Skocz do zawartości

[Gra] Wojna FOL - POZ [Human and Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Szybko wsiadłem nawet nie patrząc na kierowce, po czym zamknąłem drzwi. -To ty! - krzyknąłem gdy tylko ujrzałem jego twarz. Już chciałem wysiadać ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Jeszcze chwilę temu nie chciałem spać pod otwartym niebem a już chciałem wysiadać. Wydaje się raczej miły. 

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jestem na tylnym siedzeniu bo zgaduję że miejsce koło kierowcy zajęte)

-Witaj, można powiedzieć że jestem względnie cały. Jakim cudem zawsze wpadamy na siebie? Co tak jedziesz jakby was demon gonił? Jaka ważna przesyłka? Chodzi o twojego gościa? Kandydat na kopytka? Spokojnie zdążycie, może się jeszcze rozmyśli... - Zadałem dosyć dużo pytań jednocześnie kładąc plecak na wolnym miejscu po czym dodałem: -Jeśli się rozbijemy na jakimś drzewie nie wybuchnie tylko benzyna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wydaje mi się że jestem nie w temacie. Jaka kula magii i jaka ona? - zapytałem a następnie dodałem: - Kuce wpuszczą mnie do biura? Z moim wyglądem nie jestem pewny. Wiem że chyba wpuszczają tylko osoby bez żadnej broni ale ludzi w takim stanie jak ja? FOL najpewniej spalił by to miejsce ale do tego trzeba się przygotować, zrobić jakiś zwiad czy coś.

(Nie wiedziałem jak zapisać wygląd Siergieja wiec robię to tutaj. Zadrapanie na policzku, dość mocno podarte ubranie ubrudzone trawą i ziemią z plamą zaschniętej krwi na prawym ramieniu.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywaliłem język na zewnątrz. Ile można jechać po bezdrożach. Zaraz potem wjechali do miasta a ja wciąż byłem w tyle. Słabą kondycje mam. Musze poćwiczyć o ile w kamieniu szybciej nie wyląduje. Zatrzymali się przed budynkiem. To była moja szansa. Zleciałem na chodnik. Ludzie odskoczyli i uciekli krzycząc wniebogłosy.

- Oddajcie kule - zawarczałem do tych w samochodzie mając łeb przy ziemi i obnażając kły. - Oddajcie kule - powtórzyłem chciwie że mi się oczy zaświeciły. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysiadł z auta zainteresowany krzykami ludzi. Jego oczom ukazał się jakiś potwór (jak tam cię zwą ? ).

- Co to ku*wa jest ?! -zaklną soczyście po czym dodał jednocześnie wyciągając pistolet i celując w stwora - Odejdź ty demonie !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysiadłem z auta i zobaczyłem coś na wzór lisa. -Mi wygląda na lisa, może pochodzi z rejonów czarnobyla - powiedziałem nie przejmując się paniką innych ludzi. - Chyba mam konserwę w plecaku, może głodny czy coś - W tej chwili zacząłem grzebać w plecaku a po chwili otworzyłem konserwę i rzuciłem w stronę lisa. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja ci dam Czarnobyl! - zdenerwowałem się a widząc konserwowe klasnąłem łapami i zmieniła się w pusty granat obronny, by wrzucić im do samochodu wyjmując tam zawleczkę.

- Miłej zabawy! - krzyknąłem gnając za uciekinierem

Widząc że list został już wysłany i jest w drodze do EQ. Znów wyzwoliłem niezbadane moce chaosu i list pojawił się mi w pysku po czym go wyplułem by następnie przytrzymać go łapą.

- Nie za szybko panie naukowiec? - Zmrużyłem oczy czekając na jego ruch. -  Nie pozwolę ci wezwać Celestii. O nie. Chyba że oddasz mi kule - powiedziałem na poważnie.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Ważą się tu losy ziemi a ja nawet nie wiem o co chodzi z tą kulą. - nie wiedziałem co to za lis ale nie zamierzałem pozwolić oddać kuli Celestii ani jemu. Najlepiej było by ją zniszczyć ale strzelenie w nią z pistoletu wydawało mi się dosyć głupim pomysłem. - Może porozmawiamy w spokojniejszym miejscu. W kawiarni czy w barze przy piwku. Co wy na to? 

(Hoffner! Oddawaj Stefana złodzieju!)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobra skro moja postać na razie niema jak się ruszyć pobawię się agentami POZ)

Pomimo delegalizacji POZ. Agenci wciąż działali w ukryciu pilnując biur tak by nikt ich nie zauważył. Kucyk pracujący w biurze widząc całą sytuacje nacisnął guzik i uruchomił cichy alarm nagle do biura, w który działy się dziwne rzeczy wbiegło dwóch agentów. Widząc dziwnego stwora byli w kompletnym szoku natychmiast wyciągnęli pistolety celując w dziwne monstrum.

-Boże... co to jest?!

-Nie mam pojęcia. Jeśli rozumiesz, co mówię mutancie. To rób, co mówię. Kładź się na ziemię i się nie ruszaj, bo zaraz cię podziurawimy jak sito!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widząc rewolwer uśmiechnąłem się drwiąco i pokręciłem głową.

- Jestem Hass - Uciąłem krótko. - Nie interesuje mnie czyja jest kula ja chce ją mieć! Bo po pierwsze ;Nic mi tą pukawką nie zrobisz nawet jeśli by miała metr kalibru, więc ją grzecznie odłóż ale jak chcesz. Wszystkim innym też to radze bo będę nie miły. Po drugie; Nie pozwolę oddać tej kuli Celestii bo zapanuje harmonia a wtedy nie będzie dla mnie ratunku i miejsca także. Po trzecie; To moja uprzejmość że się z tobą bawię i proszę. Mógł bym cię rozsmarować na ulicy i sobie tą kule wziąć, ale nie chce zabijać - wyrecytowałem ignorując wszystkich innych. Kropić wodą mnie bo demon. To chyba największa niedorzeczność jaką słyszałem. Po za tym to była sprawa między mną a nim. Nikt i tak nie mógł mi nic zrobić chyba że potężną magią by próbowali.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rozsmarowanie to tylko wierzchołek tego co mógł bym zrobić ale nie to mój cel. Wyłożę ci dlaczego nie możesz oddać kuli i powiem co się stanie jak ją oddasz. Na świecie są dwie siły zdolne się mierzyć. Chaos i Harmonia. Ja reprezentuje sobą chaos jak do tego doszło nie musisz wiedzieć. Harmonia czyli astralne siostry chcą zharmonizować po swojemu według planu "waszej woli" ten świat. Spójrz na ten kraj i na inne. Kopytne są nie tylko w Equestrii ale i tutaj. Bez tej kuli nie mogę nawet spróbować by przywrócić równowagę. Oddaj ją a będziemy mieli szanse. Jak nie wcześniej to później ten świat zniknie za barierą a wtedy nie będzie ratunku. Oddaj kule po dobroci. Naprawdę nikomu nie zrobiłem krzywdy - położyłem łapę na sercu. - Obiecuje nie chce niczyjej śmierci sam byłem taki jak ty więc wiem jak to jest - powiedziałem nad wyraz poważnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie już za późno. Straciłeś czas do namysłu wchodząc tu. To tylko kwestia czasu jak Celestia przyleci i zrówna mnie z ziemią by zapomnieć o problemie, albo lepiej przerobi mnie na pomnik który będzie cieszył oko. Bym mógł widzieć co się dzieje dookoła przez milenia bo nie mogę umrzeć. Może być gorsza kara? Kule weźmie a ciebie prawie na bank przerobi  na kucyka i zamknie w Canterlot a że jesteś naukowcem pewnie będziesz prowadził badania. Nie. Decyduj bo nie ma czasu do stracenia. Daj kule a będziemy mogli się bronić. Na prawdę chce po dobroci. - Zrobiłem błagalną minę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agenci przysłuchiwali się rozmowie w milczeniu, ale w końcu zrozumieli, że stwór jest niebezpieczny dla Equestrii. Więc trzeba było zrobić tylko jedno. Natychmiast otworzyli ogień do dziwnego stwora.

-Dobra to chyba na tyle. Teraz opuścicie biuro, jeśli nie macie tu nic do zrobienia

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Masz pewność czy zgadujesz? - powiedziałem mrożąc brwi. Potem poczułem drobne ukucia ale nic mi się nie stało. Nie może mi się nic stać. - Nie ma rzeczy dobrych i złych na świecie. Są jednostki neutralne co robią to co uważają za stosowne. One cię zaślepiły. Jesteś im oddany. Honor to moja lojalność. Tak cię można streścić. Ty nie myślisz. Nie patrzysz perspektywicznie po prostu działasz i to był mój błąd w tamtym życiu. Nie popełniaj go. Nie harmonia lecz równowaga może nas ocalić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Chyba raczej nie Tomku. Na razie był pościg, a tera wszystko w biurze się rozgrywa. Nic co by bezpośrednio wpływało na politykę czy twoją postać. Bijemy się o kule perpetum mobile na argumenty. Znaczy Hass (czyt. Lis) przekonuje na razie słowami Denisa jeśli się nie uda wejdą argumenty siłowe i strach.)

(Jestem po 19;30 nie wzywajcie Celestii bezemnie a także nie gnajcie za daleko[mówie do tych w biurze]. Komputer może i ty wpadniesz do budynku?)

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Loch w Canterlocie

Siedząc w swojej celi zastanawiałem się, co się może dziać na zewnątrz. Od kiedy zostałem zamknięty nie wiem, co się właściwie dzieje w Equestrii i na ziemi. Ale proces się chyba jeszcze nie zaczął. Strażnicy chyba poinformowaliby mnie już, jaka kara na mnie spada. No nic mam nadzieje, że niedługo się dowiem jak się to wszystko skończy.

Biuro POZ

Agenci broniący biura byli w szoku. Najpierw stwór, który jest odporny na pociski a teraz ta dziwna kulka wyparowała. W końcu spojrzeli na siebie

-Co jest? Rozumiesz coś z tego?

-Nie mam pojęcia, o co tu chodzi. Mam nadzieje, że ten stwór też zaraz wyparuje. Bo nie wiem, co z nim zrobić

Powiedział agent celujący ciągle pistoletem w istotę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...