoiło, ale wolała nie szukać wrogów, a Sophie nie wyglądała na kogoś, kto szuka przyjaciół.

-Ciężkie to... -powiedziała i zorientowała się, że właśnie pomaga wilkowi. Miała niemiłe wspomnienia z wilkołakami i samymi wilkami, ale chciała tego teraz okazywać. Z prędkością światła przeniosła zwierzynę do środek polany i oddaliła się.

-Wilki... może nie wszystkie są takie złe? -szepnęła do siebie.

Link do komentarza

Green wrócił na polanę.Przetarł prawe oko,spojrzał na Sophie.

-Witamy następnego wilkołaka...-Powiedział jakby zniechęcony.Poszedł w cień drzew.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie to że mam problem,ale dlaczego tak właściwie tylko ja jestem dobry? :not_sure:  (nie liczę neutralnych postaci) 

Link do komentarza

Dziewczyna-kot spojrzała na nią i rzekła

-Tak... wszystko w porządku tylko... -urwała w połowie wypowiedzi -Chyba nie powinna ci tego mówić -zwróciła się do Loci.

W milczeniu osunęła się na ziemię i usiadła pod krzakami leszczyny. Musiała sobie wszystko przemyśleć. Potrzebowała odrobiny samotności i spokoju.

Link do komentarza

(Będę odgrywał kapłana kultu Amitraju z książki "Pan Lodowego Ogrodu", tylko ów kult trochę pozmieniam. Postać można policzyć jako czarownika, tylko moc daje mu modlitwa a nie magia.)

 

Imię: Udułaj

Nazwisko: Kataden

Rasa: Człowiek (liczcie jako czarnoksiężnika)

Historia: Urodzony i wychowany w osadzie Karahardym w Amitraju spędził dzieciństwo na wsi. Całym sercem kochał życie z dala od gwaru, blisko natury. Niedługo po osiagnięciu pełnoletności udał się na wędrówkę, gdyż odkrył w sobie powołanie. Został świetym mężem, pustelnikiem błądzącym po świecie, by nieść wolę Pramatki innym.

Wygląd: Obszarpany bury chałat przewiązany w pasie konopnym sznurem, wypłowiały, aktualnie szary płaszcz podróżny, torba z lnianego płótna na ramieniu, mieszek i 5 medalionów na szyi. Trzy drewniane i dwa metalowe. Pomarszczony, o ciemnej twarzy wychłostanej wichrami. Długa, siwa broda spleciona w kilka warkoczyków, stalowoszare, skośne i jakby nawiedzone oczy. Długie włosy, związane w koński ogon. W torbie ma Kodeks Ziemi, suchy chleb, skórzany bukłak pełen wody i ocet, spory wybór ziół oraz malą fiolke z trucizną. Podpiera się na prawie dwumetrowym, sękatym kosturze.

Wiek: 86 lat

 

(Dzięki za pomoc, Ternos.)

Link do komentarza

Green podszedł wolnym krokiem do Violetty i przysiadł koło niej.

-Coś cię trapi?-Spytał się i spojrzał na nią .Wziął listek i przerzucał z ręki na rękę.W lewej dłoni listek więdnął a w prawej rozrastał się.

-Kocham być magiem każdego rodzaju...-Pomyślał.

 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

@UP2: jestem wilkiem natury jak coś ^^

Poza tym dla mnie wilk jest neutralny.Ale jeżeli uważasz że jest on dobry to ok.

 

@UP:STOP.Gdzie było twoje podanie tak właściwie?

 

@Down:Wystarczy że tego posta zmienisz na podanie (Patrz pierwszy post) a GM je przyjmie.(W tym wypadku to Bećka.)

Link do komentarza

//nwm :aj3: //

// nie nie, nie jesteś problemem//

Dziewczyna przestraszyła się mężczyzny, automatycznie przewracając się w miejsce dalej od niego. Niestety było tam tylko powietrze, a dziewczyna zwisała z jednej z gałęzi zawieszona na swojej łapie, wbijając kurczowo pazury w drzewo.

- Dla twojej wiadomości jestem mieszańcem wilkołaka i kotołaka. - gdy zobaczyła człowieka lekko się uśmiechnęła, ale zniknęła wśród koron drzew. Później wyłoniła się z małym gołębiem w pysku. Wbiegła w las biorąc kilka patyków i przygotowując małe ognisko, aby upiec ptaka. Dla kogoś nie obeznanego w sytuacji pół kobieta, pół zwierze biegające po polanie, w samej koszulce, było dość dziwnym zdarzeniem.

Link do komentarza

-Sądzę,że to czarownik czy tam czarnoksiężnik...-Odpowiedział jej trochę niepewny.Spojrzał na przybysza badawczym wzrokiem.

-Zawszę można sprawdzić kto to-Dokończył i zwrócił wzrok na Sophie.

-Cóż,mi to obojętne kim dokładnie jesteś.Ważne dla mnie jest to czy znosisz magie i anioły...-Spojrzał znowu na Violette.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...