Skocz do zawartości

Czy "gagarin" chodzi do "kibla", czyli kolej!


Cygnus

Recommended Posts

Panie i Panowie.

Kolejny "nius" i przykład poszanowania historii:

 

http://biznes.onet.pl/kup-sobie-pociag-pkp-wyprzedaje-zabytkowy-tabor,18860,5610188,16248550,fotoreportaze-detal-galeria

 

Wiadomym jest, że jeśli nikt nie kupi tych sprzętów to pójdą one na złom. Może niech muzea zaczną wyprzedawać eksponaty, co? Do tego spalmy wszystkie książki historyczne, pozbądźmy się zdjęć, pamiętników i żyjmy jak zombi bez historii, bez pamięci. Ku..a mać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie.

Kolejny "nius" i przykład poszanowania historii:

http://biznes.onet.pl/kup-sobie-pociag-pkp-wyprzedaje-zabytkowy-tabor,18860,5610188,16248550,fotoreportaze-detal-galeria

Wiadomym jest, że jeśli nikt nie kupi tych sprzętów to pójdą one na złom. Może niech muzea zaczną wyprzedawać eksponaty, co? Do tego spalmy wszystkie książki historyczne, pozbądźmy się zdjęć, pamiętników i żyjmy jak zombi bez historii, bez pamięci. Ku..a mać...

Obłęd w najczystszej postaci. Sprzedać, spalić, zniszczyć, bo liczy się $$. A to co będą mieć z tego przyszłe pokolenia to już ich problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Tia... na sprzedaż niby. Jacyś złomiarze kupią, wywiozą i na żyletki, jak to było już wiele razy.

 

A oddział warszawskiego MuzKolu w Gryficach to jeszcze istnieje? Bo ten Mbxd2-311 to stoi na terenie skansenu...

 

Właśnie, ciekawe jest to, że kilka lokomotyw jest z wąskich torów, a kolejki, na których się znajdują, są w gestii samorządów (tak mi się bynajmniej zdaje), wyłączając Stargardzką KD, bo na niej to ruch od dawna już nie jest prowadzony, więc zdziwiłem się widząc, że w Dobrach Nowogardzkich w byłej lokomotywowni coś jeszcze jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Tak na rozruszanie wątku:
Smutno patrzeć, jak w Polsce zmniejszyła się siatka linii kolejowych po 1989. Zmany ustrojowe, nieopłacalne linie (szczególnie lokalne, przebiegające tak na prawdę przez wsie) do 1993 zostały zamknięte. Ale zastanawia mnie jedna kwestia: znaczna część (szczególnie w byłym zaborze pruskim) tych linii funkcjonowała już w 1900r. Wtedy było to opłacalne, ale jak?. Nie skłamię, jak powiem, że pociąg składał się z wielkiego parowozu, i kilku wagonów, a rozkład zawierał +- 6 par pociągów w ciągu doby. Jak taki tandem przy tym rozkładzie był opłacalny, a takie coś jak wagon silnikowy czy autobus szynowy to już nie? Fakt, innego sposobu na przemieszczanie się nie było (albo był znacznie wolniejszy), więc poruszali się nim wszyscy, co chcieli dojechać do miasta.

A czy to znaczy że teraz nie chcą? Zakładając, że teraz poruszała się PKSami po trasie wzdłuż starej trasy kolejowej ok. 20% pasażerów co wcześniej, to przy dobranym rozkładzie pociągów, dałoby wysokie zapełnienie pociągów.

Powiecie pewnie: nie tylko za paliwo do szynobusa trzeba dać. Wiem, trzeba jeszcze za utrzymanie szlaku, naprawy bieżące, pensję obsad w pociągu i na nastawniach. Ale gdy będziemy cieli cały czas koszty, w pewnym momencie okaże się, że takie połączenia są nierentowne.
TO zamknięte koło i trzeba z tego wyjść, bo inaczej obudzimy się w czasach, gdy w Polsce będzie gęstość torów na poziomie 11km/100km^2, co nie będzie w żaden możliwy sposób nie będzie sprzyjać rozwojowi, też rozwojowi gospodarki.



Jakie jest wasze stanowisko w tej sprawie? Komentujcie :NjdaT:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sam sobie odpowiedziałeś, Trollejbusie - dopóki świat nie znał samochodu, dopóty pociągi mogły się nie bać o swoją pozycję. Wszedł samochód - weszła i wygoda podróży. Pociąg nadal jednak konkurował, bowiem był zazwyczaj szybszy.

 

Był, bo potem weszły samoloty, a z nimi szybkością nie da się konkurować. Kolej musiała więc uciekać w jakość. A to już inna broszka :/

 

Nasza kolej musi zwalczyć konkurencję ze strony samochodu i autobusa. Jeśli to się uda, będzie ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw ku przestrodze: gospodarka da sobie radę bez kolei. A już na pewno bez kolei pasażerskiej. A już zwłaszcza bez dalekobieżnej kolei pasażerskiej. Pojawią się przewoźnicy autobusowi, naród kupi trochę więcej passatów 1.9 TDI i jakoś będzie.

 

W zasadzie żaden rząd po 1989 roku nie miał żadnego pomysłu na kolej.

W pierwszych latach po tym, jak słusznie miniony ustrój trafił z dawna oczekiwany szlag (poziom subiektywizmu 100%, yay), sam fakt istnienia kolei jako najpopularniejszego środka komunikacji w kraju wydawał się czymś oczywistym. Tymczasem PKP, jako komunistyczne przedsiębiorstwo, wpadło w wolnorynkowe realia i do tej pory pamiętam, jak wszyscy byli zaskoczeni, że przynosi straty. A późniejsza restrukturyzacja niewiele pod tym względem zmieniła - oprócz, rzecz jasna, zwiększenia liczby obsadzanych z klucza partyjnego prezesów, no bo od tego nasza klasa polityczna się powstrzymać nie umiała. Choć trzeba przyznać, że przynajmniej ustalono sposób finansowania przewozów, zwłaszcza na szczeblu regionalnym. I od tego momentu stało się widoczne, w których regionach samorządowcom na kolei zależy (Dolny Śląsk, Wielkopolska, Mazowsze), a w których nie bardzo (Podkarpacie, Małopolska, Warmia i Mazury). Przewozy dalekobieżne są natomiast finansowane ze szczebla centralnego i z roku na rok pogarsza się ich ilość, jako że każdy powód jest dobry, żeby robić cięcia budżetowe.

Najgorzej jest jednak z infrastrukturą. Finansowana jest w zasadzie wyłącznie z opłat za udostępnianie jej przewoźnikom, a chyba nie trzeba mówić, że im mniejsza prędkość, tym mniej chętnych do korzystania z niej, a tym samym mniejsze wpływy. A to oznacza mniej funduszy na prace rewitalizacyjne, a tym samym niższą prędkość... i koło się zamyka. Większe modernizacje bądź rewitalizacje zdarzają się wtedy, gdy sfinansuje je Unia, budżet centralny lub województwo (Wrocław - Jelenia Góra).

Brakuje aż do tej pory pomysłu na mocną, systemową reformę PKP. Mam znajomego, który ogląda kolej poniekąd od drugiej strony - urzędu marszałkowskiego i przewoźników. Twierdzi on, że operator infrastruktury powinien działać na zasadzie podobnej, jak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, od której w końcu nikt nie oczekuje samofinansowania. Natomiast stawki za dostęp do torów winny być na tyle preferencyjne, żeby opłacało się po tych torach prowadzić przewozy na taką skalę, aby istotnie odciążyć sieć drogową.

Ale przede wszystkim jest on zdania, że aby kolej przystosować do obecnych warunków, trzeba ustalić optymalny przebieg linii kolejowych na podstawie badań pożądanych kierunków podróży (badania takie były prowadzone wielokrotnie i są dostępne publicznie), a następnie zastanowić się, które odcinki dzisiejszej, odziedziczonej po zaborcach sieci do tego układu pasują. Tak zrobiono w międzywojniu - wtedy powstała magistrala węglowa i odcinek Kutno - Koło obecnej linii Warszawa - Poznań. I w ten właśnie sposób modernizuje się w tej chwili sieć drogową, wytyczając choćby drogę S8 z Wrocławia do Warszawy przez sosnowe lasy.

Tymczasem jedyne projekty, jakie są przygotowane, to modernizacje istniejących linii kolejowych, których przebieg nierzadko pozostawia wiele do życzenia. Najkrótsze połączenie Wrocławia z Warszawą (przez Ostrów Wielkopolski, Kalisz, Łódź Kaliską) to sklejka pięciu(!) linii kolejowych, z których część projektowana była jako lokalne. Na razie nie zanosi się jednak na to, żeby do kogoś te potrzeby dotarły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...

Tymczasem półtora tygodnia temu do Parku Śląskiego w Chorzowie wróciła kolejka parkowa po kilkuletniej przerwie. Przekuto ją z 900 mm na typowy dla Śląska rozstaw (785), gdyż zarządca jest ten sam, co w Rudach. Dzięki temu zamiast Wls-ek jest parowóz LAS i Lxd2.

 

http://www.parkslaski.pl/aktualnosci/2529-buchnela-para-i-ruszyla-parkowa-kolej-waskotorowa-to-udany-powrot-do-parku-slaskiego-zdjecia.html

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Littlepip - popieram całą kolejarską duszą.

 

Jeszcze wracając do kolejki w Chorzowie - do 2016 roku chyba ma być odbudowana reszta szlaku - pociągi kursują tylko na odcinku Wesołe Miasteczko - Zoo, reszta szlaku nadal w przebudowie.

 

Co do taboru - w Parku Śląskim są (wypożyczone z Rud): 1 szt. Las49, kilka (ciocia Wikipedia nie podaje ile) Lxd2, 1 szt. 2Wls50 i 2 letniaki w stylu przedwojennym.

 

Chorzów, jak i Gryficka KD, są przykładami, że w wąski tor można inwestować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...